ja ten cytacik znam "z drugiej ręki" pewien dziwny kolega z młodości cały czas go powtarzał ;))) A fotka po odbiciu na papier skojarzyła mi sie z pierwszym w moim życiu oglądanym horrrrorrrem "Kobieta wąż" ona tez zawsze wyłaniała się z półmroku... Basiu ja też uwielbiam przypadki i dlatego zawsze scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera jak ktoś kryrykuje jakąś fotkę ze niby przypadkowo trzaśnięta, bo to przecież o niczym nie świadczy prawda?
:{
emmmmmmmm
Zmrozilo mnie.
:) pzdr
Czy ten dziwny kolega mial na imie Piotrek?
Snake Plissken imie jego bylo..Kurt Russel...jeszcze dosc szczeniakowaty go odgrtwal....LOLO PiL
witaj iwonka! canon eos? tzn. te lamki w oczach to od ustawiania ostrosci po ciemku?? :)))
ja ten cytacik znam "z drugiej ręki" pewien dziwny kolega z młodości cały czas go powtarzał ;))) A fotka po odbiciu na papier skojarzyła mi sie z pierwszym w moim życiu oglądanym horrrrorrrem "Kobieta wąż" ona tez zawsze wyłaniała się z półmroku... Basiu ja też uwielbiam przypadki i dlatego zawsze scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera jak ktoś kryrykuje jakąś fotkę ze niby przypadkowo trzaśnięta, bo to przecież o niczym nie świadczy prawda?
"Ucieczka z Nowego Jorku"?,z tego folmu pochodzi tekst uzyty do tytulu....Tak?....LOLO
I jak tu nie kochać przypadki.
czysty przypadeczek wężyki też w dodatku robiłam sobie to auto z ręki ;) moosze to poruszenie aparatu nie pamiętam ;) pozdro ^..^Iwon@
fajne
to przypadek czy "model" cwiczyl ruszanie glowa "na weza"?
ale pomysl!
jak zrobilas te weze?? chyba to nie jest zwykle odbicie w oku?