ja do portretu zakupiłam Tessara 50/2.8 zobaczę co wyjdzie :Dbo jeszcze aparatu nie mam , bo nikon cos nowego wykłada i wolę się nie spieszyć z zakupem niż żałować :)Świetna fota ,go ,emocje są wielkie, max :) Pozdrawiam !!
Każdy język ma jakieś swoje bogactwo i wcale nie twierdzę, że angielski jest prosty. Przypuszczam jednak, że niewielu Anglików, Amerykanów czy kogo tam jeszcze tytułuje swoje zdjęcia czy obrazy po polsku (lub jakimś innym języku). Dlaczego my mamy uciekać od swojego, którym w końcu posługujemy się najlepiej i który ma swoje specyficzne piękno. Taka wszechobecna 'obczyzna' to po prostu moda i maniera. Niekoniecznie chlubna.
hanno naprde uwierz...ze Angielski...moze wydawać ci sie prosty...ale slang angielski...uuu to juz co innego...bo te kociąteczka to mozesz połoczyć jeszcze z lwami i tygrysami...:)))
Jeszcze w kwestii angielskich tytułów, to plfoto jest polskim serwisem, a większość tytułów można przetłumaczyć, nie tracąc zasadniczego znaczenia. No i, jak już wspomniałam, nie czepiam sie poszczególnych przypadków, tylko samego zjawiska. Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam :-)
Bratekg, w zupełności się z Tobą zgadzam. Wyjątki to jedno, a reguła to drugie. Ja nie jestem za skrajnym puryzmem językowym. Drażniące są te angielskie tytuły tylko wtedy, kiedy występują nagminnie. Zwłaszcza, że większość osób z pewnością potrafi we własnym języku wypowiedzieć się w bogatszy i pełniejszy sposób (a j. polski dysponuje pod tym względem szczególnym bogactwem, oferując zdecydowanie więcej odcieni znaczeniowych niż angielski). Czy da się po angielsku stworzyć taki ciąg czułych słówek jak np.: kotek, koteczek, kociątko, kociaczek, kociąteczko, kicia, kiteczka? ;-)
Spojrzenie pokerzysty zakładającego bluff. Wyczuwalna aura lekkiego napięcia dodaje smaczku dobrze zrobionemu portretowi dziecka. I wcale nie do albumu :)
Świetne i tyle
maly mezczyzna:)
niezły kadr
super
Dziękuję i pozdrawiam.
Akurat tego dnia musiał być elegancki, bo były chrzciny jego braciszka :-)
Bardzo ładny portret. Śliczne to zamyślenie. I bardzo fajnie z tą koszulą :)
przyjemny portrecik
Piękny portret:) U Ciebie wszystkie są extra:)
Dziękuję bardzo wszystkim odwiedzającym i komentującym :-)
świetnie uchwycone, bardzo mi się podoba
dobre światełko (oczko!), głębia fajna. pozdrawwiam, Natuś.
PS czy mogę prosić o kontakt mailowy na kamilpodwysocki@home.pl. Pozdrawiam.
ja do portretu zakupiłam Tessara 50/2.8 zobaczę co wyjdzie :Dbo jeszcze aparatu nie mam , bo nikon cos nowego wykłada i wolę się nie spieszyć z zakupem niż żałować :)Świetna fota ,go ,emocje są wielkie, max :) Pozdrawiam !!
Spojrzenie .....- to jest TO co na pierwszy rzut oka rzuca się w oko.Są emocje , jest kompozycja, bdb kadr = rasowy portret. pozd.
hm... 50-tka to moj ulubiony obiektyw ;) swietne GO, pozdrawiam
Jeszcze jedno: języki, które mają wiele rodzajów i form odmian wyrazów z samej swojej natury dają większe słowotwórcze możliwości. :-)
Każdy język ma jakieś swoje bogactwo i wcale nie twierdzę, że angielski jest prosty. Przypuszczam jednak, że niewielu Anglików, Amerykanów czy kogo tam jeszcze tytułuje swoje zdjęcia czy obrazy po polsku (lub jakimś innym języku). Dlaczego my mamy uciekać od swojego, którym w końcu posługujemy się najlepiej i który ma swoje specyficzne piękno. Taka wszechobecna 'obczyzna' to po prostu moda i maniera. Niekoniecznie chlubna.
Ciekawy portret
Nanno :))) a propo...jak wszyscy nauczą sie angielkiego...to Bóg znów coś zmajstruje :)
hanno naprde uwierz...ze Angielski...moze wydawać ci sie prosty...ale slang angielski...uuu to juz co innego...bo te kociąteczka to mozesz połoczyć jeszcze z lwami i tygrysami...:)))
Jeszcze w kwestii angielskich tytułów, to plfoto jest polskim serwisem, a większość tytułów można przetłumaczyć, nie tracąc zasadniczego znaczenia. No i, jak już wspomniałam, nie czepiam sie poszczególnych przypadków, tylko samego zjawiska. Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam :-)
KamilP - Canon EOS 350D DIGITAL - czasami wystarczy kliknąc na właściwości zdjęcia :)
Canon 350D z obiektywem 50mm (jasność 1.8 - stąd taka fajna GO). Gorąco polecam ten obiektywik. Niedrogi, a naprawdę fajny.
pięknie .... oko pokazane świetnie ... co do tekstu blogu, to pisanie po angielsku ma sens, gdy się ma ochotę coś publikować za granicą ... :))
Ładny portret. Mam pytanie, jaki to sprzęcik robi takie zdjecia z tak fajną GO. Pozdrawiam.
Ładny portret, bo... prawdziwy, moment zatrzymany we właściwych proporcjach z sytuacją... coś dobrego w sobie zawiera.... i to się może podobać...
Bratekg, w zupełności się z Tobą zgadzam. Wyjątki to jedno, a reguła to drugie. Ja nie jestem za skrajnym puryzmem językowym. Drażniące są te angielskie tytuły tylko wtedy, kiedy występują nagminnie. Zwłaszcza, że większość osób z pewnością potrafi we własnym języku wypowiedzieć się w bogatszy i pełniejszy sposób (a j. polski dysponuje pod tym względem szczególnym bogactwem, oferując zdecydowanie więcej odcieni znaczeniowych niż angielski). Czy da się po angielsku stworzyć taki ciąg czułych słówek jak np.: kotek, koteczek, kociątko, kociaczek, kociąteczko, kicia, kiteczka? ;-)
piękny portrecik
....:)fajne...:))
Naprawdę silna fota!!!
Brat przyrodni :-) Dzieci własnych nie posiadam.
Fajna, zamyślona mina :)
podoba mi sie :))) bardzo ladnie :)
brat czy syn ? ( zgaduje po oczach )
Spojrzenie pokerzysty zakładającego bluff. Wyczuwalna aura lekkiego napięcia dodaje smaczku dobrze zrobionemu portretowi dziecka. I wcale nie do albumu :)
bardzo ładnie:))
faktycznie ma w sobie cos. chyba prostote :) i to zamyslenie na twarzy chlopca. jest ladnie. pozdrawiam
Nie jest efekciarski, więc nie liczę na zbyt wiele ocen. Tym bardziej dziękuję za ciepłe słowa :-)
coś ma ten portret dobrego w sobie