Opis zdjęcia
Siedział na schodach nieopodal przystani i patrzył na nas, płynących łodziami. Patrzył na ludzi wesołych, zadbanych, dobrze ubranych. Bez słowa patrzył w obiektywy kamer i aparatów, nie odpowiadał na pozdrowienia, uśmiechy i przyjazne gesty. Patrzył po prostu, patrzył na nas, innych, zamożnych, radosnych. Cóż mogę dla Ciebie zrobić, smutny człowieku z Ludzy, oprócz tego że pokażę Twój smutek innym… Wiem że to bardzo mało, ale cóż więcej dla Ciebie mogę zrobić?
kolejne świetne.+
Zdjęcie ciekawe, opis rewelacyjny !
dzięki wszystkim, Sergiusz Mitin - płynąłem łodzią, która za parę sekund miala wejść w cień...czasu mialem kilka sekund więc walnąlem z przyrzutu i tak jakoś wyszło, sąsiad z łodzi składał się i przymierzał i zrobił knota.pozdrawiam
Szkoda że nie "złapałeś" go w całości, może w pionie... Pozdrawiam!
ladne foto...takie smutne ...pozdro :)
Kartka z podróży... :{)
Hmmnmnmn... Nie wiem, co o tym myśleć - komentarz bardziej mi się podoba od zdjęcia... Ciekawą masz tę/tą (?) serię z Chin :-). Pozdr.
nie poznałeś parku szczytnickiego?
o kurka... tyko Wrocław i Wrocław... a ja tam 5 lat studiował... gość na zdjęciu też z Wrocławia? ;) pozdrawiam
A wiesz ja tez jestem z Wroclawia tylko zagoniły mnie do tego koszmarnego "miasta" trzymaj sie, milo sie taśtało.
No to czekam na Hajnan, ciekawe masz te historie, a teraz zyczę miłego wieczoru, bo mnie jutro to czeka piekło we wrocławskich korkach:))
To nic.... tak jak było na wyspie Hajnan ( widzisz znów Chiny) musi byc w piekle. 40 stopni a wilgotność taka że gazeta rozłaziła się w rękach. Każdy ruch to wiadro potu na plecach. W mej relacji z Chin na plfoto, bedzie również Hajnan.
Mickiewicz dawno w grobie, może i zaraza juz minęła razem z wieszczem, więc nie ma się co bać, ale gorąco tam teraz jak w piekle:))
Podobno Lwów świetnie sie fotografuje... resztki dawnej urody są bardzo fotogeniczne ale jakoś nas tam nie ciągnie może wyjdzie nam Hiszpania... No tak "... ale w Grenadzie zaraza"
niezłe! pozdrawiam
Wierze Ci, nasłuchałam się opowieści, narazie w planach Ukraina, jakoś ciągnie mnie w te rejony, a co do innej planety, Białoruś to jest dopiero inna bajka, jak podróż w czasie:))
Jeśli mozesz jedż zapożycz się chocby (tak jak my) ale jedź bo warto nie tylko ze względu na wspaniałe zabytki warto bo dystansu sie nabiera i jakby inaczej widac świat i ludzi. Azja to jakby inna planeta.
Miałam na myśli plfoto:))) A Chiny...znam tylko z opowieści i fotografii..:)
o którym miejscu mówisz? bo w Ludzy rzeczywiście nie dało się pić... jakoś tak wstyd było... a to i tak nie jest pełnia chińskiej nędzy... te znam z opowieści pracujacego tam Polaka.A także z krótkiego pobytu w miejscach gdzie bałem się wyciągnąć aparat.... i wtedy wyciągalem kamerę żeby nie myśleli sobie że się boję :)))
Chandry i inne takie, oj kiepskie to miejsce i na picie bourbona, i kiepskie na filozofię...:)))Panta rhei kai ouden menei..:)
strasznie mocny ale go lubię, i dobry, sprawdzony facet na chandry, spleeny, wetschmertze i inne takie.
Smutne bardzo... chyba byłoby wyrazisciej,gdyby postać zajmowała większość kadru...ale i tak jest ciekawie :)
ok ale nie grymaszę , trzeba byc w życiu twardym:))
Jack Daniels- bourbon - ufff mocny facet:))
No juz nie grymaś... skąd Ci mam wziąć sasiada? poszukam może coś da się zrobic. A już wiem mam takiego sasiada nazywa sie Jack Daniels... może być?
autokreator - nie ma problemu możemy się napić, lubię Ballantines :)) ale sąsiadki to sobie daruję, jakoś tak wolałabym , może...sąsiadów:))
Tak i dlatego napiję się whisky... wpadłbyś kiedys na jednego? pogadalibyśmy o egzystencji czlowieka nędzy moralności... potem pkazałbym Ci jak rozbiera sie sasiadk po drugiej stronie ulicy. To swietnie robi na chandrę.
:)) mówiono mi ..." studiując filozofię - tracisz rozum, studiując teologię - tracisz wiarę, im więcej widzisz, im więcej wiesz tym mniej rozumiesz ten świat:))
Pewnie tak... wielu filozofów zjadło na takich rozważaniach zęby i zarobiło mnóstwo pieniędzy na protezy. A serio... po powrocie z Chin rozumiem mniej niż przed wyjazdem. Wiem znacznie, znacznie więcej ale rozumiem mniej. I to nieprawda że "zobaczyć znaczy zrozumieć".
Nie zaprzeczam, Ty tam byłeś widziałeś w jego oczach ten bol istnienia, ja tak sobie tylko dopowiedziałam , że nie zawsze dobre to co nam się wydaje lepsze:))
Kadr fajny, historia też...
Niekłamane, autentyczne... lubię... dobra historia pod zdjęciem...
Miki 33 oczywiście nie wiem o czym on myślał... miał on jednak w oczach taki Weltschmertz że akurat to przyszło mi do głowy... i wiesz czuję że sie nie mylę.dzięki i pozdrawiam
..Być albo nie być to wielkie pytanie. Jest li w istocie szlachetniejszą rzeczą Znosić pociski zawistnego losu Czy tez stanąwszy czoło morzu nędzy, Przez opór wybrnąć z niego? - Umrzeć - Zasnąć- I na tym koniec..." A jestes pewny, że to smutek, że nie zadumanie nad światem, zdumienie...nad tym czym jest życie tych na łodziach, pięknie opisałeś historię fotografii, pozdrowienia
kolejny smutny dokument ... dobry komentarz ... :-I ... pozdrawiam
Ech...czemuż on nie ma cycków...
Chyba na coś czeka...
głębia by się zdała i cały pan