DELF - nie bardzo, parę razy się umawiałem na "focenie", ale jak dotąd nic ne wyszło; samemu ochoty nie ma; Elvisowy - 27.06.2006 godz 01:23; a polowałem do 03:15 :D; Adam - też żałuję :/ Za blisko "pierdykło" :D
Szkoda , że nie udało się złapać góry pioruna. Jednak sam model jest bardzo elegancki. Co do złapania pioruna w dzień - udało mi się , ale tylko raz :/
DELF - wybacz, że Cię pominąłem, odp. Korfantego (ulica, a nie aleja z Katowic), widok na Wróbla; chyba przestanę już pisać bo zaciemniam obraz i ludzi odstraszam :) ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA
sergiusz odnośnie Twojej drugiej wypowiedzi - można, można ale nie z tym jest jak z cudem - zdarza sie, ale nie należy na to liczyć (to z mądrości reklam telewizyjnych), za pierwszym razem gdy łapałem pieruny używałem czasów 3-5s. Potem się wkurzyłem bo nie mogłem nic fajnego złapać i postanowiłem wypróbować refleks :) Akurat tak waliło, że najpierw był drobny błysk, a po chwili pojawiał się piorun (dziwne to było, widocznie najpierw musiało porządnie błyskać gdzieś w chmurach, a dopiero potem łapało, kontakt z ziemią i przeskakiwało w dół; w końcu gdy obserwujemy błyskawice one nie pojawiają się od razu w całości, tylko widzimy jak powstają i rosną). Raz wyszło nawet całkiem nieźle :) Metoda: koncentracja, palec na prawie, prawie wciśniętym spuście i "odruch" - jak błyska to wciskamy. Ale zdecydowanie polecam długie czasy, metoda na refleks jest dla samobójców. Jest dużo fałszywych wyzwoleń migawki z powodu fałszywych błysków (wali gdzie z tyłu lub po bokach) lub jeszcze więcej spóźnionych reakcji.
Sergiusz - ten to jeszcze nic; chwilę wcześniej tak "pierdykło", że mi zdjęcie prześwietliło! co najmniej 2x szerszy! może go zamieszczę w przyszłości, na razie mam lepsze :)
Monique75 - żaden refleks nie pomoże "złapać" pioruna jeśli będziesz starała się go "ustrzelić". Bo piorun i tak szybszy... To czekanie z aparatem na statywie skierowanym w miejsce gdzie spodziewasz się pioruna i otwartą migawką, możliwe oczywiście tylko w nocy... No chyba że się mylę bo w życiu ani jednego pioruna nie ustrzeliłem :-) Powodzenia!
Piotr Buda - co racja to racja... tyle, że tego łapałem między 1:00 a 3:00. Ciężko się wywlec z łóżka, a co dopiero z domu; Monique75 - refleks niepotrzebny, użyj długich czasów naświetlania; poćwicz z różnymi parametrami; no i burza musi być odpowiednia, a "pierun" musi rąbną w czasie gdy robisz zdjęcie (łoohooo ile mi uciekło i to jakich!!); to była dopiero moja druga próba łapania piorunów, odbyła się 3-4dni temu; dzięki wszystkim za komentarze i oceny
f5.6, t 8s, ISO 100
rewelacja, z jakimi ustawieniami byla robiona ta fota?? super uchywcony piorun szok
DELF - nie bardzo, parę razy się umawiałem na "focenie", ale jak dotąd nic ne wyszło; samemu ochoty nie ma; Elvisowy - 27.06.2006 godz 01:23; a polowałem do 03:15 :D; Adam - też żałuję :/ Za blisko "pierdykło" :D
Szkoda , że nie udało się złapać góry pioruna. Jednak sam model jest bardzo elegancki. Co do złapania pioruna w dzień - udało mi się , ale tylko raz :/
√ dobre…
ladny pieran, czy to z tej burzy wtorkowej? bo tez kilka udalo mi sie zlapac
no to nieźle pierdykło he he, zgadzam się elekancko złapany
no spoko , kojarze miejsce , w sumie blisko , chodzisz do parku focic ?
DELF - wybacz, że Cię pominąłem, odp. Korfantego (ulica, a nie aleja z Katowic), widok na Wróbla; chyba przestanę już pisać bo zaciemniam obraz i ludzi odstraszam :) ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA
sergiusz odnośnie Twojej drugiej wypowiedzi - można, można ale nie z tym jest jak z cudem - zdarza sie, ale nie należy na to liczyć (to z mądrości reklam telewizyjnych), za pierwszym razem gdy łapałem pieruny używałem czasów 3-5s. Potem się wkurzyłem bo nie mogłem nic fajnego złapać i postanowiłem wypróbować refleks :) Akurat tak waliło, że najpierw był drobny błysk, a po chwili pojawiał się piorun (dziwne to było, widocznie najpierw musiało porządnie błyskać gdzieś w chmurach, a dopiero potem łapało, kontakt z ziemią i przeskakiwało w dół; w końcu gdy obserwujemy błyskawice one nie pojawiają się od razu w całości, tylko widzimy jak powstają i rosną). Raz wyszło nawet całkiem nieźle :) Metoda: koncentracja, palec na prawie, prawie wciśniętym spuście i "odruch" - jak błyska to wciskamy. Ale zdecydowanie polecam długie czasy, metoda na refleks jest dla samobójców. Jest dużo fałszywych wyzwoleń migawki z powodu fałszywych błysków (wali gdzie z tyłu lub po bokach) lub jeszcze więcej spóźnionych reakcji.
Sergiusz - ten to jeszcze nic; chwilę wcześniej tak "pierdykło", że mi zdjęcie prześwietliło! co najmniej 2x szerszy! może go zamieszczę w przyszłości, na razie mam lepsze :)
Monique75 - żaden refleks nie pomoże "złapać" pioruna jeśli będziesz starała się go "ustrzelić". Bo piorun i tak szybszy... To czekanie z aparatem na statywie skierowanym w miejsce gdzie spodziewasz się pioruna i otwartą migawką, możliwe oczywiście tylko w nocy... No chyba że się mylę bo w życiu ani jednego pioruna nie ustrzeliłem :-) Powodzenia!
Piotr Buda - co racja to racja... tyle, że tego łapałem między 1:00 a 3:00. Ciężko się wywlec z łóżka, a co dopiero z domu; Monique75 - refleks niepotrzebny, użyj długich czasów naświetlania; poćwicz z różnymi parametrami; no i burza musi być odpowiednia, a "pierun" musi rąbną w czasie gdy robisz zdjęcie (łoohooo ile mi uciekło i to jakich!!); to była dopiero moja druga próba łapania piorunów, odbyła się 3-4dni temu; dzięki wszystkim za komentarze i oceny
No, gdyby takim w blok walneło to pewnie nie wiele by pozostało... Potęga... Ileż to trzeba mieć cierpliwości by uchwycić - gratulacje, pozdrawiam!
no no dziekuje za taki gromik
Wypas
przyjazni i wyzwolenia ? hmm oj widze blisko sasiedzie .... pozdrawiam
Gratuluję wytrwałości i refleksu - ja chciałam takie zrobić, całą burzę przestałam z aparatem na balkonie i nie udało mi się złapać piorunka.
elegancko "złapany" :] ... dobry efekt za oknem :]
Można zawsze wyjść z domu :)