i znów świetny klimat fotki, a jej bohater (niejaki YACO) to taki współczesny alchemik warsztatu samochodowego. światło na oponach sugeruje gdzie rzecz się dzieję, bo gdyby nie to spokojnie można by pomyśleć, że to jakieś uczlniane laboratorium z obróbki (takie tam zbocznienie powiedzmy zawodowe;) ). gdyby obiekt popatrzył w obiektyw to nie oddałoby to jego zaangażowania. pozdrawiam ciepło
Dzięki ML. zależało mi na światełku które kładło się na opony, oknie , no i iskierkach .Ucięcie czegokolwiek wprowadziło by dysonans. . poza tym już widzę minimalną nieostrość.
dobre :)
mirok:) no fakt, bo rące się przydają :) 908599 < tam masz dobry przykład, tylko nieostościami się tam nie przejmuj oglądając. Pzdr.
i znów świetny klimat fotki, a jej bohater (niejaki YACO) to taki współczesny alchemik warsztatu samochodowego. światło na oponach sugeruje gdzie rzecz się dzieję, bo gdyby nie to spokojnie można by pomyśleć, że to jakieś uczlniane laboratorium z obróbki (takie tam zbocznienie powiedzmy zawodowe;) ). gdyby obiekt popatrzył w obiektyw to nie oddałoby to jego zaangażowania. pozdrawiam ciepło
mnie się podoba
Jak by patrzył w obiektyw to by sobie palce poobcinał- wolałem nie ryzykować :) Dzięki za dobre słowa.
Mogłeś poprosić by spojrzał w obiektyw, lub w prawo.
Naprawde fajne jest, przede wszystkim światło, tylko coś się z ramką stało u góry.
CIEKAWE
Dzięki ML. zależało mi na światełku które kładło się na opony, oknie , no i iskierkach .Ucięcie czegokolwiek wprowadziło by dysonans. . poza tym już widzę minimalną nieostrość.
kompozycja jakoś mi nie pasi, ale cz-b, iskry i warsztatowy klimat to już inna bajka :-)