moim skromnym zdaniem krzyżyk bywa tak malutki jak ufność gdy ciemnośc zasłania każdą z dróg... ale pozostaje zawieszony wlaśnie gdzieś w podświadomości.. za plecami ale jednak ponad wszystkim co mu się sprzeciwia... i nie o religię bądź jej brak w życiu tutaj chodzi.. ale o to że taki maleńki znak staje się drogą ku tytułowemu uwolnieniu... czego daj nam wszystkim Panie.. ogromnie przemawia do mnie to zdjęcie, ma niezwykłą wymowę i dramaturgię.. jestem pod wrażeniem, pozdrawiam
rozumiem ze krzyzyk mial byc malutki, ale jest jakby za maly, unosi sie gdzies w powietrzu, nie przynalezy do niczego czy chocby do mysli tej postaci- oczywiscie to twoja wizja.
Piszesz, że krzyżyk miał zgrać się z tytułem. Mi właśnie ten krzyżyk wydał się zbędny. Myślę, że ludzie, którzy mieli zrozumieć, zrozumieją i bez krzyżyka, a ludziom, którzy nie mieli zrozumieć, krzyżyk i tak nie pomoże. Widzisz. Ja wolę, gdy symbole nie są tak podane na tacy. Jeśli spojrzeć na tytuł, to całe zdjęcie mogłoby być symbolem. Wydaje mi się też, że Boga trzeba szukać w sobie, a nie w symbolach na ścianie. Inna kwestia, że nie można mnie nazwać osobą wierzącą praktykującą, a ufność w Boga nie jest czymś, czym kieruję się w życiu. Oczywiście nie chciałam nikogo urazić, wyraziłam jedynie swoje odczucia. Pozdrawiam również.
Olu to nie jest tylko krzyżyk to symbol i ma właśnie w tym miejscu być po to aby zgrał się z tytułem a inne głębsze aspekty tego przekazu są znane tylko niewielkiemu gronu ludzi wiec nie oczekuje zrozumienia, niemniej dziękuje bardzo za zostawienie swoich przemyśleń pozdrawiam
Jezeli wezmiemy pod uwage ze krzyż wywodzi sie z babilonu i jest symbolem Tammuza, to musze powiedziec ze to zdiecie jest perfekcjonalne.....
Na FS robi wrażenie. Bardzo wrażenie. Świetna praca !!! Pozdrawiam !!! P.S. Poza patrzeniem trzeba jednak tez "czytać". Jakkolwiek to rozumieć :-)
mistrzostwo... pzdr :) i dodaje do ulubionych
moim skromnym zdaniem krzyżyk bywa tak malutki jak ufność gdy ciemnośc zasłania każdą z dróg... ale pozostaje zawieszony wlaśnie gdzieś w podświadomości.. za plecami ale jednak ponad wszystkim co mu się sprzeciwia... i nie o religię bądź jej brak w życiu tutaj chodzi.. ale o to że taki maleńki znak staje się drogą ku tytułowemu uwolnieniu... czego daj nam wszystkim Panie.. ogromnie przemawia do mnie to zdjęcie, ma niezwykłą wymowę i dramaturgię.. jestem pod wrażeniem, pozdrawiam
rozumiem ze krzyzyk mial byc malutki, ale jest jakby za maly, unosi sie gdzies w powietrzu, nie przynalezy do niczego czy chocby do mysli tej postaci- oczywiscie to twoja wizja.
.. zostawiając glębokie przemyślenia ,zdjęcie jako takie jest art. o dużej dramaturgii..
Piszesz, że krzyżyk miał zgrać się z tytułem. Mi właśnie ten krzyżyk wydał się zbędny. Myślę, że ludzie, którzy mieli zrozumieć, zrozumieją i bez krzyżyka, a ludziom, którzy nie mieli zrozumieć, krzyżyk i tak nie pomoże. Widzisz. Ja wolę, gdy symbole nie są tak podane na tacy. Jeśli spojrzeć na tytuł, to całe zdjęcie mogłoby być symbolem. Wydaje mi się też, że Boga trzeba szukać w sobie, a nie w symbolach na ścianie. Inna kwestia, że nie można mnie nazwać osobą wierzącą praktykującą, a ufność w Boga nie jest czymś, czym kieruję się w życiu. Oczywiście nie chciałam nikogo urazić, wyraziłam jedynie swoje odczucia. Pozdrawiam również.
Olu to nie jest tylko krzyżyk to symbol i ma właśnie w tym miejscu być po to aby zgrał się z tytułem a inne głębsze aspekty tego przekazu są znane tylko niewielkiemu gronu ludzi wiec nie oczekuje zrozumienia, niemniej dziękuje bardzo za zostawienie swoich przemyśleń pozdrawiam
Pretensjonalne dosyć mi się wydaje, ten krzyżyk w prawym górnym zwłaszcza.
WYBITNE!!! trafiłeś w moją duszę. pozdrawiam!