Henryk - spoleczeństwo tajwańskie wspięło się na wyższy poziom moryzacyjny - rowerem po mieście jeżdże już chyba tylko ja i kilka bab z cielęciną - zreszta jak łatwo sobie wyobrazić choćby na podstawie tego zdjęcia, ruch jest tak straszny, że to czyste szaleństwo - az dziw, że moją jedyną kolizja do tej pory było wpadnięcie... w zarośla (w których istnienie na podst. zdjęcia pewnie trudno uwierzyć)
Henryk - spoleczeństwo tajwańskie wspięło się na wyższy poziom moryzacyjny - rowerem po mieście jeżdże już chyba tylko ja i kilka bab z cielęciną - zreszta jak łatwo sobie wyobrazić choćby na podstawie tego zdjęcia, ruch jest tak straszny, że to czyste szaleństwo - az dziw, że moją jedyną kolizja do tej pory było wpadnięcie... w zarośla (w których istnienie na podst. zdjęcia pewnie trudno uwierzyć)
I ani jednego roweru???
ale tu maszyn. pozdro!
fajowe - w sumie to już faktura :D