Witam wszystkich, dziekuję za komentaże, no cóż z kadrem różnie bywa, ja też bym troszkę zmienił ale nie zawsze warunki na to pozwalają, a tak to umiesciłem orginalne jakie wyszło ...
No właśnie -chwała Ci autorze ze o tym piszesz-zwykle donosi się jedzonko wtedy kiedy nie trzeba-najczęściej dla uciech dzieci i dla zdjęć--zakarmiony ptak traci wtedy instynkt odlotu i zostaje-ciekaw jestem jaki procent tych łaskawców pamięta o tych stworzeniach własnie dzisiaj --pozdr. serdecznie
ojej.. ani popływać ani dzibka zmoczyć.. no bidulki, bardzo łądne zdjęcie, pozdrawiam
Witam wszystkich, dziekuję za komentaże, no cóż z kadrem różnie bywa, ja też bym troszkę zmienił ale nie zawsze warunki na to pozwalają, a tak to umiesciłem orginalne jakie wyszło ...
Temat tak, tylko kadr za mało przemyślany. rewaldi-słuszna uwaga , pouczająca i smutana.Pozdrawiam.
małe drobinki włazące w stópki......i chłod malowany śniegiem
No właśnie -chwała Ci autorze ze o tym piszesz-zwykle donosi się jedzonko wtedy kiedy nie trzeba-najczęściej dla uciech dzieci i dla zdjęć--zakarmiony ptak traci wtedy instynkt odlotu i zostaje-ciekaw jestem jaki procent tych łaskawców pamięta o tych stworzeniach własnie dzisiaj --pozdr. serdecznie
fajne
ciekaw fotka -tylko czy one tak siedza czy są przymarznięte heheheh podoba mi się