dziękuję komentującym :) rowery są tam wszędzie... w różnym stanie zużycia... łatwiej sfotografować uliczkę bez ludzi niż bez rowerów :) ten plac był wyjątkowo pusty... a jednak nie mam pojęcia, kto na rowerze przyjechał, rzucił w tak niedbały sposób, a potem... odjechał!... bo roweru tego na ostatnim zdjęciu fasady, które zrobiłam już nie ma... :) być może był to ten chłopak w czerwonej koszulce, może dziewczyna w białej sukience, którzy złapali się na innych zdjęciach... nie mam pojęcia :D pozdrawiam wszystkich :)
Zaraz tam tajemnicze... Albo anioły uprowadziły, lubo Maltańscy Rycerze ;-) A może sam autor porzucił dwa kółka na rzecz zdjecia :-)
Pozdrawiam !!!
P.S.
Swoją drogą jednośladową, architektura trudna do kadrowania.
dziękuję :) MUZI > kartki nie przeczytałam ;( Pusia > może to była cyklistka... któż wie... :) Kuszący > cóż to za cyklista... co porzuca rowery... :) yanna, boudnik > :) Ina_1 > no ty masz niedaleko... ze mną gorzej... :) dobranoc
Przeczytał na kartce przyklejonej do drzwi, że w śroku anioły dają... motorynki. Rower zobił swoje... ;-) Obiekt do cięć niewygodny, oj niewygodny :-) p-m.
dziękuję detektywom i komentatorom :) ingra > proza życia... całkiem mozliwe ;) t z > a moze dostawca pizz defraudator?... ;D -roa- > portal en face trudny do zdjęcia, bo pomnik przed... a łuczków tam... do znudzenia... :) m64 > ach te anioły... ;) Venatrix, siwis, Zosieńka, sistermoon > zapraszam do zabawy... :) the perfect drug > czkawką mi się odbiła założona dla serii forma kwadratu... bo trudno ukryć, że cięcie górą to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej... :) kadr pionowy, więc i w górę i w dół jest zapas, ale z aniołów nie mogłam zrezygnować ani już kadru poszerzyć... mam szersze ujęcie, ale rower się gubi... :) coś o rowerze dopowiem... ale potem, by nie psuć zabawy tym, co jeszcze zajrzą być może :) miłego weekendu :)
Osz, jaki świetny portal... Olałbym rower i poszedł focić łuczki :) Winni są zawsze cylkiści i Żydzi, więc skoro nie ma cyklisty to na pewno stoi za tym MOSAD :D
no bardzo niezdrowo, bardzo :D myśle że rowerek zasłabł po tym jak musiał dźwigac na grzbiecie objedzonego pizzą cyklistę, w zwiazku z czym konieczna była reanimacja rzeczonego środka lokomocji i tu własnie iniecjatywę przejął jego właściciel, który pobiegł po pomoc; prosta historia :) lubię
heheh smieszne ;D
Tytuł robi z tego zdjęcia zagadkę kryminalną. ;)
dziękuję komentującym :) rowery są tam wszędzie... w różnym stanie zużycia... łatwiej sfotografować uliczkę bez ludzi niż bez rowerów :) ten plac był wyjątkowo pusty... a jednak nie mam pojęcia, kto na rowerze przyjechał, rzucił w tak niedbały sposób, a potem... odjechał!... bo roweru tego na ostatnim zdjęciu fasady, które zrobiłam już nie ma... :) być może był to ten chłopak w czerwonej koszulce, może dziewczyna w białej sukience, którzy złapali się na innych zdjęciach... nie mam pojęcia :D pozdrawiam wszystkich :)
a może tajemnicze pojawienie sie roweru :>?
Zaraz tam tajemnicze... Albo anioły uprowadziły, lubo Maltańscy Rycerze ;-) A może sam autor porzucił dwa kółka na rzecz zdjecia :-) Pozdrawiam !!! P.S. Swoją drogą jednośladową, architektura trudna do kadrowania.
To jest świetne, że masz rower i słońce, a nie masz ludzi. Jak Ty to robisz?
eeee w takim nieladzie jednoslada zostawiac;) zauwazone ok...
zapewne dołączył do grona aniołów ;) pzdr
dziękuję :) MUZI > kartki nie przeczytałam ;( Pusia > może to była cyklistka... któż wie... :) Kuszący > cóż to za cyklista... co porzuca rowery... :) yanna, boudnik > :) Ina_1 > no ty masz niedaleko... ze mną gorzej... :) dobranoc
poradziłabym się raczej detektywa Poireau... :-)
ale zostawił kartkę na drzwiach ... :)
:-)
fajnie :-)
Przeczytał na kartce przyklejonej do drzwi, że w śroku anioły dają... motorynki. Rower zobił swoje... ;-) Obiekt do cięć niewygodny, oj niewygodny :-) p-m.
Sherlock rozwiązywał tajemniczej cyklistki, czyżby ścieżki go tutaj zaprowadziły? ;)
dziękuję detektywom i komentatorom :) ingra > proza życia... całkiem mozliwe ;) t z > a moze dostawca pizz defraudator?... ;D -roa- > portal en face trudny do zdjęcia, bo pomnik przed... a łuczków tam... do znudzenia... :) m64 > ach te anioły... ;) Venatrix, siwis, Zosieńka, sistermoon > zapraszam do zabawy... :) the perfect drug > czkawką mi się odbiła założona dla serii forma kwadratu... bo trudno ukryć, że cięcie górą to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej... :) kadr pionowy, więc i w górę i w dół jest zapas, ale z aniołów nie mogłam zrezygnować ani już kadru poszerzyć... mam szersze ujęcie, ale rower się gubi... :) coś o rowerze dopowiem... ale potem, by nie psuć zabawy tym, co jeszcze zajrzą być może :) miłego weekendu :)
opowieść z kluczem.. znaczy, z rowerem.. :)
w dedektywa sie bawisz? Czy już wiesz coś na temat jego zniknięcia , czy my mamy sie też do poszukiwań włączyć ;-)))
Temat dopowiedziany fajnie. Cięcia kadru niezbyt;) Pierwsze z tej serii najlepsze dla mnie.
karramba..!! tajemnice to moja ulubioność... :{)
Tajemnicza historia z architekturą zabytkową w tle :), ładny zestawik
myślę że poszedł oglądać anioły. mówią że są bez płci , a tu taka miła niespodzianka
Osz, jaki świetny portal... Olałbym rower i poszedł focić łuczki :) Winni są zawsze cylkiści i Żydzi, więc skoro nie ma cyklisty to na pewno stoi za tym MOSAD :D
ach, chciałam jeszcze powiedzieć że 'cyklista odnaleziony' też bardzo :)
no bardzo niezdrowo, bardzo :D myśle że rowerek zasłabł po tym jak musiał dźwigac na grzbiecie objedzonego pizzą cyklistę, w zwiazku z czym konieczna była reanimacja rzeczonego środka lokomocji i tu własnie iniecjatywę przejął jego właściciel, który pobiegł po pomoc; prosta historia :) lubię
;D
pewnie do wc poszedł:)