Opis zdjęcia
Kolejne z Alei Wędrowników. Listopad. Czas zbiorów owoców głogu i dzikiej róży na wino. I w tej materii Aleja Wędrowników dostarcza mi obfite plony. Przy zbieraniu trzeba się wykazać iście kamedulską pracowitością. Cały proces wyrobu wina, któremu poświęcam niejeden zimowy wieczór, uczy z kolei benedyktyńskiej cierpliwości. W nagrodę dostajemy wina pyszne i zdrowe. Życzę mało obfitego ślinotoku... [obiektyw z ogniskową 200 mm., skan negatywu Konica 200, 98% kadru, bez filtrów] :{)
bardzo ladne, ciekawie dostrzezone... a ja jeszcze dostrzegam tu pewna symbolike;) wino, ciernie, wiara, niebo, jesien.... poezja:))) pozdrawiam:)
Tino => tak wynika... z prawdopodobieństwem bardzo bliskim jedynce... :{)
Ciekawie skomponowane foto. Z tego co piszesz wynika, że jeśli mi sie zdarzy wędrować tąże aleją w listopadzie i zobaczę kogoś z kamedulską pracowitością, zbierającego owoce to .... podejdę... i się przywitam.... :)
Górkówna => witam! Miło mi Cię gościć. Bywa, że marzenia się spełniają... Trzeba marzyć. Trzeba umieć marzyć... :{)