Czy tak ma być: " Patrzysz na moje ręce/ są słabe jak kwiaty/ patrzysz na moje usta/ za małe by wyrzec: świat/ -kołyszmy się lepiej na łodydze chwil/ pijmy wiatr/ i patrzmy jak zachodzą nam oczy/ woń więdnienia jest najpiękniejsza/ a kształt ruin znieczula".
kacperson, ale żeś sie rozpisał :P:P:P hehehe :) a co do fotki dzis już ją widziałam... ale musiałam zmykać z netu więc teraz ocenie i skomentuje - więc - świetny pomysł , fota wybitna z minusem :) ale traki malusieńkim :P - :D
Autor nie zapytuje się, lecz fakt stwierdza. Wynik swojego spostrzeżenia ukazuje nawet w sposób wizualny. Całą zagadkę można rozpatrywać w związku z powyższym obrezem. IMHO wspomniany podsądny marzył o powrocie szybkim do piwnicy, coby leżeć na wznak i gapić się ten cudowny, nadprzyrodzony i nieziemskiej charyzmy punkt świetlny. A może na cienie od niego. A może druty czy muchę, która krąży. A może nie? Gdyby rozpatrywać jakiegoś konkretnego Kacperka, można by się z tym stwierdzeniem sprzeczać. Tak można przyjąć prawie każde rozwiązanie. A że ten konkretny jest jakiś taki niekonkretny (nie chcę użyć słowa enigmatyczny) przyjmuję jako fakt że rozwiąznie kryje się powyżej. Idąc dalej, można nawet zasugerować zmianę kategorii na reportaż... Obawiam się że odkryłeś w ten sposób wielką aferę "kacperek gate" :-))) Bo to jest jak nic wynik śledztwa!!! brakuje do niego tylko świadków, aktu oskarżenia, komisji sejmowej, Trybunu Ludu, prezesa, i kilku jeszcze prezesów :-)))
Piotr, widze, ze nie masz konkurencji na polu martwej natury... nazwa kategorii chyba obowiazuje od niedawna, od czasu wyciecia natury konkurencji ;)))
Piotr, tak calkiem serio. Mam podobne zdjecie lampy na suficie, w pokoju, z cieniami rzucanymi przez galazki sosny. Nie publikowane, poniewaz robione przez moja kobiete, ktorej ladunek ekshibicjonizmu fotograficznego (w przeciwienstwie do mojego- przyp. red.) jest rowny -1.
patrzac prosto w slonce, z pelna swiadomoscia konsekwencji tegoz (por. 'Pi' - przyp. red.), Kacperek marzyl o tym, zeby zachowac w pamieci obraz 76074...
Ach, więc posuwając (za przeproszeniem Dam) Twoją myśl dalej: każdy jest Kacprem, choć możliwe, ze nikt nie jest Kacprem, a już z pewnością nikt nie zostaje tym samym Kacprem dwa razy. Takoż nie można wejść do tej samej piwnicy dwa razy, ale to już wiedzieli Grecy...
mój kolega, który ma zaszczyt bycia ojcem Kacperka stanowczo zaprzecza pogłoskom, jakoby Kacperek był wysyłany do piwnicy. Posuwa się nawet dalej i twierdzi, że to zwykłe pomówienia publikowane w mediach elektronicznych i sprawa z powództwa cywilnego gotowa
ja powtórzę za mrwojcie, że nie oznacza to, że tytuł jest zły ino, że fota jest znakomita. Kciołech się jeno do wypowiedzi Winksa nawionzać. Nie kciołbych sie ino wdawać o czym marzył Kacperek, bo też nie wiem w jakim Kacperek był wieku, z jakiego środowiska pochodził, czy doskwierał mu kułacki krótkokołdercyzm, czy sypiał pod pledem, lub wręcz i bez niego...
Gdybym mógł oddać głos ... ;) moim zdaniem bdb
fajny motyw, fajny kadr...
::: !!!! :::
świetne - wypatrzone
fajne
swietne
i o to chodzi
pajączek :) dobre.
jeżeli Kacperek był trzymany o wodzie i chlebie a w dodatku wykorzystywany, no to nie wiem
to ja już się lepiej sam obwieszę, albo półpancerz jaki kupię praktyczny
Zszedłem... Zabrałem powielacz i ergiepepanc. Jak wyjdę, obudzicie się w nowym, lepszym swiecie...
O! Mistrz zszedł do podziemia... to lubię bardzo... takie mroczne klimaty...
photoman, Twój entuzjazm działa jak mocna kawa!
Podoba mi się bardzo, bardzo!!!
Jak mówi Pismo: pierwej ujzysz paproszka w zdjęciu cudzem, niźli belkę na negatywie swojem (czy jakoś tak) ;0))
widzę paproszka ;-)
■ swiatlo uwiezione sie wyrywa...
z przyjemnością to będzie nowy dzień i nowa historia
He, pogadamy pojutrze...
jutro nigdy nie umiera
Jutro będzie dopiero jutro...
Czy tak ma być: " Patrzysz na moje ręce/ są słabe jak kwiaty/ patrzysz na moje usta/ za małe by wyrzec: świat/ -kołyszmy się lepiej na łodydze chwil/ pijmy wiatr/ i patrzmy jak zachodzą nam oczy/ woń więdnienia jest najpiękniejsza/ a kształt ruin znieczula".
Trza się oswajać... Kto wie, ile czasu przyjdzie nam tam spędzić... Czasy takie niepewne... Eee...
No i po co było do tej piwnicy...
ale kolega zgryźliwy od samego rana, bosheee
Ja tam dochowuję wierności wartościom narodowym... Witam więc wszystkich tradycyjnym "Eeee tam, szkoda gadać..."
czyżby nie doberek? A gdzie pozytywne podejście do początku dnia, Autorze, uszy do góry!
Eeeee tam...
dziędoberek Autorowi
Kacperson, śledztwo w sprawie Kacperka toczyło się na długo przed moim urodzeniem i toczyć się będzie jeszcze ho ho!!
"o pianie zludzen"
fota jak fota ... moze nawet niezla ... ale wymieka przy filozofii tytulu :)
podoba mi sie
nice...
kacperson, ale żeś sie rozpisał :P:P:P hehehe :) a co do fotki dzis już ją widziałam... ale musiałam zmykać z netu więc teraz ocenie i skomentuje - więc - świetny pomysł , fota wybitna z minusem :) ale traki malusieńkim :P - :D
Bardzo mnie ciekawi, gdzie to nas zaprowadzi... Pozdrawiam serdecznie :-)
Autor nie zapytuje się, lecz fakt stwierdza. Wynik swojego spostrzeżenia ukazuje nawet w sposób wizualny. Całą zagadkę można rozpatrywać w związku z powyższym obrezem. IMHO wspomniany podsądny marzył o powrocie szybkim do piwnicy, coby leżeć na wznak i gapić się ten cudowny, nadprzyrodzony i nieziemskiej charyzmy punkt świetlny. A może na cienie od niego. A może druty czy muchę, która krąży. A może nie? Gdyby rozpatrywać jakiegoś konkretnego Kacperka, można by się z tym stwierdzeniem sprzeczać. Tak można przyjąć prawie każde rozwiązanie. A że ten konkretny jest jakiś taki niekonkretny (nie chcę użyć słowa enigmatyczny) przyjmuję jako fakt że rozwiąznie kryje się powyżej. Idąc dalej, można nawet zasugerować zmianę kategorii na reportaż... Obawiam się że odkryłeś w ten sposób wielką aferę "kacperek gate" :-))) Bo to jest jak nic wynik śledztwa!!! brakuje do niego tylko świadków, aktu oskarżenia, komisji sejmowej, Trybunu Ludu, prezesa, i kilku jeszcze prezesów :-)))
zaraz, zaraz... nie wszystko naraz :-))
ja z tą piwnicą do lata poczekam, teraz zimno, nieprzyjemnie
Czasami jest się Kacprem, a czasami tymi, których Kacper spotkał na swoim spacerku. A może jednocześnie i jednym i drugim.
Gushi, tutaj nie ma kątów, tylko piwnica. A do piwnicy to lepiej nie schodź, mimo, że Kacper chciał tam wrócić :-)
a poza tym, człowiek z rana pochwali a popołedniu go za to zrugają - idę do kąta
aaaa Hauser powiadacie, no to trza precyzować, bo kolega już prawnika znalazł, teraz wszystko odkręcać...
Piotr, widze, ze nie masz konkurencji na polu martwej natury... nazwa kategorii chyba obowiazuje od niedawna, od czasu wyciecia natury konkurencji ;)))
tak, racja... moja kobieta jest dla mojego latajacego holendra niczym kotwica macno zaryta w rzeczywistosc.
Nie resocjalizuj kobiety, Boże broń... Jakaś doza poczytalności w rodzinie jest niezbędna... Choćby jako punkt odniesienia...
Piotr, tak calkiem serio. Mam podobne zdjecie lampy na suficie, w pokoju, z cieniami rzucanymi przez galazki sosny. Nie publikowane, poniewaz robione przez moja kobiete, ktorej ladunek ekshibicjonizmu fotograficznego (w przeciwienstwie do mojego- przyp. red.) jest rowny -1.
76074 powiadasz... Nie mogę znaleźć...
Kacperek wiedzial, ze oczka goja sie dlugo...
po prostu swietne ! a do tego jeszcze to komentarze :) gratuluje :)
patrzac prosto w slonce, z pelna swiadomoscia konsekwencji tegoz (por. 'Pi' - przyp. red.), Kacperek marzyl o tym, zeby zachowac w pamieci obraz 76074...
Ach, więc posuwając (za przeproszeniem Dam) Twoją myśl dalej: każdy jest Kacprem, choć możliwe, ze nikt nie jest Kacprem, a już z pewnością nikt nie zostaje tym samym Kacprem dwa razy. Takoż nie można wejść do tej samej piwnicy dwa razy, ale to już wiedzieli Grecy...
jeśli to Kacper Hauser, to tak.
no i okazalo sie, ze tytul jest tak samo dobry jak fotka, moze nie dobry, bardzo dobry
tak naprawde to przepisalem to z mojego pamietnika 'W piwnicznej izbie, gdym nie domagal...' (z Kacprem - przyp. red.)
Jednakowoz sądzę, że Kacperek poza piwnicą marzy o piwnicy...
Zapisuj to gdzieś ;0)
wszyscy sa sasiadami Kacpra i nikt nie jest sasiadem Kacpra, poza tym nigdy nie jest sie ojcem tego samego Kacpra dwa razy - tak mi sie pomyslalo.
Kacper Hauser jest Twoim sąsiadem, gushi? I nawet znasz jego ojca?
Marcin, anioł Cię zesłał z tą wieścią :-)
mój kolega, który ma zaszczyt bycia ojcem Kacperka stanowczo zaprzecza pogłoskom, jakoby Kacperek był wysyłany do piwnicy. Posuwa się nawet dalej i twierdzi, że to zwykłe pomówienia publikowane w mediach elektronicznych i sprawa z powództwa cywilnego gotowa
Kacperek nie chce w piwnicy...
ja powtórzę za mrwojcie, że nie oznacza to, że tytuł jest zły ino, że fota jest znakomita. Kciołech się jeno do wypowiedzi Winksa nawionzać. Nie kciołbych sie ino wdawać o czym marzył Kacperek, bo też nie wiem w jakim Kacperek był wieku, z jakiego środowiska pochodził, czy doskwierał mu kułacki krótkokołdercyzm, czy sypiał pod pledem, lub wręcz i bez niego...
No dobrze, ale o czym mógł marzyć Kacperek?
ale nie oznacza to, ze tytul jest zly, kurcze, zniknela mai skala do oceny tytulu... :(
za guru-gushim... powiem, że fota mi się bardziej od tytułu podoba
będę kontrowersyjny i powiem, że fota mi się bardziej od tytułu podoba (nawiązując do Winksa)
extra
Aha, jak kocyk.
Na flozoficzne nastroje z rana trochę etylaku pomaga zwykle. W razie czego wymówka w mrozie jak znalazł
Oświadczam, że na piwniczne ideologie jestem odporna.
Bogdanie, to nie ja, to mną rymuje... Małgoś, a pomyślałoś o małej lufie? ;-)
Ale zdjęcie znowu kuglarskie. Myślałam, że to niebo widać tam u szczytu, a to zwykła żarówka u sufitu.
Tytuł i zdjęcie nastroiły mnie z rana filozoficznie. Nie wiem teraz, co robić. Może wyjść na spacerek...
dobry tytul, fota tez sie podoba :)
zaczyna się: rymujesz:)