Opis zdjęcia
Masakra. Mozna powiedziec z ledwo tam wpelzlem obciazony calym tym sprzetem fotograficznym. Piec godzin pod gore. Pod koniec nie wiedzialem juz czy dam rade. Jakos wtargalem siebie, plecak i statyw do aparatu na sama gore. Z powrotem bylem juz bardzo zmeczony i zejscie zajelo mi 6 godzin. Zlamalem jeden z kijkow do chodzenia po gorach, chyba bede reklamowac bo dziwne zeby pekl na pierwszej wycieczce. Pod koniec stopy odmawialy mi juz posluszenstwa. Ostatnia mila byla juz po ciemku. 12 godzin na nogach.
U mnie 10-ta wieczor i pewnie zaraz padne :-)