Tak, "ma znaczenie zasadnicze co fotografujesz. starsza osoabe duzo trudniej sfotografowac niz sympatyczne bobo" - ale co trudnosc wykonania ma do tego, ze zdjecie bedzie kiepskie czy dobre?
Ze spartoliles (moze nie tak dosadnie), to sam przyznales (vide opis pod zdjeciem), i od tego zaczela sie dyskusja. Ze o pieknie (jakkolwiek by rozumianym), nie decyduje _co_ jest na zdjeciu, a cos zupelnie innego. I ze zdjecie a obiekt zdjecia jest czyms zupelnie innym. Ze mozna zrobic tragiczne zdjecie czegos pieknego i piekne zdjecie czegos szkaradnego. I to, ze obiektem zdjecia jest ohyda, nie przeszkadza, zeby to zdjecie bylo piekniejsze niz spartolone zdjecie ktorego obiektem bedzie pieknosc. Bo zdjecie jest obrazem obiektu, a nie obiektem. Nie ma tej tozsamosci. Tak dlugo jak traktujesz zdjecie jako surogat obiektu, to niestety, nie bedziesz w stanie ocenic zdjecia. Bedziesz zachwycal sie pieknymy bobasami, slicznymi panienkami, kolorowymi motylkami i odwracal z niesmakiem od ruder, pomarszczonych staruchow czy kup. A ja Ci gwarantuje, ze mozna zrobic zdjecie pieknego motylka, na widok ktorego (zdjecia, nie motylka) bedziesz mial chec puscic pawia, i zdjecie kupy, ktore (znowu - zdjecie, nie kupe) zapragniesz powiesic na scianie w salonie (bo nawet przez mysl Ci nie przejdzie, ze pretekstem do obrazu byla kupa). I nie porownuj (na zasadzie tak samo wykonanego) zdjecia kupy i motylka - bo to zupelnie inne "obiekty" wymagajace innego podejscia. Przeczytaj uwaznie - i zwroc uwage - ze wyraznie pisze o porownywaniu zdjec tej samej kategorii - na przykladzie chocby czlowieka - pieknego czlowieka, i szkaradnego czlowieka. I dobrze wykonane zdjecie szkaradnego czlowieka wcale nie bedzie brzydsze od dobrze wykonanego zdjecia pieknego czlowieka. Ale skoro nie potrafisz / nie chcesz uchwycic tej roznicy, to bedziesz wykrzywial sie z obrzydzeniem na doskonale, pelne emocji i przekazu zdjecia ludzi ochydnych a zachwycal sie beznadziejnymi zdjeciami slicznych slodkich bobaskow - bo na zawsze pozostanie dla Ciebie "zdjecie obiektu" == "obiekt". I na koniec, mam nadzieje, ze nie wyciagniesz z tego wnioskow, ze nie mozna zrobic pieknego zdjecia (_ZDJECIA_!) slodkiego bobaska.
Sugerujesz, ze inaczej ocenisz portet gladkiego bobo niz pomarszczonej (sorry) staruchy??? Jesli oba zdjecia beda tak samo dobrze wykonane, to nie ma znaczenia, czy na zdjeciu jest bobo, czy starucha. I jesli beda spieprzone, to tez nie ma znaczenia, czy zostalo spieprzone bobo, czy starucha!
A kto twierdzi, ze jest prosta (a tym bardziej jedna) recepta? ;) Na fotografie sklada sie wiele elementow, poczynajac od kompozycji i techniki. I wszystkiego mozna uzywac i nie uzywac. Nie ma powiazan typu dobre_zdejcie == dobre_technicznie_zdjecie (jak to sie na przyklad moderatorom wydaje, i przez zaprzeczenie, "zla" "technika" nie wyklucza dobrego zdjecia). Ale jednej rzeczy nie mozna utozsamiac - zdjecie == przedmiot_zdjecia (vide surogat dzieciecia, surogat panienki itp). Zdjecie jest interpretecja, zawsze.
Tak, "ma znaczenie zasadnicze co fotografujesz. starsza osoabe duzo trudniej sfotografowac niz sympatyczne bobo" - ale co trudnosc wykonania ma do tego, ze zdjecie bedzie kiepskie czy dobre?
Ze spartoliles (moze nie tak dosadnie), to sam przyznales (vide opis pod zdjeciem), i od tego zaczela sie dyskusja. Ze o pieknie (jakkolwiek by rozumianym), nie decyduje _co_ jest na zdjeciu, a cos zupelnie innego. I ze zdjecie a obiekt zdjecia jest czyms zupelnie innym. Ze mozna zrobic tragiczne zdjecie czegos pieknego i piekne zdjecie czegos szkaradnego. I to, ze obiektem zdjecia jest ohyda, nie przeszkadza, zeby to zdjecie bylo piekniejsze niz spartolone zdjecie ktorego obiektem bedzie pieknosc. Bo zdjecie jest obrazem obiektu, a nie obiektem. Nie ma tej tozsamosci. Tak dlugo jak traktujesz zdjecie jako surogat obiektu, to niestety, nie bedziesz w stanie ocenic zdjecia. Bedziesz zachwycal sie pieknymy bobasami, slicznymi panienkami, kolorowymi motylkami i odwracal z niesmakiem od ruder, pomarszczonych staruchow czy kup. A ja Ci gwarantuje, ze mozna zrobic zdjecie pieknego motylka, na widok ktorego (zdjecia, nie motylka) bedziesz mial chec puscic pawia, i zdjecie kupy, ktore (znowu - zdjecie, nie kupe) zapragniesz powiesic na scianie w salonie (bo nawet przez mysl Ci nie przejdzie, ze pretekstem do obrazu byla kupa). I nie porownuj (na zasadzie tak samo wykonanego) zdjecia kupy i motylka - bo to zupelnie inne "obiekty" wymagajace innego podejscia. Przeczytaj uwaznie - i zwroc uwage - ze wyraznie pisze o porownywaniu zdjec tej samej kategorii - na przykladzie chocby czlowieka - pieknego czlowieka, i szkaradnego czlowieka. I dobrze wykonane zdjecie szkaradnego czlowieka wcale nie bedzie brzydsze od dobrze wykonanego zdjecia pieknego czlowieka. Ale skoro nie potrafisz / nie chcesz uchwycic tej roznicy, to bedziesz wykrzywial sie z obrzydzeniem na doskonale, pelne emocji i przekazu zdjecia ludzi ochydnych a zachwycal sie beznadziejnymi zdjeciami slicznych slodkich bobaskow - bo na zawsze pozostanie dla Ciebie "zdjecie obiektu" == "obiekt". I na koniec, mam nadzieje, ze nie wyciagniesz z tego wnioskow, ze nie mozna zrobic pieknego zdjecia (_ZDJECIA_!) slodkiego bobaska.
Sugerujesz, ze inaczej ocenisz portet gladkiego bobo niz pomarszczonej (sorry) staruchy??? Jesli oba zdjecia beda tak samo dobrze wykonane, to nie ma znaczenia, czy na zdjeciu jest bobo, czy starucha. I jesli beda spieprzone, to tez nie ma znaczenia, czy zostalo spieprzone bobo, czy starucha!
A kto twierdzi, ze jest prosta (a tym bardziej jedna) recepta? ;) Na fotografie sklada sie wiele elementow, poczynajac od kompozycji i techniki. I wszystkiego mozna uzywac i nie uzywac. Nie ma powiazan typu dobre_zdejcie == dobre_technicznie_zdjecie (jak to sie na przyklad moderatorom wydaje, i przez zaprzeczenie, "zla" "technika" nie wyklucza dobrego zdjecia). Ale jednej rzeczy nie mozna utozsamiac - zdjecie == przedmiot_zdjecia (vide surogat dzieciecia, surogat panienki itp). Zdjecie jest interpretecja, zawsze.
:) Jasne, sliczne bobaski, sliczne panienki, sliczne kwiatuszki, tylko te zdjecia, cholera, jakies do d... Ciekawe dlaczego? Pzdr!
Jak nie zawsze wychodzi, to nie zawsze trzeba wieszac...