dziękuję :) LB > taż wiesz, że ja takie wafelki swego czasu pasjami... tyle, że nie tutaj... :) samo w sobie jakoś za spokojne mi się zdawało... a do szokolady faktycznie kanapka vel sandwich nie za bardzo... nie uważasz ;)
Przemku > kawa w kawiarni... zawsze pasuje :) sugestii nie było... uśmiech życzliwy raczej... :) jedni mają upodobanie do zwięzłej liryki... inni do rozbudowanej refleksji poetyckiej... jedno i drugie w cenie... sama proza nudna jest... :)
buahahaha :P no i co ja mam teraz powiedzieć? ;) ktoś mi zabrał scenopis i puentę strzelił kiedy mnie nei było :P a mnie to zdjęcie i tak inaczej pachnie.. ja się wyłamuję, bo mnie kawą... z nutką cynamonu (A., ukłony dla Pani..).. piłem taką niedawno z Przyjaciółką i powiem, że mi się teraz bardzo przyjaźnie kojarzy..:) jesień to moja pora serca.. cieszę się mogąc ja dzielić z tak wspaniałymi ludźmi.. jestem zaszczycony.. pozdrawiam serdecznie :) p.s. czy to była sugestia że za dużo pisze? :>
:) neczek > ja już to tak nie do końca mieszam... :) ale i takie nie mieszane działa... firanka i dobre przycięcie i masz... dzięki chłopcze ;D ...a widziałeś dużo niekapryśnych?... Militiades > :D
czekoladowy wafelek... pięknie wyszło :) i w jakim nastroju... Przepiękny drugi plan, z cieniem czy firanką muśniętą wiaterkiem... Rozwiane myśli nad filiżanką. Pięknie :)
podziękowania i ukłony :-) Militiades > PGJ na urlopie... a jakbym go słyszała... :) alekw > warunki domowe, choć nie moje... włoskie przypadkiem :-) a moja rodzina na Śląsk przez Francję trafiła... i bolki babcine mam w pamięci... :) mooj_ty_bosze > jaki obciach? gdzie? mów szybko... może zdążę sie zrehabilitować :)
Lindt Exelllence Noix Walnut ostatnia kostka czyli niedoskonała. jeszcze pozostaje smak i zapach, ale zbliża się ku przeszłości. i to jest wymiar ludzkiego dramatu - czekolada w kształcie innym od teraźniejszości. Szokolada... ehhh
pozdrawiam miłych gości i pieknie dziękuję :) Kuszący > uprzejmy jak zwykle :) ...a kriss > pochlebca :) sistermoon > ...i bolka... :) mooj_ty_bosze > no fakt... człowiek się obciął ;) x-men > a jak szybko :) obrazki > zupełnie jak moja siostra... też ze wszystkich słodyczy najbardziej lubi śledzie... ;)
Widzę, że się mój wczorajszy koment nie pojawił. Kolor czekoladowy jest i ta "bolka" wprowadza taki francuski nastrój. Kadr ciekawy, pewnie bym w życiu nie wpadła, żeby człowieka obciąć :)
Miły i ciepły nastrój, dobre fluidy i życzliwy dystans wobec wlasnej osoby. Udało Ci się być tam, ale jeszcze bardziej tu, po stronie widza :-) Bardzo pozytywne. p-m.
wszystkim dziękuję i pozdrawiam szokoladowo :) reo > patrz dobrze... to nie filiżanka tylko tzw. bolka, co to i filiżankę i talerzyk zastąpi, bo popijając możesz spokojnie kruszyć bagietke, rogalik, albo innego wafelka... ;) jesień u mnie już na stałe... dobrze, że do zimy daleko... ale fotograficznie to i do wiosny powrócę... :-) povalka > niepoprawnie... choć jesiennie ;)
dziękuję i pozdrawiam :-) Stefan L > melancholijne określenie... nie znałam :) t z, fatmac > smacznego :-) kriss > trochę historii nie zaszkodzi :) myślisz, ze w kapeluszu i w paski też by było dobrze? :-) danawu > ale moja bardziej... :-)
1875 rok
Po ośmiu latach eksperymentów, Szwajcar Daniel Peter wprowadza na rynek pierwszą mleczną czekoladę w roku 1875.
1879 rok
W tym to roku Rodolphe Lindt z Brna po raz pierwszy wytwarza czekoladę, która rozpuszcza się na języku.
mosz to paradne dzioucha :) serdecznosci
niespodzianka taka :) ale się uśmiałam :D właśnie czekoladę pochłaniam (ale taką w stanie stałym) nieźle ten wafelek wygląda ;) z lekką nutką dekadencji (że to tak określę reklamowo ;) pozdrawiam
dziękuję pięknie za komentarze i oceny :-) Piotrze I > za przypomnienie filmu i cytat szczególne podziękowanie :-) Ina > ups... nastrój miał być kawiarniany... :)
nie widziałam tego zdjęcia, smaczny wafelek Danusiu
bardzo ciekawe zdjęcie
Ślicznie rozegrane światło.
dziękuję :) LB > taż wiesz, że ja takie wafelki swego czasu pasjami... tyle, że nie tutaj... :) samo w sobie jakoś za spokojne mi się zdawało... a do szokolady faktycznie kanapka vel sandwich nie za bardzo... nie uważasz ;)
Niom, dobra - wróciłam, a tera prosiem bardzo uprzejmie o wyjaśnienie - na co ten wafel? Do szokoladki niby? :D
błąkające swiatełko na planie drugim i akcent na filizance,oraz zadumanie na twarzy kobiety ,oto elementy tworzące wspaniały efekt:) pozdrowienia:)
Turdan, więc krótko.. :)
Przemku > kawa w kawiarni... zawsze pasuje :) sugestii nie było... uśmiech życzliwy raczej... :) jedni mają upodobanie do zwięzłej liryki... inni do rozbudowanej refleksji poetyckiej... jedno i drugie w cenie... sama proza nudna jest... :)
buahahaha :P no i co ja mam teraz powiedzieć? ;) ktoś mi zabrał scenopis i puentę strzelił kiedy mnie nei było :P a mnie to zdjęcie i tak inaczej pachnie.. ja się wyłamuję, bo mnie kawą... z nutką cynamonu (A., ukłony dla Pani..).. piłem taką niedawno z Przyjaciółką i powiem, że mi się teraz bardzo przyjaźnie kojarzy..:) jesień to moja pora serca.. cieszę się mogąc ja dzielić z tak wspaniałymi ludźmi.. jestem zaszczycony.. pozdrawiam serdecznie :) p.s. czy to była sugestia że za dużo pisze? :>
:) neczek > ja już to tak nie do końca mieszam... :) ale i takie nie mieszane działa... firanka i dobre przycięcie i masz... dzięki chłopcze ;D ...a widziałeś dużo niekapryśnych?... Militiades > :D
Koktajl to jest przed zamieszaniem. Grymaśne to dziewczę ;)
już niebawem się przekonamy:) wraca z wakacji nasz Ghandi O Poranku i znowu zasiądzie do klawiatury:)
dziękuję, pozdrowienia dla wszystkich :) Militiades > tylko nie wiem, czy by mu dwie linijki tekstu wystarczyły... :)
podobnym do Ghandiego? hmmmm ciekawe co on na to:D...
czekoladowy wafelek... pięknie wyszło :) i w jakim nastroju... Przepiękny drugi plan, z cieniem czy firanką muśniętą wiaterkiem... Rozwiane myśli nad filiżanką. Pięknie :)
Toooo... ja tu wrócę kiedy indziej...
No bo się obcięłaś na zdjęciu. Poza tym się nie obcięłaś, ale nie musisz ;)
nastrojowo pięknie
podziękowania i ukłony :-) Militiades > PGJ na urlopie... a jakbym go słyszała... :) alekw > warunki domowe, choć nie moje... włoskie przypadkiem :-) a moja rodzina na Śląsk przez Francję trafiła... i bolki babcine mam w pamięci... :) mooj_ty_bosze > jaki obciach? gdzie? mów szybko... może zdążę sie zrehabilitować :)
Nie obcinaj się, człowieku! ;-) Tzn. ogólnie, na zdjęciu możesz.
;-) ladne nastrojowe... gdzie na Slasku podaja czekolade w takich szolkach, czy moze to warunki domowe?
Lindt Exelllence Noix Walnut ostatnia kostka czyli niedoskonała. jeszcze pozostaje smak i zapach, ale zbliża się ku przeszłości. i to jest wymiar ludzkiego dramatu - czekolada w kształcie innym od teraźniejszości. Szokolada... ehhh
pozdrawiam miłych gości i pieknie dziękuję :) Kuszący > uprzejmy jak zwykle :) ...a kriss > pochlebca :) sistermoon > ...i bolka... :) mooj_ty_bosze > no fakt... człowiek się obciął ;) x-men > a jak szybko :) obrazki > zupełnie jak moja siostra... też ze wszystkich słodyczy najbardziej lubi śledzie... ;)
oooo :) dzień dobry :) a do menu dołączybym śledzie ;))
ależ się zamyśliła! pzdr.
Widzę, że się mój wczorajszy koment nie pojawił. Kolor czekoladowy jest i ta "bolka" wprowadza taki francuski nastrój. Kadr ciekawy, pewnie bym w życiu nie wpadła, żeby człowieka obciąć :)
a u Ciebie tak ciepło... no i ta czekolada i wafelek... :)
jakie teraz zdolne Danusie produkują :))
Miły i ciepły nastrój, dobre fluidy i życzliwy dystans wobec wlasnej osoby. Udało Ci się być tam, ale jeszcze bardziej tu, po stronie widza :-) Bardzo pozytywne. p-m.
wszystkim dziękuję i pozdrawiam szokoladowo :) reo > patrz dobrze... to nie filiżanka tylko tzw. bolka, co to i filiżankę i talerzyk zastąpi, bo popijając możesz spokojnie kruszyć bagietke, rogalik, albo innego wafelka... ;) jesień u mnie już na stałe... dobrze, że do zimy daleko... ale fotograficznie to i do wiosny powrócę... :-) povalka > niepoprawnie... choć jesiennie ;)
wafelek szokoladowy ;-)
wafelek :) Nastrojowe, ladnie w tej kolorystyce. Pozdrawiam :)
ciekawy kadr
calkiem fajne
wielka ta filiżanka czekolady: ).. nie za wcześnie na jesień ? lata daj trochę jeszcze turdan:)
jakos tak... romantycznie:)
Builder > u Tuwima jest "szokolada" i tego się będę trzymać ;)
szekulada ;)
dziękuję i pozdrawiam :-) Stefan L > melancholijne określenie... nie znałam :) t z, fatmac > smacznego :-) kriss > trochę historii nie zaszkodzi :) myślisz, ze w kapeluszu i w paski też by było dobrze? :-) danawu > ale moja bardziej... :-)
mmm nie tylko Twoja Danusiu... pięknie Ci w jesiennych barwach :)
nowelka za wafelka :), aromat sie rozniósł po całym obrazku))
1875 rok Po ośmiu latach eksperymentów, Szwajcar Daniel Peter wprowadza na rynek pierwszą mleczną czekoladę w roku 1875. 1879 rok W tym to roku Rodolphe Lindt z Brna po raz pierwszy wytwarza czekoladę, która rozpuszcza się na języku. mosz to paradne dzioucha :) serdecznosci
niespodzianka taka :) ale się uśmiałam :D właśnie czekoladę pochłaniam (ale taką w stanie stałym) nieźle ten wafelek wygląda ;) z lekką nutką dekadencji (że to tak określę reklamowo ;) pozdrawiam
Le Petit Robert: Loc. Fam. Être chocolat : être frustré, privé d'une chose sur laquelle on comptait. :-)
dziękuję pięknie za komentarze i oceny :-) Piotrze I > za przypomnienie filmu i cytat szczególne podziękowanie :-) Ina > ups... nastrój miał być kawiarniany... :)
oj przyjemne :) jak przez firankę ;) pzdr
...pięknie odmalowany nastrój w tej pracy ... brawo :) pozdrawiam
z sakralnym malarstwem mi sie kojarzy... czy to właściwe? nie wiem :-) to przez te smugi swiatła... ładnie
super efekt bez zastrzezen jak dobrze ze nie dodales 5 centymetrowej ramki :)
piękne
każda pora ma swoją najlepszą czekoladę (filmowe)