wierze :) tez mi jakos wychodzilo, poki nie trafilem na mniej udana serie - glowna wada fomy jest niestabilna zelatyna - raz sie trafi lepiej, a raz gorzej ;)
Ja teraz robie na Fomie 100 i nie zamienie jej na zaden inny negatyw... ale przeciez chodzi o cos C41... Ja uwazam, ze konica jest wystarczajaco dobra...
Api ma racje,sama nie robilam,ale widzialam efekty,w necie trudno ocenic,trzeba wziac do rak odbitke.Najlepiej mi wygladal negatyw ilforda,t-max jest moim zdaniem gorszy.
Nenek,ja nic do c-41 b@w nigdy w aparacie nie mialam....Pewnie inaczej nieco dziala,bo inaczej tam powstaje obraz,a po co Ci to,te filmy do c-41 miekkie same w sobie.Wywal do kosza albo daj dzieciom do zabawy,i kup porzadny negatyw ;) Co to za frajda,jak lab za Ciebie robote odwala,i nie masz najmniejszego wplywu na efekt....
Z tym,ze oczywiscie masz racje-kartka moze byz i zolta,i zielona,nie w tym rzecz.Czarna jest na poczatek najbezpieczniejsza.No i rozsadnie,jak gdzies jeszcze ktos ma APX 25 ,przesloni 32
i da 1/8000,to pewnie tylko laboratoryjnie mozna by dostrzec roznice....Zauwazylam,ze niezaleznie od wskazan swiatlomierza rozny rodzaj swiatla daje rozne efekty,aby byla powtarzalnosc ,najlepiej swiecic sztucznym swiatlem z tego samego zrodla.
Jezu kochany,api ,mnie swietej cierpliwosci brakuje ;)Tobie lepiej brzmia ,a ja robilam,w tym roznica.Uczylam sie tego w czasach,kiedy o minus ilus tam EV nikt nie slyszal,i nazwiska nauczyciela nie wymienie,zeby nie bylo,ze sie chwale ;)I tak mi zostalo,zreszta jest kilka opisow w necie dotyczacych CZARNEGO tla.Z tym ze na szarej kartce tez mozna,ale na poczatek zdecydowanie odradzam.Jestes na tyle swiadomym fotografem,ze recze,iz roznice w rozpietosci dostrzezesz bez problemow przy zastosowaniu srednio czulego filmu i czarnego tla,czasami reguluje sie zakres powstajacego efektu.No i do tego nie sposob pominac pozostalych czynnikow,sam wiesz.Minus trzy i tak dalej ja rozumiem jako wzorzec bezpieczny,aby calkiem nie spieprzyc,cos jak standardowe czasy wywolywania podane
przez producenta filmow.Zachecam do eksperymentowania :)
a mi te 3 przyslony od szarej kartki brzmia rozsadniej :)) jezeli bedziemy fotografowac czern na takich parametrach, jak napisalas, Iwona - zauwazalna roznice bedzie mozna przyrownac jedynie do efektu placebo :)) czy kartka jest szara, biala, czy czarna nie ma najmniejszej roznicy dla aparatu - to wszystko wyznacza ilosc swiatla, ktore jest w danym momencie od powierzchni odbijane...
Acha,bylabym zapomniala,z mojej teorii i praktyki wynika,ze lepiej najpierw zaswietlic negatyw,potem wykonac zdjecie,tak jest przede wszystkim o wiele wygodniej.
Alez to co ja pisze,to dokladnie to samo,tylko w uproszczeniu i bardziej praktycznie,trzeba eksperymentowac,poniewaz rozne negatywy roznie sie zachowuja,do tego nalezy wziac poprawke na dzialanie wywolywacza.Wiadomo,ze nie ma doskonalej czerni,kazda odbija czesc swiatla,dlatego usmiechnelam sie do apiego.Stopien uzyskanego rozszerzenia skali tonalnej jest rozny w zaleznosci od zastosowanego negatywu,swiatla i obrobki,szarej kartki nie polecam,poniewaz minimalne przesadzenie ze swiatlem powoduje zniszczenie negatywu,sprawdzalam.A w najlepszym razie multiekspozycje ;)No i przy czerni mozna darowac sobie nieskonczonosc.Dodatkowo trzeba wziac pod uwage rodzaj stosowanego swiatlomierza i jego czulosc na skladowe barwy swiatla,reasumujac-scisle matematycznie ujac sie tego nie da,to tylko zarysy do eksperymentow.
Api, podzielam twoj poglad, mi to tez dziwnie brzmi. Wedlug receptury ktora czytalam to po wykonaniu zdjecia nalezy naswietlic te sama klatke ponownie przy pomocy fotografowania szarej tablicy i niedoswietleniu jej o 3 przyslony. Jak rozumiem to oznacza to ze jezeli wskazania swiatlomierza sa dla przykladu 5.6/125 to tablica powinna byc naswietlona na powiedzmy 5.6/1000. Ostrosc przy fotografowaniu tablicy nastawia sie na nieskonczonosc dla unikniecia ostrego jej obrazu. (ta ilosc 3 przyslony to jest racjonalnie umotywowana) Nie probowalam, przekazuje tylko co czytalam. Inna metoda to "unsharp mask" - wykonanie stykowego pozytywu na kliszy, sandwich z oryginalnym negatywem i powiekszanie calosci, stosujac rozne gestosci maski mozna regulowac cienie w szerokich granicach, uzywajac jednoczesnie silnie kontrastowych gradacji papieru.
Api, najlepiej doskonale czarna...;) Nie przerabiales tego? To czego tam,kurka,ucza ;)))
Efekty sa w 90 procentach powtarzalne,trzeba strzelic pare fot czegos czarnego,zapisac parametry,
i kiedy sie osiagnie to ,co sie chcialo,jestesmy w domu.
Malwina,jezeli moge-polecam potrenowanie klasycznych technik tonorozdzielczych,Ty masz malarskie
spojrzenie,w polaczeniu powinno to dac ciekawe rezultaty.To wprawdzie upierdliwe zajecie,dla cierpliwych,dzis malo kto sie tym bawi,a warto.W necie nie spotkalam stron na ten temat,kiedys jakies anglojezyczne,ale nie dla ludzi,bo naszpikowane technicznymi nieprzekladalnymi na ludzki bez
specjalistycznych slownikow okresleniami.Bylo kiedys sporo literatury na ten temat,nie ma wznowien,
czasem na allegro ktos sprzedaje foto podreczniki,pozagladaj tam.
Dzieki bardzo, sprobuje na pewno, bo szczerze to nie slyszalam o takiej metodzie. Coz nie mam zadnego fotograficznego wyksztalcenia i wszelki tego typu uwagi sa dla mnie bardzi cenne.
Z tym doswietlaniem negatywu to doskonaly patent,ale wymaga prob z roznymi negatywami,kto nie probowal,niech sprobuje.Wystarczy przy przeslonie 22 i czasie mozliwie najkrotszym sfotografowac czarna tablice,i wyjsciowy material gotowy.Swiadomie stosowane daje to doskonale efekty.Tutaj-
splaszczenie charakterystyki spowodowalo znikniecie faktury,i te piekne kocie prazki staly sie malo czytelne,a mozna by uzyskac skale szarosci odtad dokad dusza zapragnie.
Witaj, z tym doswietlaniem swiatlem bialym to jestem troche zaskoczona, slyszlam o doswietlaniu w taki sposob negatywu - co w efekcie powoduje poszezenie skali tonalnej (szczegolnie tonow ciemnych) i daje podobno bogactwo szczegolow w cieniach/ piekne szarosci. Gdy dopalasz jednak swiatlem bialym odbitke pod powiekszalnikiem to tracisz kontrast w swiatlach, a zwykle chce sie tego uniknac. - A.Adams "The Negative"
Malwinus sorki ale to zdjecie do mnie nie trafia :(( Sama mam kotke i wiem jak one pieknie potrafia ustawic sie fo fotki - tylko trzeba wyczekac. Tutaj rzeczywiscie wyglada jakby wyzionela ducha lub zaraz miala. Nie przekonuje mnie to, ze jest po amorach - ja poprostu nie robilabym wtedy zdjecia. Tonalnie bardzo ale zdjecie nie :((
Szsara Malwina! :))) Ciekaw jestem, co na to Behemot i Myszowaty:) Podoba sie ten ton i historia. Dead dead / Elizabeth- dobre. Swoja Karen tez fotografowalem w tej pozie, ale jeszcze nie odebralem filmu. Pozdrowka.
Kiedyś znajoma podrzyciła mi kotkę na tydzień. Nieszczęśliwie zbiegło się to z jej rują (???). Przez tydzień patrzałem jak cierpi, przy okazji doprowadzając mnie do szału swoim zalotnym zachowaniem :) Wniosek: lepsza kotka po trzydniowym maratonie niż po tygodniowym poście.
Przeciez wiem o co chodzi, tylko powiem Ci ze sama bylam zaskoczona tym, ze Ona przezyla tygodniowe zaloty i ze pozniej az tak wygladala. Szczerze tutaj to byl trzeci dzien zalotow, a kociska po malej przerwie (wlasnie takiej) znowu gdzies uciekly w krzaczory.
Malwino - dałem taką niską ocenę, nie ze względu na brak vitalności kotka. Po prostu wyjątkowo, nie trafia do mnie to zdjęcie, zwłaszcza w zestawieniu z innymi Twoimi.
Nie mogę się przekonać. Mam nieodparte wrażenie, że to ostatnia sesja zdjęciowa w zyciu kotka - nie wyglada na żywotnego. Chociaż jeśli jest to następstwem amorów... :)) Pozdrawiam.
O, ona i tak tutaj wyszla bardzo korzystnie. To byla mala chuda, dzika koteczka z potarganym futrem, wymeczona na dodatek przez swego amanta, ktorego zaloty trwaly juz 3 dni. Szara byla ona(nie miala na sobie ani jednego bialego wloska), szara ziemia. Ja tylko delikatnie poglebilam te szarosci
No i po co mnie tu przynioslo,bedzie ze sie czepiam,a zajrzalam,bo lubie koty....;) Nie trafia do mnie
przesuniecie tonalne,nie widze uzasadnienia.Trudno jest fotografia oddac zawartosc kota w kocie ;))).Nie widze kociego zadowolenia,leniwego nasycenia,futrzastej zmyslowosci,zas widze jakies chore,
jakby poturbowane biedactwo.
wracając do HL w przeterminowanym zbijają się ziarna srebra tworząc "wężyki" postarzają zdjęcie ciekawie wygląda ale co kto lubi, mam też cos takiego może będzie w kompie widoczne
No wlasnie biale swiatlo tyle. Wyjelam ramke z negatywem z powiekszalnika, zmniejszylam przyslone i naswietlilam 1 sekunde, a pozniej siup do wywolywacza.
Zywa, zywa. To byla ekstaza po milosnych uniesieniach. Papier naswietlilam 11s przy maksymalnie przymknietej przyslonie w powiekszalniku. Ale to wszystko zalezy od papieru, negatywu, oraz tego jak szara chcesz odbitke
a co ja moge dac jak nei 6 ? ale powiem dlaczego - za tonalnosc - bardzo kocia - za poza - bardzo kocia - i za to ze calosc wyglda troche jak pocztowka a troche jak znaczek pocztowy - brakuje tylko nominaly - 3 myszy 20 myszgroszy :)
oj nie, jak martwy wygląda... jeszcze w bw:(
Kocie.
podoba mi się nastrój tego zdjęcia...
wlasnie, malwina, rzuc to zdjecie w 1600x1200 na mooj desktop!
fajne , a co jeszcze ? hmm... chyba nie mam komentarzy . to zdjecie na kazda sciane ;))) (nareszcie)
coox doszlo.wrzucaj roslinki! Mi sie podobaja,a reszcie , mysle, ze dobrze zrobi jak zobacza
powinno dotrzeć bo serwer nie odbił
właśnie widzę że cię dzisiaj brak
i tak nie przekonacie mnie, ze powinienem spalic te 30,5 metra Fomy, co je nabylem ;-) Wolam w rodinalu 1+50 i jestem zadowolony...
wierze :) tez mi jakos wychodzilo, poki nie trafilem na mniej udana serie - glowna wada fomy jest niestabilna zelatyna - raz sie trafi lepiej, a raz gorzej ;)
Coox, na razie nic nie dostalam, bo siada mi serwer. Calymi godzinami nie mam dostepu do sieci. A plfoto laduje sie jak zolw
Api,jeden moj sasiad,malolatek,wola fome setke w R-09 1:100,i niezle mu to wychodzi.Sama bylam zdziwiona.Ale poza tym,fakt,to marny negatyw.
oba oddaja strasznie plasko tony, ale trudno to zobaczyc roznice w necie albo na zle skopiowanej odbitce...
dobra... spadam sie upic na smutno...
A,fome to zamienisz,spokojna jestem ;) Z tym,ze niezle wychodzi wolana w rozcienczonych wywolywaczach,i ma dosc ostre ziarno.A moze by tak na forum?
no, foma 100 jest prawie tak samo beznadziejna jak konica vx :)))
Ja teraz robie na Fomie 100 i nie zamienie jej na zaden inny negatyw... ale przeciez chodzi o cos C41... Ja uwazam, ze konica jest wystarczajaco dobra...
Api ma racje,sama nie robilam,ale widzialam efekty,w necie trudno ocenic,trzeba wziac do rak odbitke.Najlepiej mi wygladal negatyw ilforda,t-max jest moim zdaniem gorszy.
Zobacz 2881 i 3035...
a to dlaczego?
konica vx monochrome to najgorszy b&w na rynku!!!!! :))))))))))
zarobiony jestesm nei mam czasu na ciemnie :(
Konica VX 400 Monochrome jest calkiem niezla... Ma bardzo drobne ziarno jak na 400... Zrobilem tego pare sztuk... Jest git.
Nenek,ja nic do c-41 b@w nigdy w aparacie nie mialam....Pewnie inaczej nieco dziala,bo inaczej tam powstaje obraz,a po co Ci to,te filmy do c-41 miekkie same w sobie.Wywal do kosza albo daj dzieciom do zabawy,i kup porzadny negatyw ;) Co to za frajda,jak lab za Ciebie robote odwala,i nie masz najmniejszego wplywu na efekt....
ja też sie nie gniewam, proszę o kolejne doświadczenia.Malwina doszły fotki?
ten trik z szara kartka dziala tez na tmaxy do c41 ???????
Nie gniewam sie wrecz przeciwnie, ciesze sie, ze stalo sie ona inspiracja do wymiany doswiadczen i teorii
I tym optymistycznym akcentem dysputa zostala zakonczona...Malwino ,nie gniewaj sie za dysputy pod zdjeciem niezupelnie na temat ;)
eee, a mnie sie nie chce bawic w ciemni... a powiekszalnik gnije:(
Z tym,ze oczywiscie masz racje-kartka moze byz i zolta,i zielona,nie w tym rzecz.Czarna jest na poczatek najbezpieczniejsza.No i rozsadnie,jak gdzies jeszcze ktos ma APX 25 ,przesloni 32 i da 1/8000,to pewnie tylko laboratoryjnie mozna by dostrzec roznice....Zauwazylam,ze niezaleznie od wskazan swiatlomierza rozny rodzaj swiatla daje rozne efekty,aby byla powtarzalnosc ,najlepiej swiecic sztucznym swiatlem z tego samego zrodla.
troche mi sie nie zgadza to z zasadami fizyki ;) ale poeksperymentuje na zasadzie to samo ujecie + kilka roznych doswietlen...
Jezu kochany,api ,mnie swietej cierpliwosci brakuje ;)Tobie lepiej brzmia ,a ja robilam,w tym roznica.Uczylam sie tego w czasach,kiedy o minus ilus tam EV nikt nie slyszal,i nazwiska nauczyciela nie wymienie,zeby nie bylo,ze sie chwale ;)I tak mi zostalo,zreszta jest kilka opisow w necie dotyczacych CZARNEGO tla.Z tym ze na szarej kartce tez mozna,ale na poczatek zdecydowanie odradzam.Jestes na tyle swiadomym fotografem,ze recze,iz roznice w rozpietosci dostrzezesz bez problemow przy zastosowaniu srednio czulego filmu i czarnego tla,czasami reguluje sie zakres powstajacego efektu.No i do tego nie sposob pominac pozostalych czynnikow,sam wiesz.Minus trzy i tak dalej ja rozumiem jako wzorzec bezpieczny,aby calkiem nie spieprzyc,cos jak standardowe czasy wywolywania podane przez producenta filmow.Zachecam do eksperymentowania :)
a mi te 3 przyslony od szarej kartki brzmia rozsadniej :)) jezeli bedziemy fotografowac czern na takich parametrach, jak napisalas, Iwona - zauwazalna roznice bedzie mozna przyrownac jedynie do efektu placebo :)) czy kartka jest szara, biala, czy czarna nie ma najmniejszej roznicy dla aparatu - to wszystko wyznacza ilosc swiatla, ktore jest w danym momencie od powierzchni odbijane...
Malwina,napisalam,i nie podpisalam sie,to co przyszlo,to ode mnie :) Pozdrawiam :)
Acha,bylabym zapomniala,z mojej teorii i praktyki wynika,ze lepiej najpierw zaswietlic negatyw,potem wykonac zdjecie,tak jest przede wszystkim o wiele wygodniej.
Alez to co ja pisze,to dokladnie to samo,tylko w uproszczeniu i bardziej praktycznie,trzeba eksperymentowac,poniewaz rozne negatywy roznie sie zachowuja,do tego nalezy wziac poprawke na dzialanie wywolywacza.Wiadomo,ze nie ma doskonalej czerni,kazda odbija czesc swiatla,dlatego usmiechnelam sie do apiego.Stopien uzyskanego rozszerzenia skali tonalnej jest rozny w zaleznosci od zastosowanego negatywu,swiatla i obrobki,szarej kartki nie polecam,poniewaz minimalne przesadzenie ze swiatlem powoduje zniszczenie negatywu,sprawdzalam.A w najlepszym razie multiekspozycje ;)No i przy czerni mozna darowac sobie nieskonczonosc.Dodatkowo trzeba wziac pod uwage rodzaj stosowanego swiatlomierza i jego czulosc na skladowe barwy swiatla,reasumujac-scisle matematycznie ujac sie tego nie da,to tylko zarysy do eksperymentow.
Api, podzielam twoj poglad, mi to tez dziwnie brzmi. Wedlug receptury ktora czytalam to po wykonaniu zdjecia nalezy naswietlic te sama klatke ponownie przy pomocy fotografowania szarej tablicy i niedoswietleniu jej o 3 przyslony. Jak rozumiem to oznacza to ze jezeli wskazania swiatlomierza sa dla przykladu 5.6/125 to tablica powinna byc naswietlona na powiedzmy 5.6/1000. Ostrosc przy fotografowaniu tablicy nastawia sie na nieskonczonosc dla unikniecia ostrego jej obrazu. (ta ilosc 3 przyslony to jest racjonalnie umotywowana) Nie probowalam, przekazuje tylko co czytalam. Inna metoda to "unsharp mask" - wykonanie stykowego pozytywu na kliszy, sandwich z oryginalnym negatywem i powiekszanie calosci, stosujac rozne gestosci maski mozna regulowac cienie w szerokich granicach, uzywajac jednoczesnie silnie kontrastowych gradacji papieru.
Iwono! napisz do mnie bo Twoj adres odbija. malwinabrade@poczta.onet.pl Prooszeee
Api, najlepiej doskonale czarna...;) Nie przerabiales tego? To czego tam,kurka,ucza ;))) Efekty sa w 90 procentach powtarzalne,trzeba strzelic pare fot czegos czarnego,zapisac parametry, i kiedy sie osiagnie to ,co sie chcialo,jestesmy w domu.
Malwina,jezeli moge-polecam potrenowanie klasycznych technik tonorozdzielczych,Ty masz malarskie spojrzenie,w polaczeniu powinno to dac ciekawe rezultaty.To wprawdzie upierdliwe zajecie,dla cierpliwych,dzis malo kto sie tym bawi,a warto.W necie nie spotkalam stron na ten temat,kiedys jakies anglojezyczne,ale nie dla ludzi,bo naszpikowane technicznymi nieprzekladalnymi na ludzki bez specjalistycznych slownikow okresleniami.Bylo kiedys sporo literatury na ten temat,nie ma wznowien, czasem na allegro ktos sprzedaje foto podreczniki,pozagladaj tam.
zaraz zaraz.... sfotografowac czarna tablice przy maksymalnej przeslonie i najkrotszym czasie? troche dziwnie to brzmi? jak czarna ma byc tablica? ;)
Dzieki bardzo, sprobuje na pewno, bo szczerze to nie slyszalam o takiej metodzie. Coz nie mam zadnego fotograficznego wyksztalcenia i wszelki tego typu uwagi sa dla mnie bardzi cenne.
Z tym doswietlaniem negatywu to doskonaly patent,ale wymaga prob z roznymi negatywami,kto nie probowal,niech sprobuje.Wystarczy przy przeslonie 22 i czasie mozliwie najkrotszym sfotografowac czarna tablice,i wyjsciowy material gotowy.Swiadomie stosowane daje to doskonale efekty.Tutaj- splaszczenie charakterystyki spowodowalo znikniecie faktury,i te piekne kocie prazki staly sie malo czytelne,a mozna by uzyskac skale szarosci odtad dokad dusza zapragnie.
Witaj, z tym doswietlaniem swiatlem bialym to jestem troche zaskoczona, slyszlam o doswietlaniu w taki sposob negatywu - co w efekcie powoduje poszezenie skali tonalnej (szczegolnie tonow ciemnych) i daje podobno bogactwo szczegolow w cieniach/ piekne szarosci. Gdy dopalasz jednak swiatlem bialym odbitke pod powiekszalnikiem to tracisz kontrast w swiatlach, a zwykle chce sie tego uniknac. - A.Adams "The Negative"
piekny mruczek
ma cos w sobie, pierwsza mysl byla ze icon
oj słabiutko - przykro mi, bo lubię Twoje...
ja wykonczylam tego kotka, a teraz ide spac.Dobranoc
kto wykończył tego kotka?
a gdzie ostrosc??
A mnie sie to podoba i szarości są jak najbardziej na miejscu robiąc klimat tego zdjęcia.
Malwinus sorki ale to zdjecie do mnie nie trafia :(( Sama mam kotke i wiem jak one pieknie potrafia ustawic sie fo fotki - tylko trzeba wyczekac. Tutaj rzeczywiscie wyglada jakby wyzionela ducha lub zaraz miala. Nie przekonuje mnie to, ze jest po amorach - ja poprostu nie robilabym wtedy zdjecia. Tonalnie bardzo ale zdjecie nie :((
Ech, Szara byc mialo.
Szsara Malwina! :))) Ciekaw jestem, co na to Behemot i Myszowaty:) Podoba sie ten ton i historia. Dead dead / Elizabeth- dobre. Swoja Karen tez fotografowalem w tej pozie, ale jeszcze nie odebralem filmu. Pozdrowka.
Kiedyś znajoma podrzyciła mi kotkę na tydzień. Nieszczęśliwie zbiegło się to z jej rują (???). Przez tydzień patrzałem jak cierpi, przy okazji doprowadzając mnie do szału swoim zalotnym zachowaniem :) Wniosek: lepsza kotka po trzydniowym maratonie niż po tygodniowym poście.
Przeciez wiem o co chodzi, tylko powiem Ci ze sama bylam zaskoczona tym, ze Ona przezyla tygodniowe zaloty i ze pozniej az tak wygladala. Szczerze tutaj to byl trzeci dzien zalotow, a kociska po malej przerwie (wlasnie takiej) znowu gdzies uciekly w krzaczory.
b. dobre
Malwino - dałem taką niską ocenę, nie ze względu na brak vitalności kotka. Po prostu wyjątkowo, nie trafia do mnie to zdjęcie, zwłaszcza w zestawieniu z innymi Twoimi.
Bo w miłości rozsądek zachować należy :)
Hi, hi Vigo jestem ciekawa, jakTy bys wygladal po tak intensywnych trzydniowych amorach. Chyba zaden czlowiek by nie przezyl
Nie mogę się przekonać. Mam nieodparte wrażenie, że to ostatnia sesja zdjęciowa w zyciu kotka - nie wyglada na żywotnego. Chociaż jeśli jest to następstwem amorów... :)) Pozdrawiam.
dead dead / elizabeth
jaka milusiaaaaa jeeeju....kicicikicicicici..:o)
O, ona i tak tutaj wyszla bardzo korzystnie. To byla mala chuda, dzika koteczka z potarganym futrem, wymeczona na dodatek przez swego amanta, ktorego zaloty trwaly juz 3 dni. Szara byla ona(nie miala na sobie ani jednego bialego wloska), szara ziemia. Ja tylko delikatnie poglebilam te szarosci
No i po co mnie tu przynioslo,bedzie ze sie czepiam,a zajrzalam,bo lubie koty....;) Nie trafia do mnie przesuniecie tonalne,nie widze uzasadnienia.Trudno jest fotografia oddac zawartosc kota w kocie ;))).Nie widze kociego zadowolenia,leniwego nasycenia,futrzastej zmyslowosci,zas widze jakies chore, jakby poturbowane biedactwo.
No ta, ale to są lata świetlne pracy.... Eh....
To lepiej do ciemni. Bo to troche roboty
Idę walić głową w beton...
Ona taka byla czarno szara, chociaz rzeczywiscie troszka szczegolow umknelo p oskanowaniu
coox się czepia jak zwykle, a kicia jest boska. No to pa spadamy na winko z cooxem
betty mi podpowiada że to takie umaszczenie kici, a ona jest wielką fanką śierściuchów i innych Alfów
podoba mi się naprzwdę, mam wrażenie jednak że tuż przy samej ziemi kicia jest za czarna,ale to moze tylko w kompie tak się wyświetla
oj zle wcisnelam, chodzilo o JEDNA SEKUNDE.
poduszeczka :))
napisałaś 11 sec.?
wracając do HL w przeterminowanym zbijają się ziarna srebra tworząc "wężyki" postarzają zdjęcie ciekawie wygląda ale co kto lubi, mam też cos takiego może będzie w kompie widoczne
No wlasnie biale swiatlo tyle. Wyjelam ramke z negatywem z powiekszalnika, zmniejszylam przyslone i naswietlilam 1 sekunde, a pozniej siup do wywolywacza.
chodziło mi o białe światło jak długo
Nie no musi być żywa co ty betty!!
Zywa, zywa. To byla ekstaza po milosnych uniesieniach. Papier naswietlilam 11s przy maksymalnie przymknietej przyslonie w powiekszalniku. Ale to wszystko zalezy od papieru, negatywu, oraz tego jak szara chcesz odbitke
a co ja moge dac jak nei 6 ? ale powiem dlaczego - za tonalnosc - bardzo kocia - za poza - bardzo kocia - i za to ze calosc wyglda troche jak pocztowka a troche jak znaczek pocztowy - brakuje tylko nominaly - 3 myszy 20 myszgroszy :)
betty pyta czy żywa? to znaczy zaświetliłaś cały papier jak długo?