"rzadkość" to cytat z polskojęzycznej literatury ornitologicznej, np. z "Monitoringu pospolitych ptaków lęgowych". Czarny bocian to gatunek, którego istnienie określane jest jako zagrożone.
Fascynujacy ptak za chlopaka mialem pare razy Go obserwowac ale wtedy to byly tylko ruskie Druchy pod reka teraz jest sprzet ale za to bocienow niema,fotka jest wspaniala za przechytrzenie bocka duzy plus kolorystyka i wykonanie b,db,trzymaj tak dalej,pzdr
widzialem kiedys takiego w Pieninach. Ludowe - miejscowe opowiesci glosza ze jak dziewczyna takiego zobaczy to jej czarne dziecko przyniesie. Wiec panie - nie patrzec.
Ależ z przyjemnością z Tobą pokoresponduję:) Chociaż później bo zaraz zamykają kawiarenkę i muszę uciekać. To zależy od sytuacji. Np. ten bocian był na tyle blisko, że robiłem go 200mm (już w przeliczeniu na format małoobrazkowy). Ogólnie rzecz ujmując uważam, że mój sprzęt nie nadaja się do fotografowania z dużej odległości bo wtedy drastycznie spada jakość odwzorowania. Np. dla ptaka wielkości sikorki dobrą jakość potrafię uzyskać przy ok 3m dla sarny góra 10m. Dlatego też skupiam się nie tyle na zwiększeniu zasięgu (to zawsze powoduje spadek jakości obrazu) ile na maksymalnym możliwym zbliżeniu się do fotografowanego obiektu. W tym celu starannie wybieram miejsce oraz korzystam z różnych przynęt mających na celu zachęcenie zwierzęcia do zbliżenia się. Niestety, trzeba mieć szczęście. Ostatnio ok. 2 tygodnie polowałem na czaple. Miejsce było dla nich bardzo atrakcyjne ale przez 2 tygodnie nie potrafiłem zbudować nie budzącej w nich niepokoju czatowni. Codziennie ją przerabiałem ale nie chciały podejść, uciekały po chwili wpatrywania się w moje ukrycie lub zachowywały spory dystans. Niepokój tych ptaków był dla mnie wyczuwalny. Nie wiem czym tego dnia różnił się wygląd czatowni, że w końcu czapla podeszła do mnie i chodziła 2 czy 3 metry ode mnie. Następnego dnia i w kolejne nie potrafiłem tego powtórzyć. Szczerze mówiąc nie wiem jak zbudować dobrą i skuteczną w każdym porzypadku czatownie. Raczej błądzę po omacku i do jakichś efektów dochodzę metodą prób i błędów.
Wybacz, żem taki ciekawski - czy te 400 mm rzeczywistej optyki w obiektywie 50-200 Ci wystarcza ? Bo ja mam po przeliczeniu 450 i czuję niedosyt... faktem jest, że nie buduję czatowni jak ty. Robię "z marszu". Mało kiedy czatuję w naturalnych kryjówkach. Czy mozna liczyc na jakiejś wskazówki co do techniki jaką stusujesz przy wybieraniu miejsc, budowie czatowni etc.? Oczywiście nie tu ale mailem.
Ja też robiłem już podchody pod czarnego bociana w puszczy białowieskiej ale skończył mi się urlop a ptak tak blisko nie podszedł, teraz los był dla mnie łaskawszy. Sam również pierwszy raz zobaczyłem te piękne tęczowe przejścia na głowie i szyi i tę niezwykłą czerwień dzioba i nóg. Przepiękne zwierzę. Warto było siedzieć, żeby coś takiego sfotografować.
co do kadru - tak, tak powinienes poczekac, az bociek stanie na glowie, albo zacznie robic fikolki.... zartuje oczywiscie. czasami nie rozumiem czepiania sie. jak wspomnialem wczesniej, dla mnie rewelacja;-)))
W Polsce centralnej, kilkadziesiąt km od Warszawy. Wybacz, że nie podam dokładniejszej lokalizacji ale to stosunkowo mały obszar i nie chciałbym by był mocno niepokojony. To płochliwe, nie akceptujące bliskości ludzi ptaki.
Ile tym razem siedziałeś w czatowni ? piękne, piękniste zdjęcie, aż żałuję że kupiłem Nikona, optyka tego Olympusa jest powalająca - no ale podejrzewam że w Twoich rękach mój Nikon robiłby takie same foty... cóż w pewnym momencie już nie o sprzęt chodzi, niskie ukłony dla mistrza !
lata podobny jegomość między Szaflarami a Zielonym Stawem Gąsienicowym :) bdb ujęcie ...
"rzadkość" to cytat z polskojęzycznej literatury ornitologicznej, np. z "Monitoringu pospolitych ptaków lęgowych". Czarny bocian to gatunek, którego istnienie określane jest jako zagrożone.
ładne portfoljo
zdjecie wybitne, nie ma co :) [nie aż taka rzadkość (około 1000 par lęgowych w Polsce)]
super kadr,piekny ptak
Cudowne ptaszysko,świetna praca
świetna fota
Cieszę się ze Cię znalazłem-fantastyczne ujęcie-pozdr
To zdjęcie jak całe Twoje PF robi piorunujące wrażenie. Tak trzymaj!
Jak zwykle...piękne:) I... czekam na tę czaplę:)))
rewelacyjna fota. oczeniam na maksa, bo warte. jeżeli chodzi o takie tęczowe przejścia kolorystyczne, to podobny efekt można zobaczyć na czajkach.
rewelacyjna fotka no i rewelacyjny okaz :-)
Super zdjęcia robisz... i blisko mieszkasz... Gdzie upolowałeś tego bociana??
ładny cieżko go złapać
Jest naprawdę piękny.
:)))Dziś widziałam drugiego w Borach Dolnośląskich.
Bardzo łądne zdjęcie. Hajstra należy do bardzo płochliwych ptaków więc raz jeszcze wielki + za ujęcie. Pozdr i zapraszam
Fascynujacy ptak za chlopaka mialem pare razy Go obserwowac ale wtedy to byly tylko ruskie Druchy pod reka teraz jest sprzet ale za to bocienow niema,fotka jest wspaniala za przechytrzenie bocka duzy plus kolorystyka i wykonanie b,db,trzymaj tak dalej,pzdr
No Paaaanie, czarny bociek, brawa i gratulacje :)
no faktycznie zadki okaz!
nigdy tu nie bylem a to blad ladnie robisz przyrode ; acena za cale folio ...............3m sie
dzięki: - przez stronke wysłałem Ci maila i porcję pytań...
widzialem kiedys takiego w Pieninach. Ludowe - miejscowe opowiesci glosza ze jak dziewczyna takiego zobaczy to jej czarne dziecko przyniesie. Wiec panie - nie patrzec.
Podziwiam fotkę i cierpliwość autora. Pozdrowienia.
Doskonała jakość, jak zresztą wszystkich w Twoim folio. Oceniam nie tylko tą fotografię, ale wszystkie wystawione przez Ciebie zdjęcia. Pozdrawiam :)
Brawo! Świetny Jest! :o)
Ależ z przyjemnością z Tobą pokoresponduję:) Chociaż później bo zaraz zamykają kawiarenkę i muszę uciekać. To zależy od sytuacji. Np. ten bocian był na tyle blisko, że robiłem go 200mm (już w przeliczeniu na format małoobrazkowy). Ogólnie rzecz ujmując uważam, że mój sprzęt nie nadaja się do fotografowania z dużej odległości bo wtedy drastycznie spada jakość odwzorowania. Np. dla ptaka wielkości sikorki dobrą jakość potrafię uzyskać przy ok 3m dla sarny góra 10m. Dlatego też skupiam się nie tyle na zwiększeniu zasięgu (to zawsze powoduje spadek jakości obrazu) ile na maksymalnym możliwym zbliżeniu się do fotografowanego obiektu. W tym celu starannie wybieram miejsce oraz korzystam z różnych przynęt mających na celu zachęcenie zwierzęcia do zbliżenia się. Niestety, trzeba mieć szczęście. Ostatnio ok. 2 tygodnie polowałem na czaple. Miejsce było dla nich bardzo atrakcyjne ale przez 2 tygodnie nie potrafiłem zbudować nie budzącej w nich niepokoju czatowni. Codziennie ją przerabiałem ale nie chciały podejść, uciekały po chwili wpatrywania się w moje ukrycie lub zachowywały spory dystans. Niepokój tych ptaków był dla mnie wyczuwalny. Nie wiem czym tego dnia różnił się wygląd czatowni, że w końcu czapla podeszła do mnie i chodziła 2 czy 3 metry ode mnie. Następnego dnia i w kolejne nie potrafiłem tego powtórzyć. Szczerze mówiąc nie wiem jak zbudować dobrą i skuteczną w każdym porzypadku czatownie. Raczej błądzę po omacku i do jakichś efektów dochodzę metodą prób i błędów.
Wybacz, żem taki ciekawski - czy te 400 mm rzeczywistej optyki w obiektywie 50-200 Ci wystarcza ? Bo ja mam po przeliczeniu 450 i czuję niedosyt... faktem jest, że nie buduję czatowni jak ty. Robię "z marszu". Mało kiedy czatuję w naturalnych kryjówkach. Czy mozna liczyc na jakiejś wskazówki co do techniki jaką stusujesz przy wybieraniu miejsc, budowie czatowni etc.? Oczywiście nie tu ale mailem.
Nie, jestem amatorem. Fotografuję 2 lata, najpierw kompaktowym Olympusem 730UZ a lustrzankę (E1) mam dopiero od lutego tego roku.
piekniasty bocian, kurcze ze mi sie takie perełki nie trafiaja :(( gartuluje :))
powiedz proszę jeszcze - robisz zdjęcia zawodowo ?
Ja też robiłem już podchody pod czarnego bociana w puszczy białowieskiej ale skończył mi się urlop a ptak tak blisko nie podszedł, teraz los był dla mnie łaskawszy. Sam również pierwszy raz zobaczyłem te piękne tęczowe przejścia na głowie i szyi i tę niezwykłą czerwień dzioba i nóg. Przepiękne zwierzę. Warto było siedzieć, żeby coś takiego sfotografować.
co do kadru - tak, tak powinienes poczekac, az bociek stanie na glowie, albo zacznie robic fikolki.... zartuje oczywiscie. czasami nie rozumiem czepiania sie. jak wspomnialem wczesniej, dla mnie rewelacja;-)))
Ok.Swojego widziałam w Dolinie Bobru.
W Polsce centralnej, kilkadziesiąt km od Warszawy. Wybacz, że nie podam dokładniejszej lokalizacji ale to stosunkowo mały obszar i nie chciałbym by był mocno niepokojony. To płochliwe, nie akceptujące bliskości ludzi ptaki.
podziwiam wytrwałość :)
super :) pzdr
Dzięki czemu zmaksymalizowałem rozmiar ptaka.
Gdzie go spotkałeś?
Ile tym razem siedziałeś w czatowni ? piękne, piękniste zdjęcie, aż żałuję że kupiłem Nikona, optyka tego Olympusa jest powalająca - no ale podejrzewam że w Twoich rękach mój Nikon robiłby takie same foty... cóż w pewnym momencie już nie o sprzęt chodzi, niskie ukłony dla mistrza !
wszytko jest OK - gratulacje za uchwycenie boćka, tylko ten kadr taki prosty i centralny...
no ale wyraznie oplacalo sie... pozdrawiam
Setki (dosłownie:) godzin czatowania w odpowiednio wybranym miejscu.
ładnie "ustrzelony" !! gratuluję
Piękny!Raz w życiu widziałam na żywo.Pozdrawiam.
Ładnie go podszedłeś ,świetna jakość :)
no rewelacja! jak udalo Ci sie go "wytropic" i podejsc?;-)))
bardzo ładne
ładne