.. zbyt prawdziwie...? eh Magini... prawdziwie we mnie Twoje zdjęcie obudziło pamięć mojej zagubionej Pani Czarnopiórej... tęsknotę za Jej palcami długimi... podeślę Ci cos co mi się skojarzyło.. dotarły do mojej nieprawdziwej części piekła zwanego życiem... nie zapiekły..
Ghandi, poeto z dalekich mroków: kto tu kokietuje? widzę, że kochasz Słowo jak ja kiedyś, kiedy czas jeszcze miałam....teraz wszystko zbyt szybko, zbyt....Przesyłam całusy
no Magini... zapachniało psychodelicznymi snami... czy ja już mówiłem, że ww modelka ma oczy niesamowite...? belladonna w oczach i szaleństwo... i uśmiech, wybacz, nieuspokojony... jakbyś na czarnym kogucie już leciała przez noc... Pani Czarnopiórej wierna imitacja... wisielcza lekko szyja... i jak czarna dziura w osnowie świata... taka niech Ją zobaczę, lekko kokieteryjną i świadoma przeciez swego uroku nieodpartego... jemu się nikt nie oparł, ale tak naprawde tylko na mnie czeka... nie braknie pocałunku... Magini, zaczynam Ci zazdrościć pomysłów...
no dobra, to ja, nic nie paliłam, byłam w ciąży, wymyśliłam se takie zdjęcie, które robił mi nie sam aparat i chciałam w końcu wyjść, bo to nie było jedyne. OK?
imho troszki za sztucznie...mimika modelki wyglada jakby czekala az w koncu zdjecie zrobisz zeby mogla wyjsc z tej wody.kadr zwyczajny i kiepski.do zajebiscie mocnego kontrastu domyslam sie ze nie ma co sie czepiac bo specjalnie.do mni nie trafia.
.. zbyt prawdziwie...? eh Magini... prawdziwie we mnie Twoje zdjęcie obudziło pamięć mojej zagubionej Pani Czarnopiórej... tęsknotę za Jej palcami długimi... podeślę Ci cos co mi się skojarzyło.. dotarły do mojej nieprawdziwej części piekła zwanego życiem... nie zapiekły..
Ghandi, poeto z dalekich mroków: kto tu kokietuje? widzę, że kochasz Słowo jak ja kiedyś, kiedy czas jeszcze miałam....teraz wszystko zbyt szybko, zbyt....Przesyłam całusy
no Magini... zapachniało psychodelicznymi snami... czy ja już mówiłem, że ww modelka ma oczy niesamowite...? belladonna w oczach i szaleństwo... i uśmiech, wybacz, nieuspokojony... jakbyś na czarnym kogucie już leciała przez noc... Pani Czarnopiórej wierna imitacja... wisielcza lekko szyja... i jak czarna dziura w osnowie świata... taka niech Ją zobaczę, lekko kokieteryjną i świadoma przeciez swego uroku nieodpartego... jemu się nikt nie oparł, ale tak naprawde tylko na mnie czeka... nie braknie pocałunku... Magini, zaczynam Ci zazdrościć pomysłów...
no dobra, to ja, nic nie paliłam, byłam w ciąży, wymyśliłam se takie zdjęcie, które robił mi nie sam aparat i chciałam w końcu wyjść, bo to nie było jedyne. OK?
czy ta pani coś paliła? ;)
imho troszki za sztucznie...mimika modelki wyglada jakby czekala az w koncu zdjecie zrobisz zeby mogla wyjsc z tej wody.kadr zwyczajny i kiepski.do zajebiscie mocnego kontrastu domyslam sie ze nie ma co sie czepiac bo specjalnie.do mni nie trafia.
.........?