Witaj, co też na stole dziś mamy... nie wiem czy zasugerował mnie Twój tytuł... ale jakoś tak ... wiesz, kiedy umiera duża gwiazda materia zapada sie do jej centrum... to jest bardzo duuuużo materii w bardzo małej przestrzeni zamkniętej i ona tak strasznie przyciąga siebie sama wgłąb i wszystko inne dookoła niej w siebie zasysa, że ta jej masa i przyciąganie rosna coraz bardziej... aż w pewnym momencie nawet maleńkie drobinki nie podlegające zazwyczaj przyciąganiu ze względu na znikoma i prawie pomijalną masę zaczynają czuć się solidne i jakoś dostrzegają taką martwą gwiazdę jako coś szalenie atrakcyjnego i chca z nią stanowić jedność... takie małe drobinki energiomaterii jak np korpuskuły światła... i kiedy grawitacja jest już bardzo duża czasem udaje jej się przyciągnąć nawet sfalowaną czasoprzestrzeń i wtedy wytwarza się taki lej... i gwiazda nieświerza już zaczyna pobierać materię z oby skrawków (punktów) czasoprzestrzeni... i tak mi się właśnie to zakrzywienie światła lejowate na Twoim zdjęciu skojarzyło właśnie... laik (nie mylić z laik170 :P) powie - czarna dziura... jednak żadna to dziura a zakrzywienie tylko brzemienne swa mocą... mnie zdjęcie przywiodło skojarzenie i wspomnienie czyichś myśli i tłumaczeń... nie wiem jakby wyglądało w lepszej jakości (dlaczego trzykrotnie mniejsze niż można? może jednak celowo?), ale w tej jakoś pasuje... i w wymiarze mikrokosmosu ładnie budzi skojarzenia... zastanawiające zdjęcie martwej gwiazdy.. pozdrawiam z tej strony piekła
=>drogi zakamarku...może się i odgryzłam, ale bez urazy, jedno mi się podobało. Swojego poprawiać nie zamierzam, bo mnie ta kompozycja pasuje. Światło również. A może by tak wstawić halogen do pralki? hehehehe! pzdr!
Witam... >] tutaj wieje złą jakością zdjecia... nie podoba mi sie również kadr.. ale nie mam jednoznacznego pomyslu jak to poprawic.. Pozdrawiam
Witaj, co też na stole dziś mamy... nie wiem czy zasugerował mnie Twój tytuł... ale jakoś tak ... wiesz, kiedy umiera duża gwiazda materia zapada sie do jej centrum... to jest bardzo duuuużo materii w bardzo małej przestrzeni zamkniętej i ona tak strasznie przyciąga siebie sama wgłąb i wszystko inne dookoła niej w siebie zasysa, że ta jej masa i przyciąganie rosna coraz bardziej... aż w pewnym momencie nawet maleńkie drobinki nie podlegające zazwyczaj przyciąganiu ze względu na znikoma i prawie pomijalną masę zaczynają czuć się solidne i jakoś dostrzegają taką martwą gwiazdę jako coś szalenie atrakcyjnego i chca z nią stanowić jedność... takie małe drobinki energiomaterii jak np korpuskuły światła... i kiedy grawitacja jest już bardzo duża czasem udaje jej się przyciągnąć nawet sfalowaną czasoprzestrzeń i wtedy wytwarza się taki lej... i gwiazda nieświerza już zaczyna pobierać materię z oby skrawków (punktów) czasoprzestrzeni... i tak mi się właśnie to zakrzywienie światła lejowate na Twoim zdjęciu skojarzyło właśnie... laik (nie mylić z laik170 :P) powie - czarna dziura... jednak żadna to dziura a zakrzywienie tylko brzemienne swa mocą... mnie zdjęcie przywiodło skojarzenie i wspomnienie czyichś myśli i tłumaczeń... nie wiem jakby wyglądało w lepszej jakości (dlaczego trzykrotnie mniejsze niż można? może jednak celowo?), ale w tej jakoś pasuje... i w wymiarze mikrokosmosu ładnie budzi skojarzenia... zastanawiające zdjęcie martwej gwiazdy.. pozdrawiam z tej strony piekła
Halogen można wstawić, eksperymentów nigdy za wiele ;-) A jak nie chcesz poprawiać i Ci się podoba, to nie poprawiaj.
=>drogi zakamarku...może się i odgryzłam, ale bez urazy, jedno mi się podobało. Swojego poprawiać nie zamierzam, bo mnie ta kompozycja pasuje. Światło również. A może by tak wstawić halogen do pralki? hehehehe! pzdr!
No to sie odgryzłaś. Poprawił się humorek ? Czekam na poprawione zdjęcie.
=> zakamarek: jak mam być szczera to u Ciebie wieje nudą, buehehe
dla mnie to czysta abstrakcja a tam gdzie abstakcja raczej nie należy doszukiwac sie kanonów
pewnie bo żeby ktoś cie tu skomentował to musisz sfotografowac dupę albo lepiej motylka
Nawet się nikomu komentować nie chce. Wyciągnij wnioski - popracuj nad kompozycją, światłem..