Tak, tak. Pamietam lato 1956 w New Yorku. Bylo tak goraco, ze pot splywal mi po jajkach w kierunku... Wentylator w biurze rzezil wydajac nieprzyjemne odglosy przypominajace ryk rannego losia. Podnioslem oczy znad gazety i zobaczylem jak stoi w drzwiach. Ponetna, promieniujaca seksem i chlodna. Chlodna tak, ze pot o ktorym wspomnialem wczesniej... No ale to nie istotne.
- Pan jest Keekenguld? - Spytala glosem tak glebokim, ze nie slychac bylo dna. - No - odpowiedzialem niezbyt inteligentnie, ale musicie zrozumiec, ze na jej widok stanal mi jezyk w gardle. - Prywatny detektyw? - upewnila sie? - No - powtorzylem, wiedzac, ze robie z siebie totalnego idiote. - Moge usiasc? - wskazala na krzeslo stojace przed biurkiem. - Jasne mala, siadaj - odetchnalem w duchu, czujac jak wracam do normy - Wal co cie sprowadza. - Moge zapalic? - spytala? - Skoro musisz. Choc powinnas wiedziec, ze nie jest to zbyt zdrowy nalog. Przypalilem jej papierosa i odsunalem sie w kierunku okna. Na zewnatrz slychac bylo nawolywania czlonkow czarnego gangu, ktory wyrywal staruszkom torbki z reki. Czuc bylo, wiszace w powietrzu napiecie... -Hmm - przerwala mi moje spoleczne obserwacje - Wiec. Chodzi o mojego meza. - Zdradza cie? - spytalem, a raczej stwierdzilem. - Nie, nie chodzi o to. Po prostu nie wiem co sie z nim dzieje. Wyszedl tydzien temu z domu, mowiac, ze idzie na spotkanie zarzadu Alhambra Corporation i od tamtej pory nie wrocil do domu. - No coz. - Wiedzialem juz w czym tkwi problem- Widzisz laleczko, musze Cie pozegnac, bo nie chce mi sie dalej ciagnac tej durnej historii... (A kapelusz mam jakby co)
bardzo!
Pomysłowe.Pozdrawiam
!
Jak ja lubię twoje fotki .....
absolutnie rewelacyjne !
sie garbic mozna :>
i dobrze, że ma. przecież
ja mam co 5 dni :/ Rami ma plecy
hm, po prawdzie myslalem, ze wszyscy tak maja od jakos niedawna
masz jakies chody w plfoto że dodajesz fotki co 2 dni?;)
inspektor gadżet
Fredi
++++++.....
< gut szit award >
najsss
kapelusze som fotomobilizujące , była taka laleczka Kim sie nazywała albo Chuky nie wiem ...
Kim Bassinger grała laleczkę?
Poza tym - "kim" to raczej niefortunne okreslenie.
Rami! Ja rozumiem, zeby to kobieta sie spytala, ale Ty?! Stuprocentowy, pachnacy testosteronem facet? No koniec swiata!!!
chlopcy... kim jest Kierunek?
Zadajesz Sebanow dziwne pytania. A Ty nie trzymasz jaj w kierunku? Nie zauwazylem, zebys je na wierzchu nosil.
■ trop-iac
powstają pytania, po co Keekenguld wkladal jaja do kierunku, i na cholere walił wszystko co sobie sprowadzał...
komiks, lata 60. Mocne
... bogart w "casablance" ... :))
dziko uwielbiam.
...hmmm..."Sokół Maltański ?".... kurcze... niezłe... pozdrawiam:)
nawolywania czlonkow czarnego gangu mowisz.... turner brown's gang bang inaczej :>
Tak, tak. Pamietam lato 1956 w New Yorku. Bylo tak goraco, ze pot splywal mi po jajkach w kierunku... Wentylator w biurze rzezil wydajac nieprzyjemne odglosy przypominajace ryk rannego losia. Podnioslem oczy znad gazety i zobaczylem jak stoi w drzwiach. Ponetna, promieniujaca seksem i chlodna. Chlodna tak, ze pot o ktorym wspomnialem wczesniej... No ale to nie istotne. - Pan jest Keekenguld? - Spytala glosem tak glebokim, ze nie slychac bylo dna. - No - odpowiedzialem niezbyt inteligentnie, ale musicie zrozumiec, ze na jej widok stanal mi jezyk w gardle. - Prywatny detektyw? - upewnila sie? - No - powtorzylem, wiedzac, ze robie z siebie totalnego idiote. - Moge usiasc? - wskazala na krzeslo stojace przed biurkiem. - Jasne mala, siadaj - odetchnalem w duchu, czujac jak wracam do normy - Wal co cie sprowadza. - Moge zapalic? - spytala? - Skoro musisz. Choc powinnas wiedziec, ze nie jest to zbyt zdrowy nalog. Przypalilem jej papierosa i odsunalem sie w kierunku okna. Na zewnatrz slychac bylo nawolywania czlonkow czarnego gangu, ktory wyrywal staruszkom torbki z reki. Czuc bylo, wiszace w powietrzu napiecie... -Hmm - przerwala mi moje spoleczne obserwacje - Wiec. Chodzi o mojego meza. - Zdradza cie? - spytalem, a raczej stwierdzilem. - Nie, nie chodzi o to. Po prostu nie wiem co sie z nim dzieje. Wyszedl tydzien temu z domu, mowiac, ze idzie na spotkanie zarzadu Alhambra Corporation i od tamtej pory nie wrocil do domu. - No coz. - Wiedzialem juz w czym tkwi problem- Widzisz laleczko, musze Cie pozegnac, bo nie chce mi sie dalej ciagnac tej durnej historii... (A kapelusz mam jakby co)
fajowe
jeszcze ja, jeszcze ja :) fajowe
zegnaj laleczko.
u da boss
bdb+
rizmi: mam to samo dokladnie :>
lubiem kapelusze choc nie noszem :> fajne :>
weź idź sobie stąd. za dobre masz te foty.
ramka jakaś dziwna, ale fotka- coś w sobie ma
Filip? w tak mlodym taki trendi w ubiorze, hoho :>
a merylin lub marlena robi rownolegly plan.fajowe
cały filip, cały on!
SUPER.