Piotrze_Iberica! musze sie z toba czesciowo zgodzic, ale czesciowo, nie wiem czy naleze do wyjatkowo wrazliwych czy po prostu mam "polski" charakter narodowy, ze wszystkie zrywy tłumne posycaja moje odczucia, nad tym musze sie zastanowic, wiem ze jest mi smutno, i trudno mi to uargumentowac, w tak racjonalnym swiecie jakim zyje, irracjonalne uczucia nie maja miejsca, wiec nie wiem co to jest tak naprawde, niemniej jednak cale to wydarzenie jest powdodem do refleksji...caly swiat-wszystkie religie, to jest fascynujace...byl wyjatkowym czlowiekiem...
swiety_mikolaj: tak piszesz w blogu: "dzis umarl papiez wypadaloby by napisac ze jest smutno, ze to wielka tragedia, ze jego smierc wiele zmieni, ze pamiec o jego pontyfikacje zostanie w naszych sercach... jednak ja tego nie napisze, to bylo juz powiedziane... smierc papieza to wydarzenie bardzo ciekawe, nie bede udawal ze mnie to wzruszylo, po co ? w swiecie na ktorym co chwile ktos ginie smierc jednej osoby nie jest w stanie mnie wzruszyc, chocby nawet nie wiem jak wazna byla to osoba. Smierc papieza to niezwykle ciekawe wydarzenie, ciesze sie ze moge to obserwowac. Czy to wydarzenie cos zmieni ? nie wiem. Wyszedlem wieczorem na podworko i wszystko bylo takie same, ten sam blok, te same bloto, te same gowna na trawnikach... nic sie nie zmienilo i nie zmieni... a najmniej w nas samych... smierc papieza to wielkie wydarzenie, wielkie wydarzenie z pkt widzenia socjologii i innych nauk spolecznych. Nie zdziwie sie jesli w najzblizszym czasie uslysze, ze papiez nie umarl tylko zginal za nasze grzechy, za pornografie, za kluczyka, za baronow sld... smierc papieza i towarzyszace mu zamieszanie to znakomity czas dla wszelkich oszolomow - bedzie mozna bezkarnie korzystac z ludzkiej naiwnosci. Za tydzien, nawet krocej zapomnimy o tym ze mielismy o przeslaniu niesionym przez papieza pamietac wiecznie. To bedzie ciekawy okres w Polsce. Uslyszymy zapewne iz smierc papieza to dzielo "zydo-masono-pedalow"... ze wszyscy ktorzy nie smucili sie z powodu jego odejscia to sluzebnicy szatana i nie warci sa dalszego zycia... zaplona stosy... stosy na ktorych zgina ostatni w Polsce prawdziwi chrzescijanie...
dodano 03.04.05 01:29" SŁOWA ŚWIADCZĄ O TOBIE. MOŻE KIEDYŚ TO DO CIEBIE DOTRZE.
Ja wiem, są rzeczy nieuchronne - starość... cierpienie... umieranie... Są ludzie, którzy swym odejściem zostawiają po sobie pustkę. On zostawił. Pomodliłam się dzisiaj pierwszy raz po wielu latach.
Kiedyś czytałem bajkę o życiu ludzi. I o świecach, które świeciły tak długo, jak długo człowiek żył. Było to prawie 40 lat temu, a pamiętam dokładnie tę piękną opowieść. Dzisiaj zgasła kolejna świeca.
[']
[*]
[*]
Piotrze_Iberica! musze sie z toba czesciowo zgodzic, ale czesciowo, nie wiem czy naleze do wyjatkowo wrazliwych czy po prostu mam "polski" charakter narodowy, ze wszystkie zrywy tłumne posycaja moje odczucia, nad tym musze sie zastanowic, wiem ze jest mi smutno, i trudno mi to uargumentowac, w tak racjonalnym swiecie jakim zyje, irracjonalne uczucia nie maja miejsca, wiec nie wiem co to jest tak naprawde, niemniej jednak cale to wydarzenie jest powdodem do refleksji...caly swiat-wszystkie religie, to jest fascynujace...byl wyjatkowym czlowiekiem...
wyjątkowe
swiety_mikolaj: tak piszesz w blogu: "dzis umarl papiez wypadaloby by napisac ze jest smutno, ze to wielka tragedia, ze jego smierc wiele zmieni, ze pamiec o jego pontyfikacje zostanie w naszych sercach... jednak ja tego nie napisze, to bylo juz powiedziane... smierc papieza to wydarzenie bardzo ciekawe, nie bede udawal ze mnie to wzruszylo, po co ? w swiecie na ktorym co chwile ktos ginie smierc jednej osoby nie jest w stanie mnie wzruszyc, chocby nawet nie wiem jak wazna byla to osoba. Smierc papieza to niezwykle ciekawe wydarzenie, ciesze sie ze moge to obserwowac. Czy to wydarzenie cos zmieni ? nie wiem. Wyszedlem wieczorem na podworko i wszystko bylo takie same, ten sam blok, te same bloto, te same gowna na trawnikach... nic sie nie zmienilo i nie zmieni... a najmniej w nas samych... smierc papieza to wielkie wydarzenie, wielkie wydarzenie z pkt widzenia socjologii i innych nauk spolecznych. Nie zdziwie sie jesli w najzblizszym czasie uslysze, ze papiez nie umarl tylko zginal za nasze grzechy, za pornografie, za kluczyka, za baronow sld... smierc papieza i towarzyszace mu zamieszanie to znakomity czas dla wszelkich oszolomow - bedzie mozna bezkarnie korzystac z ludzkiej naiwnosci. Za tydzien, nawet krocej zapomnimy o tym ze mielismy o przeslaniu niesionym przez papieza pamietac wiecznie. To bedzie ciekawy okres w Polsce. Uslyszymy zapewne iz smierc papieza to dzielo "zydo-masono-pedalow"... ze wszyscy ktorzy nie smucili sie z powodu jego odejscia to sluzebnicy szatana i nie warci sa dalszego zycia... zaplona stosy... stosy na ktorych zgina ostatni w Polsce prawdziwi chrzescijanie... dodano 03.04.05 01:29" SŁOWA ŚWIADCZĄ O TOBIE. MOŻE KIEDYŚ TO DO CIEBIE DOTRZE.
['] ;(
tez poczulam potrzebe pomodlenia sie, tez po wielu latach. dziekuje Ci za to zdjecie.
"papieża" miało być
Tego papierza na pewno będzie nam brakować, ale zostało po nim bardzo wiele i z tego musimy czerpać
[*]
Ja wiem, są rzeczy nieuchronne - starość... cierpienie... umieranie... Są ludzie, którzy swym odejściem zostawiają po sobie pustkę. On zostawił. Pomodliłam się dzisiaj pierwszy raz po wielu latach.
Kiedyś czytałem bajkę o życiu ludzi. I o świecach, które świeciły tak długo, jak długo człowiek żył. Było to prawie 40 lat temu, a pamiętam dokładnie tę piękną opowieść. Dzisiaj zgasła kolejna świeca.
['] ['] ['] ['] ['] [']
ma w sobie tyle pustki co zostawił po sobie papież.. proste, ale piekne..
...:(
jakis płamyk zgasł to prawda
zgadza się...
to dobrze że w tych czasach jeszcze są potrzeby serca....
8 ?