Opis zdjęcia
I jeszcze na chodzie - silnik oryginał, panie :) Co zmieniono: wyburzono Krzywą Wieżę Daewoo, z sanosa zdrapano obciachowe naklejki, numer rejestracyjny zbliżony do prawdopodobnego... oprócz tego - to, co zwykle. Bo jak mawia BUTYproboszcza: PKS JAZZ to nie łaskotki :))
klasyk
i to tez udane, ladny kadr + sympatyczna maszyna
...bo to duza, ladna rzecz jest :)
Prezentuje sie okazale:)
Twardy zawodnik, a silnik - oryginal!
Respect ! to the road warrior !
No, efektowna maszyna, nie ma co :) Od tego czasu polarka sie dorobilem i szybki ladniej wychodza :)
Przypomniały mi się dawne lata, gdy zdarzało mi się jechać Sanosem do podstawówki - ostatni raz jechałem takim wehikułem po ósmej klasie z Wrocławia do Dzierżoniowa... a teraz zwykle przemierzam 100 km dziennie Autosanem H9-20 lub Jelczem z wyjącym wałem (tzw. Trumna). Szkoda, że ten Sanos to nie stara wersja z bardziej wyrazistymi lampami... eh, powróciły wspomnienia. Zdjęcie dobrze wykonane, oddaje ogrom tego pojazdu!
A, zapraszam. Temat jest wdzieczny, a kazde miasto ma swa specyfike.
Podobają mi się te twoje fotki komunikacji publicznej:) teraz nie mam czasu ale obadam później resztę i z chęcią pooceniam, zapraszam do siebie:)
A stał sobie koło Dworca Głównego, a ja właśnie przypadkowo z Faforkiem wychodziłem z Mueum Kolejnictwa. A tu masz - sanos stoi :) Pogadaliśmy z kierowcą, posłuchaliśmy silnika :)
gdzie ty wynajdujesz takie perełki :) pozdr
Piotter: Dzięki, trochę przy nim kombinowałem, co - mam nadzięję - nie rzutuje na całokształt. Nie chciałem tadetnych naklejek i Krzywej Wieży Daewoo :)
Świetne, klimatyczne zdjęcie.
GNIOT
Zdzichu: silnik chodzi jak muzyka, drzwi zamykają się delikatnie :)
widać że w dobrej formie staruszek sie żeśko trzyma
fajne
eduardowna - nie w takich, a w autosanach H9-21. Takich jak ten an obrazku już nie ma, zaś H9 wciąż rządzi na drogach i bezdrożach. Zdjęcie wkrótce :)
o właśniew takich najczęściej wymiotuję. mam chorobę lokomocyjną;) PKS - trauma dzieciństwa
SANOS - i wszystko jasne...
kojarzy mi się ze zdjęciem ze starej encykopedi;)
Jak ze starego katalogu, ładna gama szarości, mam sentyment do autokarów a Sanoka, uwielbiam podróżować autokarami, o wiele spokojniej niż pociągiem. Zwyczajna fotka, ale dobra, podoba mi się, pozdrawiam...
Dzięki :) Jahrku, a San H100 w wojskowym malowaniu może być? Bo wiem gdzie szukać -> http:// przegubowiec. com/bus /katalog /kmkm/ san8082.htm
Jakbyś gdzieś upolował Sana....ech...np. H-27...:))) swietnie wygląda Sanos z takiej żabiej perspektywy, budzi respekt ;) pzdr.
Archiwalne fotki :-) To lubię ! :-)
ZipY: ostatnia szansa - raptem kilka sztuk się ostało.
Rozmarzyłem się ;) dawno nie widziałem takiego autobusiku ;)
Autosany - będą, a jakże :) Moje ulubione H9-35 (wersja miejska), jelcze M11, czyli migi - też będą :)
No cóż mogę powiedzieć Kubo... szkoda, że nie miałem wtedy cyfry bo moglibyśmy zrobić małe współzawodnictwo :-) Fotka mi się bardzo podoba. Uważam, że wykadrowanie wieżowca z tła było bardzo dobrym posunięciem, a reszta zabaw z ingerencją w oryginał jest milczeniem :-P
Kuba fotka świetna ogólnie nie zwracam uwagi na takie zdjęcia bo samochody mnie nie interesują ale oceniam.Pozdrawiam.
podoba sie:)
Jak byłem łebkiem to sanosy często kursowały na linii J.Góra - Koszalin. Mam przykre wspomnienia z jazd do Jeleniej - na drodze masa zakrętów i jeżeli nie siedziałem całkiem z przodu to..., ot taka trauma z dzieciństwa i jako dzieciak wolałem jeździć autosanami z serii H9-20.
PKS JAZZ to nie łaskotki !!!
ehh i tak wole Ikarusy:)
fajne zdjęcie, B&W bardzo tu pasuje; o stronie sentymentalnej nie wspomnę...
manisz: ono nie jest reporterskie, raczej quasi-dokumentalne. Vitja: i po Litwie :) LodzerMensch: i ten klang silnika :) Dzieki za oceny i komentarze :)
jeszcze lepsze jeżdżą po Ukrainie
Bo Sanos to była fura:) Gdy byłem małym szczylem patrzyłem na takie z rozdziawionymi ustami:)
trzeba by do reporterskich dać :) pozdr.
...a ten egzemplarz to ostatni na Mazowszu z oryginalnym silnikiem. Bez kitu. Drzwi zamykaja sie lekko jak w mercedesie :)
dr Czubol: dzieki :) Malo kto wie, ze sanos to wiekszy unikat, niz jelcz MEX272...
ryginał panie:) hehe
No no no... Sanos niezła fura.. Jak w latach 80-tych z mamą do Białej Podlaskiej jeździliśmy, to do Wawy ekspresem, a potem takim PKS-owym cudeńkiem. Tylko że wtedy głównie jeździły starsze Sanosy, miały trochę inny przód. Za pobudzenie dziecięcych wspomnień, ocena może być TYLKO pozytywna... ;)