"... Mik miał spać, lecz tylko udawał sen. W pewnej chwili przytulił się do moich pleców niczym kojący okład do głebokiej rany, a ja poczułem się wywyższony jego cichą radością, jakbym wśród tego miliona gwiazd odnalazł wahadło mojej duszy dzięki biciu jednego maleńkiego serca, gdyż było ono tożsame z sercem wszystkiego - z sercem zapachów i słów, z sercem ptaka w locie i wiatru na rozdrożu, z sercem zwierzęcia i Boga, króla i żebraka, z sercem melodii i ciszy, skwaru letniego i ulewy jesiennej, od dna głębokich mórz do sufitów przeznaczeń, od pożółkłych ksiąg, nieruchomych jak wielkie głazy, do bajek skaczących jak koniki polne, od krańca do krańca!
zdjęcie bardzo - barwy i optymizm, słońce i czyste niebo, ludzie :), a co do tytułu..... wygląda na szczęśliwego,
( no, przynajmniej chwilowo bardzo zadowolonego), ale skąd pewność, że zdołał poznać przyczynę rzeczy ?
Radosny marsz ku słońcu, samotny mężczyzna z małym dzieckiem. Nie wiem czemu, ale to zdjęcie budzi we mnie niepokój, a właściwie też smutek. Oraz zazdrość. Strasznie dużo, jak na jedno takie małe zdjęcie.
umiesz komponowac coś z niczego, naprawde i bez wazeliny panie kolego!
ładne
Piotr: to raczej wrażliwość trzeba trzymać w miejscu bezpiecznym.
felix kidnaper?
ale ja cytowałem / parafrazowałem z wodewilu "Żołnierz królowej Madagaskaru" Tuwima i Sygietyńskiego...
I będzie Ci odpuszczone , ale będą pamiętać :)))))
Nie, piją do mojego "dekalogu" z blogu... Ale to chyba nie nadaremno...
Byś tylko chłopie z Duchem Świętym nie "wojował" :)))
Nie bój nic!!! Podobno bedzie mi odpuszczone...
bój sie Boga, Bozejewicz! toż to człowieki....
W postświecie
O! Ludź. Do tego Feliks. Element zywy w mechanicznym swiecie.
Małgoś, szczęście trzeba trzymać w miejscu bezpiecznym od wrażliwości.
"... Mik miał spać, lecz tylko udawał sen. W pewnej chwili przytulił się do moich pleców niczym kojący okład do głebokiej rany, a ja poczułem się wywyższony jego cichą radością, jakbym wśród tego miliona gwiazd odnalazł wahadło mojej duszy dzięki biciu jednego maleńkiego serca, gdyż było ono tożsame z sercem wszystkiego - z sercem zapachów i słów, z sercem ptaka w locie i wiatru na rozdrożu, z sercem zwierzęcia i Boga, króla i żebraka, z sercem melodii i ciszy, skwaru letniego i ulewy jesiennej, od dna głębokich mórz do sufitów przeznaczeń, od pożółkłych ksiąg, nieruchomych jak wielkie głazy, do bajek skaczących jak koniki polne, od krańca do krańca!
zdjęcie bardzo - barwy i optymizm, słońce i czyste niebo, ludzie :), a co do tytułu..... wygląda na szczęśliwego, ( no, przynajmniej chwilowo bardzo zadowolonego), ale skąd pewność, że zdołał poznać przyczynę rzeczy ?
Mam nadzieję. Seko: podglądane przez 300 mm
6.Nie używaj wizerunku człowieka nadaremno. ;-) Ale za to dostaniesz chyba rozgrzeszenie ;-)
ooo czlowiek! czlowieki! :) reka swietnie podpatrzona, jezeli nie ustawiana. niewazne. gra i buczy
Radosny marsz ku słońcu, samotny mężczyzna z małym dzieckiem. Nie wiem czemu, ale to zdjęcie budzi we mnie niepokój, a właściwie też smutek. Oraz zazdrość. Strasznie dużo, jak na jedno takie małe zdjęcie.
Ooooo !!! Bomba !!! Toż to najlepsze Twoje zdjęcie ! /cholerne graffitti , śmierć grafficiarzom !!! /
jest..dobre..jest
A skąd mam wiedzieć?
Czemu nie ma tutaj rówież kobiety?
dobre - podoba mi sie
Ale nas, Piotrze, wysoko zaprowadziłeś.
Szczęśliwy, kto mógł poznać praprzyczynę spraw