tak z klimczoka .... co do tekstu : ot tak sobie ..... moze i ble, ble - ale usmiechnac sie czasem mozna z jego tekstow i to jest juz warte polecenia ...:))
tak mnie nurtuje pytanie, dlaczego postanowiles zamiescic tutaj ten tekst. czytalem go jakis czas temu, ma kilka slusznych mysli ale ogolnie to ble, ble, ble... nadety stek ogolnikow podanych z punktu widzenia autora. nie oczekuje, ze bedziesz sie tlumaczyl czy odnosil do gornolotnych mysli MJ, mialem potrzebe napisania tego :) moze troche na odreagowanie kilku bzdur wypisanych przez powyzszego. pozdro
tak mnie nurtuje pytanie, dlaczego postanowiles zamiescic tutaj ten tekst. czytalem go jakis czas temu, ma kilka slusznych mysli ale ogolnie to ble, ble, ble... nadety stek ogolnikow podanych z punktu widzenia autora. nie oczekuje, ze bedziesz sie tlumaczyl czy odnosil do gornolotnych mysli MJ, mialem potrzebe napisania tego :) moze troche na odreagowanie kilku bzdur wypisanych przez powyzszego. pozdro
Taki oto watek ze strony fotopolis : Fotograf niedzielny - Męczące widoczki
Ostatnio znów zacząłem myśleć nad artykułem, który od dawna chciałem napisać. Mam już nawet tytuł: "Mój problem z ładnymi zdjęciami". Ale nigdy nie zebrałem się, żeby tak do końca wyrobić sobie na ten temat zdanie. Niezależnie od tego, mam problem z "ładnymi" zdjęciami i myślę, że większość fotografów-hobbystów też.
Moje ostatnie przemyślenia to wynik kilkugodzinnego myszkowania w jednym z większych portali, na których można zamieszczać swoje zdjęcia (nie powiem, o który mi chodzi, żeby nikogo nie urazić). Przyglądałem się głównie amatorskim zdjęciom, które nie zostały nawet zebrane w skończoną, spójną prezentację - interesowały mnie chaotyczne zestawy fotek, które z jakiegoś powodu podobały się autorowi. Byłoby więc nie w porządku krytykować je tylko dlatego, że to nie sztuka najwyższych lotów.
Zawsze kiedy zaczynam oglądać dużą liczbę fotek, jestem pełen zapału, a w głowie roi się od wskazówek, które mógłbym dać fotografom. Jednak po jakimś czasie zaczynam się nieco męczyć.
Nie mam zamiaru zadzierać nosa czy sugerować, że nie lubię oglądać zdjęć. Wręcz przeciwnie - niektóre amatorskie fotografie są świetne, trafiają się nawet wyjątkowe. Uwielbiam oglądać zdjęcia. Tyle że staram się je oglądać "aktywnie" - szukam w nich jakiejś myśli, spójności z innymi pracami danego fotografa, zastanawiam się, dlaczego dane zdjęcie powstało i jakie ma znaczenie. I właśnie stąd bierze się zmęczenie... Po jakimś czasie zaczynam zauważać, że większość ludzi chce robić po prostu ładne fotki.
Ta tendencja ma kilka symptomów. Po pierwsze zawsze jest pełno zdjęć kilku motywów. Głównie krajobrazów. Niesamowite ilości kiczowatych widoczków. Jeden po drugim i tak w nieskończoność. Kiedy udzielałem się na liście użytkowników pentaksów, dość często nabijano się z mojej niechęci do zdjęć kotów, kwiatów i zachodów słońca. Tak naprawdę ja nie mam nic przeciwko zdjęciom kotów, kwiatów i zachodów słońca. Chętnie oglądam te dobre. Pamiętam na przykład świetną książeczkę Tony'ego Mendozy, w której znalazły się wyłącznie fotografie jego kota. Po prostu nie uważam, żeby sama obecność kota, kwiatu czy zachodu słońca wystarczała, żeby zdjęcie było dobre. Co prawda trudno stworzyć wyczerpującą listę typowych tematów, ale wszystkie są tak samo kłopotliwe. Łatwo je rozpoznać, bo widzieliście je już setki razy, a ja pewnie nawet kilka tysięcy.
Na wspomnianej wyżej stronie oglądający są zachęcani do komentowania cudzych zdjęć. To całkiem niezły pomysł i czasem nawet się sprawdza. Niestety zbyt rzadko. Zazwyczaj odpowiedzi, które czytam (wciąż takie same) pokazują tylko, jak trudno jest większości osób powiedzieć coś choćby na pół inteligentnego na temat jakiegoś zdjęcia. "Niezła fota", "ładne kolory", "inaczej bym to skadrował". Zwłaszcza ta ostatnia uwaga - wytnij to, wytnij tamto, zostaw to, zostaw tamto. Często ktoś sugeruje wykadrowanie szczegółu, który dla mnie sprawia, że zdjęcie jest ciekawe. Nic dziwnego, że nauczyciele fotografii od zawsze każą uczniom robić odbitki z pełnego kadru!
Oczywiście nie da się "ulepszyć" zdjęcia przez wykadrowanie jego części. W żadnym wypadku.
Ja staram się zanalizowac, co się dzieje na zdjęciu i dać konkretne wskazówki, jak sobie z tym poradzić. Nie wystarczy kazać ludziom spojrzeć na swoje zdjęcia i zastanowić się, czy szukają tylko ładnych fotek, czy działa na nich tylko malowniczość. Nie wystarczy powiedzieć : "Bądź kreatywny! Nie bój się ryzyka!". To nie pomaga.
Przypomniało mi się coś, co usłyszałem kiedyś od bliskiego znajomego. Mam szczęście znać kilka naprawdę wyjątkowych osób (wyjątkowych w skali światowej) i ten facet z pewnością jest jedną z nich. Bardzo wiele się od niego nauczyłem - często dawał mi wskazówki. Ma wieloletnie doświadczenie fotograficzne, a do tego bardzo się interesuje muzyką - nie jest muzykiem, po prostu uwielbia słuchać, przez co jest idealnym odbiorcą dla każdego artysty-muzyka. Czasem mi się wydaje, że wie o pewnych zespołach więcej niż one same. Podchodzi do ich twórczości z ogromną chęcią zrozumienia, słucha bardzo uważnie i równie uważnie stara się odgadnąć, jaka myśl twórcza przyświecała artystom, którzy z pewnością chcieliby, żeby jak najwięcej odbiorców ich sztuki miało takie podejście.
Wiele lat temu ktoś zwrócił jego uwagę na wyjątkowo mocny i ostry rodzaj muzyki punk. W rezultacie mój znajomy zaczął jej bardzo intensywnie słuchać. Kiedy zapytałem, czemu to robi (zakładając prawdopodobnie, że to strata czasu), odparł, że chce się nauczyć słuchać takiej muzyki i poznać ją na tyle, żeby móc odróżnić dobry kawałek od złego.
A teraz odniesiemy to do tych wszystkich ładniutkich widoczków. Moim zdaniem błędem większości osób jest stawianie sobie zbyt niskich wymagań, kiedy już wycelują obiektyw w jakiś urokliwy obiekt, który ich zdaniem nadaje się do sfotografowania. Zupełnie jakby myśleli: "Świetnie - piękny zachód słońca. To wystarczy". Moim zdaniem, kiedy fotografuje się coś typowego, trzeba stawiać sobie wieksze wymagania, a nie mniejsze. Fotografując łatwy widoczek, trzeba przezwyciężyć wiele czynników - np. miliony takich samych fotek, zrobionych przez innych. Kilka lat temu pewien znakomity fotograf-pejzażysta pokazał mi zdjęcie najeżonego spiczastymi skałami górskiego zbocza, na tle którego tańczyły w powietrzu cztery jastrzębie. Kiedy zwróciłem na nie uwagę, powiedział, że niemal nie wybrał do odbicia zdjęcia bez drapieżnych ptaków. Dla mnie to one sprawiały, że zdjęcie było ciekawe, ich obecność wynosiła tę fotografię ponad przeciętność typowego landszaftu.
Jeśli chcecie fotografować zachody słońca, musicie naprawdę się zaangażować - nauczcie się na nie patrzeć, rozróżniać jeden od drugiego. Jak wyglądają najlepsze zdjęcia tego typu? Dlaczego są najlepsze? Jak w porównaniu z nimi wypadają wasze fotografie? Nie chodzi o to, żeby zrobić jedno zdjęcie i popaść w samozadowolenie, ale o sto fotografii, z których wybierzesz tę jedyną.
Najlepsze rozwiązanie to znaleźć sobie inny temat do fotografowania niż krajobrazy. Ale to w zasadzie nie moja broszka. Powinniście robić zdjęcia temu, czemu chcecie robić zdjęcia. Przynajmniej zawsze tak powtarzałem.
Nadal jednak uważam, że dążenie do robienia "ładnych" zdjęć to problem. Mnóstwo osób pada jego ofiarą. Pewnego dnia w końcu napiszę o tym artykuł. Ale najpierw muszę to porządnie przemyśleć.
----
Mike Johnston
www.37thframe.com
Pierwszy plan... chyba jest go za mało...jego kosztem mozna by nieco przyciąc niebo, bo nie ma tam nic az tak ciekawego... (to babia g?) P.S. Nie orientujesz przypadkiem sie kto jest dystrybutorem colltex'a na polske? Nigdzie nie moge znaleźc, a skoro ty na nich smigasz, to może na jakims pudełeczku pisze?
Uciachac i bedzie przyjemna panoramka - fakt ! Bez ciachania - jest zadrzewiony skrawek gor po prawej , potem pokryty sniegiem pas gorski a wszystko plywa w szarosciach chmur ... lubie takie proporcje - dla mnie prosze bez ciachania ...
co Cie tak ostatnio na monochromy wzielo? ;-) przyjemna kompozycja. z testu "na oko" wynika, ze ciecie w panorame (dol, tak 2 cm nad gora) tez daje bardzo ciekawe zdjecie. to taka... offline'owa propozycja ;-) pozdr
:)
tak z klimczoka .... co do tekstu : ot tak sobie ..... moze i ble, ble - ale usmiechnac sie czasem mozna z jego tekstow i to jest juz warte polecenia ...:))
jak zawsze przestrzen na Twoich fotkach ;-)
... przepraszam za 2razy.
tak mnie nurtuje pytanie, dlaczego postanowiles zamiescic tutaj ten tekst. czytalem go jakis czas temu, ma kilka slusznych mysli ale ogolnie to ble, ble, ble... nadety stek ogolnikow podanych z punktu widzenia autora. nie oczekuje, ze bedziesz sie tlumaczyl czy odnosil do gornolotnych mysli MJ, mialem potrzebe napisania tego :) moze troche na odreagowanie kilku bzdur wypisanych przez powyzszego. pozdro
tak mnie nurtuje pytanie, dlaczego postanowiles zamiescic tutaj ten tekst. czytalem go jakis czas temu, ma kilka slusznych mysli ale ogolnie to ble, ble, ble... nadety stek ogolnikow podanych z punktu widzenia autora. nie oczekuje, ze bedziesz sie tlumaczyl czy odnosil do gornolotnych mysli MJ, mialem potrzebe napisania tego :) moze troche na odreagowanie kilku bzdur wypisanych przez powyzszego. pozdro
piekne zdjecie i dobry tekst
Z Klimczoka?
To dobra fotografia ... a tekst - Przeczytałem - powoli i dokładnie - bo warto ...
podoba mi się
hmm, tez mam niedosyt dolu, wydaje sie byc bardziej interesujacy niz 'bezplciowe' niebo, tym bardziej, ze postanowiles pokazac to w szarosciach.
Japan
bdb a fotografa niedzielnego tez czytam regularnie i b. lubie jego kąśliwe uwagi, pozdroofka
synteza
Ładne światło. Przyjemny widok. Pzdr.
Oj oj :) Ten widok zawsze przyśpiesza bicie serducha, ale i zdecydowanie dobrze go wykorzystałeś :)
hmmmm ...czy umiem ? .... zapodalem bo wlasnie wydawalo mi sie malo pospolite .... ale tak to w zyciu bywa ze czlowiek sie myli ....:)Pozdr.
tzn. chodzi mi o ten tekst niżej.
święte słowa telegrafie.
a mi ten kadr bardzo sie podoba, cos innego przynajmniej! pzdr
Taki oto watek ze strony fotopolis : Fotograf niedzielny - Męczące widoczki Ostatnio znów zacząłem myśleć nad artykułem, który od dawna chciałem napisać. Mam już nawet tytuł: "Mój problem z ładnymi zdjęciami". Ale nigdy nie zebrałem się, żeby tak do końca wyrobić sobie na ten temat zdanie. Niezależnie od tego, mam problem z "ładnymi" zdjęciami i myślę, że większość fotografów-hobbystów też. Moje ostatnie przemyślenia to wynik kilkugodzinnego myszkowania w jednym z większych portali, na których można zamieszczać swoje zdjęcia (nie powiem, o który mi chodzi, żeby nikogo nie urazić). Przyglądałem się głównie amatorskim zdjęciom, które nie zostały nawet zebrane w skończoną, spójną prezentację - interesowały mnie chaotyczne zestawy fotek, które z jakiegoś powodu podobały się autorowi. Byłoby więc nie w porządku krytykować je tylko dlatego, że to nie sztuka najwyższych lotów. Zawsze kiedy zaczynam oglądać dużą liczbę fotek, jestem pełen zapału, a w głowie roi się od wskazówek, które mógłbym dać fotografom. Jednak po jakimś czasie zaczynam się nieco męczyć. Nie mam zamiaru zadzierać nosa czy sugerować, że nie lubię oglądać zdjęć. Wręcz przeciwnie - niektóre amatorskie fotografie są świetne, trafiają się nawet wyjątkowe. Uwielbiam oglądać zdjęcia. Tyle że staram się je oglądać "aktywnie" - szukam w nich jakiejś myśli, spójności z innymi pracami danego fotografa, zastanawiam się, dlaczego dane zdjęcie powstało i jakie ma znaczenie. I właśnie stąd bierze się zmęczenie... Po jakimś czasie zaczynam zauważać, że większość ludzi chce robić po prostu ładne fotki. Ta tendencja ma kilka symptomów. Po pierwsze zawsze jest pełno zdjęć kilku motywów. Głównie krajobrazów. Niesamowite ilości kiczowatych widoczków. Jeden po drugim i tak w nieskończoność. Kiedy udzielałem się na liście użytkowników pentaksów, dość często nabijano się z mojej niechęci do zdjęć kotów, kwiatów i zachodów słońca. Tak naprawdę ja nie mam nic przeciwko zdjęciom kotów, kwiatów i zachodów słońca. Chętnie oglądam te dobre. Pamiętam na przykład świetną książeczkę Tony'ego Mendozy, w której znalazły się wyłącznie fotografie jego kota. Po prostu nie uważam, żeby sama obecność kota, kwiatu czy zachodu słońca wystarczała, żeby zdjęcie było dobre. Co prawda trudno stworzyć wyczerpującą listę typowych tematów, ale wszystkie są tak samo kłopotliwe. Łatwo je rozpoznać, bo widzieliście je już setki razy, a ja pewnie nawet kilka tysięcy. Na wspomnianej wyżej stronie oglądający są zachęcani do komentowania cudzych zdjęć. To całkiem niezły pomysł i czasem nawet się sprawdza. Niestety zbyt rzadko. Zazwyczaj odpowiedzi, które czytam (wciąż takie same) pokazują tylko, jak trudno jest większości osób powiedzieć coś choćby na pół inteligentnego na temat jakiegoś zdjęcia. "Niezła fota", "ładne kolory", "inaczej bym to skadrował". Zwłaszcza ta ostatnia uwaga - wytnij to, wytnij tamto, zostaw to, zostaw tamto. Często ktoś sugeruje wykadrowanie szczegółu, który dla mnie sprawia, że zdjęcie jest ciekawe. Nic dziwnego, że nauczyciele fotografii od zawsze każą uczniom robić odbitki z pełnego kadru! Oczywiście nie da się "ulepszyć" zdjęcia przez wykadrowanie jego części. W żadnym wypadku. Ja staram się zanalizowac, co się dzieje na zdjęciu i dać konkretne wskazówki, jak sobie z tym poradzić. Nie wystarczy kazać ludziom spojrzeć na swoje zdjęcia i zastanowić się, czy szukają tylko ładnych fotek, czy działa na nich tylko malowniczość. Nie wystarczy powiedzieć : "Bądź kreatywny! Nie bój się ryzyka!". To nie pomaga. Przypomniało mi się coś, co usłyszałem kiedyś od bliskiego znajomego. Mam szczęście znać kilka naprawdę wyjątkowych osób (wyjątkowych w skali światowej) i ten facet z pewnością jest jedną z nich. Bardzo wiele się od niego nauczyłem - często dawał mi wskazówki. Ma wieloletnie doświadczenie fotograficzne, a do tego bardzo się interesuje muzyką - nie jest muzykiem, po prostu uwielbia słuchać, przez co jest idealnym odbiorcą dla każdego artysty-muzyka. Czasem mi się wydaje, że wie o pewnych zespołach więcej niż one same. Podchodzi do ich twórczości z ogromną chęcią zrozumienia, słucha bardzo uważnie i równie uważnie stara się odgadnąć, jaka myśl twórcza przyświecała artystom, którzy z pewnością chcieliby, żeby jak najwięcej odbiorców ich sztuki miało takie podejście. Wiele lat temu ktoś zwrócił jego uwagę na wyjątkowo mocny i ostry rodzaj muzyki punk. W rezultacie mój znajomy zaczął jej bardzo intensywnie słuchać. Kiedy zapytałem, czemu to robi (zakładając prawdopodobnie, że to strata czasu), odparł, że chce się nauczyć słuchać takiej muzyki i poznać ją na tyle, żeby móc odróżnić dobry kawałek od złego. A teraz odniesiemy to do tych wszystkich ładniutkich widoczków. Moim zdaniem błędem większości osób jest stawianie sobie zbyt niskich wymagań, kiedy już wycelują obiektyw w jakiś urokliwy obiekt, który ich zdaniem nadaje się do sfotografowania. Zupełnie jakby myśleli: "Świetnie - piękny zachód słońca. To wystarczy". Moim zdaniem, kiedy fotografuje się coś typowego, trzeba stawiać sobie wieksze wymagania, a nie mniejsze. Fotografując łatwy widoczek, trzeba przezwyciężyć wiele czynników - np. miliony takich samych fotek, zrobionych przez innych. Kilka lat temu pewien znakomity fotograf-pejzażysta pokazał mi zdjęcie najeżonego spiczastymi skałami górskiego zbocza, na tle którego tańczyły w powietrzu cztery jastrzębie. Kiedy zwróciłem na nie uwagę, powiedział, że niemal nie wybrał do odbicia zdjęcia bez drapieżnych ptaków. Dla mnie to one sprawiały, że zdjęcie było ciekawe, ich obecność wynosiła tę fotografię ponad przeciętność typowego landszaftu. Jeśli chcecie fotografować zachody słońca, musicie naprawdę się zaangażować - nauczcie się na nie patrzeć, rozróżniać jeden od drugiego. Jak wyglądają najlepsze zdjęcia tego typu? Dlaczego są najlepsze? Jak w porównaniu z nimi wypadają wasze fotografie? Nie chodzi o to, żeby zrobić jedno zdjęcie i popaść w samozadowolenie, ale o sto fotografii, z których wybierzesz tę jedyną. Najlepsze rozwiązanie to znaleźć sobie inny temat do fotografowania niż krajobrazy. Ale to w zasadzie nie moja broszka. Powinniście robić zdjęcia temu, czemu chcecie robić zdjęcia. Przynajmniej zawsze tak powtarzałem. Nadal jednak uważam, że dążenie do robienia "ładnych" zdjęć to problem. Mnóstwo osób pada jego ofiarą. Pewnego dnia w końcu napiszę o tym artykuł. Ale najpierw muszę to porządnie przemyśleć. ---- Mike Johnston www.37thframe.com
w nastepnym odcinku (?) sie wyjasni dlaczego taki wysoki ...:)
Tomku - za wysoki kadr, zdecydowanie jedno ze słabszych Twoich kadrowań ;-) ... pozdr
noooo....
piekne. choc mimo wszystko wole kolor. choc z drugiej strony, monochrom od czasu do czasu dobrze robi. pozdrawiam cieplo:)
brak koloru podnosi powagę gór, ja bym dał troche więcej dołu.
podoba się takie, bez ciachania, za szkoda układu chmur nad ośnieżonym szczytem i świerkowym stokiem, piękne dla mnie
Kamil sprawdz poczte ..:)
.:: ciekawie wedruje wzrok po zdjeciu:) Pzdrw !!! ::.
Pierwszy plan... chyba jest go za mało...jego kosztem mozna by nieco przyciąc niebo, bo nie ma tam nic az tak ciekawego... (to babia g?) P.S. Nie orientujesz przypadkiem sie kto jest dystrybutorem colltex'a na polske? Nigdzie nie moge znaleźc, a skoro ty na nich smigasz, to może na jakims pudełeczku pisze?
Panorama tez bylaby ciekawa, ale taki kadr jest rowniez ok.
hmmm...
coz, zmieniac nie bede ..... ale dobrze wiedziec co w trawie piszczy ...:)
Uciachac i bedzie przyjemna panoramka - fakt ! Bez ciachania - jest zadrzewiony skrawek gor po prawej , potem pokryty sniegiem pas gorski a wszystko plywa w szarosciach chmur ... lubie takie proporcje - dla mnie prosze bez ciachania ...
ten post... mi się podoba :{)
cóż, mi akurat ten kadr się podoba, choć może cout wyraźniejsze chmury by nie zaszkodziły, ogólnie bardzo dobre :)
piękne....
no na te panoramke to sie nawet zgodze ..;)))
Ø ... ciach! poniżej pasa chmurek (bo i tak takie sobie) i piękna postna panoramka się robi!
Popiołkiem dałeś! Kompozycja i wszystko. Pzdr.
super
NIE BĘDĘ SIĘ WYMĄDRZAŁ BARDZO BARDZO SUPER
delikatnie... coś ostatnio nie mogę się przyzwyczaić do tych 5 dni (-;
co Cie tak ostatnio na monochromy wzielo? ;-) przyjemna kompozycja. z testu "na oko" wynika, ze ciecie w panorame (dol, tak 2 cm nad gora) tez daje bardzo ciekawe zdjecie. to taka... offline'owa propozycja ;-) pozdr
Jestem podobnego zdania. Za mało rzeczy w kadrze jak na zdjecie czerno-białe. Gdyby były wyraźniejsze chmury ...
urokliwe szarości
fajne jest - co mi przeszakdza to chmurka w gornym prawym rogu odciaga wzrok
Tu byłbym prawdopodobnie za wersją niepostną - kolorową, tak jak publiczność plfotowa w moim ostatnim teście. Pozdr.
nie no prostota wychodzi bokami z tej foty i dobrze
czasem trzeba pocierpiec by poczuc jak smakuje radosc ...;))
Nop rzeczywiście, w ramach postu zabrałeżś kolory -> sadysta , ale mimo to grzesznie pięknie (czy to nie łamie postu ?)
bardzo ciekawe foto. kolejne dobrze skomponowane. pozdr...
fakt - widoczek niczego sobie...
piekny widok, osniezony szczyt na dalszym planie ladnie ukazuje przestrzen, jednak brakuje mi odrobiny dolu :)