ja czasami też odrobinkę zmieniam patrzenie na zdjęcia żeby zastanowić się dlaczego inni myślą tak, a nie inaczej...a twoja wypowiedź mi się baaardzo spodobała :)
A to, ze zdecentralizowalas przesuwajac srodek nieco w dol - to bardzo dobrze - na dole masz te nieostre platki i dzieki tej decentralizacji jest ich nieco mniej.
Wiem, wiem Aniu jak to jest z dopadaniem do cyferki ;-)))) Ja tylko chciałam powiedzieć, że mi się podoba, a podobałoby mi się jeszcze bardziej, gdyby były ostre wszystkie pręciki. Ale wiem też, że tego się nie da 'normalnie' zrealizować... ;-))))
odwaracałam...a co...jak innego wyjścia nie ma ;))) (no bo cyferki skąd dopaść, Marysiu kochana...nawet Marek jej wtedy jeszcze nie miał...ale w czasie lata kolejnego nie przepuszczę :))) ) Miłych snów Arturze...i wam też niech się same dobre rzeczy śnią :)))))
Faktycznie kolorystyka typowa dla Velvii:-))) A kolorki to tez mocna strona tego zdjecia:-)
ciekawe pytanie, czasami pewne rzeczy wydaja sie nam oczywiste, ale czy rzeczywiscie takie sa :)))
kolorki ładne, bo na velvika rzucone ;))) Ostatnio (tzn.) póki było jakieś kolory, to velvia była moim materiałem "uniwersalnym" :))) Pozdrówka!
kolory piekne.
ciekawe myśli
piekne:)) serdecznosci:))
dobry tytuł : )))))))))) 1oo lat : )))))))))))
ja czasami też odrobinkę zmieniam patrzenie na zdjęcia żeby zastanowić się dlaczego inni myślą tak, a nie inaczej...a twoja wypowiedź mi się baaardzo spodobała :)
A to, ze zdecentralizowalas przesuwajac srodek nieco w dol - to bardzo dobrze - na dole masz te nieostre platki i dzieki tej decentralizacji jest ich nieco mniej.
Dlaczego w marzenia? To chyba normalne, ze kazdy postzrega dane zdjecie nieco inaczej...
No i moja wersja odpłynęła w marzenia ;)
Wlasnie - on stwarza jakies takie wrazenie dynamiki - jakby sie wlasnie otworzyl - tak gwaltownie - z trzaskiem!
No proszę...kolejne skojarzenia :))) Super! ...Mnie się taki romantyczny wydawał, a tu...łup, BOMBA!!!
Ups...a ja go specjalnie odrobinkę decentralizowałam... :))
I jeszcze jedno - ten kwiat wyglada dla mnie jakby... wlasnie eksplodowal...
Faktycznie szkoda troche tych precikow na dole - ale i tak fajne:-) I przy tego typu zdjeciach podoba mi sie centralny kadr.
Wiem, wiem Aniu jak to jest z dopadaniem do cyferki ;-)))) Ja tylko chciałam powiedzieć, że mi się podoba, a podobałoby mi się jeszcze bardziej, gdyby były ostre wszystkie pręciki. Ale wiem też, że tego się nie da 'normalnie' zrealizować... ;-))))
To naprawdę miło sie ogląda. Pzdr
:))))))
odwaracałam...a co...jak innego wyjścia nie ma ;))) (no bo cyferki skąd dopaść, Marysiu kochana...nawet Marek jej wtedy jeszcze nie miał...ale w czasie lata kolejnego nie przepuszczę :))) ) Miłych snów Arturze...i wam też niech się same dobre rzeczy śnią :)))))
znowu odwracalas obiektyw?
Aniu - takie rzeczy cyfrą się robi, cyfrą! Zmieściłabyś wtedy pręciki w głębi ostrości ;-))))
Aniu:), ba koniki..., popacz na swoje sliczne zblizenie..., ja wlasnie ta zielen mam na mysli... w centrum :) Pozdrawiam i uciekam spac:* Dobranoc!
No...jest całkiem blisko koników polnych...więc to chyba sie da załatwić... :)) Pozdrawiam serdecznie Arturze!
a ja pragne tylko... blizej i blizej zielonego swiata:)