A ja powiem wszystkim smutnym panom, aby docenili fakt iż ktoś chce z nam podzielić się widokiem macierzyństwa. Jesteśmy brutalnie pozbawieni tego uczucia przez matke naturę. Nie jeden z Was bedzie jeszcze śnił i marzył aby móc zobaczyc taki obraz w swoim życiu. Rośnij zdrowo MALEŃKA!
chyba inaczej odbiera takie zdjecie ktoś, kto ma podobne doświadczenia - jest to na pewno przeżycie nie dające się
z niczym porównać (mnie to nie razi - chociaż nie mam takich zdjęć)
sznurek; wszystko jest ok jesli miesci sie w granicach rozsadku i dobrego smaku - ja mam minutke filmu video nakrecona z mojego porodu a wlasciwie kilka minut po kiedy moja Maja owinieta pieluszka, ale jeszce nie umyta, lezy mi na brzuchu - te kilka ujec jest naprawde super i pokazuje jak patrze z moloscia na mala w ten specyficzny sposob ... bardzo rozczulajaca scena ... ale to bardzo intmny film i nie bede go pokazywac zbyt wielu osobom ;-) mysle, ze to bardziej problem faceta, ktory ma wyczucie lub nie co powinien utrwalac na video czy zdjeciu ... to tez kwestia roznej wrazliwosci roznych ludzi ... wiadomo jestesmy rozni - ja bym sie kucajaca-rodzaca nie dala fotografowac ... aha i jeszcze jedno - zdjecie przed porodem tzn z max brzuchem to kapitalna pamiatka ale tez moze nie konbiecznie do publicznego pokazywania ale to tez zalezy jak to zdjecie zostalo zrobione ... pzdr
mnie tylko zadziwia fakt ze te kobiety nie protestuja, moja koleżanka z duma pokazywała mi fotki które robił jej małżonek przed i w czasie porodu, nie mogłam patrzec na zdjecia kucajacej na podłodze w bólach, o kreceniu amatorska kamera nie wspomne, nie pojmuje, zabiłabym chyba tym aparatem.
ktoś tu jeszcze powiedział, że to nie World Press Photo, żeby pokazywać takie zdjęcia, że tutaj jest zwykła kobieta po porodzie - WPP to właśnie zwykli ludzie pokazywani całemu światu, umoczeni we krwii po łokcie.. WPP mnie się osobiście bardzo źle kojarzy z konkursem, który żywi się wojną i ludzkim cierpieniem.. i z zawodowcami, którzy polują na takie krwawe ujęcia..
mnie tylko zastanawia, czemu ta dyskusja jest taka zażarta.. wiem, że nie każdemu podoba się to zdjęcie, bądź pomysł jego publikowania tutaj, ale chyba wszyscy się zgadzamy, że chwila sama w sobie jest piękna - chwila jest piękna, a my tu toczymy dyskusję na pięści, obrażając się wzajemnie, a przede wszystkim bardzo godząc w uczucia autora i psując mu radość z narodzin dziecka..
ziemowit hehehe, wiem ze robie bledy, tylko najlepsze jest to ze to nie mi najbardziej przeskzadza, tylko otoczeniu :))))))) a to nie zmeinia faktu ze sie z toba nie zgadzam :)
ja na to patrze zupełnie inaczej i a do tego wypowiedź moja odnosi się do obu zdjęć tego autora. i prosze nie tłumacz mi jaki moment jest najpiękniejszy dla matki, bo nie masz o tym pojęcia. co zaś do tego czy ojciec jest potrzebny czy nie też mam zupełnie odmienne zdanie, poparte zresztą swoim własnym doświadczeniem. poza tym uważam, że maluszek też ma prawo do intymności i wg mnie nie jest konieczne walenie mu fleszem po oczach w pierwszych minutach jego życia. na to ma jeszcze czas i na prawdę można mu dać ochłonąć nieco i umyć z krwi. nie wydaje mi się też na miejscu pokazywanie go/jej w takim stanie. ale do tego trzeba nabrać trochę szacunku do własnego dziecka.
pierś wygląda monstrualnie i nienaturalnie - to przez tą pewrspektywę ... możnaby zdjęcie lekko obciąć ... bo reszta jest całkiem ok w kategorii "narodziny", dziś mnie już jedno zdjęcie o tej tematyce "szoknęło' negatywnie to natomiast jest do przyjecia ... gdyby nie ta pierś odciągająca uwagę od tematu głównego, pzdr
Aleksandra - wszystko sie zgadza poza jednym Ona juz urodzila i lezy zmeczona przytulajac do siebie ta swoja malutka. Sa tacy, ktorzy uwazaja ze jest to najwazniejszy moment w relacji matki z zdzieckiem. Aha i to jest akurat chwila, kiedy ojciec nie jest potrzebny. Dla mnie to zdjecie jest dobre i nie razi mnie, ale moze dlatego, ze ja wiecej ogladam ludzi takimi jakimi sa
Nie wydaje mi się, że dyskusja na temat wystawiać / nie wystawiać zdjęć o takiej tematyce może do czegoś rozsądnego doprowadzić. Dyskusja próbuje coś tam racjonalizować, a tu się wchodzi w sferę emocji i rzeczy niedodefiniowanych i niedefiniowalnych. Intymne / nie intymne, można / nie można, szokujące / nie szokujące. Dla mnie jest nie do pokazania wiele rzeczy, które inni pokazują. Ale tu starałem się uzasadnić, dlaczego to jest DLA MNIE ok. Wg Bartka pokazywanie "brodawki w pięknym akcie" jest ok. Ale przecież ten akt jest piękny wg. jakich kryteriów? Wg. subiektywnych kryteriów Bartka i innych mężczyzn a ta pozytywna ocena jego piękna bierze się z męskiego seksualizmu, który u większości mężczyzn jest ukierunkowany na ciało kobiety. Więc gadanie o "pięknym akcie" jest niczym innym jak próbą zastąpienia prostego wyjaśnienia wyjaśnieniem skomplikowanym. Aby nie być gołosłownym: Popatrzcie choćby na to jak się rozkładają oceny aktów na plfoto. Ilu jest oceniających i jak wysoko są ustawiane niezależnie od ich fotograficznej choćby poprawności. I znowu, zasłanianie się argumentem "jaka kobieta zgodziłaby się na pokazywanie..." i zbrodni fotografa, który nie trzymał cały czas swojej żony za rączkę, jest dla mnie niepoważne, bo jest to naginanie faktów do pseudouzasadnień. Poczytaj, Bartek, wypowiedzi innych kobiet na ten temat na plfoto. Pozdrowienia dla wszystkich dyskutantów...
nie wydaje mi się aby wszystkie najpiękniejsze chwile miały być uwieczniane. raczej ich uwiecznianie uważam za brak poczucia intymności. a dodać do tegao możnaby jeszcze, że w czasie porodu matce i dziecku potrzebna jest dużo bardziej obecność, wparcie i radość ojca, a nie pstrykanie zdjęć, które i tak nie pokażą tego co dzieje się na prawdę, szczególnie, że tego pokazać się nie da. autorze, nie wstyd Ci, że zostawiłeś żonę samą w tym momencie narodzin waszego dziecka, tyko schowałeś się za aparatem fotoraficznym . lepiej było wziąś ją chociażby za rękę, by na prawdę czuła, że rodzisz z nią, a nie jesteś biernym obserwatorem. i jeszcze jedno czy zamieścisz też fotkę z nocy poślubnej? to przecież taka piękna chwila...
OK Jerzy, niech Ci będzie. należę do kategorii ludzi chroniącej własny mir domowy i członków mojej rodziny. Poza pewne granice w ekshibicjoniźmie rodzinnym nigdy się nie posunę. Uwielbiam kobiety i piękno kobiecego ciała. Jka myślisz, czy zona rafała wie w ogóle że cała Polska pryzgląda się zdjeciom z tej Chwili, która była dla niej takim doświadczeniem, że gość, mimo to, że był z nią, nie będzie miał nigdy pojęcia? Świadczy o tym fakt, że robił zdjęcia, miast być przy zonie. Nie wiem, czy jakakolwiek kobieta chciałaby pokazywać swoją brodawkę nie w pięknym akcie, podkreślającym zmysłowość i doskonałość kobiecej piersi, lecz w szpitalnym zdjęciu, gdzie brodawka - olbrzymia i zdeformowana przygotowana jest przez naturę do zupełnie innego - jedynego celu - dawania pokarmu dziecku. Oczywiście, są na świecie ludzie, którzy są w stanie pokazywać wszytko i czerpią z tego chorą przyjemność, zawsze znajdą sie też ludzie, którzy kupią taki towar. Mam przyjemnośc nie zaliczac sie ani do pierwszej, ani do drugiej z tych kategorii. To nie World Press Photo, nie wydarzenie warte uwiecznienia i pokazania go całemu światu, lecz tylko trzem osobom, biorącym w nim udział. Skoro autor jest takim realistą, niech jeszcze opisze, jak fajowo odchodziły płyny, jakie były szczegóły rozwarcia i niech udokumentuje to na filmie foto. Ja w każdym razie nie będę brał udziału w dalszych ekshibicjonistycznych orgiach Rafała, tak samo, jak nie oglądam Big Brothera - nie z jakichkolwiek pobudek czy oporów moralnych - po prostu aktorzy w tej kiepskiej sztuce są nudni, nijacy i nieciekawi, usiłujący najtańszymi chwytami zwrócić na siebie uwagę wszystkich, którzy normalnie nawet nie zaszczyciliby ich na ulicy przelotnym spojrzeniem. To wszystko - nie musisz odpiosywać bo nie zzamierzam wiecej napisać ani jednej litery pod tym zdjęciem. Nieżyjący Piotr Skrzynecki mawiał o takich sytuacjach: "szkoda szeptu...".
Do Piotra B.: Wieszanie takich zdjęć jest znacznie mniej ekshibinistyczne niż wieszanie wielu innych. Byle jaki psycholog znalazłby wiele więcej intymnych informacji o autorze patrząc na nie reporterskie lecz przetworzone artystycznie czy tylko "artystycznie" zdjęcia. Tu na tym zdjęciu jest informacja prosta, reporterska. Ktoś się cieszy z narodzin tym bardziej, że te narodziny były związane z bólem, krwią, cierpieniem. I dały w wyniku radość. I takie jest życie, ale to jest optymistyczne właśnie.
do Bartka: Twoja wypowiedź jest nielogiczna. Dlaczego piszesz to w jednym zdaniu:"puść chłopie zdjęcia swojej żony z porodówki albo z innych chwil jej zycia, których nie chciałaby prezentowac całej Polsce". Ja oczywiście nie zamierzam mieć zdjęć których nie chccę mieć i takich nie mogę publkować. Ale zdjęcia z porodówki nie mam z innych powodów o czym pisałem.
Normalnie dla mnei dyskusja ejst troche urwana z choinki, autor chcial zamiesci to zdjecie , i to zrobil, to jego sprawa i jego zony czy chca zeby to ogladala cala polska czy nei, zdjecie jest reportarzowe i troche inne, bo jednka malo takich zdjec sie oglada i malo ich sie robi w stosunku do calej reszty innych zdjeci, ciekawe czemu zdjecia ktore naprawde nie powinny znalesc sie w tym serwisie nie wywoluja takich emocji :) pozdrawiam autora :)
do Bartka: Nie mam takich zdjęć, bo wtedy kiedy się rodziły moje dzieci wstęp mężów na salę porodową był wzbroniony. I nie musisz się tak ekscytować tym, że tych zdjęć nie ma.
Jerzy Grabowski - puść chłopie zdjęcia swojej żony z porodówki albo z innych chwil jej zycia, których nie chciałaby prezentowac całej Polsce! Czekam z niecierpliwością Gieroju!
poniewaz juz pisałem ze zdjęcie jest piękne; chce dodać, ze byłem przy porodzie, zdjęciami sie nie zajmowałem bo mi sie nie chciało. 'obrzydzeni" niech się przerzuca z forum na tv - ja nie ogladam/\/\/
laura-->jesli bym zobaczyla komentarz mojego faceta, ze sie brzydzi wtedy bym sie zastrzelila, bo jakos dzieci kazdy chce, ale najlepiej by kobieta urodzila je sama, po cichu, a tak w ogole na czas ciazy kiedy jest slicznie zaokraglona to wyslac ja do izolatki, bo jakzesz moze sie tak pokazyac ludziom....??? takie jest wasze myslenie? czy was nikt nie urodzil? czy pozniej matka powiedziala wam, ze sie was brzydzila wziasc na rece i przytulic poki ktos was nie umyje??? skad u was takie skrzywienia?? najpiekniejszych chwil w zyciu sie nie wstydzimy, wrzeszczymy, ze jestesmy zakochani, najwspanialsza chwila w zyciu kazdej kobiety sa narodziny dziecka.... szkoda, ze nie kazdego mezczyzny...
Po przeczytaniu niektórych komentarzy aż nie wiadomo co powiedzieć... brodawka się nie podoba... To nie patrzcie! Zdjęcie jest REPORTERSKIE, czyli ukazuje życie takim, jakie jest naprawdę. I chwała autorowi za to, że się podzielił z innymi jedną z najważniejszych chwil w swoim (i nie tylko) życiu. Oczywiście można wszystko schować głęboko do szuflady i być drugiemu wilkiem... Tylko czy wtedy wszystkim będzie naprawdę lepiej? Pozdrawiam
Ja nie rozumiem, czemu tak wszyscy walą w autora tego zdjęcia. Że "obrzydliwe", że "zabiją", etc. Ja, jak bym miał takie zdjęcie z pierwszych chwil życia, bym się z tego cieszył i był tym zafascynowany. Brodawka nieładna, nie podoba się? Takaż ona jest a nie inna krótko po porodzie. Jest to reportaż, a nie portret studyjny. Nie uważam także, żeby matka była oburzona i zdziwiona tym zdjęciem dokumentalnym. Obecność ojców przy porodzie staje się coraz bardziej normą a nie wyjątkiem. I jest to przeżycie podobno niepowtarzalne, także dla ojca. Więc dlaczego niby nie udokumentować tego jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu rodziny? Stawiam wybitne za odwagę i poprawność techniczną.
obrzydliwe jednym slowem i juz, po co jakies chore ideologie dorabiac. Takie chwile moga byc piekne jedyne dla tych 3 osob ktore w takiej chwili czuja olbrzymia wiez cos czego nie da sie ot tak okreslic. IMHO takie zdjecia powinny zostac w specjalnym albumie ogladanym tylko przez te 3 osoby albo wrecz pozostac w pamieci. Dla mnie jest to tylko raczej malo smaczny kadr i juz. Co innego kilka dni pozniej, w ladnym swietle podczas karmienia, wspolnego snu etc. - moze powstac dzielo sztuki ktore bedzie zachwycac.
Nie podoba mi się. Szpital, krew, brodawka wymęczona jakaś, ta rurka od aparatury medycznej...nie chcę nikogo urazić, ale dla mnie to jak jakaś tragedia wygląda. W takim zdjęciu spodziewałbym się uwypuklenia kontaktu matki-dziecko, piękna, silnych emocji, a tutaj za dużo zwykłych i nieładnych czynników rozprasza. Bałagan i klimat jak z jakiegoś wypadku drogowego IMO. Jeśli już pokazywać cierpienie porodu, to nie tak... Na pewno dla ojca jest to piękne, ale super-subiektywnie... IMO do fotografii nie wiele wnosi. Jeszcze raz zaznaczam "bez urazy" - napisałem tak, bo inaczej nie potrafię tego określić... pozdr.
Ode mnie oceny nie dostaniesz, bo jak napisałem niżej nie bęę oceniał zdjęć o takiej tematyce. technicznie OK, ciężko zrobić zdjęcie z taką bielą jak becik, żeby wyszło światło w 100% poprawnie, czasem nawet materiał nie jest w stanie przenieść kontrastu (zależy, na czym robiłeś). Kompozycyjnie - rzeczywiście brodawka odciąga uwagę od tego, co w kadrze istotne, zresztą jakbyś ją przyciął, to zdjęcie nic nie straci z kompozycji.
Taran Twa wiedza mnie przygniata, mądrość i pewność sądów, przeradzająca się niestety, nazywając rzecz po imiemiu, w chamstwo. Nietrudno byc znakomitym aktorem w kiepskim teatrze
Bartek: przygniał kocioł garnkowi :) Od rzeczy jest gadanie o "nadnaturalizmie".... bo najpierw trzeba wiedziec, co to jest naturalizm. Ale tak to jest jak sie pewnej wiedzy w ciągu życia nie zgromadzi.....
Taran - nie gadam od rzeczy, tylk owygłaszam moja opinię. Nie pisze że ty gadasz od rzeczy, tylkko p[o prostu masz inne zdanie na ten sam temat. Pewna subtelność przekazu nie wszystkim dana przez naturę ani nabyta w ciągu zycia...
A ja powiem wszystkim smutnym panom, aby docenili fakt iż ktoś chce z nam podzielić się widokiem macierzyństwa. Jesteśmy brutalnie pozbawieni tego uczucia przez matke naturę. Nie jeden z Was bedzie jeszcze śnił i marzył aby móc zobaczyc taki obraz w swoim życiu. Rośnij zdrowo MALEŃKA!
nie chce mi sie czytac tego pod spodem - hihi a ja mam podobne w albumie...... :)))
Ja krótko JESTEM NA TAK
POLECAm www.ceti.pl / ~mayky / miriam.html
chyba inaczej odbiera takie zdjecie ktoś, kto ma podobne doświadczenia - jest to na pewno przeżycie nie dające się z niczym porównać (mnie to nie razi - chociaż nie mam takich zdjęć)
sznurek; wszystko jest ok jesli miesci sie w granicach rozsadku i dobrego smaku - ja mam minutke filmu video nakrecona z mojego porodu a wlasciwie kilka minut po kiedy moja Maja owinieta pieluszka, ale jeszce nie umyta, lezy mi na brzuchu - te kilka ujec jest naprawde super i pokazuje jak patrze z moloscia na mala w ten specyficzny sposob ... bardzo rozczulajaca scena ... ale to bardzo intmny film i nie bede go pokazywac zbyt wielu osobom ;-) mysle, ze to bardziej problem faceta, ktory ma wyczucie lub nie co powinien utrwalac na video czy zdjeciu ... to tez kwestia roznej wrazliwosci roznych ludzi ... wiadomo jestesmy rozni - ja bym sie kucajaca-rodzaca nie dala fotografowac ... aha i jeszcze jedno - zdjecie przed porodem tzn z max brzuchem to kapitalna pamiatka ale tez moze nie konbiecznie do publicznego pokazywania ale to tez zalezy jak to zdjecie zostalo zrobione ... pzdr
mnie tylko zadziwia fakt ze te kobiety nie protestuja, moja koleżanka z duma pokazywała mi fotki które robił jej małżonek przed i w czasie porodu, nie mogłam patrzec na zdjecia kucajacej na podłodze w bólach, o kreceniu amatorska kamera nie wspomne, nie pojmuje, zabiłabym chyba tym aparatem.
ktoś tu jeszcze powiedział, że to nie World Press Photo, żeby pokazywać takie zdjęcia, że tutaj jest zwykła kobieta po porodzie - WPP to właśnie zwykli ludzie pokazywani całemu światu, umoczeni we krwii po łokcie.. WPP mnie się osobiście bardzo źle kojarzy z konkursem, który żywi się wojną i ludzkim cierpieniem.. i z zawodowcami, którzy polują na takie krwawe ujęcia..
mnie tylko zastanawia, czemu ta dyskusja jest taka zażarta.. wiem, że nie każdemu podoba się to zdjęcie, bądź pomysł jego publikowania tutaj, ale chyba wszyscy się zgadzamy, że chwila sama w sobie jest piękna - chwila jest piękna, a my tu toczymy dyskusję na pięści, obrażając się wzajemnie, a przede wszystkim bardzo godząc w uczucia autora i psując mu radość z narodzin dziecka..
ziemowit hehehe, wiem ze robie bledy, tylko najlepsze jest to ze to nie mi najbardziej przeskzadza, tylko otoczeniu :))))))) a to nie zmeinia faktu ze sie z toba nie zgadzam :)
Jola_jolcia - rozróżniam "chormony" od hormonów hehehe
ja na to patrze zupełnie inaczej i a do tego wypowiedź moja odnosi się do obu zdjęć tego autora. i prosze nie tłumacz mi jaki moment jest najpiękniejszy dla matki, bo nie masz o tym pojęcia. co zaś do tego czy ojciec jest potrzebny czy nie też mam zupełnie odmienne zdanie, poparte zresztą swoim własnym doświadczeniem. poza tym uważam, że maluszek też ma prawo do intymności i wg mnie nie jest konieczne walenie mu fleszem po oczach w pierwszych minutach jego życia. na to ma jeszcze czas i na prawdę można mu dać ochłonąć nieco i umyć z krwi. nie wydaje mi się też na miejscu pokazywanie go/jej w takim stanie. ale do tego trzeba nabrać trochę szacunku do własnego dziecka.
pierś wygląda monstrualnie i nienaturalnie - to przez tą pewrspektywę ... możnaby zdjęcie lekko obciąć ... bo reszta jest całkiem ok w kategorii "narodziny", dziś mnie już jedno zdjęcie o tej tematyce "szoknęło' negatywnie to natomiast jest do przyjecia ... gdyby nie ta pierś odciągająca uwagę od tematu głównego, pzdr
Aleksandra - wszystko sie zgadza poza jednym Ona juz urodzila i lezy zmeczona przytulajac do siebie ta swoja malutka. Sa tacy, ktorzy uwazaja ze jest to najwazniejszy moment w relacji matki z zdzieckiem. Aha i to jest akurat chwila, kiedy ojciec nie jest potrzebny. Dla mnie to zdjecie jest dobre i nie razi mnie, ale moze dlatego, ze ja wiecej ogladam ludzi takimi jakimi sa
prześliczne
Nie wydaje mi się, że dyskusja na temat wystawiać / nie wystawiać zdjęć o takiej tematyce może do czegoś rozsądnego doprowadzić. Dyskusja próbuje coś tam racjonalizować, a tu się wchodzi w sferę emocji i rzeczy niedodefiniowanych i niedefiniowalnych. Intymne / nie intymne, można / nie można, szokujące / nie szokujące. Dla mnie jest nie do pokazania wiele rzeczy, które inni pokazują. Ale tu starałem się uzasadnić, dlaczego to jest DLA MNIE ok. Wg Bartka pokazywanie "brodawki w pięknym akcie" jest ok. Ale przecież ten akt jest piękny wg. jakich kryteriów? Wg. subiektywnych kryteriów Bartka i innych mężczyzn a ta pozytywna ocena jego piękna bierze się z męskiego seksualizmu, który u większości mężczyzn jest ukierunkowany na ciało kobiety. Więc gadanie o "pięknym akcie" jest niczym innym jak próbą zastąpienia prostego wyjaśnienia wyjaśnieniem skomplikowanym. Aby nie być gołosłownym: Popatrzcie choćby na to jak się rozkładają oceny aktów na plfoto. Ilu jest oceniających i jak wysoko są ustawiane niezależnie od ich fotograficznej choćby poprawności. I znowu, zasłanianie się argumentem "jaka kobieta zgodziłaby się na pokazywanie..." i zbrodni fotografa, który nie trzymał cały czas swojej żony za rączkę, jest dla mnie niepoważne, bo jest to naginanie faktów do pseudouzasadnień. Poczytaj, Bartek, wypowiedzi innych kobiet na ten temat na plfoto. Pozdrowienia dla wszystkich dyskutantów...
nie wydaje mi się aby wszystkie najpiękniejsze chwile miały być uwieczniane. raczej ich uwiecznianie uważam za brak poczucia intymności. a dodać do tegao możnaby jeszcze, że w czasie porodu matce i dziecku potrzebna jest dużo bardziej obecność, wparcie i radość ojca, a nie pstrykanie zdjęć, które i tak nie pokażą tego co dzieje się na prawdę, szczególnie, że tego pokazać się nie da. autorze, nie wstyd Ci, że zostawiłeś żonę samą w tym momencie narodzin waszego dziecka, tyko schowałeś się za aparatem fotoraficznym . lepiej było wziąś ją chociażby za rękę, by na prawdę czuła, że rodzisz z nią, a nie jesteś biernym obserwatorem. i jeszcze jedno czy zamieścisz też fotkę z nocy poślubnej? to przecież taka piękna chwila...
Dobra, wszystko jest na sprzedaz, w tych czasach nie powinno mnie nic dziwić...
myślę, że większość oglądaczy CI zazdrości tej chwili bo sami spanikowali jak rodziły się ich dzieci.
OK Jerzy, niech Ci będzie. należę do kategorii ludzi chroniącej własny mir domowy i członków mojej rodziny. Poza pewne granice w ekshibicjoniźmie rodzinnym nigdy się nie posunę. Uwielbiam kobiety i piękno kobiecego ciała. Jka myślisz, czy zona rafała wie w ogóle że cała Polska pryzgląda się zdjeciom z tej Chwili, która była dla niej takim doświadczeniem, że gość, mimo to, że był z nią, nie będzie miał nigdy pojęcia? Świadczy o tym fakt, że robił zdjęcia, miast być przy zonie. Nie wiem, czy jakakolwiek kobieta chciałaby pokazywać swoją brodawkę nie w pięknym akcie, podkreślającym zmysłowość i doskonałość kobiecej piersi, lecz w szpitalnym zdjęciu, gdzie brodawka - olbrzymia i zdeformowana przygotowana jest przez naturę do zupełnie innego - jedynego celu - dawania pokarmu dziecku. Oczywiście, są na świecie ludzie, którzy są w stanie pokazywać wszytko i czerpią z tego chorą przyjemność, zawsze znajdą sie też ludzie, którzy kupią taki towar. Mam przyjemnośc nie zaliczac sie ani do pierwszej, ani do drugiej z tych kategorii. To nie World Press Photo, nie wydarzenie warte uwiecznienia i pokazania go całemu światu, lecz tylko trzem osobom, biorącym w nim udział. Skoro autor jest takim realistą, niech jeszcze opisze, jak fajowo odchodziły płyny, jakie były szczegóły rozwarcia i niech udokumentuje to na filmie foto. Ja w każdym razie nie będę brał udziału w dalszych ekshibicjonistycznych orgiach Rafała, tak samo, jak nie oglądam Big Brothera - nie z jakichkolwiek pobudek czy oporów moralnych - po prostu aktorzy w tej kiepskiej sztuce są nudni, nijacy i nieciekawi, usiłujący najtańszymi chwytami zwrócić na siebie uwagę wszystkich, którzy normalnie nawet nie zaszczyciliby ich na ulicy przelotnym spojrzeniem. To wszystko - nie musisz odpiosywać bo nie zzamierzam wiecej napisać ani jednej litery pod tym zdjęciem. Nieżyjący Piotr Skrzynecki mawiał o takich sytuacjach: "szkoda szeptu...".
Do Piotra B.: Wieszanie takich zdjęć jest znacznie mniej ekshibinistyczne niż wieszanie wielu innych. Byle jaki psycholog znalazłby wiele więcej intymnych informacji o autorze patrząc na nie reporterskie lecz przetworzone artystycznie czy tylko "artystycznie" zdjęcia. Tu na tym zdjęciu jest informacja prosta, reporterska. Ktoś się cieszy z narodzin tym bardziej, że te narodziny były związane z bólem, krwią, cierpieniem. I dały w wyniku radość. I takie jest życie, ale to jest optymistyczne właśnie.
Pal licho robienie. Ale wieszanie w miejscu publicznym?! Czy potrzeba intymności już zupełnie wygasła w ludziach?
do Bartka: Twoja wypowiedź jest nielogiczna. Dlaczego piszesz to w jednym zdaniu:"puść chłopie zdjęcia swojej żony z porodówki albo z innych chwil jej zycia, których nie chciałaby prezentowac całej Polsce". Ja oczywiście nie zamierzam mieć zdjęć których nie chccę mieć i takich nie mogę publkować. Ale zdjęcia z porodówki nie mam z innych powodów o czym pisałem.
Normalnie dla mnei dyskusja ejst troche urwana z choinki, autor chcial zamiesci to zdjecie , i to zrobil, to jego sprawa i jego zony czy chca zeby to ogladala cala polska czy nei, zdjecie jest reportarzowe i troche inne, bo jednka malo takich zdjec sie oglada i malo ich sie robi w stosunku do calej reszty innych zdjeci, ciekawe czemu zdjecia ktore naprawde nie powinny znalesc sie w tym serwisie nie wywoluja takich emocji :) pozdrawiam autora :)
ziemowit, ty chbya nie odrozniasz chormownow, estetyki, emocji i normalnego zycia, wszystko ci sie miesza, katka popiwram w 100% , madrze gadasz :)
do Bartka: Nie mam takich zdjęć, bo wtedy kiedy się rodziły moje dzieci wstęp mężów na salę porodową był wzbroniony. I nie musisz się tak ekscytować tym, że tych zdjęć nie ma.
Jerzy Grabowski - puść chłopie zdjęcia swojej żony z porodówki albo z innych chwil jej zycia, których nie chciałaby prezentowac całej Polsce! Czekam z niecierpliwością Gieroju!
poniewaz juz pisałem ze zdjęcie jest piękne; chce dodać, ze byłem przy porodzie, zdjęciami sie nie zajmowałem bo mi sie nie chciało. 'obrzydzeni" niech się przerzuca z forum na tv - ja nie ogladam/\/\/
Katka - używając argumentów ad personam - Twoim stylem - można stwierdzic, że Twoją oceną żadzą hormony, nie zaś poczucie estetyki :)
laura-->jesli bym zobaczyla komentarz mojego faceta, ze sie brzydzi wtedy bym sie zastrzelila, bo jakos dzieci kazdy chce, ale najlepiej by kobieta urodzila je sama, po cichu, a tak w ogole na czas ciazy kiedy jest slicznie zaokraglona to wyslac ja do izolatki, bo jakzesz moze sie tak pokazyac ludziom....??? takie jest wasze myslenie? czy was nikt nie urodzil? czy pozniej matka powiedziala wam, ze sie was brzydzila wziasc na rece i przytulic poki ktos was nie umyje??? skad u was takie skrzywienia?? najpiekniejszych chwil w zyciu sie nie wstydzimy, wrzeszczymy, ze jestesmy zakochani, najwspanialsza chwila w zyciu kazdej kobiety sa narodziny dziecka.... szkoda, ze nie kazdego mezczyzny...
brzydzicie się?? nie rozumiem tego oburzenia. Założę się, że jest to jedna z najwspanialszych chwil dla rodziców, więc dlaczegoby jej nie upamiętnić??
Po przeczytaniu niektórych komentarzy aż nie wiadomo co powiedzieć... brodawka się nie podoba... To nie patrzcie! Zdjęcie jest REPORTERSKIE, czyli ukazuje życie takim, jakie jest naprawdę. I chwała autorowi za to, że się podzielił z innymi jedną z najważniejszych chwil w swoim (i nie tylko) życiu. Oczywiście można wszystko schować głęboko do szuflady i być drugiemu wilkiem... Tylko czy wtedy wszystkim będzie naprawdę lepiej? Pozdrawiam
Tak jak przy innym z tej serii - następna moda to autoportret z kibla.
lepiej sie fotografuje smierc niz narodziny, co? ...a najlepiej na polu chwaly, w bitwie... wtedy odczucia ogladajacych sa pozytywne!
za dużo się gazetek naoglądaliście i teraz wybrzydzacie ;)
Pozdrowienia dla autorów... Idę spać. Dobranoc!
Ja nie rozumiem, czemu tak wszyscy walą w autora tego zdjęcia. Że "obrzydliwe", że "zabiją", etc. Ja, jak bym miał takie zdjęcie z pierwszych chwil życia, bym się z tego cieszył i był tym zafascynowany. Brodawka nieładna, nie podoba się? Takaż ona jest a nie inna krótko po porodzie. Jest to reportaż, a nie portret studyjny. Nie uważam także, żeby matka była oburzona i zdziwiona tym zdjęciem dokumentalnym. Obecność ojców przy porodzie staje się coraz bardziej normą a nie wyjątkiem. I jest to przeżycie podobno niepowtarzalne, także dla ojca. Więc dlaczego niby nie udokumentować tego jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu rodziny? Stawiam wybitne za odwagę i poprawność techniczną.
Rafał, pytałes swoją żone czy życzyła sobie prezentowania tutaj tych zdjęć, na jej miejscu rozstrzelałabym cie
obrzydliwe jednym slowem i juz, po co jakies chore ideologie dorabiac. Takie chwile moga byc piekne jedyne dla tych 3 osob ktore w takiej chwili czuja olbrzymia wiez cos czego nie da sie ot tak okreslic. IMHO takie zdjecia powinny zostac w specjalnym albumie ogladanym tylko przez te 3 osoby albo wrecz pozostac w pamieci. Dla mnie jest to tylko raczej malo smaczny kadr i juz. Co innego kilka dni pozniej, w ladnym swietle podczas karmienia, wspolnego snu etc. - moze powstac dzielo sztuki ktore bedzie zachwycac.
nie bede komentowau... nie powinno sie...
gdyby ja był tym dzieckiem, to bym fotografa zabił za takie zdjęcie :-/
Nie podoba mi się. Szpital, krew, brodawka wymęczona jakaś, ta rurka od aparatury medycznej...nie chcę nikogo urazić, ale dla mnie to jak jakaś tragedia wygląda. W takim zdjęciu spodziewałbym się uwypuklenia kontaktu matki-dziecko, piękna, silnych emocji, a tutaj za dużo zwykłych i nieładnych czynników rozprasza. Bałagan i klimat jak z jakiegoś wypadku drogowego IMO. Jeśli już pokazywać cierpienie porodu, to nie tak... Na pewno dla ojca jest to piękne, ale super-subiektywnie... IMO do fotografii nie wiele wnosi. Jeszcze raz zaznaczam "bez urazy" - napisałem tak, bo inaczej nie potrafię tego określić... pozdr.
Ode mnie oceny nie dostaniesz, bo jak napisałem niżej nie bęę oceniał zdjęć o takiej tematyce. technicznie OK, ciężko zrobić zdjęcie z taką bielą jak becik, żeby wyszło światło w 100% poprawnie, czasem nawet materiał nie jest w stanie przenieść kontrastu (zależy, na czym robiłeś). Kompozycyjnie - rzeczywiście brodawka odciąga uwagę od tego, co w kadrze istotne, zresztą jakbyś ją przyciął, to zdjęcie nic nie straci z kompozycji.
Ciekawe komentarze. Poproszę bardziej konstruktywnie.I oceny-punkty.Dzieki.
No tak - jak sie konczą argumetny, to najlepiej powiedziec rozmowcy, ze jest cham :)) i juz po sprawie. Gratuluję umiejętności prowadzenia dyskusji :)
Taran Twa wiedza mnie przygniata, mądrość i pewność sądów, przeradzająca się niestety, nazywając rzecz po imiemiu, w chamstwo. Nietrudno byc znakomitym aktorem w kiepskim teatrze
Bartek: przygniał kocioł garnkowi :) Od rzeczy jest gadanie o "nadnaturalizmie".... bo najpierw trzeba wiedziec, co to jest naturalizm. Ale tak to jest jak sie pewnej wiedzy w ciągu życia nie zgromadzi.....
Chyba sie rozplacze.
taka piekna chwila............ potem juz tylko zgryzota.... :))))))))))))
Taran - nie gadam od rzeczy, tylk owygłaszam moja opinię. Nie pisze że ty gadasz od rzeczy, tylkko p[o prostu masz inne zdanie na ten sam temat. Pewna subtelność przekazu nie wszystkim dana przez naturę ani nabyta w ciągu zycia...
b dobre, ale przepraszam, strasznie typowe. oczywiście dla każdego z nas, rodziców, niepowtarzalnie.
Bartek - gadasz od rzeczy. Kolor nie jest dobrym wyborem przy tym zdjeciu. Jesli juz to powinno być b-w. Pozdrawiam i zyczę dużo zdrowia rodzince :)
nadnaturalizm
oczywiscie nie bierz tego doslownie ;-)
obetnij te piers po prawej stronie, jak juz koniecznie chcesz miec to zdjecie w portfolio. Moim zdaniem bardzo psuje calosc wlasnie brodawka piersi.
Bartek... - zgadzam się.
jesli to dzieciatko i Kobieta autora, to niejest to obdarte z intymnosci.
Macierzyństwo odarte z intymności. Wszystko na sprzedaż albo nie wiadomo po co...