„Spokój ducha”
Żył kiedyś w Szmaragdowym Cesarstwie pewien młody samuraj. Jego daimyo zginął, gdy ów samuraj nie był jeszcze w pełni dorosły. Postanowił on, że nie powróci do swojego klanu, lecz zostanie mędrcem i będzie nauczał prawdy tego świata. Dlatego też wiele podróżował odwiedzając wielkich sensei w całym Cesarstwie. Jedni z nich doradzali mu, by uczył dobra, współczucia i litości, bo jak twierdzili, tylko za pomocą dobra można osiągnąć szczęście. Inni natomiast mówili mu: „Nauczaj prawdy o złu, jakiego pełno w tym świecie, bo tylko przez poznanie wrogów jesteśmy w stanie się im przeciwstawić”.
Samuraj dorastał, stał się wielkim mędrcem i nauczał tak, jak mu mówiono: raz mawiał o dobru a innym razem o okrucieństwie. Nie był jednak szczęśliwy z powodu swoich nauk i ciągle nie mógł odnaleźć wewnętrznego spokoju.
Pod koniec życia, gdy wiedział już bardzo wiele, został wreszcie zaproszony na Dwór Cesarski. Sam Hantei przyjął go z wielkim szacunkiem i zaproponował mu spacer po swoich pięknych ogrodach. Mędrzec bojąc się odmówić, by nie rozgniewać Cesarza, zgodził się. Wyszli sami na tył pałacu i spacerując po ogrodach cesarskich, rozmawiali długo. W pewnym momencie Hantei poprosił mędrca, by weszli do jednej z altan stojących przy ścieżce. Budynek składał się z trzech pomieszczeń. Po lewej stronie była izba z białymi ścianami, po prawej zaś cała wymalowana na czarno. W środku zaś znajdowała się sień, której ściany pokrywały różnorakie, żywe barwy. Cesarz oprowadziwszy mędrca po altanie, zapytał: „Czy wiesz, dlaczego nigdy nie wchodzę do pomieszczeń ani po lewej, ani po prawej stronie?”. Zapanowała chwila milczenia. Władca rzekł: „W białym pokoju przepełnia mnie dobro, w czarnym zaś lęk i zło, lecz jako władca nie mogę być ani dobry, ani zły. Całkowitą władzę ma tylko ten, kto nie opowiada się po żadnej ze stron tego odwiecznego konfliktu. Jeżeli chcesz, by ludzie słuchali twoich nauk, nie popieraj w nich ani dobra, ani zła; wtedy dopiero osiągniesz spokój ducha”.
Mędrzec posłuchał rady Cesarza i odtąd, gdy nauczał, odczuwał, że jest zadowolony ze swoich nauk.
Opowieść tą dedykuję Tobie .bo ja natomiast jestem cały czas w pomieszczeniu o czarnych ścianach.
teraz i potem :) ... a tak wogole to fotka byla robiona 2 miesiące temu wiec mały niejest juz taki mały ... (niemiej do mnie pretensji nic na to nie poradze :D:D )
mi też nie :D:D
kociak jak to kociak - wiadomo ze "śliczny".... jednak fotka nie bardzo mi sie podoba...
Jaki sliczny ,,maluszek,, :-))))
.
„Spokój ducha” Żył kiedyś w Szmaragdowym Cesarstwie pewien młody samuraj. Jego daimyo zginął, gdy ów samuraj nie był jeszcze w pełni dorosły. Postanowił on, że nie powróci do swojego klanu, lecz zostanie mędrcem i będzie nauczał prawdy tego świata. Dlatego też wiele podróżował odwiedzając wielkich sensei w całym Cesarstwie. Jedni z nich doradzali mu, by uczył dobra, współczucia i litości, bo jak twierdzili, tylko za pomocą dobra można osiągnąć szczęście. Inni natomiast mówili mu: „Nauczaj prawdy o złu, jakiego pełno w tym świecie, bo tylko przez poznanie wrogów jesteśmy w stanie się im przeciwstawić”. Samuraj dorastał, stał się wielkim mędrcem i nauczał tak, jak mu mówiono: raz mawiał o dobru a innym razem o okrucieństwie. Nie był jednak szczęśliwy z powodu swoich nauk i ciągle nie mógł odnaleźć wewnętrznego spokoju. Pod koniec życia, gdy wiedział już bardzo wiele, został wreszcie zaproszony na Dwór Cesarski. Sam Hantei przyjął go z wielkim szacunkiem i zaproponował mu spacer po swoich pięknych ogrodach. Mędrzec bojąc się odmówić, by nie rozgniewać Cesarza, zgodził się. Wyszli sami na tył pałacu i spacerując po ogrodach cesarskich, rozmawiali długo. W pewnym momencie Hantei poprosił mędrca, by weszli do jednej z altan stojących przy ścieżce. Budynek składał się z trzech pomieszczeń. Po lewej stronie była izba z białymi ścianami, po prawej zaś cała wymalowana na czarno. W środku zaś znajdowała się sień, której ściany pokrywały różnorakie, żywe barwy. Cesarz oprowadziwszy mędrca po altanie, zapytał: „Czy wiesz, dlaczego nigdy nie wchodzę do pomieszczeń ani po lewej, ani po prawej stronie?”. Zapanowała chwila milczenia. Władca rzekł: „W białym pokoju przepełnia mnie dobro, w czarnym zaś lęk i zło, lecz jako władca nie mogę być ani dobry, ani zły. Całkowitą władzę ma tylko ten, kto nie opowiada się po żadnej ze stron tego odwiecznego konfliktu. Jeżeli chcesz, by ludzie słuchali twoich nauk, nie popieraj w nich ani dobra, ani zła; wtedy dopiero osiągniesz spokój ducha”. Mędrzec posłuchał rady Cesarza i odtąd, gdy nauczał, odczuwał, że jest zadowolony ze swoich nauk. Opowieść tą dedykuję Tobie .bo ja natomiast jestem cały czas w pomieszczeniu o czarnych ścianach.
hmm chyba raczej od lampy :D:D
Mam pytanie, czy to tak od lampy, czy biedak miał koci katar? kadr i kolorystyka bardzo fajne... A kicio - sama slodzizna :)
śliczny,i te piekne oczy;))-pozdrawiam
jak dla mnie bomba! te oczka są niesamowite. pozdrawiam
jak zwykle lampa błyskowa wszystko zepsuła :((( a mogłoby być świetne
Za te oczy powinien dostać : wybitne.
teraz i potem :) ... a tak wogole to fotka byla robiona 2 miesiące temu wiec mały niejest juz taki mały ... (niemiej do mnie pretensji nic na to nie poradze :D:D )
Raaaaaaaaczek....
nalezy?????????????? teraz jak jest maly przy mamie, tak? a potem? Raaaaaaaaaaczek...
nie kotek nie jest mój, nalezy do moich kuzynek :)
to Twoj kociak? a jak nie, to szuka domu? Raczek?
odrazu mowie ze z jego oczami nic nie kombinowałem w PS
hato hato hator ;)
Co mu się stało w oczy?
Koszmarne ujecie slicznego kotka.
oczka jak po dobrej śrubie ;-) spoks