sakosonka - kazdy aranzuje swoje prace na swoj sposob i to on decycuje o ich calkowitym ksztalcie, wiec tez i o roli, jaka ma odegrac tytul. to, ze czasem wychodzi to mizernie, to inna historia, ale odzrzucajac tytul (niewazne, jaki temat i jakosc samej fotografii) zachowujesz sie tak, jakbys np. skopiowala czyjes zdjecie i wykadrowala je np. w PhotoShopie, dorzucila troche kolorkow itd. takie zdjecie przestaje byc zdjedciem tego, kto je zrobil.... tytul to kontekst, w ktorym praca funkcjonuje. to kontekst, w ktorym autor sie znajduje, to jego sposob patrzenia na swiat. Poloecam opoiwiadanie "Pierre Menard, autor ^Don Kichota^" napisane przez J. L. Borgesa, skoro lubisz literature - tam problem tozsamosci, gry intertekstualnej, kontekstu metaliterackiego itp jest swietnie potraktowany.
kuba k.: było tak: kupiliśmy troche dymu i kazdy robil swoje. luzna rozmowa, bo i temat luzny. niektore z tej kliszy byly ustawiane, inne nie. nie pamietam, jak bylo w tym przypadku, ale staram sie nie ingerowac za barzdo w to, jak zachowuje sie model podczas robienia zdjec, wiadomo, wtedy njlepiej wychodzi jego natura - to, jaki jest, lub jaki chce byc.
zdjęcie jest bardzo dobre. Lubie fotografie wypuszczanego dymu z ust, lub pary w czasie mrozu. Nie wiem, czy to zdjęcie jest pozowane czy nie, w każdym razie wygląda bardzo naturalnie. Pozdrawiam serdzecznie!! (będę musiał poczychać w jakiejś knajpie, bo chciałbym zrobić zdjęcie dziadka palącego papierosa). Pozdro!
Nie do konca sie z toba zgodze:) Nie czytam tytulów, bo nie chce sie sugerowac nimi. Najpierw chce ocenic prace, zastanowic sie, co ona mi daje, bo tytuly, jak pewnie zauwazyles, bywaja bez wielkiego zwiazku... znajomy powiedzial, ze daje bardzo slabe fotki, ale swietne tytuly i zbiera najwyzsze oceny, a potem sie z tego smieje... inn pokazuja pisuar i podpisuja go tak samo, wiec wole unikac takiego rozczarowania i jakos to mi w krew juz weszlo... czasem czytam opisy, ale tytuly to juz rzadziej... za duzo ich widzialam... sorry, ze rozczarowuje cie, ale ja szukam innego wnetrza fotki, niz sugerowane, najwazniejsze jest dla mnie, by obraz sam za siebie przemawial, zawsze tak bylo.... czytalam wiele powiesci, nie zawsze zapamietywalam ich tytuly, jedynie te najbardziej znane, ktore szuka sie po tytulach i po to one tam sa... piosenki tak samo... musza miec imie, by sie rozroznic, ale tresc dla mnie jest jedyna forma, ktora odczuwam... tytul i wykonawca jest mniej wazny od tresci, jak mi odpowiada, to zapamietam jego imie, jego twarz, ale jego glos na pewno i nie zapomne juz nigdy... to samo jest z fotkami, dla nich nadaje w mojej wyobrazni wlasne imie, twoja jest dla mnie czlowiekiem w kapturze i tak juz zostanie, choc zasugerowales mi juz jej imie, wiec i to pamietam... dla mnie obraz znaczy wiecej niz slowa, ale slowa potrafia wspaniale sie wedrzec w dusze jesli jest ich odpowiednio duzo i na poziomie... ale to juz raczej poezja, obraz duszy :)
piszesz tez, ze widzisz tu inny przekaz niz ten, ktory zamierzalem pokazac. nie wiem, co do przekazania mialby czlowiek sfotografowany pomiedzy przescieradlami... szukasz uczuc, tak puieknie potrafisz wpisac o uczuciach w fotografii, ale sadzac z Twoich komentarzy pod innymi pracami i lekcewazenia wielu aspektow tego medium, nie wiem, czy dotrzesz do celu na ktory tak liczysz (co oczywiscie nie znaczy, ze mi sie to uda) bez urazu. szczerosc
saksonka: tytuł (zwlaszcza w tym pzrypadku) jest integralna czescia pracy. inaczej bym go nie dodawal. dla mnie tytul, to odautorska wskazowka, to slad nastroju, droga interpretacji. oczywiscie obraz powinien sam soba pewne wartosci przedstawiac, widz musi w nim dostrzegac SWOJE wlasne uczucia - moc sie z nim utozsamic, lub calkowicie zanegowac, ALE tworzenie zdjec i uzywanie jakijkolwiek innej formy ekspresji to przeciez proba nawiazania dialogu. jedna strona cos pokazuje, druga sara sie to odebrac, pokonac pewien dystans. Inaczej "Fontanna" M.Duchamp'a bylaby tylko pisuarem.
Oj, keton, nie mozesz prosciej ;) ... rzadko zwracam uwage na tytul, wole ogladac i zbierac wrazenia, a ta fotka je oddaje... eee... chyba cieszylbys sie bardziej z nizszej oceny ;) ... a ja szczerze napisalam... tak mi sie kojarzy i dlatego to mi sie podoba, ze widze cos wiecej, niz jest pokazane... naprawde swietna fotka... a ze widze inny przekaz, niz twój zamysl? ... co w tym zlego... skojarzenia, wspomnienia... to jest najcenniejsze w obrazie, ze nam je ulatwia :)
saksonka: te biale laty to poprostu wzor na kurtce, w PG nic nie ma (widac kawalek tla - wszystko pod kontrola) a co do "ruchu powietrza", to zwroc uwage na tytul, poszukaj w tekstach zrodlowych, moze sie cos wyjasni... pzdr
PG, prawy górny... to wyglada, jakby on stal miedzy wiszacym praniem, a ten dól, biale laty, to ma byc kieszen, czy cos innego? ... urzekl mnie ruch w wydychanym powietrzu (nie dopuszczam do swiadomosci, ze to dym z papierosa, bo go nie cierpie) i wlasnie ta niewiadomo, co do przeznaczenia tych bialych lat... to cos nowego...
Piekne! Co to to biale na dole ??? Na górze cos wisi... Ale i tak swietna fotka... Jedyne, co mnie jeszcze zastanawia, to PG a co do mego autka, to to jest tylko jako ciekawostka i przerywnik pomiedzy kolejnymi pracami, trudno szukac tu uczuc wyzszych, ale i tego musialam spróbowac, to takze próba ostrosci tym moim aparatem... jutro juz kolejny zupelnie inny portret :)... u ciebie sa juz efekty, teraz musze sama sie jeszcze podszkolic :)
lola: serio? eee, nie zartuj
a, rozumiem, lola cie dopadła....
lepiej coś przeczytaj, obejrzyj jakis album....
no to ide poplakac pod drzwiami
obejrzałam zdjęcie i pomyślałam, że to żart, przeczytałam to co piszesz i oceny, szczęka mi opadła....toż to gniot!
Lola: ?
....
:)))
niesamowite są te komentarze....
sakosonka - kazdy aranzuje swoje prace na swoj sposob i to on decycuje o ich calkowitym ksztalcie, wiec tez i o roli, jaka ma odegrac tytul. to, ze czasem wychodzi to mizernie, to inna historia, ale odzrzucajac tytul (niewazne, jaki temat i jakosc samej fotografii) zachowujesz sie tak, jakbys np. skopiowala czyjes zdjecie i wykadrowala je np. w PhotoShopie, dorzucila troche kolorkow itd. takie zdjecie przestaje byc zdjedciem tego, kto je zrobil.... tytul to kontekst, w ktorym praca funkcjonuje. to kontekst, w ktorym autor sie znajduje, to jego sposob patrzenia na swiat. Poloecam opoiwiadanie "Pierre Menard, autor ^Don Kichota^" napisane przez J. L. Borgesa, skoro lubisz literature - tam problem tozsamosci, gry intertekstualnej, kontekstu metaliterackiego itp jest swietnie potraktowany.
kuba k.: było tak: kupiliśmy troche dymu i kazdy robil swoje. luzna rozmowa, bo i temat luzny. niektore z tej kliszy byly ustawiane, inne nie. nie pamietam, jak bylo w tym przypadku, ale staram sie nie ingerowac za barzdo w to, jak zachowuje sie model podczas robienia zdjec, wiadomo, wtedy njlepiej wychodzi jego natura - to, jaki jest, lub jaki chce byc.
zdjęcie jest bardzo dobre. Lubie fotografie wypuszczanego dymu z ust, lub pary w czasie mrozu. Nie wiem, czy to zdjęcie jest pozowane czy nie, w każdym razie wygląda bardzo naturalnie. Pozdrawiam serdzecznie!! (będę musiał poczychać w jakiejś knajpie, bo chciałbym zrobić zdjęcie dziadka palącego papierosa). Pozdro!
Nie do konca sie z toba zgodze:) Nie czytam tytulów, bo nie chce sie sugerowac nimi. Najpierw chce ocenic prace, zastanowic sie, co ona mi daje, bo tytuly, jak pewnie zauwazyles, bywaja bez wielkiego zwiazku... znajomy powiedzial, ze daje bardzo slabe fotki, ale swietne tytuly i zbiera najwyzsze oceny, a potem sie z tego smieje... inn pokazuja pisuar i podpisuja go tak samo, wiec wole unikac takiego rozczarowania i jakos to mi w krew juz weszlo... czasem czytam opisy, ale tytuly to juz rzadziej... za duzo ich widzialam... sorry, ze rozczarowuje cie, ale ja szukam innego wnetrza fotki, niz sugerowane, najwazniejsze jest dla mnie, by obraz sam za siebie przemawial, zawsze tak bylo.... czytalam wiele powiesci, nie zawsze zapamietywalam ich tytuly, jedynie te najbardziej znane, ktore szuka sie po tytulach i po to one tam sa... piosenki tak samo... musza miec imie, by sie rozroznic, ale tresc dla mnie jest jedyna forma, ktora odczuwam... tytul i wykonawca jest mniej wazny od tresci, jak mi odpowiada, to zapamietam jego imie, jego twarz, ale jego glos na pewno i nie zapomne juz nigdy... to samo jest z fotkami, dla nich nadaje w mojej wyobrazni wlasne imie, twoja jest dla mnie czlowiekiem w kapturze i tak juz zostanie, choc zasugerowales mi juz jej imie, wiec i to pamietam... dla mnie obraz znaczy wiecej niz slowa, ale slowa potrafia wspaniale sie wedrzec w dusze jesli jest ich odpowiednio duzo i na poziomie... ale to juz raczej poezja, obraz duszy :)
piszesz tez, ze widzisz tu inny przekaz niz ten, ktory zamierzalem pokazac. nie wiem, co do przekazania mialby czlowiek sfotografowany pomiedzy przescieradlami... szukasz uczuc, tak puieknie potrafisz wpisac o uczuciach w fotografii, ale sadzac z Twoich komentarzy pod innymi pracami i lekcewazenia wielu aspektow tego medium, nie wiem, czy dotrzesz do celu na ktory tak liczysz (co oczywiscie nie znaczy, ze mi sie to uda) bez urazu. szczerosc
saksonka: tytuł (zwlaszcza w tym pzrypadku) jest integralna czescia pracy. inaczej bym go nie dodawal. dla mnie tytul, to odautorska wskazowka, to slad nastroju, droga interpretacji. oczywiscie obraz powinien sam soba pewne wartosci przedstawiac, widz musi w nim dostrzegac SWOJE wlasne uczucia - moc sie z nim utozsamic, lub calkowicie zanegowac, ALE tworzenie zdjec i uzywanie jakijkolwiek innej formy ekspresji to przeciez proba nawiazania dialogu. jedna strona cos pokazuje, druga sara sie to odebrac, pokonac pewien dystans. Inaczej "Fontanna" M.Duchamp'a bylaby tylko pisuarem.
Oj, keton, nie mozesz prosciej ;) ... rzadko zwracam uwage na tytul, wole ogladac i zbierac wrazenia, a ta fotka je oddaje... eee... chyba cieszylbys sie bardziej z nizszej oceny ;) ... a ja szczerze napisalam... tak mi sie kojarzy i dlatego to mi sie podoba, ze widze cos wiecej, niz jest pokazane... naprawde swietna fotka... a ze widze inny przekaz, niz twój zamysl? ... co w tym zlego... skojarzenia, wspomnienia... to jest najcenniejsze w obrazie, ze nam je ulatwia :)
saksonka: te biale laty to poprostu wzor na kurtce, w PG nic nie ma (widac kawalek tla - wszystko pod kontrola) a co do "ruchu powietrza", to zwroc uwage na tytul, poszukaj w tekstach zrodlowych, moze sie cos wyjasni... pzdr
Bojowo ;)
Wrzucilam nowa, mysle, ze sie nie zawiedziesz tym razem :))
siemasz wariat chmuraaa:)kozak..
PG, prawy górny... to wyglada, jakby on stal miedzy wiszacym praniem, a ten dól, biale laty, to ma byc kieszen, czy cos innego? ... urzekl mnie ruch w wydychanym powietrzu (nie dopuszczam do swiadomosci, ze to dym z papierosa, bo go nie cierpie) i wlasnie ta niewiadomo, co do przeznaczenia tych bialych lat... to cos nowego...
saksonka - 1.co to znaczy PG? 2.nic nie wisi i nie wystaje na dole. przyjrzyj sie uwazniej 3. czemu piekne?
Sorry, pisalam na szybkiego... chcialam podkreslic, ze te zdjecie jest naprawde piekne!!
Piekne! Co to to biale na dole ??? Na górze cos wisi... Ale i tak swietna fotka... Jedyne, co mnie jeszcze zastanawia, to PG a co do mego autka, to to jest tylko jako ciekawostka i przerywnik pomiedzy kolejnymi pracami, trudno szukac tu uczuc wyzszych, ale i tego musialam spróbowac, to takze próba ostrosci tym moim aparatem... jutro juz kolejny zupelnie inny portret :)... u ciebie sa juz efekty, teraz musze sama sie jeszcze podszkolic :)
mroczne! lubie :) (szkoda ze ta lyzwe widac ;)) pozdr!!!!