jeśli chcesz rozmawiać o religii, polityce i kilku innych tematach - to nie ze mną, po prostu, a już na pewno nie na plfoto. Co miałam do powiedzenia na temat zdjecia powyżej, napisałam. Jak Sting napisze i zaśpiewa Sister sun, równie pięknie jak Sister moon to może zastanowię się nad zmianą nicku. ;) Światło odbite/światło własne. Jeśli to wartosciowanie mojej osoby - to chyba nie na miejscu, bo mnie znasz. Jeśli o moich zdjęciach - nie zgadzam się. Nie naśladuję nikogo, jeśli to miales na mysli piszac o świetle odbitym. W zdjeciach jest kawał mnie, ale nie muszę ekshibicjonistycznie przyznawac sie, na ile ujawniam w nich siebie. Pozdrawiam :)
mam wrażenie, że już męczę - kończę tą dyskusję ... Ty jako sistermoon wiesz, że księżyc podziwiany, najjaśniejszy na niebie w nocy nie zawdzięcza swego blasku sobie ... # może kiedyś staniesz się sistersun
PA
no właśnie trochę się mijamy ... chodzi mi właśnie o tę "prywatność" religii, która jest (mim zdaniem) niemożliwa (ta prywatność), bo jednak wyłazi, bo nie da się jej oddzielić od człowieka, fotografa ...
mi chodzi o to "niemieszanie" religii do fotek i robienie z religijności czegoś skrytego chociaż przecież wyłazi, nawet gdy ktoś nie mówi o tym otwarcie, albo nie chce tego, albo jest tego nieświadomy # super jeśli nasz dialog jest tak mocny, że nazywasz go kopem :-)
każdy człowiek ma możliwość kontroli tego, co chce pokazać. Wyłazi, oj wyłazi. Moje zdjęcia pozbawione moich własnych emocji, byłyby tylko kawałkami kolorowych albo czarno-białych prostokątów. :) Moja interpretacja to jedno, zawsze miło mi poznawać inne, odmienne, o jakich nie myślałam. Interakcja z Odbiorcą, kop w mózg czy prosto w serce. Myślisz, że wnętrze "wyłazi" tylko z twórcy? :)
ale literek mi poświęciłaś! # ja znam się (trochę) na ojcostwie ... # tak, patrzenie inne, ale czy właśnie dlatego sztuka nie jest wielka, że czasami dzieło nie zaczyna żyć własnym życiem, przemawia samo z siebie poza intencją autora # piszesz, że nie mieszasz religii do fotek a potem piszesz, że religia jest sprawą serca więc (może się czepiam) nie ma w Twoich fotkach tego co w Twoim sercu?
inne spojrzenie od mojego. Nie mieszam religii raczej do swoich zdjęć, mimo że focę jezusiki i nagrobki. Religia jest dla mnie sprawą serca. Powiem, jaka moja interpretacja. Dla mnie ten kontrast między spokojem rzeźby i rozedrganiem lisci w tle, dodatkowo podkęconym, jest ilustracją do cytatu z Hrabala. Głośna samotność, milczący krzyk. Na cmentarzach można to poczuć. Samotność grobów, cisza, trochę kościół, trochę park, przemijanie, przypomianie o przemijaniu, pragnienie zycia, wspomnienie życia, zamrożenie rzeźb jak zamrożenie głosu gdy chce się krzyczeć a nie można. Nagrobki mówią, rzeźby, kraty, litery, wiązanki, nawet cmentarne koty. Jak duchy strzegące dusz, duchy wspomnienie domu, bo przecież boginią domowego ogniska była Bastet, czarna kotka-sfinks. Krzyczą w milczeniu kolorowe wiazanki z motykami na grobach dzieci, kolorowe zajączki z tektury, przeszklone minikapliczki z wiązankami kwiatów i obrazkami aniołków w środku, krzyczą nawet konwalie na malutkich skromnych grobach. Krzyczą połamane krzyże, oderwane i rozerwane figurki jezusików, poprzerastane starymi drzewami rozlatujace się jeszcze starsze od tych drzew płyty. Dla mnie one krzyczą o zycie - pamieć, szacunek, o nieniszczenie. Krzyczą o przemijaniu. I o pragnieniu życia. A cisza - na cmentarzach jest jakaś aura duchowosci może, może spowolnienia czasu, tam sie koi nerwy, odpoczywa, łagodnieje. Inny wymiar czasowy. I nie ma strachu przed smiercią, w przeciwieństwie do pogrzebów, jakby groby nie miały twarzy, konkretnej twarzy. Ot, skojarzenia. Inne. Może dlatego, że na sztuce sepulkralnej znam się ciut lepiej niż na macierzyństwie... ;)
mam interpretację chyba sięgającą poza intencję autorki ... prawa dolna ćwiartka kojarzy mi się ze zdjęciami USG, zdjęciami maleństw w brzuchach mam # skojarzenie -> Maryja z Jej Niesamowitym Macieżyństwem
ja chce do Łodzi na Ogrodową... jeszcze nie leżeć... raczej oglądać... zamyslone je lubie najbardziej... te cmentarze... nie maja pięknych płut jak judaistyczne... ale maja zamyslenie... ciszę... szczególnie switem... kto chodzi świtem na cmentarze... pod kapturem... cisza na oczach...
Bardzo na tak. I ten "swirl" jak najbardziej uzasadniony....
:-) ciii
jeju ale upirdliwy Kiszot...
profil ma calkiem podobny... ;)
bo mnie nie znasz mialo byc. :) ooops.....
jeśli chcesz rozmawiać o religii, polityce i kilku innych tematach - to nie ze mną, po prostu, a już na pewno nie na plfoto. Co miałam do powiedzenia na temat zdjecia powyżej, napisałam. Jak Sting napisze i zaśpiewa Sister sun, równie pięknie jak Sister moon to może zastanowię się nad zmianą nicku. ;) Światło odbite/światło własne. Jeśli to wartosciowanie mojej osoby - to chyba nie na miejscu, bo mnie znasz. Jeśli o moich zdjęciach - nie zgadzam się. Nie naśladuję nikogo, jeśli to miales na mysli piszac o świetle odbitym. W zdjeciach jest kawał mnie, ale nie muszę ekshibicjonistycznie przyznawac sie, na ile ujawniam w nich siebie. Pozdrawiam :)
mam wrażenie, że już męczę - kończę tą dyskusję ... Ty jako sistermoon wiesz, że księżyc podziwiany, najjaśniejszy na niebie w nocy nie zawdzięcza swego blasku sobie ... # może kiedyś staniesz się sistersun PA
DOBREJ NOCY i dobrej pracy
super masz fotki :-)
to jak jutro będziesz w lepszym stanie liczę na cd :-)))
jestem po prostu zmęczona, nic tu nerwy nie mają. Zwyczajnie i po ludzku zmęczona. Poniał? :)
chyba Cię zdenerwowałem ...
nie boje się. Po prostu idę spać, rano wstaję wcześnie do pracy. A dyskusji cd na wzmiankowany temat uważam za mało senswony.
boisz się tego??! mocno trzymasz się swojego ... :-)
da się. Dobrej nocy już...
no właśnie trochę się mijamy ... chodzi mi właśnie o tę "prywatność" religii, która jest (mim zdaniem) niemożliwa (ta prywatność), bo jednak wyłazi, bo nie da się jej oddzielić od człowieka, fotografa ...
religia jest moją prywatną sprawą. Kop, nie w tę stronę :)
przepraszam, nie zrozumielismy sie, nie o to mi chodziło...
mi chodzi o to "niemieszanie" religii do fotek i robienie z religijności czegoś skrytego chociaż przecież wyłazi, nawet gdy ktoś nie mówi o tym otwarcie, albo nie chce tego, albo jest tego nieświadomy # super jeśli nasz dialog jest tak mocny, że nazywasz go kopem :-)
każdy człowiek ma możliwość kontroli tego, co chce pokazać. Wyłazi, oj wyłazi. Moje zdjęcia pozbawione moich własnych emocji, byłyby tylko kawałkami kolorowych albo czarno-białych prostokątów. :) Moja interpretacja to jedno, zawsze miło mi poznawać inne, odmienne, o jakich nie myślałam. Interakcja z Odbiorcą, kop w mózg czy prosto w serce. Myślisz, że wnętrze "wyłazi" tylko z twórcy? :)
poprostu nie wierzę, że z człowieka nie wyłazi to, co siedzi w jego wnętrzu gdy robi cokolwiek a już wogóle gdy tworzy
pytanie, czy całe serce pokazuję w swoich fotkach? :)
ale literek mi poświęciłaś! # ja znam się (trochę) na ojcostwie ... # tak, patrzenie inne, ale czy właśnie dlatego sztuka nie jest wielka, że czasami dzieło nie zaczyna żyć własnym życiem, przemawia samo z siebie poza intencją autora # piszesz, że nie mieszasz religii do fotek a potem piszesz, że religia jest sprawą serca więc (może się czepiam) nie ma w Twoich fotkach tego co w Twoim sercu?
inne spojrzenie od mojego. Nie mieszam religii raczej do swoich zdjęć, mimo że focę jezusiki i nagrobki. Religia jest dla mnie sprawą serca. Powiem, jaka moja interpretacja. Dla mnie ten kontrast między spokojem rzeźby i rozedrganiem lisci w tle, dodatkowo podkęconym, jest ilustracją do cytatu z Hrabala. Głośna samotność, milczący krzyk. Na cmentarzach można to poczuć. Samotność grobów, cisza, trochę kościół, trochę park, przemijanie, przypomianie o przemijaniu, pragnienie zycia, wspomnienie życia, zamrożenie rzeźb jak zamrożenie głosu gdy chce się krzyczeć a nie można. Nagrobki mówią, rzeźby, kraty, litery, wiązanki, nawet cmentarne koty. Jak duchy strzegące dusz, duchy wspomnienie domu, bo przecież boginią domowego ogniska była Bastet, czarna kotka-sfinks. Krzyczą w milczeniu kolorowe wiazanki z motykami na grobach dzieci, kolorowe zajączki z tektury, przeszklone minikapliczki z wiązankami kwiatów i obrazkami aniołków w środku, krzyczą nawet konwalie na malutkich skromnych grobach. Krzyczą połamane krzyże, oderwane i rozerwane figurki jezusików, poprzerastane starymi drzewami rozlatujace się jeszcze starsze od tych drzew płyty. Dla mnie one krzyczą o zycie - pamieć, szacunek, o nieniszczenie. Krzyczą o przemijaniu. I o pragnieniu życia. A cisza - na cmentarzach jest jakaś aura duchowosci może, może spowolnienia czasu, tam sie koi nerwy, odpoczywa, łagodnieje. Inny wymiar czasowy. I nie ma strachu przed smiercią, w przeciwieństwie do pogrzebów, jakby groby nie miały twarzy, konkretnej twarzy. Ot, skojarzenia. Inne. Może dlatego, że na sztuce sepulkralnej znam się ciut lepiej niż na macierzyństwie... ;)
jak się zastanowisz napisz :-)
ach... o takiej interpretacji nie pomyślałam. Zastanawiająca...
mam interpretację chyba sięgającą poza intencję autorki ... prawa dolna ćwiartka kojarzy mi się ze zdjęciami USG, zdjęciami maleństw w brzuchach mam # skojarzenie -> Maryja z Jej Niesamowitym Macieżyństwem
ja chce do Łodzi na Ogrodową... jeszcze nie leżeć... raczej oglądać... zamyslone je lubie najbardziej... te cmentarze... nie maja pięknych płut jak judaistyczne... ale maja zamyslenie... ciszę... szczególnie switem... kto chodzi świtem na cmentarze... pod kapturem... cisza na oczach...
niesamowite !!!
Silence gratuluję - piękna praca. Estimate i innym gratuluję gustu :)
...PIĘKNA praca, gratuluję i świetny tytuł "...całość stanowi mój klimat, pozwolisz że zabiorę tą fotkę do ulubionych :) pozdrawiam
Świetne!
Świetne! Dla mnie bomba! Wiele w sobie to zdjęcie zawiera!
! :-), dobre.
thx :)
Super.
Poetyckie i nastrojowe. Pozdrawiam :))
Mroczne, ale dobre
Piękne