a , co tam kiedyś ! teraz sie odezwę ( czy też wpadam w nałóg ?) - dla mnie zdecydowanie słodko-cierpki smak surowych buraków ćwikłowych, takich za późno zebranych, ale fajne
Nie trzeba, to jest idealne. Wiesz ja dokładnie tak stałem tam pod tymi barierkami wiele razy bawilismy sie tam . wtedy były takie barierki na każdym placu zabaw w każdym polskim miescie. Nawet kiedys spadłem z tej barierki jak chciałem przejść bez trzymania na nogach znaczy się i złamałem rękę. Pamiętam że w szoku próbowałem prostowac rękę na kolanie waląc nią jak patykiem - dopiero jak ból ruszył to przestałem.
To zdjęcie obudziło wszystkie uczucia z tamtych czasów - dziękuję Ci.
Patrząc na to zdjęcie widzę mój świat chłopaka z podstawówki.Łza się kręci w oku ale tak właśnie wyglądały "berierki" jak je nazywaliśmy - odrapana farba, lekko zardzewiałe - chodziliśmy tam grąć w pilkę, mam tyle skojarzen - chcę tam wrócić, ale ten swiat wspaniałego dzieciństwa w PRL odszedł - bardzo żałuję !!!
dla mnie wybitne
Git!
I dobrze
smak to nie wiem jaki ma, przez szybe ekranu polizac ciezko. ale wyglad owszem, kartoflany. pzdr
tak w morde to pierwszy lepszy cham na ulicy mi sie trafi, a mozna bic z fantazja
a , co tam kiedyś ! teraz sie odezwę ( czy też wpadam w nałóg ?) - dla mnie zdecydowanie słodko-cierpki smak surowych buraków ćwikłowych, takich za późno zebranych, ale fajne
Sebastianie, czasem nie wolno wypieszczać światła, cieni, dupereli, czasem trza w mordę dać.
Srednio.
A pewnie że nie.
Phi. Nie to nie
Oszalałeś?! Obrazek się nie domknie, teczę stracę, niech mnie ręka Boska broni i Samoobrona!
Generalnie to mi się kawał o facecie z dziurą w zębie przypomniał... Krótko mówiąc ciachnąłbym 1/3 od dołu
Jednak generalnie surowych kartofli nie lubicie?
Super....jak zwykle. A u mnie na osiedlu na placu zabaw wszystko takie nowe, plastikowe, nijakie....
Nie ma za co.
Nie trzeba, to jest idealne. Wiesz ja dokładnie tak stałem tam pod tymi barierkami wiele razy bawilismy sie tam . wtedy były takie barierki na każdym placu zabaw w każdym polskim miescie. Nawet kiedys spadłem z tej barierki jak chciałem przejść bez trzymania na nogach znaczy się i złamałem rękę. Pamiętam że w szoku próbowałem prostowac rękę na kolanie waląc nią jak patykiem - dopiero jak ból ruszył to przestałem. To zdjęcie obudziło wszystkie uczucia z tamtych czasów - dziękuję Ci.
Mam na podorędziu inne temu podobne cuda. Albo już powieszone, albo będą wisieć.
Patrzę patrzę i wszystko widze to co minęło - niesamowite !!!
Kamilu, masz oko. To jest pieprznik z jasielskiego podwórka, właśnie dla dzieci.
Patrząc na to zdjęcie widzę mój świat chłopaka z podstawówki.Łza się kręci w oku ale tak właśnie wyglądały "berierki" jak je nazywaliśmy - odrapana farba, lekko zardzewiałe - chodziliśmy tam grąć w pilkę, mam tyle skojarzen - chcę tam wrócić, ale ten swiat wspaniałego dzieciństwa w PRL odszedł - bardzo żałuję !!! dla mnie wybitne
:)))))) czyli dzisiaj z wyobraźnia na bakier jestem , zabieram sie za przyziemna robote , pzdr
Wiesz... tęcza tak ma.
hmmm fajne kolory , kropelki ale jakos kompozycyjnie mi wcale :(
Aha, tam było dość światła, żeby bez błysku, ale podbiłem kontrast między prętami i tłem, a do tego wyszło dość ordynarnie. I to mnie zadawala.
dobre
najlepiej, żeby wszystko bolało.
no... ze tak powiem [jak smakuja surowe kartofle ?]
ladne te kropelki
kurcze od ogladania oczy bolą..
NO I MA! pozdr :o)