Rysiu! nie dość żeś Ty rowerzysta straszliwy,to jeszcze Friedricha i starego rocka amator - Tyś Idolem moim powoli sie stający...Człowiek Renesansu Elokwencją i Wiedzą urzekajacy - zupełnie jak ja :)
Peiter -> no masz rację, smaczna traska, tylko ruchu sporo. Jak ktoś chce się skatować, to może wziąć udział w Oetztal-Marathon (238 km i 5500m wzniesień - ). Mój kolega, maratończyk i triatlonista pękł 3 lata temu. Trasa z Sölden zjazd na 800 m i stąd na Kühtai-Pass (1165m podjazdu, max. 17,5%), zjazd na 800 m i podjazd na Brenner - "tylko 705 m", potem lekki zjazd i 1075m podjazdu na Jaufenpass , zjazd na jakieś 750 m i podjazd 1774 m na Timmelsjoch (2509 m npm.)
A może mnie weźmiecie do chórku ? Nie będę lepszy od Was ! obiecuję ! A repertuar by mi pasił! Zreszto ja fałszuję wszystko dokładnie więc czuję się jak ryba w wodzie w każdym :))))
tak tak....... true true.... eh, przed skokiem w pracke zanucę jeszcze uropowo-wakacyjnie : "no i jak tu nie jechać, kiedy tak nowy szlak nas urzeka? kiedy dal oczy wabi..... " eeeeeh , "a na drzwiach wywieśmy o tem, że ruszyliśmy w sobotę, bo powzięlismy ochotę"..... ależ sie nakręciłam ;;;)
SzafirA - Cohen jeszcze będzie, ale dziś mamy nasze . A wiecie, że byłem na debiucie Hanny Banaszak na scenie - był to festiwal dixielandowy "Gold Washboard" w PKiN, chyba w 1975, albo 1976 roku - młodziutka, nieśmiała dziewczyna i miała tak straszną angielszczyznę, że ludzie wychodzili na piwo lub papierosa - teraz szczególnie ją lubię.
Stare Dobre Małżeństwo , Paweł Orkisz i... , i ... - kupiłem taki fajny cykl kompaktów polskiej ballady i piosenki - właśnie jest to mieszanka wszystkich poniżej wymienionych - słucham wymiennie z KSP.
Małgosiu -> myślę że musisz b. głośno śpiewać, żeby siebie usłyszeć ... Tak, a jak śpiewa Łazuka, to żona każe mi mówić "Ł" - to słowiańskie, Jązykowe, a nie wargowe. Podobno ująłem ją tym "Ł" recytując jej 30 lat temu Puszkina w oryginale i tak przepadłem . :-)
I Banaszak i Umer i całe to towarzycho które spiewa tzw przeze mnie poezję. I Geppert i Łobaszewka i Tarnau i Adamiak i Jopek i Wolna Grupa Bukowina i...i....i....i... Dłuuuuugo by wymieniać :)
Niby banalny obrazek. Często spotykamy podobne jednak ręka nie poderwie sie do kamery. A tutaj prosze, piękny kadr, kolory i światełka. Bardzo ładne! :))
ah, a ja lubię hanię banaszak która śpiewa ich piosenki, trafil mi kiedyś w ręce tak pakiecik trzech kaset piosenek starszych panów w wykonnaiu "aktorów z wrocławia".... piękna sprawa.... / pomidory są jedyne w swoim rodzaju .... a DZIDEK... !!! ? "prosze nie przełączać to nie między-miastowa, to między-ludzka".... eh, ..... fałszownie nadje śpiewaniu na całe gardło niepowtarzalnego charakteru :D ... ah no to "herbatka, herbatka..... "
U mnie jest dzisiaj "Sunshine, Sunshine Reagge". Nararzie mam mnóstwo jeszcze zdjęć z urlopu - po zakończeniu cyklu Castel del Monte mam jeszcze kilka ciekawostek historyczno-architektonicznych
[ zakręciłam jeszcze do cohena ktory przy oknie zajada pomarańcze od zuzannny ] ;) no to jak? nuta nostalgiczna - "pejzaż bez ciebie", [ chociaż w samo południe to chyba średnio z nostalgią ]..... czy ... stosownie do pogody u mnie " smutny deszczyk... sobie .... dżdży .....
Mam 2 kasety i w wakacje, jak jedziemy do Polski, to lecą na okrągło - ostatnio dzieci pokupowały sobie własny sprzęt grający, bo nie mogą wytrzymać ze starymi w aucie przez 10 godzin :-))) Wspaniały duet - Pokora i Wasowski. Tu w niemczech jest taki facet, który stworzył orkiestrę w stylu lat 30-ych (wypomadowani, fryzury w "kaczy kuper", we frakach i sztuczkowych spodniach,a na butach getry) - śpiewają przeboje Petersburskiego i inne z tamtych lat, nawet sami piszą w tym stylu. Tworzą takie coś, czym w polsce jest Kabaret Starszych Panów.
"W czasie deszczu dzieci się nudzą ..." , a poza tym kocham "Addio pomidory" i najcudowniejszy duet operowo/operetkowy świata "Przeklnę cię, jeżeli mnie porzucisz ! Przeklnę cię !!!"
...na ryby - by zielony wdychać chłód, na ryby - by odbiciem tykać wód, a na drzwiach wieszamy kartkę: "Nie wracamy aż we czwartek"... / eh , oooo ,szachy w zapowiedziach ? uhmmmmmmmm o, ciekawe ciekawe ciekawe...
M.K. -> może skreślę jednak inny punkt terminarza ... :-))) Nie wiem, co powie moja Pani i rodzina, jak skreślę nasze 25-lecie ... wrobldob -> szachy będą, ale inaczej, tamto było zbyt małym fragmentem kadru i nieostrość była spowodowana szumem (ISO 1250). Mam już inaczej przygotowane - pojawią się w weekend na RudiDudi.
piękne ,przypomina wybrzeże i to co w nim najpiękniejsze,rower i fotografia to dwie rzeczy ,którym poświęcam swój wolny czas , uzupełniają się na szczęśćie , jazdę na rowerze traktuję poważnie podobnie jak TY katuję się ,idę na całość 10 km ,50km , 100km daję z siebie wszystko ,dłuższych tras nie jeżdże mam swoje lata.Pozdrawiam .
Ja wolę góry..a najlepsze ryby są w Zakopcu: pstrąg smażony na masełku, z chrupiącą bułeczką i masełkiem czosnkowym...w Karczmie "Kolibecka" na rondzie, przy drodze do Kuźnic...mniam...:))) pozdrawiam.
Irena -> nie w tym roku, może w przyszłym. Teraz już mam "terminarz" pełny, nawet nie wiem czy nie będę musiał z bólem serca kreślić punktów jak np. wyjazd do W-wy ...
Napisy na burtach naszych łodek sa ładniejsze :) Lubię takie łódeczki na plaży; jest w nich romantyka jak z Hemingwaya.No i zawsze to piękny obiekt dla fotografa.No to na Hel Rychu!Pzdr
Ciekawe niebo wyszło takie cyanowe - równomiernie pomalowane (: A łódka jakaś taka nie nasza wnosząc po nrze rejestracyjnym (:. Podoba mi się - pozdrówka!
A czy ja mówiłem, że nasze morze brzydsze ? NIGDY ! Wyraziłem tylko pewien dystans który mnie zniechęca, ale dostałem cynk od Ireny co do Bałtyku i chyba skorzystam z porady :-)))
morze, lodeczka... czuje sie jak u siebie / :) b. ladne zdjecie!
to mi się podoba. Pozdrawiam
oj chyba się rozpłyniemy obaj ... :-)))
Rysiu! nie dość żeś Ty rowerzysta straszliwy,to jeszcze Friedricha i starego rocka amator - Tyś Idolem moim powoli sie stający...Człowiek Renesansu Elokwencją i Wiedzą urzekajacy - zupełnie jak ja :)
Peiter -> no masz rację, smaczna traska, tylko ruchu sporo. Jak ktoś chce się skatować, to może wziąć udział w Oetztal-Marathon (238 km i 5500m wzniesień - ). Mój kolega, maratończyk i triatlonista pękł 3 lata temu. Trasa z Sölden zjazd na 800 m i stąd na Kühtai-Pass (1165m podjazdu, max. 17,5%), zjazd na 800 m i podjazd na Brenner - "tylko 705 m", potem lekki zjazd i 1075m podjazdu na Jaufenpass , zjazd na jakieś 750 m i podjazd 1774 m na Timmelsjoch (2509 m npm.)
A może mnie weźmiecie do chórku ? Nie będę lepszy od Was ! obiecuję ! A repertuar by mi pasił! Zreszto ja fałszuję wszystko dokładnie więc czuję się jak ryba w wodzie w każdym :))))
:)))
Rysiu: a propos tras rowerowych - znalazłem coś dla ciebie:393604
Lubie takie widoki :-)) To zachwile wyruszamy ? jasne ,ze fajnie mi sie pisze ,ale wsiasc naprawde ..hm..br.. :-))
dla tych co ZNAD morza :-)) bardzo patriotyczne btw :-)))
ggata -> no podziwiam La Bamba na harfie - jeszcze nie słyszałem !!!! Bravo Bravo Bravo Biiiiiiiiiiiis !!!! :-)))
bałdzo sie podoba :-))))
Yo no soy marinero, soy capitan, soy capitan...! Rychu - nie szukaj muzy w periodykach, unoszę się nad Tobą i pobrzdąkuję! Po prostu.
a ja : "sunshine, sunshine reagge..."
spracowana łódź
tak tak....... true true.... eh, przed skokiem w pracke zanucę jeszcze uropowo-wakacyjnie : "no i jak tu nie jechać, kiedy tak nowy szlak nas urzeka? kiedy dal oczy wabi..... " eeeeeh , "a na drzwiach wywieśmy o tem, że ruszyliśmy w sobotę, bo powzięlismy ochotę"..... ależ sie nakręciłam ;;;)
SzafirA - Cohen jeszcze będzie, ale dziś mamy nasze . A wiecie, że byłem na debiucie Hanny Banaszak na scenie - był to festiwal dixielandowy "Gold Washboard" w PKiN, chyba w 1975, albo 1976 roku - młodziutka, nieśmiała dziewczyna i miała tak straszną angielszczyznę, że ludzie wychodzili na piwo lub papierosa - teraz szczególnie ją lubię.
Stare Dobre Małżeństwo , Paweł Orkisz i... , i ... - kupiłem taki fajny cykl kompaktów polskiej ballady i piosenki - właśnie jest to mieszanka wszystkich poniżej wymienionych - słucham wymiennie z KSP.
Małgosiu -> myślę że musisz b. głośno śpiewać, żeby siebie usłyszeć ... Tak, a jak śpiewa Łazuka, to żona każe mi mówić "Ł" - to słowiańskie, Jązykowe, a nie wargowe. Podobno ująłem ją tym "Ł" recytując jej 30 lat temu Puszkina w oryginale i tak przepadłem . :-)
I Banaszak i Umer i całe to towarzycho które spiewa tzw przeze mnie poezję. I Geppert i Łobaszewka i Tarnau i Adamiak i Jopek i Wolna Grupa Bukowina i...i....i....i... Dłuuuuugo by wymieniać :)
Niby banalny obrazek. Często spotykamy podobne jednak ręka nie poderwie sie do kamery. A tutaj prosze, piękny kadr, kolory i światełka. Bardzo ładne! :))
ah, a ja lubię hanię banaszak która śpiewa ich piosenki, trafil mi kiedyś w ręce tak pakiecik trzech kaset piosenek starszych panów w wykonnaiu "aktorów z wrocławia".... piękna sprawa.... / pomidory są jedyne w swoim rodzaju .... a DZIDEK... !!! ? "prosze nie przełączać to nie między-miastowa, to między-ludzka".... eh, ..... fałszownie nadje śpiewaniu na całe gardło niepowtarzalnego charakteru :D ... ah no to "herbatka, herbatka..... "
U mnie jest dzisiaj "Sunshine, Sunshine Reagge". Nararzie mam mnóstwo jeszcze zdjęć z urlopu - po zakończeniu cyklu Castel del Monte mam jeszcze kilka ciekawostek historyczno-architektonicznych
TO TY TEŻ???- bo ja mam kaset w liczbie 5 i też słucham w "samochodzie" - hehe. Oj Rychu - ciepło, ciepło.
[ zakręciłam jeszcze do cohena ktory przy oknie zajada pomarańcze od zuzannny ] ;) no to jak? nuta nostalgiczna - "pejzaż bez ciebie", [ chociaż w samo południe to chyba średnio z nostalgią ]..... czy ... stosownie do pogody u mnie " smutny deszczyk... sobie .... dżdży .....
Mam 2 kasety i w wakacje, jak jedziemy do Polski, to lecą na okrągło - ostatnio dzieci pokupowały sobie własny sprzęt grający, bo nie mogą wytrzymać ze starymi w aucie przez 10 godzin :-))) Wspaniały duet - Pokora i Wasowski. Tu w niemczech jest taki facet, który stworzył orkiestrę w stylu lat 30-ych (wypomadowani, fryzury w "kaczy kuper", we frakach i sztuczkowych spodniach,a na butach getry) - śpiewają przeboje Petersburskiego i inne z tamtych lat, nawet sami piszą w tym stylu. Tworzą takie coś, czym w polsce jest Kabaret Starszych Panów.
By rządz moc móc zmóc. I wespól wzwspół, wespół wzespół.... bawi mnie ten językowy wygibas do łez. Pomodory są też the best :))
Prawda??? Wchodż sobie na te nutę ile chcesz i kiedy chcesz :) Pośpiewamy razem. Zawsze to lepiej z kimś (najlepiej jak dwie osoby fałszują)
"W czasie deszczu dzieci się nudzą ..." , a poza tym kocham "Addio pomidory" i najcudowniejszy duet operowo/operetkowy świata "Przeklnę cię, jeżeli mnie porzucisz ! Przeklnę cię !!!"
ale tymi starszymi panami to coś musi być na rzeczy... ;;;)
MK > czasami spiewamy podobny repertuar ;) / nie mialam zamiaru wejść w nutę...
Własnie leci kabarecik - Starsi panowie, starsi panowie.... uwielbiam ich...:P
...na ryby - by zielony wdychać chłód, na ryby - by odbiciem tykać wód, a na drzwiach wieszamy kartkę: "Nie wracamy aż we czwartek"... / eh , oooo ,szachy w zapowiedziach ? uhmmmmmmmm o, ciekawe ciekawe ciekawe...
Ok ok - rodzina najważniejsza. "Rodzina, ach rodzina ... a kiedy jej ni ma samotnyś jak pies." Co się odwlecze to nie uciecze.
To jest wlasnie urok Baltyku ... u mnie takich nie ma ... same wycacane zaglowki ... eeeee :(
podobaja mi sie te kolory, w ogole fajne zdjecie:-)
M.K. -> może skreślę jednak inny punkt terminarza ... :-))) Nie wiem, co powie moja Pani i rodzina, jak skreślę nasze 25-lecie ... wrobldob -> szachy będą, ale inaczej, tamto było zbyt małym fragmentem kadru i nieostrość była spowodowana szumem (ISO 1250). Mam już inaczej przygotowane - pojawią się w weekend na RudiDudi.
Co z szachami Rychu?
Fajny, nadmorski akcent. :-)) Pzdr.
Wykreslic przyjazd do Warszawy - hmm zastanawiam się czy nie przygrzmocić ci ocenę "słabe". Poczekam z tym jednak do rana. Zobaczymy co napiszesz.
Jestem! Ubrałam giezło, ale harfa nie mieści się pomiędzy łódź i ramkę:-)
piękne ,przypomina wybrzeże i to co w nim najpiękniejsze,rower i fotografia to dwie rzeczy ,którym poświęcam swój wolny czas , uzupełniają się na szczęśćie , jazdę na rowerze traktuję poważnie podobnie jak TY katuję się ,idę na całość 10 km ,50km , 100km daję z siebie wszystko ,dłuższych tras nie jeżdże mam swoje lata.Pozdrawiam .
Ja wolę góry..a najlepsze ryby są w Zakopcu: pstrąg smażony na masełku, z chrupiącą bułeczką i masełkiem czosnkowym...w Karczmie "Kolibecka" na rondzie, przy drodze do Kuźnic...mniam...:))) pozdrawiam.
Irena -> nie w tym roku, może w przyszłym. Teraz już mam "terminarz" pełny, nawet nie wiem czy nie będę musiał z bólem serca kreślić punktów jak np. wyjazd do W-wy ...
:D Też nie widziałam poprzedniego, ale to mi się podoba. Ciekawy kadr, ładne kolorki, fakt, że w tle mogłoby być więcej błekitu... :))
Torpedowym kutrem w rejs... Ta łódka jest jak dziecięce marzenie o łowieniu ryb... Bardzo mi się kolorowo zrobiło, choć za oknem pada..Pozdrawiam:)
Napisy na burtach naszych łodek sa ładniejsze :) Lubię takie łódeczki na plaży; jest w nich romantyka jak z Hemingwaya.No i zawsze to piękny obiekt dla fotografa.No to na Hel Rychu!Pzdr
fajniutkie )))
Mam zdecydowanie mniejszą, ale skoro łowię małe rybki (lub wcale) to moja mi wystarczy :)) Dziwne niebo...-bez insynuacji
Wierzę (:
Druidzie -> Rzeczywiście łódka z Rodi di Gargano , a niebo i woda takie sę w Apulii w samo prawie południe - naturalne, nie zmieniane ...
Ciekawe niebo wyszło takie cyanowe - równomiernie pomalowane (: A łódka jakaś taka nie nasza wnosząc po nrze rejestracyjnym (:. Podoba mi się - pozdrówka!
:)) nie widziałam poprzedniego, ale to bardzo "Mi" się podoba. Ładny kadr i technicznie też bardzo dobre.
A czy ja mówiłem, że nasze morze brzydsze ? NIGDY ! Wyraziłem tylko pewien dystans który mnie zniechęca, ale dostałem cynk od Ireny co do Bałtyku i chyba skorzystam z porady :-)))
haha! i tu Cię mam! pamiętasz dyskusję o naszym morzu? no to nasze polskie łódeczki bałtyckie są ładniejsze! ;-)))
ciekawe, pzdr:)
mnie razi troche ten cen. kadr ... ale sam bym porobil zdjecia tej lodeczki ..... a co powiesz na 389178
Szkoda że nie z frontu. Bardziej niebieskie tło też byłoby do rzeczy. To tylko moje prywatne zdanie...