Dobek, nie bądź Sobek ;-). Wszyscy na Ciebie czekamy. Kwiaty przekwitły... dzieci przebrane w stroje krakowskie przysnęły znuzone oczekiwaniem, chleb stał się czerstwy... ile jeszcze każesz nam czekać?!
Dobek - to ja tylko uscile, bo widze, ze wraca jak bumerang. Bylo w jednym z poprzednich maili - co jest A i B, a co jest X i Y. A i B to konstrukcje oprte na stwierdzeniach "Ja mowie tak, on mowi przeciwnie", podczas gdy X i Y to byly rzeczywiste pytania. Albo na odwrot jesli pomylilem litery ;)
Wracaj, wracaj, nie licz na to, ze sie tak szybko przez to przekopie ;)) Ale trafiles na matematyka ;)) Dowody formalne to to, co tygrysy lubia najbardziej ;)))
W jedną stronę płyniesz z prądem ciągnąc linę. a wdrugą ciągnie cię lina - jakoś się nie przyglądałem jak to działa, ale konstrukcja jest bajecznie prosta i działa. Przeprawa z Koprzywnicy do Tarnobrzegu kosztuje 5 zł (samochodem).
Mam na myśli ręczne/naturalne przeprawy promowe (podobne do tej kolejki - takie skojarzenie). Na przykład w Szczurowej, albo w Tarnobrzegu (tu wykorzystywany jest prąd wody na Wiśle - zobacz zdjęcie #236016)
Co ma wisiec - nie utonie. To porzekadlo nabiera tu nowego znaczenia, bo ta kolej laczy brzegi wielkiej i glebokiej rzeki, ktora w czasie Monsunu podnosi swoj poziom bodajze o dodatkowe kilkanascie metrow.
Nie pij - nie warto z mojego powodu. Ale naprawdę fajnie zrobiłes to zdjęcie. Nie dośc że dla mnie to ciakwostka, to jeszcze kompozycja pyszna. Poza tym nie gadaj bo lelonek był świetny :P Lubię twoje zdjęcia bo pokazujesz inny świat, świat którego nie znam i jestem go ciekawa.Oglądam wszystkie twoje zdjęcia od dawna. Często nie komentuję ale oglądać oglądam.
No co Ty... ja bym bardzo chetnie, tylko, ze plynelismy na pontonie pod spodem - rzeka rwaca, brzeg kamienity, cala grupa ludzi... Zatrzymalismy sie dopiero dobry kawal od tego miejsca. Ale dobry mi pomysl podrzucasz, co zrobic w Nepalu nastepnym razem :-).
Troche tej ich pogody ducha zwlaszcza Polakom... oj... przydaloby sie... ale ma to tez takie strony, ze oni sa nie tylko pogodni ale i... pogodzeni - z przeludnieniem, z brudem, z brzydota wspolczesnej architektury (kontrastujaca z pieknem przyrody i swietnoscia starozytnych budowli). I wydaja sie kompletnie bezradni w radzeniu sobie z tymi problemami. Co zreszta w drodze powrotnej potwierdzil jeden norweski wykladowca, ktory tam organizuje case studies w dziedzinie radzenia sobie z bieda i z powstawaniem slumsow.
fajne;-))
:-D
◊
,
ostre pięknie tam gdzi ebyć powinno..
to jest mniodzio zdjęcie :)
(Zapakonac -> Zapakowac... ech, te literowki)
Zapakonac, czy na miejscu? :-). Dzieki za odwiedziny. Kiedy byles w Nepalu?
Dla mnie bomba.
RezAAA, jurek_7, jafa: dzieki.
kompozycyjnie max... w ogóle to ciekawe... nie wiem czy bym się odważyła wsiąść do tego (jak bym nie miała wyboru to bym wsiadła ;) pozdrawiam
Podobne kolejki o napędzie mięśniowym kursują w Meteorach w Grecji... Niezłe
super podobaja mi sie takie foty
Może być, choć wolałabym Cię widzieć w Loży... :-)
A moze by tak na priva?
Moze moja misja w lozy sie skonczyla? A sobkiem to mnie juz dawno moja ciotka przezwala...
Dobek, nie bądź Sobek ;-). Wszyscy na Ciebie czekamy. Kwiaty przekwitły... dzieci przebrane w stroje krakowskie przysnęły znuzone oczekiwaniem, chleb stał się czerstwy... ile jeszcze każesz nam czekać?!
No czesc Yuki, nie moge sie przekonac...
Dobeeeeeeeeeeeek, wracaj do Loży!
Poszly maile. Prosze, zapoznaj sie najpierw z tym o temacie pisanym wielkimi literami.
W mailu prosze, formalnie i konsekwentnie. Bedzie konkretne zdanie, bede je mogl logicznie zwartosciowac.
Dobek - to ja tylko uscile, bo widze, ze wraca jak bumerang. Bylo w jednym z poprzednich maili - co jest A i B, a co jest X i Y. A i B to konstrukcje oprte na stwierdzeniach "Ja mowie tak, on mowi przeciwnie", podczas gdy X i Y to byly rzeczywiste pytania. Albo na odwrot jesli pomylilem litery ;)
Rowniez sie param.
Wracaj, wracaj, nie licz na to, ze sie tak szybko przez to przekopie ;)) Ale trafiles na matematyka ;)) Dowody formalne to to, co tygrysy lubia najbardziej ;)))
Hmmmm...
:) OK. Wracaj do lozy, a poczte bedziemy meczyc swoja droga ;) Pozdrowki!
Wroci.
Ale nie wrocilo :(
Doszlo.
Czy jednak nie doszlo? Pozdrawiam z rana!
No, teraz juz chyba powinna byc ;)
Nie doszla?
katula: jakos tak sie zmeczylem wystawianiem ;-). Uwaga - jutro bedzie ostro. Snowman: nadal idzie...
Poszla odpowiedz.
poprosze kolejne z serii:) znaczy nie zeby to mi sie nie podobalo, ale chce isc dalej:) to jest gut:) pzdr.serd.
nie -> proste prawa dźwigni (Archimedes) i siły wypadkowej
Juz myslalem, ze moze jakas pletwa o zmiennym kacie natarcia w stosunku do pradu rzeki...
W jedną stronę płyniesz z prądem ciągnąc linę. a wdrugą ciągnie cię lina - jakoś się nie przyglądałem jak to działa, ale konstrukcja jest bajecznie prosta i działa. Przeprawa z Koprzywnicy do Tarnobrzegu kosztuje 5 zł (samochodem).
236016 - wot ciekawostka. A jak wykorzystac prad w obie strony?
Mam na myśli ręczne/naturalne przeprawy promowe (podobne do tej kolejki - takie skojarzenie). Na przykład w Szczurowej, albo w Tarnobrzegu (tu wykorzystywany jest prąd wody na Wiśle - zobacz zdjęcie #236016)
Rychu - przez Wisle nie widzialem... gdzie na przyklad? :-O.
Snowman - zachecam do odpowiadania w jednym kawalku, nie rozdrabniajmy sie.
Witam Rycha - gdzies Ty byl, jak Cie nie bylo?
Dzieki! Doszlo! Ale odskrobie pewnie wieczorem, albo fragmentami teraz.
Snowman: przed chwila wyslalem odpowiedz.
piękna ręczna przeprawa, jak przez Wisłę w niektórych miejscach .
Dobek - kontrolnie, dostales rannego maila?
Moim rowniez :-))). I rowniez pozdrawiam.
Ciekawe, większa ogniskowa moim zdaniem nie potrzebna. Pozdrawiam
Co ma wisiec - nie utonie. To porzekadlo nabiera tu nowego znaczenia, bo ta kolej laczy brzegi wielkiej i glebokiej rzeki, ktora w czasie Monsunu podnosi swoj poziom bodajze o dodatkowe kilkanascie metrow.
Witaj. Coś wisi w powietrzu; )))Pozdrawiam
kolej to kolej
Odwzajemniam :-)
ale wysoko... bardzo fajny kadr wzmaga efekt wysokości... super. Pozdrawiam gorąco
Lukasz: wydaje mi sie, ze nie wykorzystalem calej ogniskowej, chociaz juz nie pamietam dokladnie. Nie chcialem zeby te panie zdominowaly kadr.
Szkoda, ze wiekszej ogniskowej nie masz...
Zdrowko! :-)
Więc - nasze zdrówko :)
A to milo mi... ale napic sie nie zaszkodzi... na przyklad nepalskiej herbaty :-).
Nie pij - nie warto z mojego powodu. Ale naprawdę fajnie zrobiłes to zdjęcie. Nie dośc że dla mnie to ciakwostka, to jeszcze kompozycja pyszna. Poza tym nie gadaj bo lelonek był świetny :P Lubię twoje zdjęcia bo pokazujesz inny świat, świat którego nie znam i jestem go ciekawa.Oglądam wszystkie twoje zdjęcia od dawna. Często nie komentuję ale oglądać oglądam.
hanni: te dwie, nie ci dwaj ;-). Mark - zobaczylem ocene i oslupialem.
Goska... chyba pierwsze slowa uznania od Ciebie... ide sie upic :-).
Mniam ta fotka - super. Fajnie z toba wędrować.
Kolej linowa o napędzie ręcznym, toż to cud techniki o którym wcześniej nigdy nie słyszałem. Rozweselająca fota. No i po co komu mosty? Pozdrawiam.
dopiero zajrzałem do skrzynki... z taką szybkością jak ci dwaj... ;) ...poczytałem i uśmiałem się... dzięki!... :D
Próżniacy, innymi słowy...
zawieszeni w próżni :)
:)
Prosze zachowac spokoj :-)
ja pie...ole ale niezłe
Moze autor sie wzorowal?
wyglada jak z thorgala, kraina qa czy jak to tam bylo
;-)
windą do nieba ;-)
pranie można niżej wieszać,,,, Zdr
He he. Polak też potrafi. Dlaczego więc, by u nas takiej kolejki nie zamontować...? Pozdro ;)))
Nie ma, Monika zapomniala wziac z pracy do domu ;-)
Dobku, są pierwsze wrażenia z Nohavicy?
Juz bym tam jechal, jakbym mial pieniadze :-)
Czego niniejszym zycze .... :-))
No co Ty... ja bym bardzo chetnie, tylko, ze plynelismy na pontonie pod spodem - rzeka rwaca, brzeg kamienity, cala grupa ludzi... Zatrzymalismy sie dopiero dobry kawal od tego miejsca. Ale dobry mi pomysl podrzucasz, co zrobic w Nepalu nastepnym razem :-).
brak bylo odwagi by sie przemiescic czyms takim ? ..... :-)))
No masz pod zdjeciem, stoi tam jak swieta krowa: Nepal :-).
luknij se na moje ostatnie ;0
gdzieś ty jeżdził ? ty misjonasz jaki czy co? :-)
Nie przecze - moze kiedys pokaze te rzeke - mam pare widoczkow.
"Zawieszone na linie" ;))) Oprócz bolących rąk na pewno mają piękne widoki ;)
Nooo...
Drobiazg. Mam nadzieje, ze ochrona nic nie pomyli ;)))
niezły sprzęt :)
Oki. Dziekujemy.
Nohavica dostarczony, lezy w papierowych majteczkach z olowkowym napisem "DOBEK" na recepcji na parterze ;)
Gewara?
cze :)
Zdjecie jest nieco przewrotne - drut tak na prawde wisial prawie poziomo.
Witam Marcina :-).
Moj ojciec tez. Ale co dziwne... ja juz nawet pare samochodzikow malych mialem... musiala jakas relatywnie bogata wies byc :-O.
he he kolejka liniowa o napędzie ręcznym:)
Ja też się bawiłem satrymi oponkami i kamykami (: Dobek - u nas nie tak dawno nie było mocno inaczej (:
Troche tej ich pogody ducha zwlaszcza Polakom... oj... przydaloby sie... ale ma to tez takie strony, ze oni sa nie tylko pogodni ale i... pogodzeni - z przeludnieniem, z brudem, z brzydota wspolczesnej architektury (kontrastujaca z pieknem przyrody i swietnoscia starozytnych budowli). I wydaja sie kompletnie bezradni w radzeniu sobie z tymi problemami. Co zreszta w drodze powrotnej potwierdzil jeden norweski wykladowca, ktory tam organizuje case studies w dziedzinie radzenia sobie z bieda i z powstawaniem slumsow.