hydro, z góry przepraszam za uszczypliwość, jaka zaraz nastąpi. Gdybyś przeczytała mój komentarz dokładnie i wykazała odrobinę błyskotliwości, zauważyła byś, że nie o język w nim chodziło... Komentarz mój był pół żartem, pół serio, przy czym tym razem połowa z żartem była duuużo większa. Ale tak do końca mojego komentarza nie będę wyjaśniał, żeby nie ubliżyć inteligencji pozostałych czytelników. Nota bene: język angielski rozpoznaję i w miarę dobrze rozumiem. A już zupełnie na marginesie i poważnie: polskość nie jest manią. Pozdrawiam :{
hydro, z góry przepraszam za uszczypliwość, jaka zaraz nastąpi. Gdybyś przeczytała mój komentarz dokładnie i wykazała odrobinę błyskotliwości, zauważyła byś, że nie o język w nim chodziło... Komentarz mój był pół żartem, pół serio, przy czym tym razem połowa z żartem była duuużo większa. Ale tak do końca mojego komentarza nie będę wyjaśniał, żeby nie ubliżyć inteligencji pozostałych czytelników. Nota bene: język angielski rozpoznaję i w miarę dobrze rozumiem. A już zupełnie na marginesie i poważnie: polskość nie jest manią. Pozdrawiam :{
Tytuł w jakimś pogańskim języku, czego nie pochwalam. Przetłumaczę więc to na nasze [wolno przetłumaczę]: Chopin w apogeum twórczego uniesienia... :{
niezly kudlaczek ...:)
no i podoba mi się bardziej niż poprzednia tam jest za dużo nieostrości a 2 przydałaby sięrameczka do podkreslenie fotki