Siwis - ano, ktos z japancow to wymyslil a ja kupilam:) Podobuje mi sie:) Fotodziadku - mnie tez ta zmiana tematu sie podoba:) a cyrlanskie japonczyki to ich Przewodnik mogl na kazde manowce zaprowadzic, tez uwazam, ze szlismy za nim jak te owieczki:) I tez Obu Was baaaardzo serdecznie i cieplo pozdrawiam, cmok:)
Katulko! Beeeeeeeee! Piękna zmiana tematu w Twoich zdjęciach. A wydawało mi się, że cyrlańscy japończycy też jak te owieczki za przewodnikiem. Pozdrawiam Cię baaardzo serdecznie!
No to kamien mnie z serca zlecial, zescie sie jednak zdolaly opanowac, a moze to to beczenie Was na ziemie sprowadzilo?:))))) ale sadzac po Aleksowym beczeniu moze byc ze to i dlatego teraz beeeeeczy:))))
tak się uchachałam czytając rozważania pod spodem, że się autentycznie oplułam, ale ze śmiechu :)))))))))))))) a ciąg miałyśmy z Drobną intelektualny do Lema i Poświatowskiej, no i osiągnęłyśmy większe przyspieszenie ziemskie i omało co nie wyniosło nas na orbitę :))
Ggato - alez ni ma za co, bedzie w kolejnych odslonach, przewrotnie przy wspoludziale mojego Araba zaczelismy od konca:)))) Kaczusiu - nie martw sie wszystko slyszalam cos pisala:))) Wiesz, ale wtedy pewnosci, ze japance nie sa w komplecie nie bylo, no bo skad moglismy wiedziec czy sie od tej owocowej spizarni oderwą, przeca te dwie co se teraz nawzajem w brody pluja to niby do czego ten ciag taki mialy?:)))))))
nareszcie wchodzi! Katulku, japoncóf to było z dziesieciu, bo... inne polowały na mniejsze obiekty...i teraz płaczom..buu, ze sobie poszły;-)))Całuski wielgie dla Was
czytam i czytam te komentarze i łezka wzruszenia mi sie cyrlo po pulikach... i plwam se w brodę, jak i Drobna, tyle, że japończyki byli na stanowisku strzelniczym i nastrzelali za nas Drobna, nie martw się :) Katulko - buziak i dla zastępcy też :*
W zielonym gaju! Oj te owce i kozy były świetne, a zwłaszcza ci panowie tak czule podrywający je do góry kiedy juz nie mogły iść. Cudne wspomnienia, oj cudne.
Siwis - na te przyjemnosc liczylam:) Co do zdjecia - i mnie sprawia ono mnostwo radosci, a wrecz dumy, bo nie dosc, ze mialam szczescie byc we wlasciwym miejscu we wlasciwym czasie to jeszcze mialam szczescie moc zatrzymac te chwile dla siebie na zawsze ... mysle, ze to spotkanie redyku na szlaku jest potwierdzeniem tego, ze wykorzystalam ten czas najlepiej jak mozna bylo.... a co do przegrodki - najlepsze (mam nadzieje:)) przed nami Siwisie.... a szum pralki mial przypomniec szum tego strumyka tam przy lesniczowce:) Haniu:)))) Pusia - dziekuje:) Centur - Japonczyki zepsuli mnostwo kadrow:))) bo wlazili mi w obiektyw ile wlazlo, co przy polaczeniu tego z drzacymi z wrazenia lapami spowodowalo, ze z 15 fotek rydykowych do pokazania nadaje sie z 5:)))) ale Japonce tez beda, ino rude:))))) Małgosia - bee, ale będziesz rozczarowana - Japończycy sa niezwykli, wspaniali, cudowni - ale slabo na zdjeciach to widac:) Iglasiu - beeeeeeee, Siwis - jedno Ci wlasnie sle:) Haniu - uwazaj, uwazaj:) Drobna - tytuł i kadr to sprawka zawodowca:)))) Ja tylko zaakceptowalam:)))) Dziekuje Wam i serdecznie pozdrawiam:)
ech juz napisalm pod jednym zdjeciem ...plujem sobie w brode:)) ... katulisko skas ty ten tytul wytrzasnela? wiesz ja kobita niewyksztalcona:)) ... ztego co pamietam to udalo ci sie niezle wykadrowac:)
Zmęczyła się bidula. A wiesz co? - daj następną z tymi japończykami - jestem go strasznie ciekawa. To mogłoby być niezłe. A jak nie to ja ślicznie proszę całą na e-mail :)) Please
katula, tym zdjęciem zrobiłaś mi olbrzymią przyjemność. Takie zdjęcia ogromnie lubię - kiedy człowiek nie szuka tematu, lecz temat przychodzi do człowieka. A tu jest kawałek życia i ciężkiej pracy... A sytuacja jest niecodzienna, przynajmniej dla mieszczuchów. Dla mnie bardzo ciekawe. :{)
bardzo ladne!
zapytali łowiecke: "...po co lezies nad zecke...?" łodpedziała ona: " ...bom baaaardzo spragniona..."
hehehe, jakaś leniwa ta owiecka, pozdrawiam
Ten jeden jakiś uparty.
:))))
heh, katulo, to niezłe zakupy poczyniłaś... :{)
Siwis - ano, ktos z japancow to wymyslil a ja kupilam:) Podobuje mi sie:) Fotodziadku - mnie tez ta zmiana tematu sie podoba:) a cyrlanskie japonczyki to ich Przewodnik mogl na kazde manowce zaprowadzic, tez uwazam, ze szlismy za nim jak te owieczki:) I tez Obu Was baaaardzo serdecznie i cieplo pozdrawiam, cmok:)
Katulko! Beeeeeeeee! Piękna zmiana tematu w Twoich zdjęciach. A wydawało mi się, że cyrlańscy japończycy też jak te owieczki za przewodnikiem. Pozdrawiam Cię baaardzo serdecznie!
Arab? Hmm... :{)
No to kamien mnie z serca zlecial, zescie sie jednak zdolaly opanowac, a moze to to beczenie Was na ziemie sprowadzilo?:))))) ale sadzac po Aleksowym beczeniu moze byc ze to i dlatego teraz beeeeeczy:))))
tak się uchachałam czytając rozważania pod spodem, że się autentycznie oplułam, ale ze śmiechu :)))))))))))))) a ciąg miałyśmy z Drobną intelektualny do Lema i Poświatowskiej, no i osiągnęłyśmy większe przyspieszenie ziemskie i omało co nie wyniosło nas na orbitę :))
bee bee ;) zabeeeeczałem się
Aleeeeeeeeeeks co Ci?:)))))))
bee bee :P
Ggato - alez ni ma za co, bedzie w kolejnych odslonach, przewrotnie przy wspoludziale mojego Araba zaczelismy od konca:)))) Kaczusiu - nie martw sie wszystko slyszalam cos pisala:))) Wiesz, ale wtedy pewnosci, ze japance nie sa w komplecie nie bylo, no bo skad moglismy wiedziec czy sie od tej owocowej spizarni oderwą, przeca te dwie co se teraz nawzajem w brody pluja to niby do czego ten ciag taki mialy?:)))))))
nareszcie wchodzi! Katulku, japoncóf to było z dziesieciu, bo... inne polowały na mniejsze obiekty...i teraz płaczom..buu, ze sobie poszły;-)))Całuski wielgie dla Was
no nie..., piszem i piszem a to pisanie w kosmos leci...buu
Katulo - dzięki za pokazanie redyku; teraz i ja będę mogła powiedzieć: i ja tam byłam, płynny owoc i miód piłam...
Nereis - niech Ci sie nie cyrla:) a jo i Zastępca tyz za buziaka dziekujemy ino na dwa ciezko podzielic:)
czytam i czytam te komentarze i łezka wzruszenia mi sie cyrlo po pulikach... i plwam se w brodę, jak i Drobna, tyle, że japończyki byli na stanowisku strzelniczym i nastrzelali za nas Drobna, nie martw się :) Katulko - buziak i dla zastępcy też :*
Ludziku - oj najcudniejsze:) Piotrus - dawaj swojego , bedziem porownywac:))))
W zielonym gaju! Oj te owce i kozy były świetne, a zwłaszcza ci panowie tak czule podrywający je do góry kiedy juz nie mogły iść. Cudne wspomnienia, oj cudne.
Kurcze! też mam tego gościa z barankiem, no ale mnie ubiegłaś (:
Siwis - na te przyjemnosc liczylam:) Co do zdjecia - i mnie sprawia ono mnostwo radosci, a wrecz dumy, bo nie dosc, ze mialam szczescie byc we wlasciwym miejscu we wlasciwym czasie to jeszcze mialam szczescie moc zatrzymac te chwile dla siebie na zawsze ... mysle, ze to spotkanie redyku na szlaku jest potwierdzeniem tego, ze wykorzystalam ten czas najlepiej jak mozna bylo.... a co do przegrodki - najlepsze (mam nadzieje:)) przed nami Siwisie.... a szum pralki mial przypomniec szum tego strumyka tam przy lesniczowce:) Haniu:)))) Pusia - dziekuje:) Centur - Japonczyki zepsuli mnostwo kadrow:))) bo wlazili mi w obiektyw ile wlazlo, co przy polaczeniu tego z drzacymi z wrazenia lapami spowodowalo, ze z 15 fotek rydykowych do pokazania nadaje sie z 5:)))) ale Japonce tez beda, ino rude:))))) Małgosia - bee, ale będziesz rozczarowana - Japończycy sa niezwykli, wspaniali, cudowni - ale slabo na zdjeciach to widac:) Iglasiu - beeeeeeee, Siwis - jedno Ci wlasnie sle:) Haniu - uwazaj, uwazaj:) Drobna - tytuł i kadr to sprawka zawodowca:)))) Ja tylko zaakceptowalam:)))) Dziekuje Wam i serdecznie pozdrawiam:)
ech juz napisalm pod jednym zdjeciem ...plujem sobie w brode:)) ... katulisko skas ty ten tytul wytrzasnela? wiesz ja kobita niewyksztalcona:)) ... ztego co pamietam to udalo ci sie niezle wykadrowac:)
Cześć Katula (zaraz lecę, wiem, wiem, kominy....) :))
kurczaczek, ogromniem ciekaw następnych... :{)
:D BEEEEEEEEE!!! ;)))
Zmęczyła się bidula. A wiesz co? - daj następną z tymi japończykami - jestem go strasznie ciekawa. To mogłoby być niezłe. A jak nie to ja ślicznie proszę całą na e-mail :)) Please
A to pewnikiem w tym gromadnym wypędzie była:)
Pozdrawiam zastępstwo! Brudy? To gdzie Ona się tak ucyrlała?
Melduję, że Katulisko szopuje w pralce jakieś brudy, które skądś wczoraj przycyrlała. Pozdrawiam w zastępstwie:)
nie poznaję Twojej przegródki, katulisko... :{0
no reporterka jak w morde szczelił...... ;-) (szkoda ze nie widać zadnego Japończyka) .......
A przed nim bieży baranek, a w ręku trzyma badylek...:)))))))))0
katula, tym zdjęciem zrobiłaś mi olbrzymią przyjemność. Takie zdjęcia ogromnie lubię - kiedy człowiek nie szuka tematu, lecz temat przychodzi do człowieka. A tu jest kawałek życia i ciężkiej pracy... A sytuacja jest niecodzienna, przynajmniej dla mieszczuchów. Dla mnie bardzo ciekawe. :{)
Katula, Katula, Katula....:))))
Nikt się jeszcze nie odezwał? Coś mi się zdaje, że nie wszyscy rozumieją te dwa słowa w tytule... :{)))