przeczytałam sobie dyskusję poniżej, ale nie będę komentować, może skomentuję zdjęcie, otóż ładne jest... ot taki mój prostacki komentarz... aha, tylko takie mało żywe kolorki...
Hehehe, fajne! Wbrew temu co przeczytalem w jednym z komenatrzy: w ich minach cos _widac_. Co widac? Ao wiedza tylko Ci, ktorzy wielokrotnie analizowali z zaciekawieniem mape stojac przed schroniskiem...
Świetne zdjęcie - piękno w prostocie!!! Świetnie złapane, pełne naturalności i bardzo wymowne twarze. Patrząc na nie, niemal uczestniczy się w prowadzonej przez tych ludzi rozmowie. Świetna reporterka.
Tiiaaaaa... oni mają przynajmniej mapy, a nie jak pewna para,co to jedno z tej poary pierwszy raz w góry, a drugie pierwszy raz w Bieszczady i... tak sobie tylko w oparciu o opowieści koleguff i kierowców na stopie w te Bieszczady wyruszyli :))) ...a potem bali się oddechu niedźwiedzia? Pozdrawiam wszystkich nizinnych i nie tylko:))) {siwis, dobra reporterka!]
Marcinie, to temat rzeka. Po części odpowiedziałem w rozmowie z Mateuszem. Ilość ocen ma znaczenie statystyczne, zamniejsza możliwość przypadkowości, jeśli chodzi o wysokość oceny średniej. To miałem na myśli w wypowiedzi z którą polemizujesz.
Mateuszu, dziękuję za konkrety. Choć nie zgadzam się z Tobą w pewnych sprawach, nie twierdzę, że „nie ma o czym dyskutować”. Przekonywanie się wzajemne rozwija intelektualnie i zawsze coś daje do myślenia. Zaglądnę w sobotę na podane przez Ciebie strony. A co sądzisz o 205576 ?? Pozdrawiam.
No i ostatnia sprawa: cyt. nie przekonam Ciebie ze zdjecie wedlug mnie wydaje sie slabe technicznie, bo nie jestes odporny na argumenty. koniec cyt. Nie wiem skąd taki pogląd. Na temat strony technicznej wyraziłeś się w swoim pierwszym komentarzu, i nie dyskutowałem na ten temat. Przyjąłem Twoją krytykę. Ale jeśli chcesz, odniosę się do tego. Tak, to zdjęcie ma techniczne niedociągnięcia. Przepalenia wynikłe z ostrego bocznego oświetlenia były nawet większe, trochę je złagodziłem. Co do włosów i kontrastu to nie bardzo wiem o co chodzi [tu monitory mogą mieć niebagatelne znaczenie], ale jest parę innych niedociągnięć, o których wiem, ale nie powiem, he, he... Natomiast polemizowałem z Twoim stwierdzeniem: cyt. po prostu slaba to historia bez zadnych emocji, ze slabym przekazem, ot takie zdjecie do albumu. koniec cyt. I z tym nadal polemizuję.
Mateuszu, piszesz: cyt. Ja porownuje to zdjecie ze zdjeciami reportazowymi, ktore mozesz znalezc na wymienionych przeze mnie we wczesniejszym poscie stronach agencji fotograficzncyh. koniec cyt. Otóż to największy błąd. Porównując moje zdjęcia ze zdjęciami znanych i cenionych agencji fotograficznych, to wydać wyrok a priori, nie wiedząc nawet w jakiej sprawie. Myślę, że jeśli ma znaczenie kto komentuje [o czym była mowa wcześniej], to ma również znaczenie kogo się komentuje. Nie będę się w tym miejscu przedstawiał, bo robię to już na plfoto dość długo.
Są pytania: komu wierzyć? Z czyimi opiniami się liczyć? I wreszcie: jaki ostateczny pogląd sobie wyrobić? Są dwie drogi. Pierwsza to statystyka – średnia ocen i średni ton komentarzy. Przy dużej liczbie odwiedzających jest to jakaś miara. Opinie negatywne i pozytywne coś wnoszą do poglądu autora na temat jego własnego zdjęcia. Nie widzę powodu, żeby założyć, że opinie pozytywne, to kadzenie, a tylko negatywne są szczere i miarodajne. Oczywiście w sytuacji, kiedy są opinie i złe, i dobre. Jeśli zdecydowana większość opinii będzie negatywnych, uznam, że się pomyliłem we własnej ocenie. Druga droga – to autorytety. Opinia autorytetu może więcej ważyć niż wiele innych razem wziętych. Owszem, ja też patrzę kto ocenia moje zdjęcie, i jakie ma doświadczenie w dziedzinie fotografii. Mogę Cię zapewnić, że kilka osób spośród pozytywnie oceniających to zdjęcie, takie doświadczenie i fachowe przygotowanie ma. Spośród negatywnie oceniających również. Czy znasz ich wszystkich? Możesz powiedzieć, że ich opinie są mało warte? Czy opinia niefachowca jest z definicji mało warta? Chciałbyś, abym uznał Twoją opinię jako słuszną. A czy możesz być dla mnie autorytetem, którego zdanie przeważy inne zdania? Być może, że po tej rozmowie takim autorytetem się staniesz, ale póki co, rozmawiamy po raz pierwszy, i Twój sąd traktuję na równi z każdym innym.
Mateusz => Kurczaczek, tyle wątków się w tej naszej wymianie zdań pojawiło, że muszę to podzielić na kilka komentarzy, dla jasności rozumowania. Sprawa pierwsza: gdzie i kiedy powiedziałem, że „ocena” jest najlepszym miernikiem poziomu i jakości zdjęć? Portal daje dwie możliwości wyrażenia swojej opinii o danej pracy: poprzez ocenę i poprzez komentarz. Po prostu uznaję te dwie formy oceny zdjęcia. Jedni komentują i nie oceniają, inni odwrotnie, oceniają a nie dają komentarza, jeszcze inni dają i komentarz, i ocenę. Jak napisałem poprzednio, biorę pod uwagę i oceny i komentarze. Po prostu biorę udział w tej zabawie zgodnie z zasadami, jakie przewidział twórca plfoto, i nie widzę w tym nic złego.
Siwis: skoro przykladasz tak duza wage do ocen i uwazasz ze sa one najlepszym miernikiem poziomu i jakosci zdjec to nie ma o czym dyskutowac. Chcialem tylko zauwazyc, ze generalnie osoby negatywnie komentujacy to zdjecie (A-La-N, himsk, Akysz, rami, Ja i moze ktos jeszcze sie znajdzie) nie postawili zadnej oceny. GDy oceniane jest moje zdjecie to odnosze sie do tego kto je ocenia, jakie ma doswiadczenie w dziedzinie fotografii. Dlatego gdy ocenia moj reportaz na przyklad rami, peterpeterson czy piotr zapporowski to uwazam, ze te oceny sa bardziej miarodajne niz gdyby wystawil je specjalista od kwiatkow tudziez kotkow i pieskow. Dlatego nie bier wszystkiego tak jak jest, kadzenie na plfoto to normalna rzecz i zdziwilbym sie ze o tym nie wiesz. Skala plfoto jest taka ze albo wali sie maksa albo minimum. Ja porownuje to zdjecie ze zdjeciami reportazowymi, ktore mozesz znalezc na wymienionych przeze mnie we wczesniejszym poscie stronach agencji fotograficzncyh. Ponadto porownuje je do zdjec reportazowych ramiego, andrzeja wielgusa, poolpita, bertyna oraz innych, ktorzy zajmuja sie reportazem i wsytawiaja wlasnie na tym portalu. nie przekonam Ciebie ze zdjecie wedlug mnie wydaje sie slabe technicznie, bo nie jestes odporny na argumenty. To ze powiem ze przepalona dlon trzeciego goscia, ze kawalek twarzy pierwszego, ze tenze sam pierwszy trzymajacy mape ma jakies takie szarawe wlosy wygladajace jak plama, ze jest za malo wedlug mnie kontrastu i ze nie ma co najwazniejsze emocji, czegos takiego ze masz ochote zastanowic sie przy tym zdjeciu dluzej, bo wszakaze nawet strone techniczna mozna przebolec.
Mateusz vel. absolut => nie odrzucam Twoich wypowiedzi, ale sposób w jaki je prezentujesz. Jeśli powiesz, że takie jest Twoje zdanie, tak uważasz – to ok. Masz prawo odbierać po swojemu i mieć swoje zdanie. Ale Ty uzurpujesz sobie prawo do „obiektywnej słuszności” swoich odczuć. Popatrz, jak do mnie piszesz: „szkoda ze (...) sentymentem tak wielkim darzysz to zdjecie, bo wierz mi nie ma czego”. Przepraszam, a dlaczego mam Ci wierzyć??? Czy jest udowodnione, czy może jakaś ustawa o tym mówi, że Ty masz lepsze oczy, lepiej odbierasz, lepiej czujesz, lepiej wiesz co jest dobre??? Każdy może mieć swój sąd na temat podobania się lub nie, ale nie może być pewien, że to jest sąd jedynie słuszny. Tak więc przedstaw swój pogląd jako swój, szanując poglądy innych. Wtedy i Twoje sądy będą szanowane. => No a jak dojść do jakichś bardziej obiektywnych ocen, niż własne? Uważam, że trzeba zdać się na prawa statystyczne. To zdjęcie oceniło ponad czterdzieści osób, można więc odrzucić podejrzenie o przypadkowość oceny. Połowie osób się podoba, połowie nie podoba, i ja uznaję to jako pewną wykładnię. Komentarze za i przeciw szanuję wszystkie tak samo i dają mi do myślenia. A że jako autor darzę zdjęcie sentymentem i bronię go – czyż jest coś bardziej naturalnego. Gdybym nie uważał zdjęcia za dobre, nie wystawiłbym go. Oceny i komentarze weryfikują moje poglądy. Na ich podstawie nie mam powodów uznać tego zdjęcia za słabe [choć nie twierdzę, że jest wybitne].
dobrze a wiec chcialbys zrobic z tej fotki zdjecie ilustracyjne. przykro mi ale nie, bo takie musza byc bardzo dobre technicznie, a temu do tego troche brakuje. szkoda ze odrzucasz moje wypowiedzi i sentymentem tak wielkim darzysz to zdjecie, bo wierz mi nie ma czego i wierze, ze zrobiles lepsze zdjecia i ze niejednokrotnie jeszcze lepsze zrobisz, czego Ci zycze.
Siwis, w żadnym wypadku nie uzalezniam oceny od zastosowanego obiektywu. To zastosowany obiektyw determinuje (m.in.) sposób, w jaki to zdjęcie odbieram. I pewnie nie tylko ja. W końcu użycie określonego sprzętu ma na celu osiągnięcie jakiegos efektu, i ja ten efekt oceniam, a nie sprzęt.
Mateusz Zagórski => fakt, że zdjęcie ma wakacyjny temat (choć powiedziałbym raczej turystyczny), nie oznacza, że jest zdjęciem „z wakacji”. Tak samo jak nie każde zdjęcie dziecka jest zdjęciem „albumowym”. „Albumowość”, to jakieś dziwne kryterium klasyfikacji. Nasze życie składa się z różnych dziedzin, elementów, sytuacji... Temat wypoczynku i relaksu jest tak samo dobry jak temat demonstracji, koncertów, meczów, podróży... Ba! To temat trudniejszy, bo banalizowany, narażony na reakcje typu: „do albumu”, „bez emocji” itp., itd.... Pomyśl, ludzie są różni, dla jednego emocje to np. demonstracja, walka na boisku, dla innego wędrówka wakacyjna. Masz prawo do własnego odbioru i oceny. Jeśli jednak formułujesz swoje wypowiedzi tak kategorycznie i jako „obiektywnie słuszne”, to nie są one, wg mnie, wiarygodne.
Marcin Sobczak => Zdjęcie 283503 jest bardzo dobre. Nie może być jednak argumentem w tej dyskusji, bo tam fotograf nie miał wyboru – musiał użyć szerokiego kąta. A pojęcie „czuć zdjęcie” jest bardzo nieokreślone i indywidualne. Trudno dyskutować, czy to zdjęcie „się czuje”. Każdy to może „czuć” inaczej. Dlatego trzeba zdać się na prawa statystyczne. To zdjęcie połowa osób „czuje”, połowa „nie czuje”, i ja uznaję to jako pewną ocenę. Daje mi to do myślenia, i o to chodzi. Natomiast uzależnianie oceny zdjęcia od tego jakim obiektywem było robione, czy też uwzględnianie tego w ocenie i odbiorze, jest chyba poglądem do odrzucenia Przynajmnie ja, po dyskusji i przemyśleniach go odrzucam. [nota bene, nigdy mi to wcześniej nie przyszło do głowy].
Fotodziadek: wejdz na www . viiphoto . com oraz www . magnumphotos . com - to sa znane i cenione agencje fotograficzne. Zobacz ile zdjec robi sie szerokim katem a ile tele. No i zgadzam sie z Marcinem Sobczakiem.
Gdyby to był cykl reportażowy pt. Jacek Maciek i Krzysiek wchodza na Rysy i autor po kolei pokazał by szykowanie sie do wyjscia, ogladanie mapy, drogę na szczyt, odpoczynek, radość ze zdobycia - wtedy takie zdjęcie jak to w całym cyklu obroniłoby się.
Fotodziadku, bynajmniej nie chcę zniechęcać autora. Wyrażam moje zdanie, wkoncu po to jest ten serwis. No i dziwię się ocenom, ale może nie powinienem... Kilka uwag do Twojego komenta: latem w schroniskach tatrzanskich sa takie tłumy, że wątpię, aby udało się wtedy spotkać pojedynczą grupkę i nikogo więcej. Zdjęcia sportowe zazwyczaj robioną są długimi tele, fotograf niestety nie wejdzie na boisko - sam o tym zreszta pisales. Zresztą nie twierdzę, że dobry reportaz to _tylko_ szeroki kąt. Wszystko zależy od sytuacji. Powyższe foto jest poprawne, udane, ale moim zdaniem tylko tyle. pzdr
Żałuję, że tak długo tu nie zajrzałem, a komentarzy wiele i to bardzo różnej maści. Oglądam zdjęcie ponownie i chylę czoło przed jego naturalnością. Recepta autora na wykonanie tego i innych pokazanych dotąd ujęc wydaje mi się prosta i skuteczna: nie ingerować i nie przeszkadzać. Najlepszym wyjściem jest użycie obiektywu o długiej ogniskowej. Wiele głosów jest za używaniem do wykonania tego rodzaju zdjęć szkła szerkokątnego; wydaje mi się, że jest to bardziej uzasadnione tam gdzie jest tłum lub mało miejsca. Na ulicy, gdzie jest wielu przechodniów nie można użyć długiego obiektuwu, ponieważ temat zostanie przesłonięty tłumem, nie można go również użyć w ciasnym pomieszczeniu, bo nie obejmiemy tego co potrzebne, natomiast jak nie wzbudzić czyjejś uwagi na pewnej przestrzeni będąc tylko z trzema fotografowanymi osobami mając szeroki kąt - nie wiem. Każdy ma prawo robić zdjęcia takim obiektywem jak mu się podoba. Ważny jest efekt, a tu uważam, że autor osiągnął zamierzony efekt używając takiego obiektywu jaki miał ochotę założyć i to jest najważniejsze. Proszę zauważyć jak wiele najlepszych zdjęc reporterskich robionych jest długimi obiektywami. Przeglądając coroczne katalogi World Press Photo doszedłem do wniosku, że mniej więcej tyle samo co szerokim kątem. Widać, że bardzo częstym uzasadnieniem użycia takiego sprzętu jest chęć nieingerowania lub organizacyjny zakaz ingerencji (zawody sportowe, ważne wizyty międzynarodowe itp). Ale każdy niech robi czym chce byle dobrze. Widziałem już dobry portret zrobiony szerokim kątem, a przecież we wszystkich książkach piszą, że tak się nie robi. Siwisie - rób swoje konsekwentnie, nie przejmuj się. Jeśli robisz inaczej niż ktoś inny to nie znaczy, że lepiej lub gorzej to po prostu znaczy - inaczej. Pozdrawiam serdecznie.
Siwis: nie jest trudno poznac, że to tele, nawet bez opisu. Leo, Siwis: oczywiscie liczy się cel, czasem pasuje długi obiektyw, czasem szeroki. Siwis pisze, że swiadomie zbudowal dystans wąskim kątem. OK, on jest autorem, to jego wizja, ma prawo. To też może miec swoj sens. Ale przyznam, że ta wizja mi osobiscie tu nie pasuje, to jest moim zdaniem za słaby temat na teleobiektywowe podglądactwo. Widzimy jakąs akcję, ale bez kontekstu. Tak naprawdę to bez opisu nawet nie wiemy czy ci chłopcy czy tez dziewczyna jedzaca kanapkę na poprzednim są w górach czy może szukają szlaku wśród bagien biebrzańskich albo w podwarszawskim parku miejskim? Zrobienie tego szerokimi 24mm z pierwszym, drugim, trzecim planem, dobrze wykadrowane, z odpowiedniej perspektywy - to byłby dopiero _reportaż_ z górskiej wycieczki. No chyba, że portret - skierowanie uwagi na postaci,a nie akcję - wtedy IMHO tele jest OK. Ale jak na portret jest to zdjęcie też raczej takie sobie. pzdr
A-la-N - trochę z grubej rury jedziesz - Twoja aura duchowa "w tym miejscu" jest "tak" wypączkowana, skąd wiesz, że w innych miejscach te wartości się nie odwracają? Chyba zbyt swobodnie taksujesz ludzi... Pzdr.
ani technicznie ani dokumentalnie nie prezentuje sie to zdjecie dobrze. pod wzgledem czysto techniczym to mozna chociazby o jedna dzialke nizej zjechac co by przepalenia zmniejszyc. Dokumentalnie - hmmmm. po prostu slaba to historia bez zadnych emocji, ze slabym przekazem, ot takie zdjecie do albumu.
nie ma jak 'rajdy' po górskich szlakach(0: Co do jakości nie napiszę nic, bo wiem ile kosztuje zrobienie dobrej fotki pokazującej 100% naturalności podczas akcji. Tobie się to udało. :0) Pozdrawiam
Marcin - masz rację. Reporter fotografujący zamieszki uliczne nie ma możliwości fotografowania obiektywem długoogniskowym - musi być w centrum. Czy zdjęcie takie jak to musi być gorsze, bo tak je wykonano? Ludzie, widząc kamerę, lub aparat fotograficzny, przestają być sobą (przykład: machanie ręką do kamery), chcą wyjść lepiej, w dobrym świetle. Kobiety poprawiają włosy itd, itp. Naprawdę dużo czasu musi minąć, żeby przestali zwracać uwagę na operatora. Moim zdaniem, nie sprzęt decyduje o jakości fotografii. Ona powstaje o wiele wcześniej. Siwis - to zdjęcie, moim zdaniem, najlepiej oddaje atmosferę tematu, chociaż motyw nieco oklepany. Ile jeszcze będziesz nas katował tym tematem? ;-) Dawaj coś nowego. To trzym się pędzla, bo drabina leci. Pozdr.
Marcin Sobczak => Dla mnie „dystans”, o którym piszesz, to podstawowa zaleta tych zdjęć. Przypuśćmy, że zrobiłbym to zdjęcie z bliska i standardowym obiektywem. Obraz byłby ten sam, co by to zmieniło? Nawet byś nie wiedział, że to zdjęcie zrobione teleobiektywem, gdybym nie napisał. Faktem jednak jest, że sposób zachowania ludzi w obecności obiektywu zmienia się, i to może być na zdjęciach odczuwalne. Czy istotą reportażu jest być w centrum wydarzeń? To bardzo dyskusyjna teza i może jej nie rozwijajmy tutaj. Co do „wejścia w tłum” - to jest po prostu inna technika rejestrowania. Zdjęcia tak zrobione, będą zupełnie inne, i nie od tego będzie zależeć, czy będą lepsze, czy gorsze. Jako górski łazik, patrzysz na ten cykl okiem turysty. I to pewnie powoduje, że nie widzisz w tych zdjęciach tego, co chciałbyś widzieć. Pisałem już o tym pod poprzednimi zdjęciami i pod tym, nieco wcześniej, również. Miło mi, że przedstawiłeś swoje zdanie tak obszernie i rzeczowo. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale jest to materiał do przemyśleń. Dziękuję i pozdrawiam.
Damian Michalski => Damianie, zastanów się nad swoim pytaniem. Sugerujesz, że popełniłem przestępstwo (lub wykroczenie)? Publicznie poddajesz w wątpliwość moją rzetelność? Bo jak inaczej rozumieć to pytanie?:{) bratrat => dzięki za wyjaśnienia i nieżyczenie :{)
Siwis, nie myśl, że autentyczna schroniskowa i górska atmosfera jest dla mnie niezrozumiała, buty zdarłem w polskich górach, a karimata moja przeszurała wiekszosc schroniskowych podłóg, może dlatego jestem raczej negatywnie nastawiony do zdjecia (do zdjecia, nie do łażenia z mapą po górach :). Podtrzymuję to co napisalem, gdybys miał 35mm i wszył się w tłum (tak, jak to opisujesz) to zdjęcia byłyby lepsze. imho of korz. pzdr
Pop Ivan, nie od dzis wiadomo, że istotą reportażu jest być w środku wydarzeń. Nie zastanawiales sie, dlaczego najlepsze zdjęcia reportażowe zrobione zostały 35 lub 50mm? a czasem 24mm?
fotodziadku => dzięki, również uważam to zdjęcie za jedno z najlepszych w tym cyklu. Że się mną nie przejmowali? Ano, nie przejmowali, bo mnie nie widzieli. Jedną z metod pozostawania niewidzialnym dla otocznia, jest przyzwyczajenie go do siebie. Siedziałem sobie przed schroniskiem godzinami (bo tam mieszkałem) i lustrowałem obiektywem teren. Nawet jeśli ktoś zauważył obiektyw i zaczął pozować, po piętnastu, dwudziestu minutach przestawał mnie zauważać i stawał się naturalny. Dopiero wtedy naprawdę robiłem zdjęcia. Dlatego jest w tych zdjęciach autentyzm, dla wielu nieosiągalny i tym samym niezrozumiały. Ktoś tu nawet zaproponował, że powinienem „być wśród nich”, z krótką ogniskową, wtedy zdjęcie byłoby lepsze... hmm... fotodziadku, i jak na to odpowiedzieć? Tyś choć trochę kształcony w tym kierunku. A ja, naturszczyk, czuję się czasem bezradny przy lekturze... :{)
Ste 66 - na drugi raz Siwis poprosi tych chłopaków zeby zrobili odpowiedznie miny. A Siwisie słuchaj komentarzy i ucz się jak nakleży robić zdjęcia. :)) bo mądrze ten człek powiada :))
Anko => a może byś tak mnie lubiła, a mapy miała w ulubionych? :{) Mario_ => oj niedobrze, można wycofać zdjęcie, ale nie tak szybko. A ja będę miał wyrzuty sumienia. :{(
Dzisiaj po omacku wyszukałam w samochodzie kasetę i usłyszałam to: „Walą serca, krwawią stopy – gońmy wiatr; walą serca, krwawią stopy – gońmy wiatr!” (SDM). Co właściwie bardzo pasuje do tego zdjęcia:-)
marcin sobczak - o czym Ty mówisz? :o))) To dośc oryginalna teza, że dystans emocjonalny do przedstawianej sceny czy człowieka na zdjęciu jest proporcjonalny do ogniskowej ;)))). No ubawiłem się po uszy.....
chłopaki zastanawiają się nad tym jaki szlak wybrać, żeby siwis z tym całym swoim sprzętem za nimi nie łaził... uśmiecham się z rozbawieniem pod wąsem... pozdrawiam :)
Może dlatego jestem sceptyczny, bo zrobiles te foty teleobiektywem, przez co wyłazi z nich dystans. Nie dokumentujesz będąć wśród tych ludzi, ale podglądasz z daleka, z boku. Podobałoby mi się bardziej, gdybyś założył 35mm i zrobil to samo zdjęcie z bliska (pomijam kwestię kadru czy techniki).
Damian Michalski, w świetle prawa nic fotografowi nie grozi za publikacje czyjejś twarzy (oczywiście w celach niekomercyjnych), dopóki osoba "poszkodaowana" nie jest w stanie udowodnić przed sądem, że na prawdę jest poszkodowana w związku z publikacją zdjęcia (np. została wyrzucona z pracy, bo szef zobaczył zdjęcie jak hasa pracownik po górach, kiedy oficjalnie był na zwolnieniu chorobowym etc.)... w polsce raczej nie ma jeszcze (na szczęscie) rozwiniętej kultury procesowania się, choć to pewnie dlatego, że ludzi na to nie stać... no ale zawsze może się zdarzyć, że panowie na zdjęciu to młodzi prawnicy, którzy nie mają co z czasem i pieniędzmi robić, czego autorowi zdjęć serdecznie nie życzę :)
Dla mnie najciekawsze jak dotąd z prezentowanej przez Ciebie serii zdjęć. Najbardziej pasuje do miana zdjęcia reporterskiego. Musieli Cię chyba dość dobrze znać, bo nie przejmowali się Tobą zupełnie. Odległość pomimo długiej ogniskowej nie była przecież wielka. Pozdrawiam serdecznie. :)))
Wielkie dzięki za szczery komentarz, o to mi chodzi, a nie o oceny, dopiero się uczę. Niestety, nie mam nic w szufladzie, jak Ty, fotę usunęłam. Pozdrawiam
Pop Ivan => dzięki za tak obszerne i rzeczowe refleksje. Nie podyskutuję z Tobą, bo zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś. :{)) Tłumaczyć się nie muszę, ale powyjaśniać pewne rzeczy mogę. Może ktoś skorzysta. Osobiście lubię czytać pod zdjęciami wyjaśnienia autora, zwłaszcza pod tymi, których nie rozumiem. Często pomagają mi w odbiorze zdjęcia. Pozdrowienie ślę.
Barbaro => długość jest rzeczą względną. Jeszcze kilka obrazków do tego cyklu chcę dołączyć. A jednostajnie to chyba nie jest. Nie wiem w czym rzecz z tymi zimowymi puchatościami albo nie rozumiem dowcipu... Zmęczony chyba jestem :{(
Siwis - przeczytalam komentarze :-)) Moj telewizor (polska satelita ) to juz wogule nie wlanczam :-)) Po prostu nie mam czasu :-))Natomiast wszystkie programy traktujace o ,,podgladaniu ludzi,, mnie nudza.Twoja seria jest dobra ,ale ...jesli nie bedzie zbyt dluga i jednostajna.Wybacz wole Twoje sliczne zimowe ,,puchatosci,, one maja klase ! :-))
2dotsDi => a co jest reportaż???? :{) luc => korzystam z linków jakie podajesz u siebie, dziękuję. Co do zdjęcia – taki jest szołbiznes, jeden daje odpowiedni temat w odpowiednim czasie, inny w swoim domu ustawia wszystko do góry nogami... A wszystko dla publiczności :{)) Mam nadzieję luc, że nie oglądasz wszystkich seriali w telewizorze, również tych, które Ci się nie podobają... Kiedy jeszcze oglądałem telewizję, nie włączałem w takich sytuacjach odbiornika. To było proste rozwiązanie i sam na nie wpadłem... :{)
marcin sobczak => fakt, że zdjęcie ma wakacyjny temat (choć powiedziałbym raczej turystyczny), nie oznacza, że jest zdjęciem „z wakacji”. Tak samo jak nie każde zdjęcie dziecka jest zdjęciem „albumowym”. To jakieś dziwne kryterium klasyfikacji. Jak patrzę na wysiłki niektórych autorów zmierzające do udziwnienia, a więc nadania rangi artystycznej swoim fotografiom, to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że lepszy dobry „album”, niż niespełniony artyzm. [nie piję do Ciebie, Marcinie]. Przed chwilą wstawiłem swoje wyjaśnienie do całego cyklu. A Tobie odpowiem tak: skoro nie interesując się nawet fotografią, cykałaś na prawo i lewo fotki takie jak ta powyżej, to znaczy że narobiłeś sporo niezłych fotografii. Znaczy się masz talent – wykorzystuj go i pokazuj nam jak najwięcej swoich prac. Będę z chęcią oglądał, zwłaszcza te z gór, bo bliskie mojemu sercu są. Dzięki za punkty za poczucie humoru – rzeczywiście nie brakuje mi go... :{) Pozdrawiam.
siwis - To prawda, na plfoto ciężko jest prezentowac cykle. Może dlatego, że ten serwis uległ duchowi czasów i ma charakter raczej konsumencki. Jesli jest historia to musi się zawierać w jednym zdjęciu. Jeśli zagadka to łatwa i z natychmiastowym rozwiązaniem. Tu zdjęcie jest oglądane przez dwie, może 5 sekund i nie ma czasu na refleksje. To ma swoje złe i dobre strony ale na pewno stawia przed kimś kto chce przedstawić serię poprzeczkę nieco wyżej niz przed prezentującymi zwykłe zdjęcia. Kiedyś napisałem, że plfoto uczy robić zdjęcia ale tez i je oceniać. Wiele osób uległo tutaj pewnym schematom oceniania ( ostrość, światła na twarzach wg z góry ustalonego wzorca) zapominając, że każda kategoria ma własne reguły. A w tek kategorii są liczne podkategorie, które też mają swoje reguły. A tak naprawdę to żadnych reguł nie ma liczy się wrażenie na odbiorcy a wszystkie "matemetyczne" reguły są tylko próbą opisu tego co sią udałoa mniej przepisem na sukces w fotografowaniu. Także nieważne, że tu są tylko ludzie, nieważne, że nie wystudiowane ważne jest to, że zdjęcie jest autentyczne.... I nie musisz się z tego tłumaczyć :o)))) ( ale się rozpisałem )
Miałem szczęście pracować w schronisku górskim. Jedną ze specyficznych spraw takiej pracy jest to, że po skończonej robocie nie idzie się do domu gdzieś tam, daleko. Mieszka się na miejscu. W czasie poza pracą siadywałem często przed schroniskiem z teleobiektywem i obserwowałem ludzi. A przewijało się ich tam setki. Turyści, „wyrypiarze”, staruszkowie, dzieci, wycieczki szkolne, tubylcy, goprowcy, rowerzyści, piwosze, narciarze, zakochani, niedzielni spacerowicze, całe rodziny i samotnicy... psy, koty, kozy a nawt żółwie... W ciągu ładnych kilku lat powstało przed tym schroniskiem kilkaset fotografii. Chcę pokazać kilkanaście. Nie ma na nich mojej rodziny ani znajomych. Nie są to więc fotografie „albumowe”, choć dla niektórych mogą tak wyglądać. Po prostu interesowały mnie twarze, zachowania ludzi, pewne sytuacje. Chciałem zatrzymać dla siebie, na pamiątkę, atmosferę tego miejsca. Teleobiektyw pozwolił mi być z dala, nie rzucać się w oczy z fotoaparatem, stąd wszystkie sytuacje są autentyczne, nie ustawiane, szczere. Nie ma też czasu na ustawianie aparatu. Takie zdjęcia strzela się szybko, z ręki, bez namysłów i przemyśleń nad dokładnym kadrem... Stąd i pewne niedociągnięcia. To dawne lata, nie przypuszczałem wtedy, że będę te zdjęcia prezentował publicznie. Ale stało się. Piszę o tym wszystkim, gdyż prezentowanie całych cykli, fotoreportaży, jest tu bardzo trudne. Wystawiamy zdjęcia pojedynczo i raczej tak są one odbierane i oceniane. Pozdrawiam serdecznie.
Wybacz, ale cała seria to po prostu zwykłe, przeciętne pstrykadełka z wakacji w górach. Nigdy nie byłem wielkim fotografem, ale nawet gdy się fotografią prawie nie interesowałem i pstrykalem kompaktem na lewo i prawo, to co roku takich zdjęc wraz ze znajomymi robilismy w górach sporo i jakoś nikt się nie zachwycał, i miał rację, bo nie było czym. Ot, pamiątka dla zainteresowanych. Nic więcej. Aha, dodatkowy punkt za poczucie humoru autora za tekst "Ocenki stosunkowo niskie" :D
Robisz furorę tą serią ! jest zapotrzebowanie na takie historie i pobudziłeś wspomnienia oraz wyzwoliłeś w wędrowcach chęć ruszanie w nieznane.Pozdrawiam.
Harry Potter i dwóch rozbójników. ależ złapałeś :D
Ale siuśmoki! he he he
czesi?
Chwila głębokeigo namysłu i.... pooooooooszli...;-)
przeczytałam sobie dyskusję poniżej, ale nie będę komentować, może skomentuję zdjęcie, otóż ładne jest... ot taki mój prostacki komentarz... aha, tylko takie mało żywe kolorki...
a ja niedługo jadę na prawdziwy , profesjonalny plener fotograficzny w góry ;-) pierwszy raz nie sama :D pozdrawiam:-) fajna fota:-)
Panowie, a może by tak na skróty? Przecież jesteśmy na urlopie, mamy tyle czasu. No to na skróty , panowie:)))
Jak dla mnie koljeny swietny efekt podgladania... komentarzy nie czytalam, zostawiam sobie na pozniej:) pzdr.serd.
Hehehe, fajne! Wbrew temu co przeczytalem w jednym z komenatrzy: w ich minach cos _widac_. Co widac? Ao wiedza tylko Ci, ktorzy wielokrotnie analizowali z zaciekawieniem mape stojac przed schroniskiem...
Świetne zdjęcie - piękno w prostocie!!! Świetnie złapane, pełne naturalności i bardzo wymowne twarze. Patrząc na nie, niemal uczestniczy się w prowadzonej przez tych ludzi rozmowie. Świetna reporterka.
Tiiaaaaa... oni mają przynajmniej mapy, a nie jak pewna para,co to jedno z tej poary pierwszy raz w góry, a drugie pierwszy raz w Bieszczady i... tak sobie tylko w oparciu o opowieści koleguff i kierowców na stopie w te Bieszczady wyruszyli :))) ...a potem bali się oddechu niedźwiedzia? Pozdrawiam wszystkich nizinnych i nie tylko:))) {siwis, dobra reporterka!]
Marcinie, to temat rzeka. Po części odpowiedziałem w rozmowie z Mateuszem. Ilość ocen ma znaczenie statystyczne, zamniejsza możliwość przypadkowości, jeśli chodzi o wysokość oceny średniej. To miałem na myśli w wypowiedzi z którą polemizujesz.
Mateuszu, dziękuję za konkrety. Choć nie zgadzam się z Tobą w pewnych sprawach, nie twierdzę, że „nie ma o czym dyskutować”. Przekonywanie się wzajemne rozwija intelektualnie i zawsze coś daje do myślenia. Zaglądnę w sobotę na podane przez Ciebie strony. A co sądzisz o 205576 ?? Pozdrawiam.
No i ostatnia sprawa: cyt. nie przekonam Ciebie ze zdjecie wedlug mnie wydaje sie slabe technicznie, bo nie jestes odporny na argumenty. koniec cyt. Nie wiem skąd taki pogląd. Na temat strony technicznej wyraziłeś się w swoim pierwszym komentarzu, i nie dyskutowałem na ten temat. Przyjąłem Twoją krytykę. Ale jeśli chcesz, odniosę się do tego. Tak, to zdjęcie ma techniczne niedociągnięcia. Przepalenia wynikłe z ostrego bocznego oświetlenia były nawet większe, trochę je złagodziłem. Co do włosów i kontrastu to nie bardzo wiem o co chodzi [tu monitory mogą mieć niebagatelne znaczenie], ale jest parę innych niedociągnięć, o których wiem, ale nie powiem, he, he... Natomiast polemizowałem z Twoim stwierdzeniem: cyt. po prostu slaba to historia bez zadnych emocji, ze slabym przekazem, ot takie zdjecie do albumu. koniec cyt. I z tym nadal polemizuję.
Mateuszu, piszesz: cyt. Ja porownuje to zdjecie ze zdjeciami reportazowymi, ktore mozesz znalezc na wymienionych przeze mnie we wczesniejszym poscie stronach agencji fotograficzncyh. koniec cyt. Otóż to największy błąd. Porównując moje zdjęcia ze zdjęciami znanych i cenionych agencji fotograficznych, to wydać wyrok a priori, nie wiedząc nawet w jakiej sprawie. Myślę, że jeśli ma znaczenie kto komentuje [o czym była mowa wcześniej], to ma również znaczenie kogo się komentuje. Nie będę się w tym miejscu przedstawiał, bo robię to już na plfoto dość długo.
Są pytania: komu wierzyć? Z czyimi opiniami się liczyć? I wreszcie: jaki ostateczny pogląd sobie wyrobić? Są dwie drogi. Pierwsza to statystyka – średnia ocen i średni ton komentarzy. Przy dużej liczbie odwiedzających jest to jakaś miara. Opinie negatywne i pozytywne coś wnoszą do poglądu autora na temat jego własnego zdjęcia. Nie widzę powodu, żeby założyć, że opinie pozytywne, to kadzenie, a tylko negatywne są szczere i miarodajne. Oczywiście w sytuacji, kiedy są opinie i złe, i dobre. Jeśli zdecydowana większość opinii będzie negatywnych, uznam, że się pomyliłem we własnej ocenie. Druga droga – to autorytety. Opinia autorytetu może więcej ważyć niż wiele innych razem wziętych. Owszem, ja też patrzę kto ocenia moje zdjęcie, i jakie ma doświadczenie w dziedzinie fotografii. Mogę Cię zapewnić, że kilka osób spośród pozytywnie oceniających to zdjęcie, takie doświadczenie i fachowe przygotowanie ma. Spośród negatywnie oceniających również. Czy znasz ich wszystkich? Możesz powiedzieć, że ich opinie są mało warte? Czy opinia niefachowca jest z definicji mało warta? Chciałbyś, abym uznał Twoją opinię jako słuszną. A czy możesz być dla mnie autorytetem, którego zdanie przeważy inne zdania? Być może, że po tej rozmowie takim autorytetem się staniesz, ale póki co, rozmawiamy po raz pierwszy, i Twój sąd traktuję na równi z każdym innym.
Mateusz => Kurczaczek, tyle wątków się w tej naszej wymianie zdań pojawiło, że muszę to podzielić na kilka komentarzy, dla jasności rozumowania. Sprawa pierwsza: gdzie i kiedy powiedziałem, że „ocena” jest najlepszym miernikiem poziomu i jakości zdjęć? Portal daje dwie możliwości wyrażenia swojej opinii o danej pracy: poprzez ocenę i poprzez komentarz. Po prostu uznaję te dwie formy oceny zdjęcia. Jedni komentują i nie oceniają, inni odwrotnie, oceniają a nie dają komentarza, jeszcze inni dają i komentarz, i ocenę. Jak napisałem poprzednio, biorę pod uwagę i oceny i komentarze. Po prostu biorę udział w tej zabawie zgodnie z zasadami, jakie przewidział twórca plfoto, i nie widzę w tym nic złego.
Siwis, od kiedy ilość i wysokosc ocen na plfoto ma coś wspólnego z poziomem zdjęcia? Na "Nigdy w życiu" też poszło ponad milion ludzi...
Siwis: skoro przykladasz tak duza wage do ocen i uwazasz ze sa one najlepszym miernikiem poziomu i jakosci zdjec to nie ma o czym dyskutowac. Chcialem tylko zauwazyc, ze generalnie osoby negatywnie komentujacy to zdjecie (A-La-N, himsk, Akysz, rami, Ja i moze ktos jeszcze sie znajdzie) nie postawili zadnej oceny. GDy oceniane jest moje zdjecie to odnosze sie do tego kto je ocenia, jakie ma doswiadczenie w dziedzinie fotografii. Dlatego gdy ocenia moj reportaz na przyklad rami, peterpeterson czy piotr zapporowski to uwazam, ze te oceny sa bardziej miarodajne niz gdyby wystawil je specjalista od kwiatkow tudziez kotkow i pieskow. Dlatego nie bier wszystkiego tak jak jest, kadzenie na plfoto to normalna rzecz i zdziwilbym sie ze o tym nie wiesz. Skala plfoto jest taka ze albo wali sie maksa albo minimum. Ja porownuje to zdjecie ze zdjeciami reportazowymi, ktore mozesz znalezc na wymienionych przeze mnie we wczesniejszym poscie stronach agencji fotograficzncyh. Ponadto porownuje je do zdjec reportazowych ramiego, andrzeja wielgusa, poolpita, bertyna oraz innych, ktorzy zajmuja sie reportazem i wsytawiaja wlasnie na tym portalu. nie przekonam Ciebie ze zdjecie wedlug mnie wydaje sie slabe technicznie, bo nie jestes odporny na argumenty. To ze powiem ze przepalona dlon trzeciego goscia, ze kawalek twarzy pierwszego, ze tenze sam pierwszy trzymajacy mape ma jakies takie szarawe wlosy wygladajace jak plama, ze jest za malo wedlug mnie kontrastu i ze nie ma co najwazniejsze emocji, czegos takiego ze masz ochote zastanowic sie przy tym zdjeciu dluzej, bo wszakaze nawet strone techniczna mozna przebolec.
Mateusz vel. absolut => nie odrzucam Twoich wypowiedzi, ale sposób w jaki je prezentujesz. Jeśli powiesz, że takie jest Twoje zdanie, tak uważasz – to ok. Masz prawo odbierać po swojemu i mieć swoje zdanie. Ale Ty uzurpujesz sobie prawo do „obiektywnej słuszności” swoich odczuć. Popatrz, jak do mnie piszesz: „szkoda ze (...) sentymentem tak wielkim darzysz to zdjecie, bo wierz mi nie ma czego”. Przepraszam, a dlaczego mam Ci wierzyć??? Czy jest udowodnione, czy może jakaś ustawa o tym mówi, że Ty masz lepsze oczy, lepiej odbierasz, lepiej czujesz, lepiej wiesz co jest dobre??? Każdy może mieć swój sąd na temat podobania się lub nie, ale nie może być pewien, że to jest sąd jedynie słuszny. Tak więc przedstaw swój pogląd jako swój, szanując poglądy innych. Wtedy i Twoje sądy będą szanowane. => No a jak dojść do jakichś bardziej obiektywnych ocen, niż własne? Uważam, że trzeba zdać się na prawa statystyczne. To zdjęcie oceniło ponad czterdzieści osób, można więc odrzucić podejrzenie o przypadkowość oceny. Połowie osób się podoba, połowie nie podoba, i ja uznaję to jako pewną wykładnię. Komentarze za i przeciw szanuję wszystkie tak samo i dają mi do myślenia. A że jako autor darzę zdjęcie sentymentem i bronię go – czyż jest coś bardziej naturalnego. Gdybym nie uważał zdjęcia za dobre, nie wystawiłbym go. Oceny i komentarze weryfikują moje poglądy. Na ich podstawie nie mam powodów uznać tego zdjęcia za słabe [choć nie twierdzę, że jest wybitne].
z innego konta pisalem. Mateusz Zagorski.
dobrze a wiec chcialbys zrobic z tej fotki zdjecie ilustracyjne. przykro mi ale nie, bo takie musza byc bardzo dobre technicznie, a temu do tego troche brakuje. szkoda ze odrzucasz moje wypowiedzi i sentymentem tak wielkim darzysz to zdjecie, bo wierz mi nie ma czego i wierze, ze zrobiles lepsze zdjecia i ze niejednokrotnie jeszcze lepsze zrobisz, czego Ci zycze.
Siwis, w żadnym wypadku nie uzalezniam oceny od zastosowanego obiektywu. To zastosowany obiektyw determinuje (m.in.) sposób, w jaki to zdjęcie odbieram. I pewnie nie tylko ja. W końcu użycie określonego sprzętu ma na celu osiągnięcie jakiegos efektu, i ja ten efekt oceniam, a nie sprzęt.
Mateusz Zagórski => fakt, że zdjęcie ma wakacyjny temat (choć powiedziałbym raczej turystyczny), nie oznacza, że jest zdjęciem „z wakacji”. Tak samo jak nie każde zdjęcie dziecka jest zdjęciem „albumowym”. „Albumowość”, to jakieś dziwne kryterium klasyfikacji. Nasze życie składa się z różnych dziedzin, elementów, sytuacji... Temat wypoczynku i relaksu jest tak samo dobry jak temat demonstracji, koncertów, meczów, podróży... Ba! To temat trudniejszy, bo banalizowany, narażony na reakcje typu: „do albumu”, „bez emocji” itp., itd.... Pomyśl, ludzie są różni, dla jednego emocje to np. demonstracja, walka na boisku, dla innego wędrówka wakacyjna. Masz prawo do własnego odbioru i oceny. Jeśli jednak formułujesz swoje wypowiedzi tak kategorycznie i jako „obiektywnie słuszne”, to nie są one, wg mnie, wiarygodne.
fotodziadku => Dzięki, to bardzo wyważony i rozsądny pogląd. Też tak myślę. :{)
Marcin Sobczak => Zdjęcie 283503 jest bardzo dobre. Nie może być jednak argumentem w tej dyskusji, bo tam fotograf nie miał wyboru – musiał użyć szerokiego kąta. A pojęcie „czuć zdjęcie” jest bardzo nieokreślone i indywidualne. Trudno dyskutować, czy to zdjęcie „się czuje”. Każdy to może „czuć” inaczej. Dlatego trzeba zdać się na prawa statystyczne. To zdjęcie połowa osób „czuje”, połowa „nie czuje”, i ja uznaję to jako pewną ocenę. Daje mi to do myślenia, i o to chodzi. Natomiast uzależnianie oceny zdjęcia od tego jakim obiektywem było robione, czy też uwzględnianie tego w ocenie i odbiorze, jest chyba poglądem do odrzucenia Przynajmnie ja, po dyskusji i przemyśleniach go odrzucam. [nota bene, nigdy mi to wcześniej nie przyszło do głowy].
Fotodziadek: wejdz na www . viiphoto . com oraz www . magnumphotos . com - to sa znane i cenione agencje fotograficzne. Zobacz ile zdjec robi sie szerokim katem a ile tele. No i zgadzam sie z Marcinem Sobczakiem.
Raczej nie pozowane.
Gdyby to był cykl reportażowy pt. Jacek Maciek i Krzysiek wchodza na Rysy i autor po kolei pokazał by szykowanie sie do wyjscia, ogladanie mapy, drogę na szczyt, odpoczynek, radość ze zdobycia - wtedy takie zdjęcie jak to w całym cyklu obroniłoby się.
fajnie sie tu "dzieje", troszke wyglada na ciut pozowane
Fotodziadku, bynajmniej nie chcę zniechęcać autora. Wyrażam moje zdanie, wkoncu po to jest ten serwis. No i dziwię się ocenom, ale może nie powinienem... Kilka uwag do Twojego komenta: latem w schroniskach tatrzanskich sa takie tłumy, że wątpię, aby udało się wtedy spotkać pojedynczą grupkę i nikogo więcej. Zdjęcia sportowe zazwyczaj robioną są długimi tele, fotograf niestety nie wejdzie na boisko - sam o tym zreszta pisales. Zresztą nie twierdzę, że dobry reportaz to _tylko_ szeroki kąt. Wszystko zależy od sytuacji. Powyższe foto jest poprawne, udane, ale moim zdaniem tylko tyle. pzdr
Żałuję, że tak długo tu nie zajrzałem, a komentarzy wiele i to bardzo różnej maści. Oglądam zdjęcie ponownie i chylę czoło przed jego naturalnością. Recepta autora na wykonanie tego i innych pokazanych dotąd ujęc wydaje mi się prosta i skuteczna: nie ingerować i nie przeszkadzać. Najlepszym wyjściem jest użycie obiektywu o długiej ogniskowej. Wiele głosów jest za używaniem do wykonania tego rodzaju zdjęć szkła szerkokątnego; wydaje mi się, że jest to bardziej uzasadnione tam gdzie jest tłum lub mało miejsca. Na ulicy, gdzie jest wielu przechodniów nie można użyć długiego obiektuwu, ponieważ temat zostanie przesłonięty tłumem, nie można go również użyć w ciasnym pomieszczeniu, bo nie obejmiemy tego co potrzebne, natomiast jak nie wzbudzić czyjejś uwagi na pewnej przestrzeni będąc tylko z trzema fotografowanymi osobami mając szeroki kąt - nie wiem. Każdy ma prawo robić zdjęcia takim obiektywem jak mu się podoba. Ważny jest efekt, a tu uważam, że autor osiągnął zamierzony efekt używając takiego obiektywu jaki miał ochotę założyć i to jest najważniejsze. Proszę zauważyć jak wiele najlepszych zdjęc reporterskich robionych jest długimi obiektywami. Przeglądając coroczne katalogi World Press Photo doszedłem do wniosku, że mniej więcej tyle samo co szerokim kątem. Widać, że bardzo częstym uzasadnieniem użycia takiego sprzętu jest chęć nieingerowania lub organizacyjny zakaz ingerencji (zawody sportowe, ważne wizyty międzynarodowe itp). Ale każdy niech robi czym chce byle dobrze. Widziałem już dobry portret zrobiony szerokim kątem, a przecież we wszystkich książkach piszą, że tak się nie robi. Siwisie - rób swoje konsekwentnie, nie przejmuj się. Jeśli robisz inaczej niż ktoś inny to nie znaczy, że lepiej lub gorzej to po prostu znaczy - inaczej. Pozdrawiam serdecznie.
przyklad, gdzie szeroki sprawia, że czujemy zdjęcie: 283503
Siwis: nie jest trudno poznac, że to tele, nawet bez opisu. Leo, Siwis: oczywiscie liczy się cel, czasem pasuje długi obiektyw, czasem szeroki. Siwis pisze, że swiadomie zbudowal dystans wąskim kątem. OK, on jest autorem, to jego wizja, ma prawo. To też może miec swoj sens. Ale przyznam, że ta wizja mi osobiscie tu nie pasuje, to jest moim zdaniem za słaby temat na teleobiektywowe podglądactwo. Widzimy jakąs akcję, ale bez kontekstu. Tak naprawdę to bez opisu nawet nie wiemy czy ci chłopcy czy tez dziewczyna jedzaca kanapkę na poprzednim są w górach czy może szukają szlaku wśród bagien biebrzańskich albo w podwarszawskim parku miejskim? Zrobienie tego szerokimi 24mm z pierwszym, drugim, trzecim planem, dobrze wykadrowane, z odpowiedniej perspektywy - to byłby dopiero _reportaż_ z górskiej wycieczki. No chyba, że portret - skierowanie uwagi na postaci,a nie akcję - wtedy IMHO tele jest OK. Ale jak na portret jest to zdjęcie też raczej takie sobie. pzdr
A-la-N - trochę z grubej rury jedziesz - Twoja aura duchowa "w tym miejscu" jest "tak" wypączkowana, skąd wiesz, że w innych miejscach te wartości się nie odwracają? Chyba zbyt swobodnie taksujesz ludzi... Pzdr.
ani technicznie ani dokumentalnie nie prezentuje sie to zdjecie dobrze. pod wzgledem czysto techniczym to mozna chociazby o jedna dzialke nizej zjechac co by przepalenia zmniejszyc. Dokumentalnie - hmmmm. po prostu slaba to historia bez zadnych emocji, ze slabym przekazem, ot takie zdjecie do albumu.
nie ma jak 'rajdy' po górskich szlakach(0: Co do jakości nie napiszę nic, bo wiem ile kosztuje zrobienie dobrej fotki pokazującej 100% naturalności podczas akcji. Tobie się to udało. :0) Pozdrawiam
technicznie w miarę, a ogólnie przyjemne, pozdrawiam :)
ale masz 99% racji :):)
SUKCES TAKICH FOTEK SWIADCZY O POZIOME UZYTKOWNIKOW PLFOTO
głupoty piszesz leo
nic specjalnego
Marcin - masz rację. Reporter fotografujący zamieszki uliczne nie ma możliwości fotografowania obiektywem długoogniskowym - musi być w centrum. Czy zdjęcie takie jak to musi być gorsze, bo tak je wykonano? Ludzie, widząc kamerę, lub aparat fotograficzny, przestają być sobą (przykład: machanie ręką do kamery), chcą wyjść lepiej, w dobrym świetle. Kobiety poprawiają włosy itd, itp. Naprawdę dużo czasu musi minąć, żeby przestali zwracać uwagę na operatora. Moim zdaniem, nie sprzęt decyduje o jakości fotografii. Ona powstaje o wiele wcześniej. Siwis - to zdjęcie, moim zdaniem, najlepiej oddaje atmosferę tematu, chociaż motyw nieco oklepany. Ile jeszcze będziesz nas katował tym tematem? ;-) Dawaj coś nowego. To trzym się pędzla, bo drabina leci. Pozdr.
Marcin Sobczak => Dla mnie „dystans”, o którym piszesz, to podstawowa zaleta tych zdjęć. Przypuśćmy, że zrobiłbym to zdjęcie z bliska i standardowym obiektywem. Obraz byłby ten sam, co by to zmieniło? Nawet byś nie wiedział, że to zdjęcie zrobione teleobiektywem, gdybym nie napisał. Faktem jednak jest, że sposób zachowania ludzi w obecności obiektywu zmienia się, i to może być na zdjęciach odczuwalne. Czy istotą reportażu jest być w centrum wydarzeń? To bardzo dyskusyjna teza i może jej nie rozwijajmy tutaj. Co do „wejścia w tłum” - to jest po prostu inna technika rejestrowania. Zdjęcia tak zrobione, będą zupełnie inne, i nie od tego będzie zależeć, czy będą lepsze, czy gorsze. Jako górski łazik, patrzysz na ten cykl okiem turysty. I to pewnie powoduje, że nie widzisz w tych zdjęciach tego, co chciałbyś widzieć. Pisałem już o tym pod poprzednimi zdjęciami i pod tym, nieco wcześniej, również. Miło mi, że przedstawiłeś swoje zdanie tak obszernie i rzeczowo. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale jest to materiał do przemyśleń. Dziękuję i pozdrawiam.
Oj, to, to.Jak zaczynają się pojawiać negatywne opinie i złośliwe komentarze - sprawdz - twoje zdjęcie jest na topie! Pozdrawiam...
Damian Michalski => Damianie, zastanów się nad swoim pytaniem. Sugerujesz, że popełniłem przestępstwo (lub wykroczenie)? Publicznie poddajesz w wątpliwość moją rzetelność? Bo jak inaczej rozumieć to pytanie?:{) bratrat => dzięki za wyjaśnienia i nieżyczenie :{)
fajnie uchwycone , bardzo naturalne
Siwis, nie myśl, że autentyczna schroniskowa i górska atmosfera jest dla mnie niezrozumiała, buty zdarłem w polskich górach, a karimata moja przeszurała wiekszosc schroniskowych podłóg, może dlatego jestem raczej negatywnie nastawiony do zdjecia (do zdjecia, nie do łażenia z mapą po górach :). Podtrzymuję to co napisalem, gdybys miał 35mm i wszył się w tłum (tak, jak to opisujesz) to zdjęcia byłyby lepsze. imho of korz. pzdr
Pop Ivan, nie od dzis wiadomo, że istotą reportażu jest być w środku wydarzeń. Nie zastanawiales sie, dlaczego najlepsze zdjęcia reportażowe zrobione zostały 35 lub 50mm? a czasem 24mm?
fotodziadku => dzięki, również uważam to zdjęcie za jedno z najlepszych w tym cyklu. Że się mną nie przejmowali? Ano, nie przejmowali, bo mnie nie widzieli. Jedną z metod pozostawania niewidzialnym dla otocznia, jest przyzwyczajenie go do siebie. Siedziałem sobie przed schroniskiem godzinami (bo tam mieszkałem) i lustrowałem obiektywem teren. Nawet jeśli ktoś zauważył obiektyw i zaczął pozować, po piętnastu, dwudziestu minutach przestawał mnie zauważać i stawał się naturalny. Dopiero wtedy naprawdę robiłem zdjęcia. Dlatego jest w tych zdjęciach autentyzm, dla wielu nieosiągalny i tym samym niezrozumiały. Ktoś tu nawet zaproponował, że powinienem „być wśród nich”, z krótką ogniskową, wtedy zdjęcie byłoby lepsze... hmm... fotodziadku, i jak na to odpowiedzieć? Tyś choć trochę kształcony w tym kierunku. A ja, naturszczyk, czuję się czasem bezradny przy lekturze... :{)
Ste 66 - na drugi raz Siwis poprosi tych chłopaków zeby zrobili odpowiedznie miny. A Siwisie słuchaj komentarzy i ucz się jak nakleży robić zdjęcia. :)) bo mądrze ten człek powiada :))
jakos brakuje mi entuzjazmu
Anko => a może byś tak mnie lubiła, a mapy miała w ulubionych? :{) Mario_ => oj niedobrze, można wycofać zdjęcie, ale nie tak szybko. A ja będę miał wyrzuty sumienia. :{(
nijak mnie nie porywa owo foto
zabłądzili? pozdr.
myślę o tych, co dobrym poszli szlakiem ale w złym kierunku...
Dzisiaj po omacku wyszukałam w samochodzie kasetę i usłyszałam to: „Walą serca, krwawią stopy – gońmy wiatr; walą serca, krwawią stopy – gońmy wiatr!” (SDM). Co właściwie bardzo pasuje do tego zdjęcia:-)
Teza dosyc znana.
marcin sobczak - o czym Ty mówisz? :o))) To dośc oryginalna teza, że dystans emocjonalny do przedstawianej sceny czy człowieka na zdjęciu jest proporcjonalny do ogniskowej ;)))). No ubawiłem się po uszy.....
flanelki, sweterki i polarki ....
chłopaki zastanawiają się nad tym jaki szlak wybrać, żeby siwis z tym całym swoim sprzętem za nimi nie łaził... uśmiecham się z rozbawieniem pod wąsem... pozdrawiam :)
Może dlatego jestem sceptyczny, bo zrobiles te foty teleobiektywem, przez co wyłazi z nich dystans. Nie dokumentujesz będąć wśród tych ludzi, ale podglądasz z daleka, z boku. Podobałoby mi się bardziej, gdybyś założył 35mm i zrobil to samo zdjęcie z bliska (pomijam kwestię kadru czy techniki).
Siwis, wtedy myślałem, że sa niezłe, ale teraz wiem, że tamte moje foty sa słabe. mają tylko wartośc osobistą.
hahahahahaha... a toś mnie strelniki ubawił. siwis, słyszysz, twoja seria "awansowała" na tatrzańską...
Dla mnie seria "tatrzańska" jest kiepska i jej sukcesy oraz entuzjastyczne komentarze stanowią jedną z niewyjaśnionych tajemnic plfoto.
nie rozumiem co w tym zdjęciu jest takiego. poza tym że jest wakacyjne.
z cyklu "Komu w droge temu trampki" :P
Az bym wzial urlop :-).
Damian Michalski, w świetle prawa nic fotografowi nie grozi za publikacje czyjejś twarzy (oczywiście w celach niekomercyjnych), dopóki osoba "poszkodaowana" nie jest w stanie udowodnić przed sądem, że na prawdę jest poszkodowana w związku z publikacją zdjęcia (np. została wyrzucona z pracy, bo szef zobaczył zdjęcie jak hasa pracownik po górach, kiedy oficjalnie był na zwolnieniu chorobowym etc.)... w polsce raczej nie ma jeszcze (na szczęscie) rozwiniętej kultury procesowania się, choć to pewnie dlatego, że ludzi na to nie stać... no ale zawsze może się zdarzyć, że panowie na zdjęciu to młodzi prawnicy, którzy nie mają co z czasem i pieniędzmi robić, czego autorowi zdjęć serdecznie nie życzę :)
a swoją drogą, to autor chyba nie dostał pozwolenia od przedstawionych tu osób na prezentowanie ich twarzy?
zdjęcie jak z folderu reklamowego dla studentów...
Dla mnie najciekawsze jak dotąd z prezentowanej przez Ciebie serii zdjęć. Najbardziej pasuje do miana zdjęcia reporterskiego. Musieli Cię chyba dość dobrze znać, bo nie przejmowali się Tobą zupełnie. Odległość pomimo długiej ogniskowej nie była przecież wielka. Pozdrawiam serdecznie. :)))
Wielkie dzięki za szczery komentarz, o to mi chodzi, a nie o oceny, dopiero się uczę. Niestety, nie mam nic w szufladzie, jak Ty, fotę usunęłam. Pozdrawiam
+############## :)
no, nieładne...ale mapy lubię i Ciebie mam w ulubionych - to się odezwałam...
lipa na 102
Napisalam komentarz pod Twoja foto... wole Twoje inne ! :-))
Pop Ivan => dzięki za tak obszerne i rzeczowe refleksje. Nie podyskutuję z Tobą, bo zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś. :{)) Tłumaczyć się nie muszę, ale powyjaśniać pewne rzeczy mogę. Może ktoś skorzysta. Osobiście lubię czytać pod zdjęciami wyjaśnienia autora, zwłaszcza pod tymi, których nie rozumiem. Często pomagają mi w odbiorze zdjęcia. Pozdrowienie ślę.
Barbaro => długość jest rzeczą względną. Jeszcze kilka obrazków do tego cyklu chcę dołączyć. A jednostajnie to chyba nie jest. Nie wiem w czym rzecz z tymi zimowymi puchatościami albo nie rozumiem dowcipu... Zmęczony chyba jestem :{(
Siwis - przeczytalam komentarze :-)) Moj telewizor (polska satelita ) to juz wogule nie wlanczam :-)) Po prostu nie mam czasu :-))Natomiast wszystkie programy traktujace o ,,podgladaniu ludzi,, mnie nudza.Twoja seria jest dobra ,ale ...jesli nie bedzie zbyt dluga i jednostajna.Wybacz wole Twoje sliczne zimowe ,,puchatosci,, one maja klase ! :-))
2dotsDi => a co jest reportaż???? :{) luc => korzystam z linków jakie podajesz u siebie, dziękuję. Co do zdjęcia – taki jest szołbiznes, jeden daje odpowiedni temat w odpowiednim czasie, inny w swoim domu ustawia wszystko do góry nogami... A wszystko dla publiczności :{)) Mam nadzieję luc, że nie oglądasz wszystkich seriali w telewizorze, również tych, które Ci się nie podobają... Kiedy jeszcze oglądałem telewizję, nie włączałem w takich sytuacjach odbiornika. To było proste rozwiązanie i sam na nie wpadłem... :{)
marcin sobczak => fakt, że zdjęcie ma wakacyjny temat (choć powiedziałbym raczej turystyczny), nie oznacza, że jest zdjęciem „z wakacji”. Tak samo jak nie każde zdjęcie dziecka jest zdjęciem „albumowym”. To jakieś dziwne kryterium klasyfikacji. Jak patrzę na wysiłki niektórych autorów zmierzające do udziwnienia, a więc nadania rangi artystycznej swoim fotografiom, to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że lepszy dobry „album”, niż niespełniony artyzm. [nie piję do Ciebie, Marcinie]. Przed chwilą wstawiłem swoje wyjaśnienie do całego cyklu. A Tobie odpowiem tak: skoro nie interesując się nawet fotografią, cykałaś na prawo i lewo fotki takie jak ta powyżej, to znaczy że narobiłeś sporo niezłych fotografii. Znaczy się masz talent – wykorzystuj go i pokazuj nam jak najwięcej swoich prac. Będę z chęcią oglądał, zwłaszcza te z gór, bo bliskie mojemu sercu są. Dzięki za punkty za poczucie humoru – rzeczywiście nie brakuje mi go... :{) Pozdrawiam.
Widać duże zainteresowanie Twoim fotkami z tej serii.
Podglądanie życia to też sztuka. Szczególnie jeśli dotyczy kolegów i przyjaciół. :)
siwis - To prawda, na plfoto ciężko jest prezentowac cykle. Może dlatego, że ten serwis uległ duchowi czasów i ma charakter raczej konsumencki. Jesli jest historia to musi się zawierać w jednym zdjęciu. Jeśli zagadka to łatwa i z natychmiastowym rozwiązaniem. Tu zdjęcie jest oglądane przez dwie, może 5 sekund i nie ma czasu na refleksje. To ma swoje złe i dobre strony ale na pewno stawia przed kimś kto chce przedstawić serię poprzeczkę nieco wyżej niz przed prezentującymi zwykłe zdjęcia. Kiedyś napisałem, że plfoto uczy robić zdjęcia ale tez i je oceniać. Wiele osób uległo tutaj pewnym schematom oceniania ( ostrość, światła na twarzach wg z góry ustalonego wzorca) zapominając, że każda kategoria ma własne reguły. A w tek kategorii są liczne podkategorie, które też mają swoje reguły. A tak naprawdę to żadnych reguł nie ma liczy się wrażenie na odbiorcy a wszystkie "matemetyczne" reguły są tylko próbą opisu tego co sią udałoa mniej przepisem na sukces w fotografowaniu. Także nieważne, że tu są tylko ludzie, nieważne, że nie wystudiowane ważne jest to, że zdjęcie jest autentyczne.... I nie musisz się z tego tłumaczyć :o)))) ( ale się rozpisałem )
a ode mnie plusik. na tym serwisie malo kto rozumie specyfike niepozowanych, reporterskich zdjec ludzi
ok :) ale ich miny świadczą o pewnym zagubieniu ;)
swietne zdjecie, to skupienie na twarzach :) pozdrawiam i zapraszam do mnie w Tatry
Miałem szczęście pracować w schronisku górskim. Jedną ze specyficznych spraw takiej pracy jest to, że po skończonej robocie nie idzie się do domu gdzieś tam, daleko. Mieszka się na miejscu. W czasie poza pracą siadywałem często przed schroniskiem z teleobiektywem i obserwowałem ludzi. A przewijało się ich tam setki. Turyści, „wyrypiarze”, staruszkowie, dzieci, wycieczki szkolne, tubylcy, goprowcy, rowerzyści, piwosze, narciarze, zakochani, niedzielni spacerowicze, całe rodziny i samotnicy... psy, koty, kozy a nawt żółwie... W ciągu ładnych kilku lat powstało przed tym schroniskiem kilkaset fotografii. Chcę pokazać kilkanaście. Nie ma na nich mojej rodziny ani znajomych. Nie są to więc fotografie „albumowe”, choć dla niektórych mogą tak wyglądać. Po prostu interesowały mnie twarze, zachowania ludzi, pewne sytuacje. Chciałem zatrzymać dla siebie, na pamiątkę, atmosferę tego miejsca. Teleobiektyw pozwolił mi być z dala, nie rzucać się w oczy z fotoaparatem, stąd wszystkie sytuacje są autentyczne, nie ustawiane, szczere. Nie ma też czasu na ustawianie aparatu. Takie zdjęcia strzela się szybko, z ręki, bez namysłów i przemyśleń nad dokładnym kadrem... Stąd i pewne niedociągnięcia. To dawne lata, nie przypuszczałem wtedy, że będę te zdjęcia prezentował publicznie. Ale stało się. Piszę o tym wszystkim, gdyż prezentowanie całych cykli, fotoreportaży, jest tu bardzo trudne. Wystawiamy zdjęcia pojedynczo i raczej tak są one odbierane i oceniane. Pozdrawiam serdecznie.
Na "tatrę". Góralskie piwo.
Zawsze sie zastanawialem czemu te fotki laduja w top48 ...
moze byc
;)) dla Siwisa- sorry że się wtrąciłam.
Marcinie Sobczak- zapomniał Pan dodać to co zawsze w takich przypadkach mówi mój tata,, A ja ze szwagrem to nie takie rzeczy robiliśmy.."
probuje dopatrzyc sie czegos sensownego w tym pstrykadelku...i to jest reportaz???
■ dobrze wylansowane... mam nadzieje, ze wkrotce sie skonczy
Wybacz, ale cała seria to po prostu zwykłe, przeciętne pstrykadełka z wakacji w górach. Nigdy nie byłem wielkim fotografem, ale nawet gdy się fotografią prawie nie interesowałem i pstrykalem kompaktem na lewo i prawo, to co roku takich zdjęc wraz ze znajomymi robilismy w górach sporo i jakoś nikt się nie zachwycał, i miał rację, bo nie było czym. Ot, pamiątka dla zainteresowanych. Nic więcej. Aha, dodatkowy punkt za poczucie humoru autora za tekst "Ocenki stosunkowo niskie" :D
Jak to dokąd?! W góry! W góry miły bracie, tam przygoda czeka na Cię ;)
:))
Robisz furorę tą serią ! jest zapotrzebowanie na takie historie i pobudziłeś wspomnienia oraz wyzwoliłeś w wędrowcach chęć ruszanie w nieznane.Pozdrawiam.