Opis zdjęcia
W starej części miasta Afyonkarahisar (w tłumaczeniu na polski nazwa tego miasta brzmi "Czarna twierdza opium"). Miasto jest mało turystyczne, nie leży na szlakach wycieczkowych autokarowych karawan i właśnie dlatego jest warte odwiedzenia, bo nic nie jest tu na pokaz, nic nie jest zadeptane, a lokalni mieszkańcy nie ciągną Cię za rękaw, żebyś kupił jakieś ich bezcenne towary. W okolicy uprawiany był i nadal jest mak, z którego powstaje opium. Obecnie proces ten jest ściśle kontrolowany przez tureckie władze, ale kiedyś była to dość szemrana okolica. Niemniej jednak do dziś unosi się tu jakaś mgiełka tajemniczości i niedopowiedzenia. Miejska starówka to labirynt wąskich uliczek i drewnianych lub murowanych tradycyjnych domów z wykuszami. Atmosfera tam panująca przypomina nasze lata 80-te XX w. Łatwo jest tam nawiązać kontakt z lokalnymi mieszkańcami, którzy są bardzo ciekawi każdego przybysza, bo też nie ma ich tak wielu na co dzień. Nad miastem dominuje potężna skała z twierdzą Opium, z której zobaczyć można nie tylko całe miasto, ale także szeroką okolicę z bardzo tajemniczymi skalnymi ostańcami. Niedaleko od miasta zaczyna się wspaniała kraina frygijskich świątyń skalnych. Dla mnie osobiście region ten swoim urokiem bardzo przypomina Kapadocję, z tą tylko subtelną różnicą, że tu nie ma tłumu turystów i tysiąca pensjonatów. Jest dziko i pięknie. Polecam ten region wszystkim tym, którzy lubią miejsca z dala od utartych ścieżek i szlaków.
Świetne!
Kapitalne!
Piękna reporterka!
za poprzednikiem
świetna fota i jak zwykle bardzo ciekawy opis 👍👍👍
...za Poprzednikami...świetnie...
Bardzo dobra fotografia z interesującym opisem.
ja też za Akrim
Twoje opowieści to małe perełki
Za Akrim:)
Interesujące miejsce. Dziękuję za komentarz do fotografii. Zawsze czytam i zawsze on pomaga zrozumieć bardziej.