Opis zdjęcia
Pewnego poranka, będąc w Etiopii, płynąłem niewielką łódką u źródeł Nilu (na jego drugą stronę). Na jej pokładzie spotkałem księdza etiopskiego kościoła ortodoksyjnego. Spytałem go, czy mógłbym mu zrobić zdjęcie na co zareagował szerokim uśmiechem. Nie byłem pewien czy to oznacza zgodę, więc spytałem ponownie pokazując jeszcze wymownie na mój aparat z obawy o brak zrozumienia mojej prośby. On się ponownie szeroko uśmiechnął. Stwierdziłem, że chyba jest to jakiś rodzaj przyzwolenia i powstał ten właśnie kadr. Chwilę później ksiądz ukłonił mi się jakby chciał podziękować za to moje nagłe zainteresowanie jego osobą. Na łódce było jeszcze może z 10 innych tubylców. Kiedy dopłynęliśmy do brzegu, ksiądz pomachał mi na pożegnanie i odszedł w swoją stronę, a po chwili podszedł do mnie młody chłopak, który płynął razem z nami i powiedział na ucho, że ten ksiądz złożył śluby milczenia i nie mógł niestety odpowiedzieć na moje pytanie...
Fajna historia, bardzo udany portret
Wiele zyskuje na opisie.
Piękna historia z szczęśliwym happy endem.
Dobre
super
PE proszę :)