ROCO125: Komunizm, jak wszędzie, nie sprawdził się... Kapitalizm też nie jest bez wad. Demokracja trwa tylko chwilę, potem szczytne cele zamieniają się w podział zysków i mnożenie majątków. Ten świat nigdy nie będzie spokojny i poukładany, bo zbyt wielu ludzi chce być ponad innymi.
Edukacja to indoktrynacja. Studiować nie ma po co bo potem nie ma gdzie pracować, ochrona zdrowia leży z koszmarnymi warunkami szpitalnymi i totalnym brakiem leków, praca to tylko w teorii. Ludzie zamiast w pracy koczują na ulicach w kolejkach i szukają gdzie by tu cokolwiek kupić. Nie ma porównania z Polską lat 80.
ROCO125 przestępczości na Kubie nie ma, to nadal jeden z bezpieczniejszych krajów świata. Włóczyliśmy się w środku nocy po najbardziej szemranych dzielnicach Hawany i NIKT nas nie zaczepiał i niczego od nas nie chciał. Czasem zdarzało się, że ktoś chciał jakieś grosze w zamian za oprowadzenie nas po mieście, ale jeśli się powiedziało "nie dziękuję" to od razu odchodzili, a nie jak np. w Egipcie ciągną Cię za ubranie itp. Oczywiście masz racje z pensjami, kartkami itp. to jest masakra, ale żebraków nie widziałem zbyt wielu. W USA na pewno jest ich znacznie więcej...
O tym nawet nie pisze ponieważ to są dochody poza wszelkimi limitami. Mam na myśli tych co wystawiają na ulicach, palą cygara, sprzedają jakieś drobiazgi. Wynajem samochodów, mieszkań to inna działka i dotyczy zdecydowanej mniejszości. Pensja minimalna to 2100 peso chyba. Za to w ogóle nie da się przeżyć. Nie mówię już o emerytach, którzy bez jakiejś pomocy z zewnątrz praktycznie głodują. Stąd tyle żebraków, ludzi zaczepiających na ulicach itp. Limity kartkowe są drastyczne a ceny żywności z kosmosu. Młodzież nie chce pracować za grosze. Kombinują, wzrasta przestępczość, kto może ucieka. Sytuacja na Kubie jest tragiczna.
ROCO125 to chyba niemożliwe, że 60 USD to świetny dochód miesięczny w prywatnym biznesie turystycznym. Wynajęcie pokoju od osoby za noc to średnio 25 USD, przejazd jakikolwiek na dłuższej trasie Colectivo to też 25 USD. Wiadomo, że podatki zjadają część tego, ale Kubańczycy też nie wszystko robią oficjalnie :D Pozdrawiam
Średnia pensja na Kubie to 4500 pesto. Obecnie dolar kosztuje ok. 350 pesto. To szybko się zmienia. Także 60 USD to świetny dochód miesięczny zazwyczaj w prywatnym biznesie turystycznym. Oficjalnie to ok. 29 USD. na państwówce. Ratują się przekazami pieniędzy od rodzin w USA. Ci oczywiście, którzy takie rodziny posiadają.
@ROCO125- "trochę" przesadziłeś z tymi $6/mies. $246/rok w Południowym Sudanie , najbiedniejszym państwie świata, wg.Ciebie wyszły ,że Kubańczyk zarabia $72/ rok - w rzeczywistości min $60/mies. https://www.businessinsider.com/poorest-countries-in-the-world-2018-5#1-south-sudan-246-28
ROCO125 pewnie pisałeś z telefonu :)
ROCO125: Komunizm, jak wszędzie, nie sprawdził się... Kapitalizm też nie jest bez wad. Demokracja trwa tylko chwilę, potem szczytne cele zamieniają się w podział zysków i mnożenie majątków. Ten świat nigdy nie będzie spokojny i poukładany, bo zbyt wielu ludzi chce być ponad innymi.
Edukacja to indoktrynacja. Studiować nie ma po co bo potem nie ma gdzie pracować, ochrona zdrowia leży z koszmarnymi warunkami szpitalnymi i totalnym brakiem leków, praca to tylko w teorii. Ludzie zamiast w pracy koczują na ulicach w kolejkach i szukają gdzie by tu cokolwiek kupić. Nie ma porównania z Polską lat 80.
Ale USA to kwintesencja zła a Kuba to ponoć oaza szczęśliwości. Edukacja, ochrona zdrowia, praca dla wszystkich. Nic z tych rzeczy nie ma.
ROCO125 przestępczości na Kubie nie ma, to nadal jeden z bezpieczniejszych krajów świata. Włóczyliśmy się w środku nocy po najbardziej szemranych dzielnicach Hawany i NIKT nas nie zaczepiał i niczego od nas nie chciał. Czasem zdarzało się, że ktoś chciał jakieś grosze w zamian za oprowadzenie nas po mieście, ale jeśli się powiedziało "nie dziękuję" to od razu odchodzili, a nie jak np. w Egipcie ciągną Cię za ubranie itp. Oczywiście masz racje z pensjami, kartkami itp. to jest masakra, ale żebraków nie widziałem zbyt wielu. W USA na pewno jest ich znacznie więcej...
I tu widac jaki maly Maluch jest :)
O tym nawet nie pisze ponieważ to są dochody poza wszelkimi limitami. Mam na myśli tych co wystawiają na ulicach, palą cygara, sprzedają jakieś drobiazgi. Wynajem samochodów, mieszkań to inna działka i dotyczy zdecydowanej mniejszości. Pensja minimalna to 2100 peso chyba. Za to w ogóle nie da się przeżyć. Nie mówię już o emerytach, którzy bez jakiejś pomocy z zewnątrz praktycznie głodują. Stąd tyle żebraków, ludzi zaczepiających na ulicach itp. Limity kartkowe są drastyczne a ceny żywności z kosmosu. Młodzież nie chce pracować za grosze. Kombinują, wzrasta przestępczość, kto może ucieka. Sytuacja na Kubie jest tragiczna.
ROCO125 to chyba niemożliwe, że 60 USD to świetny dochód miesięczny w prywatnym biznesie turystycznym. Wynajęcie pokoju od osoby za noc to średnio 25 USD, przejazd jakikolwiek na dłuższej trasie Colectivo to też 25 USD. Wiadomo, że podatki zjadają część tego, ale Kubańczycy też nie wszystko robią oficjalnie :D Pozdrawiam
Peso oczywiście nie pesto. Nie wiem czemu zmieniają mi się wyrazy.
Średnia pensja na Kubie to 4500 pesto. Obecnie dolar kosztuje ok. 350 pesto. To szybko się zmienia. Także 60 USD to świetny dochód miesięczny zazwyczaj w prywatnym biznesie turystycznym. Oficjalnie to ok. 29 USD. na państwówce. Ratują się przekazami pieniędzy od rodzin w USA. Ci oczywiście, którzy takie rodziny posiadają.
Nie dopisało mi się zero. To ci dobrze zarabiający.
@ROCO125- "trochę" przesadziłeś z tymi $6/mies. $246/rok w Południowym Sudanie , najbiedniejszym państwie świata, wg.Ciebie wyszły ,że Kubańczyk zarabia $72/ rok - w rzeczywistości min $60/mies. https://www.businessinsider.com/poorest-countries-in-the-world-2018-5#1-south-sudan-246-28
Z tym że Kubańczyk zarabia ok. 6 USD miesięcznie.
Fajne.
ROCO125 - u nas chyba teraz też :D
30 latek kosztuje kilka tysięcy dolarów.
Sacapuntas (el polaquito) są bardzo cenione na Kubie.
Ten Maluch na końcu dopełnia stawkę w wyścigu ;P
Festiwal samochodów zabytkowych
Pięknie się zieleni.