Ach Śniegułki, kilka lat temu obserwowałem spore stadko. "Rządziła" tam jednooka śnieguła. Nie wiem jak straciła oko, ale była bardzo dzielna i odważna. Zawsze pierwsza przylatywała w miejsce karmienia i nawoływała resztę stada. Gdy stado spłoszone odlatywało na drzewo - ona była ostatnia. Kolejnej zimy znów była. Dokładnie wiedziała, kto sypie ziarenka, a kto gapi sie na nia przez obiektyw :) Zima miała się już końcowi i stada śnieguł łączyły się w jedna wielka grupę. Jednooka jeszcze dojadała ziarenka, gdy na niebie pojawił się drzemlik. Ostrzegła pozostałe śnieguły a sama rzuciła się w jego stronę. Nie miała szans. Jej pióra spadły na ziemie. Zachowałem jedno do dziś...
Dziękuję. Faktycznie, to bardzo sympatyczne ptaki z północy. Przylatują regularnie każdego roku i oby tak pozostało. Wróbel? Wielkość właściwie taka sama. Szata już nie, szczególnie godowa.
Dziękuję za pochylenie się nad zdjęciem. sympatyczne wróblaki i chyba dosyć śmiałe. Marzy mi się szata godowa. :)
Ach Śniegułki, kilka lat temu obserwowałem spore stadko. "Rządziła" tam jednooka śnieguła. Nie wiem jak straciła oko, ale była bardzo dzielna i odważna. Zawsze pierwsza przylatywała w miejsce karmienia i nawoływała resztę stada. Gdy stado spłoszone odlatywało na drzewo - ona była ostatnia. Kolejnej zimy znów była. Dokładnie wiedziała, kto sypie ziarenka, a kto gapi sie na nia przez obiektyw :) Zima miała się już końcowi i stada śnieguł łączyły się w jedna wielka grupę. Jednooka jeszcze dojadała ziarenka, gdy na niebie pojawił się drzemlik. Ostrzegła pozostałe śnieguły a sama rzuciła się w jego stronę. Nie miała szans. Jej pióra spadły na ziemie. Zachowałem jedno do dziś...
Dziękuję. Faktycznie, to bardzo sympatyczne ptaki z północy. Przylatują regularnie każdego roku i oby tak pozostało. Wróbel? Wielkość właściwie taka sama. Szata już nie, szczególnie godowa.
a wygląda jak wróbel. taki pospolity ptaszek :) :) :) bardzo dobre
Przylatują ze Skandynawii, ale gdy się unas zima jeszcze bardziej ociepli, to przestaną.