Mariuszu: Ty o technice, szczytach, a tam po prostu człowiek był wolny... a daleko, "W dole Swanecja"... powróciłbym, już..., za rok, ze sprawdzona ekipą... ;)
faktycznie niewiele zabrakło, ostatni odcinek grani był bardzo niepewny, duże ilości "przewarstwionego" i niezwiązanego śniegu istniało duże ryzyko iż to wszystko wyjedzie. O żadnej asekuracji z punktu praktycznie nie było mowy. Decyzja o wycofaniu się była chyba słuszna. Żadna góra nie jest warta życia.
rezon: to prawda co mówisz, jest klejnotem Kaukazu, niesamowicie majestatyczna to góra i zarazem bardzo niedostępna, nam nie było dane stanąć na jej wierzchołku. Warunki pogodowe sprawiły iż brakło nam około 300 m.
Mówią na niego kaukaski klejnot i mają rację, piękny to szczyt i cały region też niesamowity... Pamiętam, że jak byłem mały to wpadła mi w ręce książka "A w dole Swanecja"... i że wydawało mi się wtedy, że to musi być na końcu świata :)))
Ależ przestrzeń!
piękna jest
Marku: święta prawda, ta wolność i brak myśli o świecie zewnętrznym było chyba największym darem. Z taką ekipa to na koniec świata pójdę :)
Mariuszu: Ty o technice, szczytach, a tam po prostu człowiek był wolny... a daleko, "W dole Swanecja"... powróciłbym, już..., za rok, ze sprawdzona ekipą... ;)
faktycznie niewiele zabrakło, ostatni odcinek grani był bardzo niepewny, duże ilości "przewarstwionego" i niezwiązanego śniegu istniało duże ryzyko iż to wszystko wyjedzie. O żadnej asekuracji z punktu praktycznie nie było mowy. Decyzja o wycofaniu się była chyba słuszna. Żadna góra nie jest warta życia.
To niewiele zabrakło, ważne że bezpiecznie zeszliście. Następnym razem może pogoda będzie łaskawsza...
rezon: to prawda co mówisz, jest klejnotem Kaukazu, niesamowicie majestatyczna to góra i zarazem bardzo niedostępna, nam nie było dane stanąć na jej wierzchołku. Warunki pogodowe sprawiły iż brakło nam około 300 m.
Mówią na niego kaukaski klejnot i mają rację, piękny to szczyt i cały region też niesamowity... Pamiętam, że jak byłem mały to wpadła mi w ręce książka "A w dole Swanecja"... i że wydawało mi się wtedy, że to musi być na końcu świata :)))
To Waści Panu dziękuje :)
chwile... dzięki :))