poczucie wielkiej samotności egzystencjalnej wyzwoliło w nim chęć stworzenia sobie towarzysza, który pocieszy, wysłucha i da oparcie, Bóg nadawał się do tego najbardziej;-zaraz, zaraz, ale przecież nie mam forsy na tacę; eh ostatnia nadzieja prysła, chłopiec zapłakał i zwinął się w kłębek; nie płacz chłopcze, może znajdzie się jeszcze jakaś wilczyca (a może dziewczynko nie płacz, znaczy nie rycz mała, nie rycz)
Podoba mi sie ta praca..
super
Fajna koncepcja. Myślę, że winietka by pasowała ładnie ...
(jak mówią Grecy, Ty cyniku,znaczy ty psie) (znowu gadam ze sobą) (teraz robię zeza i już widzę dwóch chłopców; wolałbym dwie dziewczynki)
poczucie wielkiej samotności egzystencjalnej wyzwoliło w nim chęć stworzenia sobie towarzysza, który pocieszy, wysłucha i da oparcie, Bóg nadawał się do tego najbardziej;-zaraz, zaraz, ale przecież nie mam forsy na tacę; eh ostatnia nadzieja prysła, chłopiec zapłakał i zwinął się w kłębek; nie płacz chłopcze, może znajdzie się jeszcze jakaś wilczyca (a może dziewczynko nie płacz, znaczy nie rycz mała, nie rycz)