Ludzie nazywają to „umysłem”, „Bogiem”, „Buddą”, „naturą”, „energią”. Lecz to nie ma początku czy końca i nie jest ani formą, ani pustką. Jeżeli pragniesz tego musisz popłynąć okrętem bez steru; musisz zagrać na flecie bez otworów; musisz przebyć ocean życia i śmierci (Seung Sahn) :)
... tak czy inaczej, żałosne szczątki, które pokazać niełatwo..., tak już bez śmichów; zawsze przyglądam się, jak inni to fotografują..., ten obrazek do mnie mówi, jest wystarczająco dosłowny i ma coś jeszcze, jest okej...
była sobie Żaba :)
Ludzie nazywają to „umysłem”, „Bogiem”, „Buddą”, „naturą”, „energią”. Lecz to nie ma początku czy końca i nie jest ani formą, ani pustką. Jeżeli pragniesz tego musisz popłynąć okrętem bez steru; musisz zagrać na flecie bez otworów; musisz przebyć ocean życia i śmierci (Seung Sahn) :)
... tak czy inaczej, żałosne szczątki, które pokazać niełatwo..., tak już bez śmichów; zawsze przyglądam się, jak inni to fotografują..., ten obrazek do mnie mówi, jest wystarczająco dosłowny i ma coś jeszcze, jest okej...
Rip i smacznego robale
nadinterpretacja moim zdaniem, bo leżałaby między butelkami lub choćby kapslami od bro ... Została zgwałcona granatem, taka jest okrutna prawda
oj, tam..., plamy zastane..., może i był granat? a może tylko wielka gorączka i wszystko wyschło?...:-)
dobra, dobra ... i te jasne plamy jakby pierze z żaby zabitej granatem ....
?... ani tycio nie dokuczam...:-)...; fotografia? ona jest dobra, ona jest dobra, jak dla mnie..., ta lewa kończyna..., no, mocne! i tyle...
poganko podyskutujmy o tej niezwykłej fotografii zamiast dokuczać staremu Mirasowi :-)
... bdb klasyczny Mirasowy koment...:-)
pełne erotycznego tragizmu
łooo... całkiem nieżywa natura...