Są jacy są, mają swoje zasady bo tak ich wychowali. Również fotografowałem ich wielokrotnie i jakoś nie odczułem jakoś negatywnych rzeczy. I zgadzam się z Grzegorzem, też nie raz sami chcieli aby im zrobić zdjęcie.
ja piszę jedynie o tym że pisałeś że koszer musi "przeanalizować tysiąc aspektów", nie oceniałem tego systemu, chodziło mi o to że w tym aspekcie jest dokładnie odwrotnie, dodać mogę że fotografowałem w dzielnicach ortodoksów, byłem jedynym bez nakrycia głowy na ulicy i miałem bardzo pozytywne odczucia, naprawdę nieco inny świat, ludzie otwarci, przyjaźni i zrelaksowani, czasem samochody się zatrzymywały i wołali hej zrób nam zdjęcie.. zasady ograniczają ale nikt się nie martwi czy jego córka nie pogrywa w słoneczko na wagarach
czy właśnie zastanawianie się... wybieranie... nie jest przejawem wolnej woli? czy wtłaczanie się samemu w ramy nie jest rezygnacją częściową z tego Bożego daru? i czy koncerty behemota są koszerne?
ok, wiemy już że nic z tego nie rozumiesz, to nic złego ale o czym tu pisać? W kwestii o której zagaiłeś jest dokładnie odwrotnie, to Ty się musisz zastanawiać jak postąpić a oni nie, pozdrawiam
żal mi tych ludzi jak pomyślę o systemie norm religijnych który stworzyli .... Kiedy mam na coś ochotę to często jestem na tak, a ortodoks chce się napić maślanki i musi przeanalizować tysiąc aspektów : czy koszerna, czy może trzy razy z wc skorzystać, czy coś tam ... życie chyba nie na tym polega aby być niewolnikiem zasad ... Przepraszam, tak mi się rozgadało
gratki
:)
**
Rozmowy nie są kontrolowane. Super scena.
fajna scenka! (choć nieostrość trochę zaburza percepcję ;)
gratulacje :)
słowa uznania; denne graty; pozdrawiam Królu :)
Są jacy są, mają swoje zasady bo tak ich wychowali. Również fotografowałem ich wielokrotnie i jakoś nie odczułem jakoś negatywnych rzeczy. I zgadzam się z Grzegorzem, też nie raz sami chcieli aby im zrobić zdjęcie.
tak jest
ja piszę jedynie o tym że pisałeś że koszer musi "przeanalizować tysiąc aspektów", nie oceniałem tego systemu, chodziło mi o to że w tym aspekcie jest dokładnie odwrotnie, dodać mogę że fotografowałem w dzielnicach ortodoksów, byłem jedynym bez nakrycia głowy na ulicy i miałem bardzo pozytywne odczucia, naprawdę nieco inny świat, ludzie otwarci, przyjaźni i zrelaksowani, czasem samochody się zatrzymywały i wołali hej zrób nam zdjęcie.. zasady ograniczają ale nikt się nie martwi czy jego córka nie pogrywa w słoneczko na wagarach
GrzegorzPawlik - pisz , pisz . ale nie pisz o zdjęciu .
GP wręcz przeciwnie, system przerósł zdolność pojmowania sensu. Wiem o czy mówię, mimo że muchomor
czy właśnie zastanawianie się... wybieranie... nie jest przejawem wolnej woli? czy wtłaczanie się samemu w ramy nie jest rezygnacją częściową z tego Bożego daru? i czy koncerty behemota są koszerne?
oj sorka nie napisałem nic o zdjęciu, do dupy jest
ok, wiemy już że nic z tego nie rozumiesz, to nic złego ale o czym tu pisać? W kwestii o której zagaiłeś jest dokładnie odwrotnie, to Ty się musisz zastanawiać jak postąpić a oni nie, pozdrawiam
zaraz baty dostaniesz... antyortodoksie :)
żal mi tych ludzi jak pomyślę o systemie norm religijnych który stworzyli .... Kiedy mam na coś ochotę to często jestem na tak, a ortodoks chce się napić maślanki i musi przeanalizować tysiąc aspektów : czy koszerna, czy może trzy razy z wc skorzystać, czy coś tam ... życie chyba nie na tym polega aby być niewolnikiem zasad ... Przepraszam, tak mi się rozgadało