m__m, a tak swoją drogą, kiedy ostatni raz widziałes maki na żywo? ;))) To nasycenie w porównaniu z tym prawdziwie makowym nie jest duże. A matryca matrycą, jak sobie czytałam niedawno w wywiadzie z jakimś znanym fotografem (nie pamiętam nazwiska), aparaty cyfrowe w ogóle mają problem z czerwieniami. Rzeczony fotograf robił zdjęcia w systemie Nikona, o ile pamiętam. Znajomi, którzy fotografują Sony mają podobny problem. Wychodzi na to, ze problem jest dość powszechny ;)
Ja mam cały czas nadzieję na głos rozsądku, który ten rozsądek odnajdzie ;))) Zdjęcie robione pod słońce ok 20.00, przed modelkami duża, srebrna blenda. Ale podobne nasycenie czerwieni mam tez na zdjeciach robionych tylko przy świetle zastanym, bez doswietlania. Zresztą Canony nie bardzo ogarniają czerwienie (nie wiem jak inne, bo w zasadzie nie używam), często są przepalone i trza się z nimi sporo w edycji bawić. Inna sprawa, ze ja do naturalnego koloru nie jestem przywiązana w żadnej mierze, to może byc tylko punkt wyjścia. Ale nie musi :)
Mam pytanie - Środkowa zaraz ryknęła śmiechem? ;) Nie dyskutuje o czerwieni, bo pewnie wiesz lepiej, ale i tak mnie zastanawia jakie światło a nie obróbka mogły dać takie nasycenie. Lubię Twoje zabawy kolorami, tu mi po prostu nie pasuje. I nie deprecjonuj plf - bo po co tu pokazujesz? :)
m_m, nie ma obowiązku chwalenia. Możesz nawet poddać miażdżącej krytyce, jesli uważąsz ją za stosowną ;))) No i przyznać muszę, że nasycenie czerwieni nie jest tu naturalne (a zatem poprawne politycznie na plf ;]) a to z tej uwagi, że oryginalne było zbyt jaskrawe IMO i uznałam za stosowne dość mocno ja przygasić ;)
Fabroo, zachowam je w takim razie na stypę ;] Dzięki Whisper, moze i kiedy tego GK w kolorach dogonię... albo przynajmniej zbliżę się na przyzwoitą odległość ;)
Trzy gracje, tak bym zatytułował ten obraz. zapewne będzie to nawiązanie do rubensowskiego dzieła. Trzy postacie kobiece (szkoda, że nie całkiem nagie) uosabiające piękno, radość i wdzięk, wypełniają cały pierwszy plan obrazu i stanowią środek kompozycji. W drugim planie nasze rodzime tło, krwisto - ostre maki, zarazem kolor radości, miłości i cierpienia. Ładna kompozycja. Jutro zbiorę chłopaków i zrobię podobne na polu niebieskich chabrów. Oczywiście gdy doją do siebie po dzisiejszej imprezie. :)
ma sie dzieci w odpowiednim wieku to się zna kreskówki na Cartoon Network :-) ot uroki tacieżyństwa ...
(przecież wiesz, mamusia jest od jedzenia i zabraniania (tzw rozsądek) a tatuś do zabawy i swiętego spokoju (leń)) :-)))
Bardzo ładnie
Ślicznie, trzy nimfy (+++)
pdb
podoba mi się bardzo :)
:)
A Żwirek i Muchomorek warzą sobie grzybki ;)))
Cudowne, klimatyczne. Makowe Panienki a z za kadru dochodzą ciche chrząknięcia. To Motyl Emanuel ziele przypala :). Pozdr.
m__m, a tak swoją drogą, kiedy ostatni raz widziałes maki na żywo? ;))) To nasycenie w porównaniu z tym prawdziwie makowym nie jest duże. A matryca matrycą, jak sobie czytałam niedawno w wywiadzie z jakimś znanym fotografem (nie pamiętam nazwiska), aparaty cyfrowe w ogóle mają problem z czerwieniami. Rzeczony fotograf robił zdjęcia w systemie Nikona, o ile pamiętam. Znajomi, którzy fotografują Sony mają podobny problem. Wychodzi na to, ze problem jest dość powszechny ;)
Masz racje - nie musi sie kończyć na zastanym. Przecież to oczywiste? I być moze rzeczywiście to kwestia matrycy.
piękne kolory , piękny kadr , oczywiście światło super / max
Ja mam cały czas nadzieję na głos rozsądku, który ten rozsądek odnajdzie ;))) Zdjęcie robione pod słońce ok 20.00, przed modelkami duża, srebrna blenda. Ale podobne nasycenie czerwieni mam tez na zdjeciach robionych tylko przy świetle zastanym, bez doswietlania. Zresztą Canony nie bardzo ogarniają czerwienie (nie wiem jak inne, bo w zasadzie nie używam), często są przepalone i trza się z nimi sporo w edycji bawić. Inna sprawa, ze ja do naturalnego koloru nie jestem przywiązana w żadnej mierze, to może byc tylko punkt wyjścia. Ale nie musi :)
Mam pytanie - Środkowa zaraz ryknęła śmiechem? ;) Nie dyskutuje o czerwieni, bo pewnie wiesz lepiej, ale i tak mnie zastanawia jakie światło a nie obróbka mogły dać takie nasycenie. Lubię Twoje zabawy kolorami, tu mi po prostu nie pasuje. I nie deprecjonuj plf - bo po co tu pokazujesz? :)
A, i Grację wmontowałes sobie sam... Nikt, cholipcia, nie przeczytał tytułu :DDD
m_m, nie ma obowiązku chwalenia. Możesz nawet poddać miażdżącej krytyce, jesli uważąsz ją za stosowną ;))) No i przyznać muszę, że nasycenie czerwieni nie jest tu naturalne (a zatem poprawne politycznie na plf ;]) a to z tej uwagi, że oryginalne było zbyt jaskrawe IMO i uznałam za stosowne dość mocno ja przygasić ;)
No cóż - tym razem nie pochwalilem. Mam sie kajać z tego powodu? ;) Nasycenie czerwieni mi nie pasuje. Mina środkowej Gracji zastanawia. I tyle.
czarujące.../
:))) +++
bomba
Fabroo, zachowam je w takim razie na stypę ;] Dzięki Whisper, moze i kiedy tego GK w kolorach dogonię... albo przynajmniej zbliżę się na przyzwoitą odległość ;)
Po mistrzowsku pozbyłaś się zieleni... maki na zielonej łące to byłaby nuda. Teraz jest git!
Gooooshhhh ....nie chce juz wiecej urodzin ....te byly ostatnie :PPP
Fabroo, będę pamiętać przy Twoich urodzinach :D
ładnie...
Trzy gracje...maki to apropo moje ulubione polne kwiatki :PPP
+
Ofelia, Fedra i Elektra :)
m_m, tutaj nasycenie było zdejmowane, bo za bardzo po oczach waliło ;)))
chyba trochę za dużo nasycenia
Trzy gracje, tak bym zatytułował ten obraz. zapewne będzie to nawiązanie do rubensowskiego dzieła. Trzy postacie kobiece (szkoda, że nie całkiem nagie) uosabiające piękno, radość i wdzięk, wypełniają cały pierwszy plan obrazu i stanowią środek kompozycji. W drugim planie nasze rodzime tło, krwisto - ostre maki, zarazem kolor radości, miłości i cierpienia. Ładna kompozycja. Jutro zbiorę chłopaków i zrobię podobne na polu niebieskich chabrów. Oczywiście gdy doją do siebie po dzisiejszej imprezie. :)
Rym stosowny do konceptu nawet ;)))
Moja glaca do tego obrazu wraca ...tak misie rymło
;)
O, to teraz masz za zadanie dokształcić dzieci w Makowej Panience ;)))
ma sie dzieci w odpowiednim wieku to się zna kreskówki na Cartoon Network :-) ot uroki tacieżyństwa ... (przecież wiesz, mamusia jest od jedzenia i zabraniania (tzw rozsądek) a tatuś do zabawy i swiętego spokoju (leń)) :-)))
Nie jestem w temacie, jesli chodzi o Atomówki, ale wierzę Ci na słowo ;)))
Atomówki - Bójka, Bajka i Brawurka ...
przy Twoim dorobku - nie takie rzeczy uchodzą - w końcu to też środek przekazu :-)
No tak, troszku poszalałam z kontrastami, ale taki mi się koncept w glacy narodził :D
Kiedyś były Makowe panienki a teraz to pewnie Atomówki :-) ale ostreee, ołówki mozna ostrzyć ...
To sa maczki ktore lubie :)
aj cudne Gracje Trzy :)