Jak ćma ku własnej śmierci mknąc, w godzinie
W której ku świecy nęci tego śpiocha
Światłość, zabójcza zwykle dlań macocha,
Bez niczyjego żalu w wieczność spłynie,
Tak ja, w tych oczu patrząc blask jedynie,
W których się na śmierć dusza moja kocha,
Działam jak własny wróg, bo istność płocha
Od tego, czego żąda, marnie ginie.
I nic: że w oczach owych czytam wstręty —
Że wiem, iż z tego umrzeć mam bez rady —
Że próżno mężnym być wśród żądz zamieci —
Taki w nie ciągnie urok niepojęty,
Że raczej pociech szukam w nich, niż zdrady —
Że w śmierć swą duch mój rad na oślep leci! Francesco Petrarca
+:)
Bbdb! 10
bardzo :)
piękne foto.
Mam wrażenie, jakby gdzieś dalekim echem pobrzmiewał Utamaro Kitagawa.
symp
!!!
bdb
cudne
przepiękny portret!!!!!
znakomite zdjęcie
dialog jest ważny .....
dla mnie oczywiście to fota dnia.... i jak zwykle niedoceniona staranność, piękno, subtelność szczerość i prostota...
Jak ćma ku własnej śmierci mknąc, w godzinie W której ku świecy nęci tego śpiocha Światłość, zabójcza zwykle dlań macocha, Bez niczyjego żalu w wieczność spłynie, Tak ja, w tych oczu patrząc blask jedynie, W których się na śmierć dusza moja kocha, Działam jak własny wróg, bo istność płocha Od tego, czego żąda, marnie ginie. I nic: że w oczach owych czytam wstręty — Że wiem, iż z tego umrzeć mam bez rady — Że próżno mężnym być wśród żądz zamieci — Taki w nie ciągnie urok niepojęty, Że raczej pociech szukam w nich, niż zdrady — Że w śmierć swą duch mój rad na oślep leci! Francesco Petrarca
+
bardzo lubię te Twoje ambrotypy..., ten jest smutno-piękny...