naprawdę macie problemy. znajdźcie sobie miejsce, w którym możecie się wyleczyć. tutaj wasza choroba się pogłębia. i nie obrażam was, jest już za późno, by ktokolwiek mógł was obrazić.
potworów[ 2014-01-17 12:16:40 ] No niestety twój komentarz został skasowany ponieważ obrażałaś w nim rozmówców, mogłaś tego nie zauważyć bo EGO zasłaniało.
za długo już siedzicie nad moim zdjęciem, a nie jest to weekend. smutne : ) nic dziwnego, że zdjęcia to dla was jedyna 'kariera' : ) trzymam kciuki, żeby kiedyś jakieś zdjęcie wam wyszło.
autorkę dotknęła typowa dla nowicjuszów skłonność do polemiki nad faktami… tak: to nie jest dobre zdjęcie, moim zdaniem. Oczywiście, że nie każdy musi być rzemieślnikiem na drodze do doskonalenia umiejętności. Mnie też nikt fotografowania nie uczył- robię to tak jak czuję, nie mniej po kilku latach walki z oporem materii światłoczułej wiem, że podstawą wyjścia poza schemat jest świadomość podstaw, świadomość tego co się robi, świadomość celu działań. Nie bez przyczyny słowo na "ś" powtórzyłem kilka razy
Faktem jest, że ja to, co napisałem o wykorzystaniu dostępnych środków napisałem na podstawie swoich dedukcji pokrętnych i nie zerkałem do żadnej definicji. Co do wykorzystania lub rezygnacji z wykorzystania części środków, to jednak - wydaje mi się, ze dzięki temu coś się powinno osiągnąć. Coś, co pokaże sens ograniczenia się "na wejściu"...
nie pytałem w związku z tym zdjęciem. natomiast patrzyłem na definicje i w jednej spotkałem się z określeniem, że artysta jest twórcą, a rzemieślnik - odtwórcą. choć są wyjątki. dlatego się zastanawiam. ale pewnie, ile kryteriów, tyle definicji. a należałoby zacząć od ustalenia, czy tak samo się rozumie poszczególne pojęcia.
oja, jaka debata : D wg mnie niewykorzystanie czegoś to też wybór, podążanie inną drogą. miło by było, gdyby ktoś wziął to pod uwagę, ale nie zmuszam : )
jeden i drugi konsekwentnie parli w swoim kierunku. A definicja rzemiosła? Hmmm, każdy ma inną. wydaje mi się, że to wykorzystanie maksimum dostępnych technik do osiągnięcia danego celu. Jeden i drugi robili to w ten sposób, że każdy z nich wykorzystywał maksymalnie dostępne im środki do osiągnięcia tego, co chcieli osiągnąć. Na tym zdjęciu widać niepełne wykorzystanie dostępnych środków, więc sztuką tego raczej bym nie nazwał, tylko raczej słabym zdjęciem....
nieliniowe światło na twarzy i tyle
fotolover, miło mi, że coś pozytywnego w tym zdjęciu dostrzegłeś. : )
albo i nie ma ratunku : D
potworów[ 2014-01-17 12:22:11 ] Przeczytaj sobie co piszesz, to brzmi infantylnie... Ile masz lat 12?
naprawdę macie problemy. znajdźcie sobie miejsce, w którym możecie się wyleczyć. tutaj wasza choroba się pogłębia. i nie obrażam was, jest już za późno, by ktokolwiek mógł was obrazić.
potworów[ 2014-01-17 12:16:40 ] No niestety twój komentarz został skasowany ponieważ obrażałaś w nim rozmówców, mogłaś tego nie zauważyć bo EGO zasłaniało.
autorze,bo czasem warto nic nie pisać (skoro tak czujesz to zdjęcie).
dzięki, fotolover : )
o boże, ktoś tu skasował mój komentarz : 3 a przecież byłam miła. i szczera : ) i wychodzi, kto nie znosi krytyki.
fotolover[ 2014-01-17 12:15:15 ] Nie ściemniaj...
Jak tak źle znosisz krytykę to nie publikuj zdjęć tylko od razu wychodź z założenia, że jesteś najlepsza i nieomylna...
potworów[ 2014-01-17 12:03:02 ] Nie strugaj wielkiej artystki bo to brzmi butnie. Zejdź na ziemię. Zdjęcie jest słabe.
za długo już siedzicie nad moim zdjęciem, a nie jest to weekend. smutne : ) nic dziwnego, że zdjęcia to dla was jedyna 'kariera' : ) trzymam kciuki, żeby kiedyś jakieś zdjęcie wam wyszło.
AUTOR - nie obraź się, ale to zdjęcie szkodzi Twojej karierze na tym portalu. To zdjęcie jest pozbawione wszystkiego ...
autorkę dotknęła typowa dla nowicjuszów skłonność do polemiki nad faktami… tak: to nie jest dobre zdjęcie, moim zdaniem. Oczywiście, że nie każdy musi być rzemieślnikiem na drodze do doskonalenia umiejętności. Mnie też nikt fotografowania nie uczył- robię to tak jak czuję, nie mniej po kilku latach walki z oporem materii światłoczułej wiem, że podstawą wyjścia poza schemat jest świadomość podstaw, świadomość tego co się robi, świadomość celu działań. Nie bez przyczyny słowo na "ś" powtórzyłem kilka razy
można rozumieć i się nie zgadzać, ale każdy patrzy po sobie, także rozumiem Twoje podejście : )
komunikacja.....być może aby dobrze zrozumieć komunikat trzeba przynajmniej tak samo rozumieć pojęcia podstawowe... tak sobie gdybam...
dosłowność i łopatologiczność mi nie pasuje, ale rozumiem, że dużo ludzi to lubi.
Faktem jest, że ja to, co napisałem o wykorzystaniu dostępnych środków napisałem na podstawie swoich dedukcji pokrętnych i nie zerkałem do żadnej definicji. Co do wykorzystania lub rezygnacji z wykorzystania części środków, to jednak - wydaje mi się, ze dzięki temu coś się powinno osiągnąć. Coś, co pokaże sens ograniczenia się "na wejściu"...
jak już tu zauważono, dużo pojęć jest względnych, tak samo pojęcie 'spójności'.
potworów[ 2014-01-15 11:53:28 ] - być może chodzi o wykorzystanie dostępnych środków (lub rezygnacja z nich) tak, aby przekaz był spójny
nie pytałem w związku z tym zdjęciem. natomiast patrzyłem na definicje i w jednej spotkałem się z określeniem, że artysta jest twórcą, a rzemieślnik - odtwórcą. choć są wyjątki. dlatego się zastanawiam. ale pewnie, ile kryteriów, tyle definicji. a należałoby zacząć od ustalenia, czy tak samo się rozumie poszczególne pojęcia.
oja, jaka debata : D wg mnie niewykorzystanie czegoś to też wybór, podążanie inną drogą. miło by było, gdyby ktoś wziął to pod uwagę, ale nie zmuszam : )
jeden i drugi konsekwentnie parli w swoim kierunku. A definicja rzemiosła? Hmmm, każdy ma inną. wydaje mi się, że to wykorzystanie maksimum dostępnych technik do osiągnięcia danego celu. Jeden i drugi robili to w ten sposób, że każdy z nich wykorzystywał maksymalnie dostępne im środki do osiągnięcia tego, co chcieli osiągnąć. Na tym zdjęciu widać niepełne wykorzystanie dostępnych środków, więc sztuką tego raczej bym nie nazwał, tylko raczej słabym zdjęciem....
Maciej - pytanie: co znaczy rzemiosło? Picasso umiał malować naturalistycznie, a Nikifor...?
Pozostaje pytanie, czy aby być artystą trzeba udowodnić znajomość rzemiosła? Albo, czy trzeba je w ogóle opanować? Mnie się wydaje, że jednak tak...
bo poniżej 'dobrego' jest tylko 'gniot'.
innych opcji nie ma- dobre rzemiosło to to nie jest na pewno
tak od razu ze skrajności w skrajność?
nieostre, poruszone, dziwnie wykadrowane... arcydzieło artystyczne albo gniot