Opis zdjęcia
Każda fotografia ma swoją opowieść, historię. Zarówno zawartą w obrazie, jak i tę związaną z jej powstaniem. Świetnie przedstawia to - na przykład - Włodek Barchacz w swojej książeczce "Koń by się uśmiał czyli mój Peerel" (polecam). Podobnie - o tym aspekcie fotografowania traktuje świetny artykuł/esej Piotra Mazika, "Rola fotografii w historii" ["Konteksty" LXVII nr 1, 2013, str. 108-114]. ------------------- okres pomiędzy 1966 - 1969. Aparat Druh Synchro z wkładką 4.5x6 cm, zapewne: f8, czas M, z ręki :); wywołanie: domowa ciemnia, dygitalizacja negatywu 2013, obróbka własna. [zdjęcie mojego autorstwa].-------------- Chyba każdemu z nas towarzyszyli tacy przyjaciele... Co się z nimi stało? Gdzie są dzisiaj?
@Estimate :)) Ten piesek drugi z lewej - to właśnie jest "piesek w kratkę" :). Nazywałem go "Robcio" (zupełnie nie wiem z jakiego powodu). Skądinąd kilka lat później - tenże piesek powędrował z moją Kuzynką na sanatoryjne leczenie - żeby ją pocieszać (jako cukrzyczka musiała codziennie brać zastrzyki... !!!). Ale - żeby mnie z kolei nie było smutno - od Kuzynki dostałem takiego samego ;)... W skład widocznej na zdjęciu rodzinny - wchodziły: miś (miał w brzuszku piszczałkę), duży biały piesek (ten z lewej), dwa mniejsze pieski (wspomniany robcio - ciemnobrązowy i widoczny z prawej drugi (szaro-żółty, w pozycji siedzącej) oraz żółto-szara małpka... ;)
Sympatyczna fotografia - przywołująca wspomnienia. Też miałam takiego misia - niestety w trakcie jakieś radosnej zabawy "w doktora " - miś ... został poddany operacji ... i ... trociny ... się z niego wysypały. Nie była to zresztą moja jedyna "zabawkowa strata ". Innym razem - moja kochana siostrzyczka - ostrzygła moją ulubioną lalkę - gdy bawiłyśmy się "w fryzjera" - no ... "bo przecież włosy i tak odrastają " ... hahhaa. A pieski z tej fotki - przypomniały mi serial z dzieciństwa "Piesek w kratkę " ...
;) - z pewnością przetrwały (misio, colty, etc...) właśnie we wspomnieniach :)
jolka630[ 2013-12-08 19:06:12 ] moja strzelba i colty tez nie :((
Wspomnienia to najcenniejsze co nam pozostaje ... Mój misio, niestety nie przetrwał :(
@Campie - miło mi :). W sumie to dopiero kilka dni temu "odkryłem", że to zdjęcie się zachowało - i cała historia się przypomniała...@Endymionie - ależ przecie to bardzo miłe uczucia :); @Poganko - wałek się nie przejechał - bo te pluszaki nadal są i mają się całkiem nieźle... może uda mi się wyprawa w głąb historii i je wydobędę i sfotografuję :)
ach, jak te pluszaki paczą..., jak paczą!... i ten wałek historii, co się potem po Tym przejechał..., o o o...; fajne, Barszczonie!*...:-)
ooo, gdzie jest moja chusteczka. to nieladnie tak grac na uczuciach barszczonie...+++