Nie, nigdy tych piękności winietkowych roje, Wytwory schorowanej, wynędzniałej ery, Z nóżkami do ciżemek, z twarzą bladej cery — Nie zadowolą serca takiego jak moje. Niech Gavarni, ten malarz istot z chorym ciałem, Weźmie swoich suchotnic szczebiotliwe stada! Nie dla mnie z tego grona żadna róża blada, Żadna się z mym nie zrówna krwawym ideałem. Otchłani mego serca ciebie trzeba, ciebie, Lady Makbet, kobieto z potęgą zbrodniczą, Śnie Eschyla zrodzony na północnej glebie, Lub ciebie, Nocy, córo Michała Anioła, Co śpisz w milczeniu świętym z twarzą tajemniczą, Kutą rylcem genialnym, u tytanów czoła! Charles Baudelaire
sylwia skad masz mojego sobowtora ?
ojej .skad tam ja jak to nie ja ;-)
spoko!
...
Nie, nigdy tych piękności winietkowych roje, Wytwory schorowanej, wynędzniałej ery, Z nóżkami do ciżemek, z twarzą bladej cery — Nie zadowolą serca takiego jak moje. Niech Gavarni, ten malarz istot z chorym ciałem, Weźmie swoich suchotnic szczebiotliwe stada! Nie dla mnie z tego grona żadna róża blada, Żadna się z mym nie zrówna krwawym ideałem. Otchłani mego serca ciebie trzeba, ciebie, Lady Makbet, kobieto z potęgą zbrodniczą, Śnie Eschyla zrodzony na północnej glebie, Lub ciebie, Nocy, córo Michała Anioła, Co śpisz w milczeniu świętym z twarzą tajemniczą, Kutą rylcem genialnym, u tytanów czoła! Charles Baudelaire
jesteś wielka Sylwuś!
kapitalna fotografia
ok , tylko jeden antygwałt opadł ;)
Bardzo, cała seria! p-m.
rewelacyjne!
znakomita seria
ekstra
Dziękuję.
bdb
+:)
dobre bo dziwne ^^
... przeMiłe !
;) dobranoc...
dam komentarz... :-) +++