Sielankowy poranek w lesie, zwierzątka budzą się ze snu. Ptaszki zaczynają śpiewać, wiewiórki zbierać orzechy itd. Nagle mieszkańcy lasu wyczuwają niebezpieczeństwo. Zapada nienaturalna cisza.
Zza drzew wypada z pędem ogromny, kotłujący się kształt, tratujący wszystko, co znajdzie się na jego drodze. Zwierzęta uciekają w popłochu.
Po chwili wszystko się uspokaja. Opada ściółka i liście, które zostały wciągnięte przez tę masę. Opada też kurz i na środku polany wyłania się stado jeży. Ciężko dyszą, ale są zadowolone. Na czoło wysuwa się przywódca, który podsumowuje:
-K****, jak mustangi! Jak mustangi!
wspaniale uchwycone:)
Sielankowy poranek w lesie, zwierzątka budzą się ze snu. Ptaszki zaczynają śpiewać, wiewiórki zbierać orzechy itd. Nagle mieszkańcy lasu wyczuwają niebezpieczeństwo. Zapada nienaturalna cisza. Zza drzew wypada z pędem ogromny, kotłujący się kształt, tratujący wszystko, co znajdzie się na jego drodze. Zwierzęta uciekają w popłochu. Po chwili wszystko się uspokaja. Opada ściółka i liście, które zostały wciągnięte przez tę masę. Opada też kurz i na środku polany wyłania się stado jeży. Ciężko dyszą, ale są zadowolone. Na czoło wysuwa się przywódca, który podsumowuje: -K****, jak mustangi! Jak mustangi!
pełne impetu
co za pasja, rewelacyjna fota
super !
bardzo! :)
Aż ziemia tętni, ładnie :)
jakie tam araby, konie - araby to w turbanach lataja...;-)))