Jam piękna, o śmiertelni, niby sen z granitu, A pierś ma, gdzie krwawiła niejedna pierś żywa, Jest dla poety źródłem, z którego wypływa Miłość wieczna i niema jak materia bytu. Króluję wśród lazurów jak Sfinks niezbadany, Biel serca łączę z śniegiem łabędziego puchu; Niszczącego harmonię nienawidzę ruchu; I łzy są dla mnie obce, i śmiech mi nie znany. Poeci u stóp mojej wyniosłej postawy, Którą, zda się, że wzięłam od dumnych pomników, Cały żywot swój strawią na nauce krwawej; Bo mam, by oczarować moich miłośników, Zwierciadła, w których świata pięknieją obrazy: Oczy me, wielkie oczy - o blaskach bez skazy! Charles Pierre Baudelaire
:)
no to koniec... :-) dobranoc...
znakomicie dziękuję :-)
zalotne :D
:-)
Ola, Oleńka, Aleksandra..., ładnie...
Ola i Biedroń...? Hmm... Nie... to nie to...
Hmmm... Ja to nie wiem... Ale tak sobie mniemam, że dla Oli i Jej Prezentacji, to nawet poseł Biedroń wróciłby na właściwą drogę... ;-)
ha ha ha...
z tym kocim uśmiechem? niemożliwą jest cisza
a już myślałem, że będzie cisza... :-)
kapitalne :)
Jam piękna, o śmiertelni, niby sen z granitu, A pierś ma, gdzie krwawiła niejedna pierś żywa, Jest dla poety źródłem, z którego wypływa Miłość wieczna i niema jak materia bytu. Króluję wśród lazurów jak Sfinks niezbadany, Biel serca łączę z śniegiem łabędziego puchu; Niszczącego harmonię nienawidzę ruchu; I łzy są dla mnie obce, i śmiech mi nie znany. Poeci u stóp mojej wyniosłej postawy, Którą, zda się, że wzięłam od dumnych pomników, Cały żywot swój strawią na nauce krwawej; Bo mam, by oczarować moich miłośników, Zwierciadła, w których świata pięknieją obrazy: Oczy me, wielkie oczy - o blaskach bez skazy! Charles Pierre Baudelaire
71 odsłon ... i co, nikt nie przyzna że mu się podoba ? ;) No to ja zacznę.