...

100%

Opis zdjęcia

stara szuflada 2010... Moje dzieciństwo kojarzy mi się m.in. ze słońcem, ktore zawsze rano budziło mnie na wsi u Babci, kladąc się na czerwonych cegłach dachu sąsiadki... i zapraszało do dnia wraz z trelami ptaków, śpiewających z pobliskich lasów... i z łapaniem motyli z Nim, z tą pierwszą dziecięcą miłością przeze mnie jednak niestety Mu nieozdwazjemnioną /ale kompanem i Przyjacielem do biegania po polach... do zabaw, do jeżdżenia na rowerze, do rozmów był najlepszym!!! Wolałam spędzać wakacje z nim niż z koleżankami, a one były głupio zazdrosne wtedy i ja tego nie rozumiałam :)/... ze strzechą nastepnej sąsiadki, której nosiłam w metalowym garnuszku każdego dnia mleko od krowy, a ta w zamian za to raczyła mnie opowieściami i pokazywaniem starych fotografii... z chowaniem się na polu kukurydzy, byłam tak mała, że ona była wyższa ode mnie... :)... z tęczą, którą wtedy zobaczyłam po raz pierwszy w życiu... jak się rozłożyła na wprost chatyny Babci w całej swej rozciągłości nad tymi moimi tam polami /ależ ja wtedy przeżyłam olśnienie estetyczne!:)/... z................ tak wiele tego, tak piekne mam te wspomnienia... ta wieś, Ci ludzie (zwłaszcza B.), ale inni też, kolory, zapachy, pamietam wszystko tak dokładnie! Najważniejsze, najukochańsze (przepraszam za taką rozpisywaczą prywatę. Czasem foty traktuję iście pamiętnikarsko...)